Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Andria- współczuję tych zastrzyków dla maluszka, moja córka nie chciala połykać zawiesiny, tzn połykała ale ją zwracała i tez dostlismy zastrzyki , nic przyjemnego dla dziecka i matki :( , tak było jak córka miała roczek. Kiinga ja pierwsza córkę rodziłam w marcu :) A my znowu w domu ze starszą córką, zamiast w przedszkolu , bo kaszel jej nie przechodzi no i katar (bardziej skorupa w nosie) już trzeci tydzień, byłam u lekarza z obiema córkami bo mlodsza ma katar i w nocy przezywamy koszmar, mała sobie nie radzi z zatkanym nosem, denerwuje sie i wpada w histeryczny płacz :( ledwo żyję , najchetniej to bym pospała, bo druga nocka zarwana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita to masz jak ja z dzieciaczkami. To chyba faktycznie wina przedszkola :( Ja już od przynajmniej tygodnia nie śpię dłużej niż 3 godziny na dobę. Czuję się już jak zombie :( Ale odpukać dzisiaj Franio kaszlał tylko raz (co prawda atak trwał godzinę) ale jak wróciłam od niego z pokoju to była 4:30 i Nadia się obudziła głodna jak zjadła to jej tak z nosa zaczęło lecieć, że już do 6 nie było spania :( I niestety skończyły mi się przespane nocki z Nadią bo budzi się przynajmniej 2-3 razy :( i mimo, iż idzie spać przed 21 to o północy jest pierwsza pobudka. Cały czas mam nadzieję, że jak jej już wyjdą wszystkie jedynki to się może sytuacja poprawi bo teraz ma tylko dwie dolne. Andria mam nadzieję, że się obeszło bez zastrzyków. Kurcze takiego roczniaka "bardziej szkoda" niż np 5 miesięcznego dziecka bo on już bardziej świadomy jest. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój starszy syn na szczęście uniknął przedszkola, poszedł dopiero do zerówki i dopiero wtedy tak na prawdę zachorował, bo wcześniej zdarzyła się chyba jelitówka i jakieś pobierzne przeziębienie. mam nadzieję, że z Manką będzie tak samo, nie chcę żeby chodziła do przedszkola, jak się nasłucham o tych chorobach to nie chcę żeby moje dziecko przechodziło taką mękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podobnie jak Anka tez wole nie posylac jednak do przedszkola. Chcialam,ale teraz widze ze to bez sensu. Wasze dzieci juz chyba wiecej przechorowaly w domu niz pochodzily na zajecia. A chore dzieci sa takie wymeczone :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie jest tak jak piszesz Kinga :( Ale co ja mam zrobić z dwójką dzieci jak pójdę do pracy? Niestety mój mąż zarabia śmieszne pieniądze i z jednej pensji nie wyżyjemy, już nie mówiąc o planach mieszkaniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielu ludzi sobie tłumaczy, że dzięki temu dziecko nabierze odporności, będzie się lepiej rozwijało itp. ale ja uważam, że wcale tak nie jest. a już na 100% bym nie zaryzykowała przedszkola dla starszego dziecka mając w domu np. pół roczne maleństwo dodatkowo. ale to jest moje zdanie. Kinga i co jesteś zadowolona z tych zajęć muzycznych? fajna ta szkoła jest? widziałam, że maja nawet zajęcia dla niemowląt, rozbawiło mnie to trochę, ale muzykoterapia podobno jest wskazana w każdym wieku. mój syn chciałby chodzić na zajęcia z gitary ale w większości takich przybytków zajęcia są w te same dni, kiedy on ma zajęcia sportowe a z tego nie zrezygnuje. trochę szkoda, bo fajnie by było gdyby choć jedna osoba w rodzinie miała umiejętności muzyczne. mój niemiecki zbliża się do mnie wielkimi krokami, w poniedziałek chyba już zacznę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia2058
A ja jestem za przedszkolem. Sama chodziłam do przedszkola i bardzo miło wspominam ten czas. Nawet najlepsza matka nie zastąpi dziecku kontaktów z rówieśnikami. Dzieci bardzo dużo uczą się od siebie nawzajem. Co do odporności, to wg mnie buduje się ją właśnie na podstawie kontaktów z bakteriami i wirusami, bo jak organizm ma się na nie uodpornić skoro nie będzie ich znał. Ale to jest tylko moje zdanie. Żłobek to trochę inna bajka, bo dziecko jest mniejsze, a ja niestety muszę oddać małą do żłobka, bo nie mam innego wyjścia. Muszę wrócić do pracy, a nie mam nikogo, kto by się nią zajął. Zuźka będzie miała 7 m-cy jak ją oddam, ale wolałbym poczekać do przyszłego roku. Jednak nasze państwo nie daje wyboru wielu osobom takim jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od samego początku byłam i jestem za przedszkolem, pomimo tych chorób jakie przynosi mała. Jak nie teraz w przedszkolu to potem w szkole swoje odchoruje, zreszta co do odporności to wlasnie tak jest ze dziecko sie uodparnia w momencie kiedy ma kontakt z róznymi wirusami i bakteriami. Każdy ma swoja zdanie a ja mam wlasnie takie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście ten przybytek nie jest obowiązkowy i można go sobie darować. nie zauważyłam, żeby mój syn w okresie szkolnym był jakoś mniej odporny od innych dzieci pomimo, że nie miał do 5 roku życia kontaktu z dużą grupą rówieśników. mogę nawet stwierdzić, że jest okazem zdrowia, poza uzębieniem ale na to przedszkole też raczej wpływu nie miało. ja się męczę ze stanem podgorączkowym, katarem, kaszlem i bólem głowy od kilku dni i ledwo łażę a co ma powiedzieć takie dziecko , które nie wie co się z nim dzieje. nasze państwo niestety jest jakie jest i niczego szarym obywatelom nie gwarantuje, w założeniach niektórych pretendentów do władzy trzeba by urodzić stado dzieci, żeby dostać najniższą krajową za siedzenie z nimi w domu, co chyba dla nikogo nie było by atrakcyjne. przedszkola i żłobki są po to żeby zatrudniać w nich absolwentów wychowania wczesnoszkolnego, a nie po to żeby rozwijać umysł małych dzieci, przykładem jest obowiązkowe leżakowanie, a co jeżeli dziecko nie chce spać? ma to robić na siłę bo wszyscy tak robią, podciąganie wszystkich pod jedną kreskę i brak możliwości rozwoju indywidualnego. najpierw należało by zreformować same instytucje a później przekonywać rodziców jaki to szczególny start w życie będzie miała ich pociecha, jak już odchoruje zapalenie spojówek, zapalenie ucha, jelitówkę, trzydniówkę, anginę, grypę, ospę, różyczkę no i może rotawirusa bo też się zdarza pomimo szczepień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, Ola jest z zajęć bardzo zadowolona. Według mnie program jest dostosowany do wieku i urozmaicony. Zajęcia zaczynają się wspólnym tańcem i piosenką powitalną. Później uczą się, ze zrozumieniem, nowej piosenki, po czym przechodzą do zajęć manualnych związanych z tekstem nowej piosenki. Druga częśc zajęć to zajęcia wyciszające,a na koniec piosenka pożegnalna.Oli grupa to dzieci od 1, 5roku do 4 lat.Koszt miesięczny 90 zł, przy czym jeśli zapisujesz dwoje dzieci to masz zniżkę do 75 zł od dziecka. Nie wiem jak prowadzona jest grupa niemowlaków ;) A ja się nie zgodzę z tym, że dzieci są odporniejsze, bo ja nie chodziłam do przedszkola,ani nawet do zerówki ( nie była wtedy obowiązkowa),a w szkole wcale nie chorowałam. Nie miałam niższej odporności od dzieci które chodziły do przedszkola. Jeśli chodzi o kontakt z rówieśnikami, to zawsze jest jakaś inna alternatywa, na przykład takie zajęcia muzyczne, taneczne czy sportowe, na których dziecko spotyka się z rówieśnikami. Jasne, że tam też może się zarazić, podobnie jak w markecie, kościele, autobusie i u cioci na imieninach. Niestety jednak najwięcej chorują te przedszkolne i żłobkowe. Ja akurat nie muszę wracać na etat,więc przedszkole ani żłobek nie są u nas konieczne. Ale rozumiem też Waszą sytuację. Jeśli ktoś nie ma innej opieki dla dzieci to z tych instytucji musi korzystać. Wielkiego wyboru nie dają nam w Polsce. Ja akurat zrezygnowałam z etatu żeby siedzieć w domu z dzieciakami. Pewnie gdybyśmy z mężem byli w trudniejszej sytuacji to też bym pędzila do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za życzenia :) Byłam z Adasiem u innego lekarza. Stwierdził że nie potrzebuje antybiotyków, bo to tylko mocniejsze przeziębienie. Ale jedna dawkę dostał i teraz ma taką pokrzywkę na plecach i klatce że szok. Najpierw były plamki, później zamieniły się w większe a teraz zlewają się w jedno :( Nie wiem co by było jakby więcej tego dziadostwa dostał. Chyba znów muszę z nim jechać do przychodni. Kinga bardzo proszę o namiary na panią doktor co przyjeżdża na prywatne wizty domowe. Moja Zosia od malutkiego łapie przeziębienie. Jak nie chodziła do przedszkola też chorowała. Problemem nie jest przedszkole ale moje warunki mieszkaniowe. Cały czas walczę z teściami żeby nie robili przeciągów. Drzwi wejściowe nie są szczelne i wieje po nogach a co dopiero jak gdzieś okno jest otwarte :( Kupiłam w końcu aplikator do nosa co się podłącza do odkurzacza. Rewelacja. Dzieci go lubią a ja już nie mam bóli w klatce od tego wciągania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dobrze, że się wybrałaś, bo nie wiadomo co by było po tym antybiotyku. u mnie w domu też lipa, stara chata łatwo się wychładza, rok temu Mańka w łóżeczku cały czas była a w tym roku to nie wiem jak będzie, mam nadzieję że nie będzie łapać od zimnej podłogi. jak możesz to daj jakiś namiar na to ustrojstwo do nosa, może też sobie kupię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andria Twój synek najprawdopodobniej jest uczulony na składnik antybiotyku, który dostał. Poinformuj o tym Waszego lekarza i dopilnuj żeby odnotował to w karcie. Ja wiem, że na tym punkcie jestem mocno przewrażliwiona,ale taka reakcja alergiczna może zakończyć się wstrząsem,a to jest bardzo groźne. 76 7293900 - to nr do naszej przychodni. W dzień najlepiej zadzwonić tam i poprosić o połączenie z gabinetem dr Kowalczyk Barańskiej i z nią umówić się na konkretną godzinę wizyty. A jeżeli nie ma jej w przychodni ,to mam drugi nr, który napiszę Ci jutro, bo nie chce mi się człapać po notatnik ;) Podobno są też elektryczne aspiratorki na baterie. Pewnie drogie,ale przynajmniej nie trzeba się wysilać. Choć z moją Olą to więcej energii tracę na szarpaninie niż na ściąganiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te do odciągania ustami w ogóle do mnie nie przemawiają, ale te pozostałe to ciekawa sprawa. zobaczę jak ten mój skarb będzie znosił uroki ochłodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,współczuje wam chorob u maluszków.U nas odpukać po kontroli juz gardełko wporzadku.Jednak pojawił sie u nas inny problem.Moja mala zaczela budzic sie w nocy,co prawda je i idzie spac dalej,ale ja karmiac ja zasypiam razem z nia,ona ssie krotko i rownierz zasypia po czym gdy juz chce ja przeniesc do lozeczka ona znow jest glodna,zmeczona juz jestem st6rasznie nawet krew mi z nosa dzis poleciala,wogle to chyba wszystko naraz bo i jesienne przesilenie mnie dopadlo:( wlosy tez mi garsciami wylaza,polecam silice.My mamy normalny aspirator,i narazie nam starcza.Ale ciekawe te elektryczne bo tego do odkurzacza chyba bym sie bala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia a próbowałaś przejść w nocy na butelkę?' Noże z butelki więcej pociągnie i dłużej pośpi? I skończyła nam się złota polska jesień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia moja na piersi też tak ma. Zwłaszcza teraz kiedy jestem zmęczona przez ich choroby i właśnie zasypiam z nią w łózku :( wiem, że trzeba zmienić taktykę karmienia aby nie zasypiać i małą budzić aż się naje. Ale można też dać MM na noc podobno jest bardziej sycące. Dziewczyny powiedzcie czy to możliwe aby niespełna trzylatkowi szły dolne szóstki (ma napuchnięte i wręcz białe dziąsła) a jeszcze mu nie wyszły do końca górne piątki. Przy czym ślini się gorzej niż Nadia. Każda rozmowa z Frankiem wygląda tak, że wszyscy są opluci. Ubrania i broda cały czas mokre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek kiedy ostatnio byłaś z Frankiem na przeglądzie u dentysty to stomatolog nie mówił które ząbki w ciągu kilku najbliższych miesięcy wyjdą? Mi powiedziała, że pokażą się piątki i faktycznie już wszystkie są. Na kolejną kontrolę mamy iść w grudniu,tak żeby obejrzała nowe nabytki. Ola też ma podpuchnięte dziąsła na dole, więc chyba będzie się tam coś znowu działo, ale u nas ząbkowanie jest niezauważalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może po wyrżnięciu się piątek dziąsła po prostu wyglądają u dzieci już troche inaczej a Franek tak na górne piątki reaguje? Bo te szóstki to takie troszkę szybkie by były. Ja tam się na tym nie znam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy z rodzicami,i czasami tez nie jest latwo,wiec wiem przez co prezchodzicie,no a ze swoja tesciowa to ja bym 2 dni razem w jednym domu nie wytrzymala;/Agata dzis w nocy sama siebie przeszla,obudzila sie o 3 najadla a potem od 5 do 7 jeszcze 3 razy,o sciagnieciu mleka z piersi mowy nie ma bo ona wszystko wysysa i ni ema juz co sciagac,co najsmieszniejsze ona w dzien je nawet co 4 godz i jej starcza,wiec nie wiem co sie nagle stalo ze ona tak sie w nocy budzi,do niedawna przesypiala cale noce.Ja myslalam ze to juz bedzie tylko lepiej a tu coraz gorzej.Nie za bardzo chce jej dawac mm ale jak tak dalej pujdzie to chyba wyjscia nie bede miala,bo sie wykoncze:( A tak wogle to jestem dumna z mojego dziecia ktory od wczoraj umie juz przewrócic się z brzuszka na plecki w mig:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga ale Franek dolne piątki ma już jakieś 8 miesięcy. Teraz górne mu przebiły się, ale całkiem jeszcze nie urosły. I od tygodnia ma takie białe dziąsła na dole właśnie. Wcześniej tego nie miał. Właściwie to te piątki to mu bardzo późno wyszły jak na pierwszego zęba, który wyszedł w wieku 3,5 miesiąca. Zgłupiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia moja Mańka od początku jest na mm, wszyscy mi powtarzali, że jak skończy miesiąc to będzie przesypiać całe noce, bo budziła się co 3 godziny. minął jeden, drugi...piąty, potem było trochę spokoju, jadła o 22 i spała do 8. teraz znowu jej się odmieniło, je o 20-21 i budzi się o 5-6. wstaje w łóżeczku i mówi da mniam mniam. a o tej porze to ja mam najlepszy sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci jak do 6:00 dadza mi pospac to jestem w siodmym niebie;) przewaznie zasypiaja najpozniej o 20:00 i sa gotowe do zabawy o 5:00. Dominik czasem budzi sie raz ale ostatnio cos mu apetyt nawet za dnia nie dopisuje bo wymeczy 80ml i glodnieje po pieciu godzinach. Kasiek zajrzalam Oli do buzi i tez ma biale dziasla z tylu ale niemozliwe zeby szostki jej wychodzily. Jak nie jestes pewna co do Franka to podejdz do stomatologa zeby fachowym okiem obejrzal. Bo my tu zaraz doktorat z zabkowania zrobimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje idą spać ok 21 i Franek jak nie był chory i nie ząbkował potrafił już przespać całą noc. A teraz budzi się często i od dwóch dni nie wiedzieć czemu spada z łózka :( Nadia jak miała 2-3 miesiące to przesypiała całe noce albo budziała się raz pomiędzy 5-7 rano teraz budzi się 2-3 razy. Czasami po godzinie nawet. Tak Kinga doktorat to my możemy zapewne z wielu przypadłości dziecięcych napisać ;) Ale skoro u Twojej Oli też dziąsła są białe to może tak poprostu faktycznie jest, a ja jak zwykle panikuję. Wiem, że szóstki wychodzą jak zaczynają mleczaki wypadać, więc jest na to jeszcze masa czasu. A im później wyjdą tym dłużej będą (mam nadzieję). A pogoda to jest super :( A ja mam znów koło przebite mam w wózku i nawet nie wiem kiedy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek Ola cały czas bardzo niespokojnie śpi. W ciągu nocy obraca się wokól własnej osi :) to jest podobno taki skok rozwojowy i dzieci w tym wieku tak mają. Ja też miałam przeboje z kołem w wózku. Przed każdym spacerem musiałam pompować :) Ola zrobiła sobie wypad do dziadków na trzy godziny, więc intensywnie sprzątam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek moja Zosia wędruje po łóżku w nocy dlatego kładę koło niego dużego miśka. Jak coś to spadnie na niego a nie na twardą podłogę. Moje dzieci budzą się w nocy jak nie mogą znaleźć swojej przytulanki. Częściej zdarza się to u Adasia. Zanim idę spać to daję Adasiowi 90 ml mleka. Więc nie zdarzyło mi się żeby budził się w nocy z głodu. Tak jest od kiedy skończył 6 miesięcy. Tak samo robiłam z Zosią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×