Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alez sie zdziwilam

Oszczedzacie na dzieciach?

Polecane posty

Gość alez sie zdziwilam

bylam dzis z kolezanka na zakupach w galerii i potem poszlysmy na kawe i temat jakos zszedl na dzieci na to jakich produktow uzywamy. I ona powiedziala ze uzywa wszystkiego co tylko najtansze jak sie spytalam dlaczego to powiedziala ze po co przeplacac i jak zaoszczedzi na dziecku to wyda na siebie. Troche mnie to zdziwilo bo ja jakos nie musze oszczedzac na dziecku by wydywac na siebie. Uwazam ze to troche glupie by kupowac dziecku najtansze produkty ja rozumiem ze czasem moga sie pojawic problemy finansowe ale to chyba mozna tak rozwiazac by nie tylko dziecko na tym ucierpialo. A wy co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę że póki się dziecku krzywda nie dzieje, to nikomu nic do tego :-)Na dziecku nigdy nie oszczędzałam ale też nie znaczy, że kupuję to, co najdroższe. Są rzeczy, które wychodzą bardzo tanio a są w moim mniemaniu najlepsze. Raczej na sobie oszczędzam w pierwszej kolejności, córka zawsze ma to, co niezbędne i z reguły także to, co nie jest niezbędne ale co np sprawia Jej przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle to samo , nie wiem jak można oszczędzać na dziecku :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaala
nie oszczedzam, moja corka ma wszystko co najlepsze :) a takie mamy to za przeproszeniem k....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikam ile wlezie
ja oszczedzam na dziecku Dziecko szybko rosnie a ja te chce cos miec z zycia Pieluchy ma z lidla,kosmetyki bambio i ziaja,ciuchy tesco,ciucholand,od znajomych Jak sie chce to mozna troche zaoszczedzic Np. na ladny plaszczyk czy dzinsy mam wtedy I ja mam na dlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm@
nie wiem czy to oszczędność ,ale jak mam wydać 100 na kolejną zabawkę która jest "niezbędna" a wiem, że zaraz moda minie i ona pójdzie w kąt a np tuszem do rzęs dla siebie to wiadomo, że kupię sobie tusz.... dziecko ma wiedzieć , że jest ważne ale nie najważniejsze. Inni też dookoła się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co masz na myśli pisząc "oszczędzać na dziecku". Czy to, że kupujesz mu niefirmowe ubranka za 10-20zł, z których i tak zaraz wyrośnie, zamiast kupować za 50-100zł firmowe?? Czy np. to, że kupujesz mu najtańsze słoiczki z jedzeniem, albo najtańsze pieluchy, które odparzają i nie kupujesz żadnych zabawek, czy nie pozwalasz pokręcić się na karuzeli w wesołym miasteczku, bo to przecież zbędny wydatek??? Jeśli to pierwsze, to jest ok, jeśli drugie, to współczuję takim dzieciom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtańsze nie zawsze znaczy
najgorsze. Znam rzeczy które kosztują po 40,- a są w chuj szkodliwe dla dziecięcej skóry, a znam i takie po 6,- które zdobywają Laury Konsumenta. Żałosny temat i jego założycielka. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co masz przeciwko słoiczkom
niech kazdy karmi dziecko jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
ale mi nie chodzi o kupowanie najdrozszych kosmetykow czy zabawek. Wiadomo ze na siebie tez trzeba wydawac. Tylko ze kolezanka z tego co mowila to oszczedza niesamowicie na dziecku. Stara sie uzywac jak najmniej kosmetykow, dziecko ma malo ciuszkow bo jak twierdzi co z tego ze sie ubrudzi po domu moze chodzic w brudnym kaftaniku a i tak nikt tego nie widzi:O Jakas rownowaga wedlug mnie powinna byc. Ja sobie nie kupuje szamponu za 1.99zl to i dziecku nie kupie czegos podejrzanego. A ona kupuje byle co dla dziecka byle tylko tanie bylo bo jak twierdzi szybko rosnie i o tylko dziecko wiec nie potrzebne mu "lepsze" rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porvokejszyn jak nic
ale co masz na mysli mowiac ''prdokuty dla dzieci'' bo mi sie to np. kojarzy z zeszytami.... ja bym tam woalala kupic najranszy zeszyt dla dziecko i wydac wiecej kasy na siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
produkty dla dziecka czyli kosmetyki typu szampon, oliwka, puder, pieluchy, ubranka, krem i jakies zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to oszczędzanie na dziecku to nie wiem, ale mi żal jest wydać100 zł na nowe spodnie, czy bluze dla małego. wolę w to miejsce kupic mu 10 innych w lumpie i nie zabraniać taplania się w błocie, wchodzenia między drzewa czy skakania w piach, bo sie pobrudzi, podrze...... wole kupić wiecej tańszych ubrań z których syn wyrośnie w mgnieniu oka. nie kupowałam drogich kosmetyków bo dużo lepiej sprawdzały się tańsze (np mąka ziemniaczana na odparzenia, oliwa z oliwek do smarowania przesuszających się łokci) .nie kupuje drogich interaktywnych zabawek bo synek ma interaktywną mamę, która poświęca mu swój czas i nie musi siedzieć i włączać sobie gadającej dżdżownicy czy garnuszka :) wolę kupić zwykła tania książeczkę i mu poczytać. a pieniądze przeznaczam na wspólne wyjścia np do zoo, na basen. nie uważam zeby mojemu dziecku działa się krzywda tylko dlatego że nie ma bluzy z najnowszej kolekcji nexta, czy gappa, czy też nowego samochodu napędzanego akumulatorkiem w którym można usiąść i pojechać na spacer. zamiast tego wychodzi na spacer w bluzie z lumpa za 6 zł, z łopatka w jednej ręce i piłką w drugiej ręce, wraca do domu szczęśliwy, wybiegany i całkowicie umorusany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Powiem tak. Myślę, że nie oszczędzałabym na dziecku tylko po to, żeby mieć "na siebie". Jeśli ogólnie moja sytuacja finansowa mnie do tego zmusi, to będę kupowac dziecku najtańsze produkty, ale nie po to, żeby zaoszczędzone pieniądze wydać na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co się nazywa oszczędzaniem :) Na szczęście nie musze być bardzo oszczędna ale nie lubię wydawać kasy niepotrzebnie. Pieluchy kupuję w Lidlu, chusteczki też, wypróbowałam i pampersy i huggiesy i happy i tylko pampersy dorównują Lidlowym pieluchom jakością, a pozostałe to wg mnie dziadostwo. Skoro wg mnie pampers i toujour (lidl) są podobnej jakości to nie widze sensu przepłacania i zamiast 50 zł wydaję 26 za paczkę pieluch :) chusteczki kupuję albo lidlu albo 4 paki w Realu też bardzo dobre. Ubranka kupuję często na allegro, dużo nowych nie firmowych (ostatnio kupiłam fantastyczne dżinsowe ogrodniczki za 14,99 :) są genialne! ) kupuję też używane. Czasem poszaleję w H&M, 5-10-15 czy C&A ale potem mam wyrzuty sumienia, że kupiłam małej piżamkę za 60 zł z której wyrośnie za 2-3 miesiące a to i ATK tylko do spania ;) Na jedzeniu nie oszczędzam, je dobrze i zdrowo na kosmetykach, lekarzach i lekach tez nie oszczędzam. ma to co najlepsze i najlepszą wg mnie opiekę lekarską Na butach NIGDY nie oszczędzam! Moje dziecko nosi buty Ecco, Bartka i Geox NOWE, droższe od moich. Ale na butach oszczędzać nie zamierzam. Ogólnie jak mam wybór to wolę kupić coś jej i widzieć jak się cieszy niż sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie oszczedzalam na dziecku do roku czasu.Ale teraz,gdy robi na nocnik to nie kupuje mu oryginalnych pampersow,tylko zwykle,bo i tak zuzywam jednego dziennie,wiec wole wydac pare zl za 40 sztuk niz kilkadziesiat zl za 40 sztuk..Tak samo z chusteczkami.Kupowalam zawsze albo Nivea albo Johnsons baby..Teraz biore najtansze,ale tylko takie,ktore mozna spuszczac w toalecie. I to chyba tyle:-o Na dziecku nie da sie w sumie oszczedzac:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtańsze nie zawsze znaczy
No i ma kurna racje, bo trzeba być mega cielakiem żeby nie wiedzieć że im mniej kosmetyków dla dziecka tym lepiej! Ile ty masz lat??? 17??? Z tymi ubraniami też przypierdzieliłaś jak chory w kubeł. :o Typowy argument młodej laski, której dzieci kojarzą się tylko z gadżetami... Do twojej informacji: dzieciom kupuje się minimum i pierze, bo szybko ze wszystkiego wyrastają, jak się już doczekasz swojego pierwszego, to kup mu od razu 20 w jednym rozmiarze i jak wyrzucisz połowę ani razu nie założoną do może wreszcie przejrzysz na oczy. Na teraz polecam ci Baby Born albo Annabell. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
oj mi przeciez nie chodzi o markowe ubranka czy zabawki. Ale zeby dziecko mialo malo ubranek to przesada wedlug mnie. Ja sobie nie wobrazam chodzic nawet po domu w zafajdanej bluzce to i moje dziecko tez tak nie bedzie chodzilo. Oczywiscie buty to juz troche inna sprawa, o tym z nia akurat nie gadalam ale zgadzam sie ze na tym nie powinno sie oszczedzac ani na dziecku ani na sobie. Co do tanszych kosmetykow to ktos pisal o "wyprobowanych" a moja kolezanka ma gdzies czy to bedzie dobrze sie sprawdzac czy nie, byle tanie bylo. Jak dziecko ma wysypke po czyms to uwazam ze cos jest nie tak a ona dzis powiedziala ze jej maly mial ostatnio uczulenie na krem ale zniklo po 3 dniach wiec nie ma przeciwskazan by dalej tego kremu uzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
Najtańsze nie zawsze znaczy wez sie opanuj. Nie jestem jakas mloda siksa:O Jak kosmetyk jest potrzebny to kupuje. Ja nie bede dziecku mysc glowy swoim szamponem ani nacierac go swoim balsamem tylko oliwka jak jest potrzeba. Twoje dziecko moze ma tez ubranek jakies 4 sztuki i pierzesz jak szalona (choc dobre i to bo moja kolezanka nie pierze ich za czesto).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
pieluchy lidlowe i chusteczki wymiataja Kosmetyki ziaja,bambino moim zdaniem tez Ciuszki tanie ale mam tez zawsze cos extra na wyjscia np. z kaphala lu c&a Do kapieli sa super duze butle-np.ziaja maslo czekoladowe do kapieli:) Na butach za to tez nigdy nie oszczedzam-bartek,geox,humanic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co masz na myśli pisząc ''czy oszczędzamy na dzieciach''? Ja zawsze dziecku kupuje to co potrzeba.Jak widzę ,że wyrosła z ciuchów czy butów to kupuje nowe.Nie miała nigdy ciuchów po ''kimś''. Pampersy z Happy ,na inne ma uczulenie niestety.Kosmetyki z Johnson. Nowa zabawka raz na miesiąc.Zupki ,soczki z BoboVity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtańsze nie zawsze znaczy
Do czego ci potrzebna ta "tylko oliwka"? :o Opisz nam cóż takiego z nią robisz? Chętnie poczytamy? :o Temat uważam za prowokacje. Dopisujesz kolejno bzdurę za bzdurą i myślisz że ktoś ci uwierzy. Padło hasło pranie, ty piszesz że tamta nie robi prania itd itd. Żałosnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
Najtańsze nie zawsze znaczy ty musisz byc pokroju tej kolezanki:O Co ja moge robic z oliwka? Zjadam ja:O co do prania to napisalam to co mi powiedziala ze nie pierze czesto bo i tak nikt nie widzi w domu czy dziecko ma brudne ubranie czy nie. Czytaj ze zrozumieniem. Ale cos cie chyba zabolalo w temacie skoro sie tak czepiasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszczedzam na wszystkim
wiec na dzieciach tez. Ubieramy sie wszyscy w lumpach, na wakacje jezdzimy z mojej pracy, mamy jeden telewizor i jeden komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszczedzam na wszystkim
bardzo czesto mam dla dzieci ubranka po rodzinie. Wlasciwie to nie pamietam co ostatnio nowego kupilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestancie..Takie matki istnieją.Znam niejedna taka,ktora nie kupi dla dziecka by miec dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtańsze nie zawsze znaczy
A ty się bardziej przyłóż do tego co i jak piszesz, bo możesz mieć kłopoty na maturze. Napisałaś coś takiego: "Ja nie bede dziecku mysc glowy swoim szamponem ani nacierac go swoim balsamem tylko oliwka jak jest potrzeba." Więc logicznym w tym miejscu jest zadanie ci pytania: co z nią robisz? I o co w ogóle chodzi w tym zdaniu? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie... są takie matki... na studiach opiekowałam się 4 letnim chlopcem. jego mama wypindrzona, nowe ciuchy, zajebiste kosmetyki, wyfiołkowana, odstrzelona a on? przyprowadziłam go z przedszkola, zaglądam do lodówki a tam 2 stare parówki (a mówiła, że mam mu dać na kolację...) chce mu ukroć chleb to taki stary, że mnei by było ciężko go ugryźć... przyniosłam mu kiedyś ciasteczka to rzucił się na nie jakby nigdy nie jadł niczego takiego. poprosił czy może zabrać talerzyk do swojego pokoju... bał się ze mu zjem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie zdziwilam
wez juz skoncz kobieto. I przestan pisac do mnie jak do gowniary bo zapewniam cie ze nia nie jestem. Skoro nie rozumiesz to ci wytlumacze. Smarowalam dziecko oliwka po to mi byla potrzebna. Mam ci jeszcze wytlumaczyc dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtańsze nie zawsze znaczy
"Czytaj ze zrozumieniem. Ale cos cie chyba zabolalo w temacie skoro sie tak czepiasz" Czytać ze zrozumieniem potrafię, ale ty pisać - już niekoniecznie. Co mnie zabolało, pytasz? - Zabolał mnie fakt, że takie puste lalki się kiedyś rozmnożą. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×