Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

ja musze isc na drugi test :p masakara....boje sie, bo po 1 po 1h mialam 144ng ale nie robilam tego na czczo. Wy pewnie tez nie??? A moz etak, nie wiem jak jest w Polsce. W uk pierwszy jest nie na czczo teraz bede miala taki po 2h najpierw pobiora mi krew pozniej wypije taki napoj energetyczny i po 2h znowu zmierza mi cukier.. Agnik a Ty mialas robiony tzw, glucose screening test??? bo Ty jestes z Uk prawda?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnik27, ja miałam 156 po godzinie. \byłam po lekkim śniadaniu (ze 2 godziny przed zjadłam), bo tak mi powiedziały babki z labolatorium. Połóżna zaleciła mi dietę bezcukrową, a lekarz nawet nie zwrócił na to uwagi... No i nie miałam robionego tego drugiego badania. Dopiero później się dowiedziałam, że w takim przypadku robi się drugi test. Byłam tylko kilka dni w Polsce i już nie zdąrzyłam zrobić tego dodatkowego badania.. nie jem słodyczy, słodkich owoców i soków owocowych i jeszcze parę innych. Wolę to niż zaszkodzić maleństwu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ryczeć mi się chce
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1632439,1,mama-tata-i-sm,index.html doła mam po przeczytaniu tego artykułu na onecie - ja też się czuję bardzo zmeczona w ciąży!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stop klatka, no mi polozna powiedziala, ze moge jesc sniadanie, ale po wypiciu lukozady w ciagu tej godziny do pobrania krwi nie moge nic, tylko wode....a rano jadlam platki czekoladowe na mleku.....gdzies kolo 7, pozniej mialam wizyte u GP i on mi kazal isc do szpitala na ten glucose screenning test i sprawdzic,...no i moze dlatego, ze to byl test nie na czczo wyszlo mi to 144mg. nie wiem, ten drugi test mi jednak chca zrobic....moglam miec juz dawno, a nie teraz kiedy zaczyna mi sie 31tc..... trezele na czczo bede miala ten test po 2h. oni tu robia wlasnie nie na czczo i na czczo....zeby chyba miec porownanie...ja nie wiem....jem owoce tj, jablka, banany, gruszki, pije soki.....mysle, ze cukry w owocach az tak nei szkodza, jak weglowodany i slodycze...na razie nie panikuje, okaze sie po 2 tescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie jestem zmeczona wrecz mam duzo energii wstaje o 6, wracam z pracy okolo 18 i jeszcze o 22 spokojnie wytrzymuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agi27, no własnie jabłka np. bardzo podnosza poziom cukru, banany też, winogrona. Soków nie powienno się pić (owocoych), bo tez bardzo podnoszą, a jeśłi już, najlepiej rozcieńczone z wodą (ja takie pije). Troche czytałam na ten temat, bo się wystraszyłam, jaki to może mieć efekt na rozwijające się Maleństwo.. Boje się przegiąć, więc wole nie ryzykować. Słodycze napewno odpadają, ale np. nie powinno się jeść na śniadanie nabiału (wczesniej też jadłam mleko i płatki), bo wtedy też glukoza bardzo skacze do góry. Poczekaj na to drugie badanie, a do tego czasu może choć ogranicz te niewskazane produkty. Może się okaże, że jest wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ryczeć mi się chce, nie mogę otworzyć tego linku...:( Współczuję z powodu złego humoru, choć nie mam pojęcia, o czym jest ten artykuł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stop klatka oni mi kazalai przed badaniem te klika dni jesc normalnie, bez obnizania cukru:( azeby wlasnie badanie bylo wiarygodne...inaczej moge sama zbic ten cukier... no a co z pomaranczami np....chlebem?? zostana mi chyba same saltki warzywne... :P jesli okaze sie, ze nie mam probnlemow z cukrem ani cukrzycy ciezarnych bede jadla wszystkie owoce i nabial, bo zle skutki ma to wtedy gdy ma sie wlasnie problemy z glukoza. A poza tym cukrzyca ciezarnych najniebezpieczniejsza jest w pierwszym trymestrze...ja tez czytalam o tym troche...ale dopoki nie mam wynikow nie bede przesadzac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, nie tylko w pierwszym trymestrze, bo chodzi o to, że jeśli mama ma za wysoki poziom glukozy, to trzustka dziecka wytwarza insulinę, żeby ten poziom obniżyć, a to niedobre. Działa na dziecko jak hormon wzrostu, może mieć zbyt dużą masę urodzeniową. No i po porodzie trzuskta nadal może pracować na większych obrotach. NO i tez inne powikłania są możliwe, ale to pewnie czytałaś. Jabłka można jeść, ale jedno na raz, na dzień góra 2 szt., nabiał też, jak najbardziej, tylko nie ten dosładzany (jogurty owocowe) i nie rano, bo podwyższa za bardzo. Wieczorem nawet jest zalecana porcja jogurtu naturalnego, żeby glukoza nie opadła zbyt mocno do rana. Co do pomarańczy, to nie wiem... Ja stosuję zasadę, że jak nie wiem, to jem małe porcje.. Natomiast grapefruit obniża poziom glukozy, więc można jeść spokojnie i soki popijać także:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stop klatka dzieki:) nie moglam znalezc innego tematu z tym cukrem, gdzie normalnie moglabym uzyskac odpowiedz...poza tym przeciez dotyczy to ciazy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co:) Trzymam kciuki, żebyś nie musiała się martwić i żeby wyniki były ok:) Żartowałam z tymi "przenosinami";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) ten artykuł jest o SM po ciązy, jest na onecie na pierwszej stronie, czytałam ale tylko kawałek, stwierdziłam ze nie bede sie dołować boi po co;) http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1632439,1,mama-tata-i-sm,index.html taki jest link. hehhehe spoko czego ktokolwiek miałby was wyganiac na inny topik:):):) sama was podczytuje bo za godzinke ide po wyniki mojej krzywej cukrowej takze dla mnie to temat na topie;) badanie miałam na czczo!!! a po wypiiu glukozy nawet wody nie mozna mi było pic przez godzine!!!! ciekawe jakie beda te wyniki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm nie da sie otworzyc!!!!! tytuł to ciaza, a potem na wóżek?? nie wiem po co takie rzeczy wogole wypisuja:/:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka wiem o jaki artykul Ci chodzi:) widzialam dzis na onecie, wole nie czytac:) no widzisz Anulka jak w Polsce sie wszystko rozni, mialas na czczo i nie moglas pic wody, a tu ten 50g jest inny....poza tym wynikow sama nie odbieram, przysylaja jak tylko cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz raje są różnice, w sumie to nie wiem czy nie wolalabym zeby wyniki były dla mnie poniekąd tajemnicą bo dzisiaj po nie pojde a potem przez reszte dnia bede je studiowac i zastanawiac sie jak głupia czy sa wporzo!!!!!! na szczcescie jutro mam wizyte u gin wiec watpliwosci zostaną szybko rozwiane:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tu nie widzialam gin od wiekow...ide prywatnie w sobote do Polskiej kliniki, chyba zrobimy usg 3D albo 4 D to bedzie dopiero moje 3 usg:) pierwsze mialam w 12tc drugie w 22tc. ale mnie cos z boku kluje, [po prawej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agi27 moze maluszek siedzi Ci na wątróbce:) moja Ola czasami tak ma:):):) oki lece, zbieram sie do labolatorium, odezwwe sie jak wróce:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka trzymam kciuki za wyniki:) moze faktycznie mala mi watrobe uciska, ale normalnie prze 5 inut nie moglam zmienic pozycji, wstac, przejsc kilka krokow....straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Dzień dobry kochane moje :):):) Już mamy koniec następnego weekendu :) Dziś zaczynamy z Wiktorkiem nasz wspólny 30 tydzień :):) Jestem dumna jak pawik :D:D:D Jeszcze tylko 10 tygodni i będę nosić mojego szkrabika na rękach :) To był pracowity weekend... Ale było super :):):) W końcu troszkę więcej czasu spędziliśmy z mężem razem :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi post nie wszedł, więc jeszcze raz: Kochane Lutówki! Jak przeczytałam, że Radosna napisała, że szkoda, że te co kiedyś pisały zamilkły to mi się wstyd zrobiło, więc siadam i piszę do Was! Co u nas? Chyba w punktach będę pisać... Jutro kończę 33tc. Samopoczucie takie sobie niestety. Jakoś ciągle mam doła. Tak jak większość z Was - płacz bez powodu. Gin mówi, że to hormony i że lepiej się wypłakać niż dusić w sobie. No to płaczę... Fisiek od początku ciąży bardzo nisko ułożony, więc o ile nie mam problemu z uciskiem na żebra czy przeponę, to niestety problem z uciskiem na jelita i nerki. Zaparcia non-stop, więc xenna na porządku dziennym. Przez to, że ucisk na nerki to pojawiły się bakterie w moczu, bo nerki nie nadążają filtrować, zastój moczu, zatrzymanie wody. Jestem cała opuchnięta. Dieta całkowicie bezsolna, czyli nawet pieczywa normalnego nie. Kupuję specjalne, bez soli dla bezglutenowców w sklepie ze zdrową żywnością - smakuje jak trociny, ale co robić? Obiady gotuję dwa oddzielne - jeden dla mnie, drugi "normalny" dla reszty. Z resztą wyników w miarę dobrze, poza niską hemoglobiną, więc biorę żelazo. Co do tycia - w 31tc. miałam 17kg więcej i trochę mnie to przeraziło, bo w pierwszej ciąży przytyłam tylko 11kg. Teraz nie wiem ile ważę, bo nie mam wagi w domu. Gin stwierdził, że nie jest dobrze zbyt dużo tyć jeśli planowane cc, bo dłużej się szwy goją, no ale co ja poradzę? Zwłaszcza, że w większości to woda zatrzymana... Soli nie jem a i tak spuchnięta jestem. Piszecie, że boicie się porodu. Ja też się boję choć wiem, że cc. I własnie tego się boję. Pierwszym razem rodziłam sn, teraz też chciałam, między innymi ze względu na męża - żeby mógł być przy porodzie, ale nie da się. Mam dużą wadę wzroku. Okulistka w klinice stwierdziła, że poród sn grozi odwarstwieniem siatkówki, więc nie będziemy ryzykować. No i zostaję do porodu sama, a tak chcieliśmy razem... Poza tym troche przerażają mnie te szwy po porodzie, że ciągną, a tu przecież przy Fiśku trzeba wszystko robić. No i znieczulenie. Koleżanka z pracy radzi narkozę, że lepiej, miała raz tak, a raz w znieczuleniu zewnątrzoponowym, ale ja bym chyba nie chciała spać, bo Fisiek tak jakby beze mnie się rodził:( Któraś z Was kochane jest po cc? Niech się proszę podzieli doświadczeniem jak to jest? Co do Fiśka - nadal nie znamy płci. Drań jeden - na dwóch USG pokazywał nam bioderka, na trzecim z kolei pleców dół :) Kolejne USG mam dopiero 29.12. - zobaczymy, może tym razem się uda. A jak nie to dopiero przy porodzie się dowiemy. Co do wyprawki - większość rzeczy już mamy, pozostały do kupienia te do szpitala - zostawiłam to na koniec. Dzięki za listę :) - baaardzo mi się przyda :) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Jak mi się coś przypomni to napiszę. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi się jeszcze przypomniało co do wycieku "płynu" z piersi - mój gin twierdzi, że to normalne, nie ma nic wspólnego z późniejszym karmieniem. Mówił żeby nie cisnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufffffffffffffffff nie ma juz anemii:):):):):) hemoglobina w normie, czerwone płytki moglyby byc wyzsze ale juz nie narzekam dobrze ze jest jak jest:) glukoza tez w porządku takze nie bede miała drugiego badania:) za to mocz.... z moczem oczywiscie problem, pewnie dalej bede zazywac ziołowe tabletki na oczyszczenie moczu:/ Sylwia_LBN witaj ponpownie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka to gratulacje:) dobre wyniki:) fajnie....ja juz odloczam dni do macierzynskiego.....oby do piatku, niby praca biurowa, ale caly czas stres, caly czas cos....i juz mi nawet za biurkiem ciezko siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
Sylwia - mimo wszystko chyba musisz być dobrej myśli:) miałam pierwszą cesarkę - nie na żadanie, ale po 20h porodu było jasne, że nie dam rady - miałam wtedy 20kg na plusie, nikt się nie czepiał, że to za dużo...szwy nie ciągnęły...po siedmiu dniach je wyciągnęli i było ok.... szybko wstałam (operacja o 20, na drugi dzień rano prysznic i już chodziłam - co prawda na prochach, ale spoko)... nie było komfortowo jak się kichało i śmiać się też nie dało za głośno, ale sama od powrotu do domu dałam sobie radę z małym (chłop do pracy, rodzina daleko)...może dlatego, że wiedziałam, że nie mam wyjścia... miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i bardzo sobie chwalę; koleżanka, która też miała dwie cesarki - jedną pod narkozą, drugą z zewnątrzoponowym woli narkozę... ile ludzi tyle opinii teraz też chyba też będę miała cc - rozstrzygnie się na początku stycznia - jeśli tak to wybiorę zewnątrzoponowe... u nas akurat partner może być na sali operacyjnej, więc nie mam stresu te Twoje kilogramy to raczej opuchlizna - z moich plus 20 po operacji zostało plus 7 - wtedy też trzymałam wodę już chyba od szóstego miesiąca, uszy do góry...niedużo już zostało! Anulka:) super... mi też nie przysłali recepty na żelazo, więc zakładam, że dieta zadziałała:) mała moja chyba wróciła do pozycji wyjściowej - tak jak nie mam większych schiz ciązowych tak od kilku nocy miałam - ponieważ nie potrafię spać na wznak, a jak się przekręcałam na boki to wydawało mi się, że ją duszę - albo głowę albo nogi, zależy jaki bok... i oczywiście znowu w łikend przyleniuchowała, ale trochę czekolady dziś rano pomogło...uff jeszcze trochę i zaczniemy się sypać:)):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×