Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witam kolezanki Ciuciumama nie martw sie za bardzo, bo chociaz to moze byc niebezpieczne dla ciebie i malenstwa, to takie sytuacje sie zdazaja i musisz po prostu na siebie bardzo uwazac i byc pod stala kontrola lekarska a w razie jakichkolwiek objawow niepokojacych jechac szybko do szpitala. A poza tym ta sytuacja moze sie jeszcze naprostowac wraz ze wzrostem ciazy wiec spoko, tylko sie nie martw na zapas i nie stresuj, trzeba myslec pozytywnie myslec :) A tak poza tym to ten moj Mati to maly i kochany lobuziak, ktory jest jak taki patyczak bo wazy tylko 12 kg i ma 91 cm i ma mega chude nogi :) ale z drugiej strony jak on ciagle biega to kiedy on ma przytyc :) W styczniu pozegnalismy sie z pieluszka i smoczkiem. Z pieluszka poszlo gladko i po 3 dniach zaczal pieknie wolac i tak jest do teraz. Gorzej bylo sie rozstac z najlepszym przyjacielem smoczkiem, poniewaz nie potrafil bez niego zasnac. Na szczescie juz mamy to za soba i jest ok. Piszcie kochane bo nam topik podupada Pozdrawiam goraco i wiosennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i forum zdechło.....:( Ciuciumama - trzymam kciuki, Kasiula - za Ciebie też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie to forum nie umiera! Kochane jak tam wasze dzieciaczki? Ciuciumama nic się nie martw, tak jak piszą bądź pod stałą kontrolą i wszystko będzie dobrze. Macie już imię dla synka?? A co u Kasiuli, radosnej, dziewczynki?? My pieluszek jeszcze nie pożegnaliśmy. Lidia oporna a my chyba za bardzo zapracowani. Mam teraz taki natłok pracy że prawie mnie w domu nie ma:/ Teraz na wolnym zdałam sobie sprawę jak ważna dla Lidii jest moja obecność. Chociaż wiadomo, wiedziałam o tym wcześniej ale jakoś spychałam te myśli.Dostałam awans, mam bardzo odpowiedzialną pracę i nie wiem co z tym fantem zrobić. Kieruję kilkunastoosobowym zespołem i wydaje mi się, że jak mnie nie będzie to popełnią jakieś błędy, nie dadzą sobie rady... Szkoda mi małej, że widuje mnie głównie jak idzie spać a jak rano się budzi to mnie już nie ma :( Praca jest dla mnie ważna, rozwijam się w niej, ale czy to jest tego warte??? Sama nie wiem czy się zdegradować czy zostać tak jak jest?? Mam mnóstwo dylematów. Do domu pracy przynieść nie mogę bo Lidia jest absorbująca i na pewno nie znajdę czasu na jej wykonanie w domowych pieleszach. ' Jak wy łączycie pracę zawodową z wychowywaniem dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! przypomnialam sobie,ze byl kiedys taki topik o ciezarowkach:P wredota ze mnie,wiem! najpierw wiec pogratuluje naszym pieknym kolejnym ciezaroweczkom-powodzenia dziewczyny i nie zamartwiac sie na zapas-zwlaszcza Ty ciuciu:);bedziesz sie martwic,gdy(nie zycze Ci tego)przyjdzie na to czas a na razie ciesz sie ciaza i synkiem! u nas tez juz nawet wspomnien po smoczku nie ma;z pielucha pozegnanie bylo tak gdzies zaraz po drugich urodzinach;czasem ma jeszcze wpadki w nocy,wiadomo;ale to zwlaszcza wtedy gdy golym dupskiem przesiaduje na plytkach w ogrodzie:) tez\ sie szybko naumiala,baardzo dumni z niej jestesmy.. co poza tym?pewnie to samo co i u kazdej z Was-mamy takiego diabelka!nasza to jest kawal drania,zwlaszcza ze ma dwoch starszych braci,ktorym daje wycisk i pokazuje kto tak naprawde rzadzi w domu:) Sansei ja jak na razie jeszcze nie mam takich dylamatow jak Ty ale juz w skrytosci ducha marze o powrocie do pracy....albo o kolejnym dziecku:Pale mysle,ze praca,ktora daje radosc i spelnienie,jest bardzo wazna dla mamy.to normalne,ze masz wyrzuty sumienia,przeciez Lidka to jeszcze maluszek i czesto bardzo potrzebuje mamy i przutulania:)z drugiej strony nasze dzieci czuja sie juz teraz takie dorosle,takie wazne,wszystko-sami!takze jak jestescie razem okazuj jej jak najwiecej uczuc i mysle ze nie bedzie zle. to powiedzialam ja-matka trojki dzieci:P:P a jak Wasze potworki radza sobie z nauka?np kolorow liczenia?moja tak sobie;cos tam liczy,wie ze po 7 jest 8:Pto chyba Jej ulubiona cyfra:Dkolor na topie jest zolty,bo taki miala syrop:P a ostatnio zrobilam rzecz,ktora uwazalam zawsze za strasznie glupia u dzieci,a mianowicie pomalowalam Jej paznokcie narozne kolory.to byl strzal w dziesiatke!zaraz wymieniala co ma na paznokciach:P a jaka dumna,normalnie spac szla z wyciagnietymi rekoma!:D strasznie Jej sie to podobalo:D napiszcie co u Was?!plisssssssss:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynko :) Lidia też miała już debiut z pomalowanymi paznokciami :P mąż jednak uznał, że to nie ten wiek. E tam, facet się nie zna :P A tak na poważnie Lidia też liczy wie w jakiej kolejności sa jakie cyfry, jak się poprosi to powie albo jak się bawi to liczy ale to jeszcze tak, że liczyć zaczyna od 4 albo od tyłu :) w kolory czasem uda się jej wstrzelić, a czasem nie :) Muszę wam powiedzieć, że dzisiaj Lidia miała swoje pierwsze zajęcia baletowe :) z dumy puchliśmy jaka to zdolna dziewczynka. Rodzice oczywiście nie uczestniczą w zajęciach tylko mamy widok na ekranie przed salą. Pół zajęć biegała po sali a po połowie zaczęła ćwiczyć z innymi dziećmi. Nic się dziecko nie bało zostać bez nas, nawet nie zauważyła jak drzwi się zamknęły :) Oj powiem wam naprawdę tacy dumni z tej naszej Lidii jesteśmy:) pewnie jak każdy rodzic. Ale tak szybko zleciało, a ona już taka samodzielna dziewczynka :) bardzo jej się podobało, mówiła, całą drogę że było super a potem pokazywała każdemu jak się tańczy. Super sprawa. Przez ostatni tydzień Lidia to złote dziecko. Przychodzi ciągle tuli się, daje buziaki i mówi "kocham Cię" To takie urocze w wykonaniu takiego maluszka. Miód na serce to dziecko kochane. A tak z mniej przyjemnych rzeczy. Jestem stałym obserwatorem uzębienia mojego dziecka i zauważyłam, że Lidii chyba zrobiła się próchnica pomiędzy jedynkami. co prawda trzeba się wpatrzyć, ale jednak jest :/ Jak to zobaczyłam myślałam że zawału dostanę. Lidia używa elektrycznej szczoteczki, dokładnie myjemy jej zęby a tu takie coś :/ :/ musimy się wybrać do dentysty ale boję się że będzie lapisować i Lidia będzie miała czarny uśmiech! A jak stan ząbków waszych dzieci?? Piszcie co u was :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo jak miło Was widzieć :) Wreszcie ciepło, więc całe dnie na dworze :) Felek jeździ na rowerku biegowym, a ja biegam za nim :P i łapie formę. Błyskawicznie nauczył się łapać równowagę i śmiga naprawdę szybko. Mówi już właściwie wszystko, część ciągle po swojemu, albo przekręca niemożliwie np na początku słowa zamiast S mówi F: folot, faciej i fonie :) czyli samolot, spacer i spodnie :) POza tym straszna z niego papuga, aż strach cokolwiek przy nim powiedzieć. i ma swoe ulubione słowa - ostatnio jak czegoś nie chce mói: nieciempie. Kolory rozróżnia głównie 3 żółty, czarny i zcerwony. A jak czegoś nie wie to strzela, że to żółty :P Liczyć nie potrafi, chociaż wie, że pies ma 4 nogi, a buty są dwa. Nie bardzo "integruje się" z dziećmi na placu zabaw. I niestety też musimy iść do dentysty, bo na czwórce górnej zobaczyłam jakąś plamkę. Jakoś nie wyobrażam go sobie jak siada na fotelu i wyszczerza się do obcego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) dawno mnie nie było, ale praca, dom, dzieci, jakoś 24h na dobę to mało........ co u mojej Julci - wciąż chodzi w pieluszce, ale to troszke moja wina, a własciwie braku czasu i jak tylko będę z Nią kilka dni w domu, to się za to zabiorę....Lubiliczyć, ale często zmienia kolejność, a z klorami - hmm, ciekawe co piszecie, bo akuta ostatnio się zastanawialiśmy z mężem czy Ona nie ma jakiegoś problemu, bo kompletnie kolorów nie rozróżnia...a wiem, ze ojciec mojego męża ma z tym problem, więc może coś przeszło w genach? Poza tym charakterna i pyskata, robrajająca momentami, nie lubi się przytulać - nad czym strasznie ubolewam...i rośnie nie wiem kiedy!!!!!!!a zęby? na razie chyba ok, choć nie zawsze daje sobie ładnie wyczyścić, a sama gryzie szczotkę, bawi się itp. i jeszcze słowo do naszych ciężarnych - przede wszytskim NIE MARTWCIE SIĘ! musi być dobrze!!! i piszcie do nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę wysyłala na raty bo pisze mi ze mam usunąć Spam ale gdzie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec zmobilizuje sie i ja .... Witam serdecznie i napisze co u nas słychać z miła chęcią bo widze ze topik odżył !!! Wikus jest prze kochanym dzieciakiem,od niedawna ma wszystkie zabki wiec długo meczylismy sie z zabkowaniem.Pieluszka rownież nadal jest:(było juz całkiem fajnie ,Wikus siedział i robił pięknie do nocniczka ale tylko jak miał mini konsole.Jak postanowiliśmy ograniczyć mu elektronikę tak problem zaczął sie od nowa,Wikus traktuje nocnik jak największego wroga i na dodatek nawet nie mozna wspomnieć przy nim o tym zeby szedł siku na nocnik bo od ręki mowi "nieciem,nieciem".Mielismy tez teraz próby w Polsce jak bylismy na urlopie ,zwinelam nawet dywan jakby co ,ze jak ściągne pieluszke i sie zapomni to moze cos zrobić na panele ale wyobraźcie sobie ze mógł siedzieć na nocniku nawet pól godziny i nic a jak tylko wstał to dawaj jak piesek robił wszędzie gdzie sie dało wiec zrezygnowalismy....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elektronikę ma w jednym palcu poprostu rozpracowal lepiej odemnie i potrafi nawet na pamięć wesc do jakis folderów z bajkami,włącza sobie rownież i potrafi znaleść sport i piłkę nożna bo to jego pasja niesamowita,na skypa wchodzi i potrafi zadzwonić do mojej siostry i mojej mamy bez większych problemów ,telefony to juz dla niego pikus No poprostu masakra!przypuszczam ze to akurat odziedziczył po mężu bo on wlasnie informatyk i bardzo lubi tego typu rzeczy.Wikus ogląda zazwyczaj edukacyjne bajki ,bardzo lubi i polecam bajkę "Klub przyjaciół Myszka Miki",niesamowicie uczy sie z tych bajek liczyć i kolorów ,liczy do 10 z małymi pomylkami ale on liczy praktycznie wszystko co sie da policzyć a liczenie schodów po których wchodzi to juz norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tych jeszcze problemowych spraw to łóżko z którego nie możemy sie go pozbyć ,przez te kolki i zabkowanie nauczyliśmy Wikusia spać z nami i o eksmisji nie ma mowy:(a tak to przytulić sie uwielbia ,az czasami to męczące jest bo najlepiej zeby to trwało bez końca i jeszcze jedno.... Mam pytanie mamuski moje drogie czy Wasze pociechy tez sa tak emocjonalnie z Wami związane?????? Wikus jak jestesmy ja i mąż wpada w jakaś histerię jak sie oddalimy choćby na odległość metra i nie ważne które z nas ,wtedy krzyczy na ta osobę i wola z takim strasznym strachem jakbyśmy mieli nie wrócić juz? A najdziwniejsze jest to ,ze zostaje z każdym i tego sie nie boji ,wręcz przeciwnie nie płacze ,jest grzeczny i nie ma z nim problemów .Nawet teraz zostawilam Wikusia u babci a My z mężem pojechaliśmy do Zakopanego na weekend ,a oczywiście Wikus nie widział babci kilka miesięcy bo ona w Polsce a my w UK ,nawet bałam sie jak to bedzie wyglądało czy czasem nie bedzie trzeba sie wracać ale mama moja była wprost zachwycona zachowaniem wnuka:) Wikus jest bardzo emocjonalnym dzieckiem a energii ma tyle ,ze az czasami wywiadam ,do tego bunt dwulatka daje nam sie we znaki rownież bo tez ma dni gdzie wszystko jest na NIE i wtedy wiemy ,ze musimy to przetrwać ale tez pokazać kto w domu ma większe prawa ale pewnie Wy to tez przerabiacie:) Alez sie rozpisalam ,życzę Wam kochane zdrowka ,zadowolenia z pociech i tym mamusia co sie spodziewają kolejnego bobasa rownież wszystkiego naj życzę ! Na jedno zazdroszczę odwagi bo ja nie mogę sie zdecydować na drugie dziecko a mąż juz mnie namawia od kilku miesięcy ,ze najwyższy czas jednak ja nadal nie jestem gotowa .... Buziaki moje drogie i piszcie ,piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale musiałam wysłać w ratach moja wypowiedz bo inaczej nie mogłam ,pól dnia sie produkowalam moze za dużo naskrobalam hehehe ale nic ,ważne ze poszło wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomnialabym jesli chodzi o mowę to do niedawna Wikus praktycznie nie mówił nic i wlasnie teraz jak bylismy w Polsce tak mu moze puscilo ze jestesmy w szoku ,to był moment poprostu i trzeba uważać co sie mowi bo papusia i gumowe ucho z niego niesamowite:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja :) Wczoraj na USG byłam :) Ach, taka szczęśliwa jestem. Będzie drugi synek, 100% pewne. Miłosz zapewne damy mu na imię. łożysko uniosło się delikatnie ku górze, jest mega poprawa :) Nie umiem opisać tego jak się cieszę. U nas pieluchy również się nie pozbyliśmy. Jakoś mnie to nie martwi, jeszcze mamy czas. Czytałam, że wg psychologów najodpowiedniejszy czas na to nadchodzi po 3 urodzinach. Pomału z nocnikiem oswajam Wiktora, ale nie jakoś, żeby jakoś często. W dzień śpi bez pieluchy. Co do kolorów i liczenia-liczy do trzech :) Kolorów nie zna, ale rozróżnia, bo potrafi kredki poukładać kolorami. Z klocków układa, mikser, żelazko, czajnik :) i się tym bawi. Uwielbia klocki. Rysuje również ładnie. Umie narysować pieska, słoneczko, balonik i żarówkę :) Jest leworęczny, ale nie ma większych trudności z tym. Uwielbia literkę A :) Co chwilę każe sobie ją pisać. I ma wymyślone zwierzaki-kotka i pieska. Karmi je całymi dniami, trzeba uważać, żeby przypadkiem nie zdeptać tych niewidzialnych przyjaciół :) To tyle u mnie chyba...Acha-buntownik z niego nie z tej ziemi. Potrafi drzeć się, beczeć godzinami jak coś mu nie pasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciuciu mamo - gratuluję podwójnie:) - obu syków. Mam sąsiada MIłka - bardzo fajny facet. Wiktor rzeczywiście zdolny skoro tak sprawnie układa klocki i kolory rozpoznaje, a te wymyślone zwierzaki - super wyobraźnia. ALe z nocnikiem to ty lepiej nie czekaj, bo zaraz będziesz miała 2 komplety pieluch do zmieniania. Agnik - my też mamy lokatora w łóżku i też brak nam pomysłu ak go eksmitować. Zasypia niby w swoim łóżeczku, ale w środku nocy jest pobudka, siku i lądowanie u nas. Coraz bardziej jest to męczące, bo od niedawna śpi w poprzek. Pisałam, ze wydaje mi się, że Fefe ma dziurkę w zębie- rzeczywiście tak było. Okazało się, że próchnica - ozonowanie i plombowanie. Byłam pełna podziwu ak rodziawił dziób i dał sobie wszystko zrobić, fak, że krótko to trwało, ale martwiłam się, że nie pozwoli grzebać sobie w buzi. Myjemy zęby, nie je dużo słodyczy - więcej owoców, a tu próchnica :( Ja z obłędęm pilnowała, zeby nie oblizywać łyżeczek, nie karmić go tym samym sztućem i co? NIe dopilnowałam. Dodatkowo dentystka powiedziała, że wędzidełko górnej wargi trzeba podciąć bo mu się zęby rozchodzą. No fakt jest przerwa między jedynkami. ALe nie bardzo ufam te dentystce, bo czasem naciąga na kasę. Poczytałam, podzwoniłam i okazuje się, że owszem, podcina się, ale koło 6 roku życia, ak mleczaki wypadną, a i wcześnie ortodonta musi to zobaczyć. Jak u was pogoda? Lubelszczyzna cieszy się nieprzerwanym słońcem, wędrujemy więc po placach zabaw :) BYliśmy też w parku linowym -Felek zaliczył przejście dla maluchów :) Piszcie co tam słychać. A może założymy sobie listę mailingową i na bieżaco będizemy dostawać maile jak któraś coś skrobnie? Mogę się tym zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kochane:) jutro jakże ważny dla nas dzień:) a dla mnie nawet podwójnie - jutro mój syn kończy 6 lat i aż mi się w to nie chce wierzyć!!!!!!!!czas tak szybko leci...dziś robimy urodzinki, więc jest troszkę zamieszania w kuchni, ostatnie porządki, a dzieciaki oczywiście przeszczęśliwe, czekają na gości i przezenty. czy u Was też za oknem jest październik???????????masakra jakaś z tą pogodą! pozdrawiam serdecznie, a ciężarówki proszę o pogłaskanie brzuszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Pieluszki pożegnaliśmy :) Nie spodziewałam się, że to będzie takie proste :) W dzień Wiwi sam chodzi się załatwiać, sam wylewa siuśki i kupkę do muszli klozetowej i chętnie spuszcza wodę :D Cieszy go to. W nocy śpi bez pieluszki, nie budzi się na siusiu, do rana śpi na sucho :) Jedyne, w czym trzeba mu pomagać, to wycieranie pupy po kupce, tego nie potrafi haha. Jestem taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaka dumna :) :) :) Na drogę zakładam mu pieluszkę, np. na spacer. Ale wraca z suchą, a jak u kogoś jesteśmy, załatwia się do toalety. U mnie to tyle nowości. Całuski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciuciu - gratuluję odpieluszkowania i zadroszczę!!!!oby u nas też tak ładnie poszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu, mnogo tu.....mnogo niczego hehe. No to może ja lody przełamę.... Za 2 tyg termin rozwiązania. Stracha mam jak to będzie. Jutro moja mama przyjeżdża zająć się Wiktorem jak ja w szpitalu będę. Jupiiii, nie mogę się doczekać. Co do Wiktora-zaplątanie z pomieszaniem. Od czerwca, miesiąc w miesiąc gorączkuje. Każdego miesiąca po 3-4 dni. Bez innych objawów jakichkolwiek. Dziś w nocy znów 39.1st, oczywiście nie spałam pół nocy, czuwałam. Rano wylądowaliśmy u lekarza. W pon mamy badanie moczu zrobić, a oprócz tego kuracja odrobaczająca-Wiwi strasznie pod**adł na apetycie, schudł, ma dziwne kupki, lekko podsinione oczka i skarżył się na swędzenie pupy. Nawet badań p.doktor na pasożyty nie zrobiła, od razu leki dała. I dobrze, sama miałam podejrzenia, że może mieć jakichś "lokatorów". Tym bardziej, że mamy 2 psy na podwórku. Co prawda odrobaczane regularnie, ale to nie zmienia faktu, że są to psy.To tyle u mnie. Czekam na Miłoszka i mam cichą nadzieję, że będzie grzeczniutkim maleństwem. Całuję Was, mam nadzieję, że przynajmniej czasem tu zaglądacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciuciumamo to już teraz masz 2 synków! Gratuluję! Zaglądam raz w miesiącu, ale nie piszecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Nie wiem, czy ktoś to przeczyta, ale...Miesiąc temu, 20 września zostałam mamą. Wszystko jest ok. Miłosze jest zdrowy. Ważył 3500gram i mierzył 55cm. Odezwijcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciuciumama Gratuluje!!! Ale Ci zazdroszczę ,ja nie mogę sie zdecydować na drugie a juz najwyższy czas.Pozdrawiam Was cieplutko i zdrowka życzę dla Wikusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Gratuluję ciuciumama :) mąż też namawia mnie na drugie dziecko, ale ja jakoś nie mogę się zdecydować. Boję się po prostu jak dam radę. Pierwszą ciążę miałam zagrożoną , leżałam długo w szpitalu i nie wyobrażam sobie, że miałoby być tak po raz drugi. Ciuciu jak radzisz sobie z dwójką maluchów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, jeżeli któraś tu jeszcze zajrzy: Wesołych Świąt, miłości, radości, spokoju. I oby przyszły rok był jak najlepszy. Kurcze już 2014-sty, a dopiero był 2000, ale ten czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciumama
smutno, że tak nagle wszystko ucichło, skończyło się....mój Miłosz ma już 9 miesięcy, wraz z Wiktorem tworzą nierozłączną parę braci.Czekam tu na Was dziewczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yulla
O widzę, że ciuciumama zajrzała :) Chyba już nikomu innemu nie przychozi to do głowy. Jestem w ciąży :) w grudniu Felek będzie miał rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje dziewczyny ,całuje Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny! czy ktos tu jeszcze zaglada?tak mi sie dzis ni z gruchy ni z pietruchy przypomnialo... to ja,Dziewczynka :) zapomnialam hasel na amen :) jak tam u Was i u Waszych dzieciakow????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćciuciumama
Ojej jaka cisza. Tu ciuciumama. Moi dwaj chłopcy chodzą do przedszkola,biją się i kochają, żyć bez siebie nie mogą. Starszy, Wiktor, we wrześniu idzie do szkoły. Wasze lutowe dzieciaczki też posyłacie do szkół? Pozdrawiam!!! Odezwać się!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×