Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość 10 luty
kochane, ja nie będę tak szaleć z przebieraniem mojego synka po powrocie ze szpitala itp. Jak ma się czegoś nabawić, to NIESTETY i tak się nabawi :( bakterie są wszędzie. Każdy może je do domu przynieść-mąż z pracy, dziadkowie, czy nawet znajomi, którzy przyjdą nas odwiedzić :)Wolę, aby mój Wiktorek od razu miał styczność z bakteriami, dzięki temu organizm nauczy się z nimi walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie będe przebierac od razu po powrocie;) ale przynajmniej wiem, że już na niczyich rękach nie będzie, gdy się przebierzemy w "wyjściowe" ciuszki. Poza tym i tak będzie tylko w swoim "łóżeczku", ewentualnie moim, także to i tak przyniesiemy do domu i tak;) 10 luty, ja tez nic nie prasuję, bo nie chcę mieć maluch w warunkach sterylnych hodowanych;) ale szpitalnych bakterii wolałabym nie zawlec do domu, a przynajmniej zmiejszyć im taka szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijevna dzieki za odpowiedz;) a skoro juz rodzilas w Uk to powiedz mi kiedy moge sie spodziewac jakichs konkretow odosnie porodu, jak to mniej wiecej wyglada? Beda mi cos doradzac, pytac?? No i czy moge miec pewnosc, ze dobrze ocenia czy kwalifikuje sie na SN czy CC, chyba musze im zaufac....teraz chce isc prywatnie do Polskiej kliniki na usg....zeby zobaczyli co u malej:) moze jakas plytke wezmiemy na pamiatke, chociaz na dobra sprawe starczylyby mi te 2 usg, ktore mialam...z jednej strony chce zobaczyc jak mala w srodku wyglada, a z drugiej takie czekanie na ujrzenie jej po porodzie jest tez fajne:) moze poprosze, zeby mi szyjke sprawdzil...bo tu nic nie badaja...Kijevna a Tobie badali szyjke?? badala sie prywtanie u Polakow czasami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie zamierzam trzymać Fiśka w sterylnych warunkach, to ze zmienianiem ubranek to żart był. Jeśli nie na miejscu - przepraszam. Chodziło mi o to, że trudno jest się od wszelkiego zła uchronić. Moje dziecię ze szpitala przyniosło gronkowca złocistego i długo się z nim męczyliśmy. Teraz na porządku dziennym może to nie jest, ale tez się zdarza. Wiadomo - szpital sterylny nie jest. Kobietki - a skoro już jesteśmy przy wyjściu do domu, to powiedzcie mi w co zamierzacie maluszka ubrać na to zimno - w końcu to luty będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - a co do prasowania to ja jednak prasuję ubranka, bo po praniu to jednak wymięte są. Dla siebie tez prasuje, a przecież nie po to, żeby bakterie wymordować, tylko żeby w miarę porządnie wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
agi - tylko zapytam kontrolnie - to Ty mówiłas, że miałaś jakieś problemy zdrowotne? byłaś pod opieką kardiologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kijevna nie ja to agnik:) a ja mam pytanie, Ty pisalas, ze jak wyniki sa niezbyt dobre, to wtyedy przysylaja recepty na zelazo?? czyli jak ostatnie badania mialam 2 tyg i jeszcz enic nie dostalam, to moe jest ok:) w sumie tryskam energia hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilia z cynamonem
Cześć dziewczyny!!:) Mnie dopadło jakieś przeziębienie, głowę mi rozrywa, boli gardło i jeszcze katar męczy. Koszmar. Leków w zasadzie nie borę jakichś konkretnych bo w ciąży wybór jest ograniczony, głównie leżę w łóżku i piję jakieś herbaty z cytryną i miodem. Staram się być u was na bieżąco z czytaniem przynajmniej ale nie jest to łatwe z moimi bólami głowy, najchętniej schowałabym się pod kołdre na kilka dni. Dziś mam wizytę u mojej doktor. Ciekawa jestem jak mały jest ułożony bo bryka po całym brzuchu i wyciąga nogi i ręce gdzie tylko może. Odnośnie zmęczenia ciążą - ktoś wcześniej o tym pisał- czasem też jestem zmęczona, tym, że przy zakładaniu butów nasapię się okropnie, że zanim się wybiorę z malą do przedszkola to jestem nieźle uziajana i zgrzana, tym, że nie mogę już tak dziarsko chodzić jak zwykle lubię, żę wstaję w nocy z łóżka znacznie dłużej i z bólem w pachwinach etc.... Ale pocieszam się , że to juz 32 tc, że jeszcze trochę i znowu wrócę do normalności:) Uff, dziewczyny, damy radę:) Doszlo mi jeszcze jedno "udogodnienie" ciążowe: muszę już nosić wkładki laktacyjne! Nie cały czas i nie codziennie, ale jednak:( Pozdrawiam was i trzymajcie sie ciepło bo zimno sie znowu robi:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski:) Agi 27 ja równiez jak kijevna nie mialam robionej krzywej cukrowej tylko robiono mi badania z krwi. Mój malec daje mi po nocach popalic i spie w zasadzie tylko po pare godzin, oby te jego nawyki nocne nie weszly mu w krew;) Ja jutro zaczynam 33 tydzien wiec 8 tygodni zostalo do porodu.Bede rodzila naturalnie no chyba ze cos wyskoczy nie po mojej mysli.Kolejne USG mam w 37 tygodniu mam nadzieje ze doczekamy:) Jeszcze czeka mnie 29 grudnia wizyta u poloznej wiec tam wypytam sie o szczególy porodu,co mam zabrac itd bo jak wiadomo kazdy szpital ma swoje wymagania. Ciesze sie ze reszta lutówek zaczela byc aktywna na naszym forum:)pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkleję Wam, bo strasznie mnie to dziś rozśmieszyło :D:D:D Kochasz zimę ? To poczytaj................. 2 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 października Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba. 11 listopada Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze. 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -sk**wysyn 25 grudnia Wesołych, Pie**olonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sk**wiel od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję ch*ja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej j**anej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu. 28 grudnia J**any meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pie**ole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten ch*j przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpie**oliłem o jego zakuty, góralski łeb. 4 stycznia Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten poj**any zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym ch*jem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te sk**wysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie. 3 maja Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej j**anej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozj**any łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za ch*ja siedzieć. 18 maja Sprzedałem tą zgnitą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi ch*j zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi ch*j wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Karkonoszach. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ u mnie słoneczko świeci a ja mam dzisiaj powera ;) Zaprowadziłam małego do przedszkola,upiekłam zebrę, poodkurzałam, podłogi umyłam, wstawiłam pralkę z ciuszkami małego i jak się upierzę to wstawię drugie pranie i to już będzie wszystko co mam dla maluszka.Reszta ubranek już poprasowana i pochowana :) Ja prasuję też dlatego żeby nie chodzić pomiętym, Michałkowi też wszystkie ciuchy prasuję bo głupio żeby chodził do przedszkola w pomiętych ubraniach :O a co do sterylności to jestem daleka od tego dlatego nie biorę nic z ubranek do szpitala, bo uważam że wszystkei dzieci są w tych szpitalnych to i mojemu nic od tego nie będzie ;) tak samo z kosmetykami nie przesadzam, kupiłam tylko mydełko nivea i kupię jeszcze alantan do pupci i to wszystko. Sylwia ja na wypis kupiłam taki komplecik, kolor niebieski http://allegro.pl/komplet-bodziaki-polspioszki-zyrafka-56-i1337571771.html do tego kupiłam w tesco komplecik http://allegro.pl/komplet-bodziaki-polspioszki-zyrafka-56-i1337571771.html no i oczywiście kombinezon i czapeczka :) lecę robic obiad i niedługo jadę do pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha agnik dzieki za info:) chodzisz tez na wizyt na przemian do gp i poloznej??? ja mam opieke dzielona.... aniaania swietne:D hahahaah:) stop klatka mam dla Ciebie tak, zebys sobie poczytala, pomocne moim zdaniem:) choc pewnie wszystko wiesz, ale ja sie ucieszylam, bo wszystko wjednym miejscu:) a z tym mlekiem to mialas racje,..ja mysle, ze to badanie bylo zdeterminowane tym,, ze zjadlam cala miche platkow czekoladowych z mlekiem i tyle...teraz rano mleka nie pije...ograniczam sie do szkalneczki w ciagu dnia;) buzki 1 Liczbę posiłków należy zwiększyć do 6-7 dziennie. (ja zjadam 5 i nie chodzę głodna )Posiłki należy spożywać regularnie . Dieta powinna dostarczać podobnych ilości składników pożywienia w ciągu kolejnych dni. 2. W każdym posiłku powinny znajdować się produkty zawierające węglowodany złożone - wolnowchlanialne - pieczywo razowe, kasze, ryz , makarony, mąka, ziemniaki. Węglowodany , inaczej cukry są to składniki , które wpływają bezpośrednio na poziom glukozy we krwi. Wyróżniamy 3 rodzaje węglowodanów : - niewskazane - wchłaniające się najszybciej z przewodu pokarmowego i powodujące szybkie zwiększenie stężenia glukozy we krwi - cukier , miód, słodycze, ciasta, czekolada, lody, soki owocowe, dżemy, coca cola i inne napoje słodzone, syropy, owoce cukrowane lub naturalnie słodkie. - wskazane - wchłaniające się dość szybko z przewodu pokarmowego ( zwiększenie stężenia we krwi jest wolniejsze ), produkty mączne - biały chleb, ryż, ziemniaki, kasze , płatki, makarony owoce - banany, melony, jabłka , gruszki, śliwki, poziomki, truskawki mleko - jogurty - wskazane - wchłaniają się najwolniej z przewodu pokarmowego (zwiększenie stężenia glukozy jest najwolniejsze) jarzyny - wszystkie części roślin, korzenie, łodygi, liście , kwiaty. produkty zbożowe i chleb gruboziarnisty razowy, niełuskany ryż , kasza gryczana. 3. Zalecane są pokarmy, które zawierają dużą ilość błonnika ( błonnik zawarty w pożywieniu zmniejsza ilość wchłanialnego w jelitach cukru). Ciemne pieczywo, kasza gryczana, jaglana, jęczmienna, płatki owsiane, warzywa na surowo. 4. W każdym posiłku powinny znajdować się warzywa lub owoce. 5. Do smarowania pieczywa używamy masła, do surówek i sałatek oliwy lub olejów roślinnych. 6. Unikamy zbytniej ilości soli, należy pamiętać, że przemysłowo przygotowane pożywienie z reguły zawiera jej zbyt dużo. 7. Wykluczamy pokarmy smażone i tłuste. Dozwolone jest gotowanie, duszenie bez dodatku tłuszczu, pieczenie w folii aluminiowej. 8. Zabronione jest używanie sztucznych środków słodzących oraz słodyczy przeznaczonych dla diabetyków. Szczególną uwagę musimy zwrócić na mleko i produkty mleczne. Spożywamy mleko o niskiej zawartość tłuszczu, chude twarogi, jogurty naturalne i kefir. Ze względu na dużą zawartość tłuszczu należy ograniczyć sery żółte, topione, i mleko skondensowane. Płynne produkty mleczne zawierają tzw. cukier mlekowy - szybko podwyższają poziom glukozy we krwi, dlatego nie należy pić mleka w większej ilości niż jedna szklanka. Nie należy łączyć w jednym posiłku dwóch produktów mlecznych (np. kanapka z twarogiem + mleko do picia). UWAGA Spożycie mleka na śniadanie u wielu osób jest powodem podwyższonej wartości cukru we krwi po śniadaniu. W takim przypadku wskazane jest spożywanie mleka po południu lub wieczorem . Mleko nie może stanowić samodzielnego posiłku. Wskazany jest dodatek pieczywa lub produktu zbożowego zawierającego duże ilości błonnika. Mięso i przetwory mięsne, ryby - zaleca się wybieranie chudych gatunków. Mięso chude, drób, ryby, jaja - nie zawierają węglowodanów więc nie mają wpływu na poziom glukozy we krwi. Warzywa- powinniśmy jeść je w każdym posiłku, ponieważ są dobrym źródłem błonnika . Więcej węglowodanów znajduję się tylko w kukurydzy, groszku zielonym, ziemniakach, suchej fasoli, suchym grochu - dlatego należy ograniczyć ich spożycie. Zaleca się spożywanie warzyw na surowo - kalafior, kapusta pomidory, ogórki, papryka, sałata. Można je jeść w większych ilościach. Owoce - spożywane w większych ilościach powodują wzrost stężenia glukozy we krwi. Zawartość węglowodanów w owocach jest różna. Najwięcej jest ich w winogronach, bananach, gruszkach, śliwkach, owocach suszonych - dlatego ich spożywanie jest zabronione. Mniej węglowodanów zawierają jabłka , maliny, mandarynki, pomarańcze, brzoskwinie, kiwi, porzeczki, wiśnie. Najmniej truskawki, arbuzy, grejpfruty. Zalecane są owoce na surowo. Ilość owoców podaną w dziennej racji pokarmowej dzielimy na dwie porcje i spożywamy je łącząc z pieczywem lub produktem zbożowym na drugie śniadanie i podwieczorek. ZALECANE Chleb razowy pełnoziarnisty, razowy mieszany, graham, chleb chrupki. Grube kasze, gryczana, jaglana, wiejska, ryż niełuskany. Jogurt , kefir, maślanka, chudy twarożek, jajka . Chude gatunki mięsa, cielęcina, indyk, drób zawsze bez skóry, chude ryby. Masło extra, oleje roślinne, oliwa z oliwek. Jarzyny na surowo, sałata, rzodkiewka, ogórek, pomidor. Owoce o mniejszej zawartości cukru, na surowo w ilości dozwolonej w diecie (250g) DOZWOLONE Słone paluszki, krakersy, biały chleb, suchary bez cukru, pieczywo tostowe, makaron, ryż, mąka, drobne kasze, wafle bez cukru, mieszaniny masła z olejem tzw. miksy, soki warzywne (np. pomidorowy), chuda wieprzowina (szynka , polędwica) ziemniaki gotowane i tłuczone, groch, fasola, soje, soczewica, herbata słaba bez cukru, kawa naturalna (jedna filiżanka dziennie, jeżeli nie ma przeciwwskazań), kawa zbożowa, woda niegazowana, herbata owocowa naturalna bez cukru. NALEŻY ZACHOWAĆ OSTROŻNOŚĆ Sery żółte i topione, ryby - makrela, łosoś , pstrąg, śledź, mięso wołowe, jagnięcina, groszek zielony, kukurydza, marchewka gotowana, buraki, konserwy jarzynowe. ZABRONIONE Cukier, miód, sztuczne środki słodzące, ciasta, czekolada, chałwa, sękacz, cukierki, lody, dżemy, konfitury, soki owocowe, mleko pełne, śmietana, tłuste żółte sery, napoje słodzone z dodatkiem pełnego mleka - jogurty, tłuste mięsa, baranina, kiełbasy wieprzowe, salceson, parówki, kiszka, słonina, boczek, smalec, nerki, płuca, owoce morza, gęsi, kaczki, majonez, frytki, chipsy, ziemniaki smażone owoce w cukrze i kandyzowane, owoce suszone, orzechy, napoje alkoholowe, konserwowane owoce, galaretki, kisiel i budyń z cukrem, owoce o dużej zawartości cukru - banany, winogrona, gęste, tłuste i zawiesiste zupy, zaprawiane zasmażkami, śmietaną, ostre przyprawy - ocet musztarda, papryka, mocna herbata i kawa w większych ilościach. Dietetyczka zaleciła również aby nie łączyć nabiału z owocami. Popijanie posiłków też ma wpływ na poziom cukru. Im bardziej „płynny posiłek tym szybciej się strawi i poziom glukozy szybciej wzrośnie. DELEKTUJMY SIĘ KAŻDYM KĄSKIEM. Raz na obiad zjadłam 7 pierogów ruskich z małą ilością skwarek i po godzinie miałam 126 (limit jest do 130). Ładnie prawda? Trzeba jednak pamiętać, ze każdy organizm reaguje inaczej. Raz natomiast zjadłam w pośpiechu i potem miałam jeszcze nerwówkę zanim sobie zmierzyłam poziom cukru. No i wyskoczyło mi 142...Jak wiadomo pod wpływem stresu szybciej spalamy, a co za tym idzie wyższy poziom glukozy. A! Jeszcze jedno. Ginekolog wyjaśnił nam jaki wpływ ma podwyższony poziom cukru na maluszka. Kiedy mamuśce podnosi się poziom cukru, to maleństwu również. Wówczas jego malutki organizm wytwarza insuliny tyle aby obniżyć max cukru. Po porodzie przecinając pępowinę organizm maluszka wciąż wytwarza duże ilości insuliny przy braku cukru. Dzieci mają potem problem z adaptacją i często gęsto podaje im się glukozę. Fachowo nie wyjaśnię Wam o co chodzi, ale wiem , ze warto zmienić swoja dietę na parę tygodni niż potem martwić się o zdrówko dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
agi - zazwyczaj jak masz pierwszy wywiad z położna - kiedy zapisuje historię Twoic chorób i rodziny to wychodzą pierwsze przeciwwskazania do SN - np. wada wzroku, kolejna cesarka, albo druga ciąża za szybko po pierwszej cesarce...reszta to już w trakcie - jeśli dotąd masz dobre wyniki, łożysko ok i dzidzia leży dobrze, żadnych plamień to bedą czekac aż się zacznie akcja - wtedy to sprawdzą jeszcze raz - jesli coś będzie wskazywało, że SN zagraża Tobie, albo dziecku to zrobią cesarkę - nie martwiłabym się - na siłę nie każą Ci tu rodzić naturalnie (chyba, że sama bardzo będziesz chciała). Ginekologa nie widziałam od czasów przed pierwszą ciążą, o szyjce i o tym, że powinnam miec zbadane powłoki brzuszne - czy się dobrze zrosły zanim sobie zafundowałam drugie dziecko to się dowiedziałam z tego forum;) no, ale nie pękam, więc pewnie wszystko jest ok. Co do szyjki to jedynie położna mówiła, że pod koniec ciązy może się skracać i rozszerzać i że jest to fizjologiczne (tak od ok. 32 tyg.). Z receptami i skierowaniami do specjalisty to tutaj właśnie tak działa - złe wyniki idą do GP, on wysyła recpetę do mnie, albo ja dostaję wyniki do domu i idę je omówić do GP. Jak się czujesz dobrze, to pewnie i dobrze jest:)) W pierwszej ciąży sobie zafundowałam wizytę u Polskiego ginekologa w ósmym miesiącu i już mi sie odechciało kontaktu z polską służbą zdrowia - prywatną zresztą, może nie badają tu wszystkiego, ale mam sporo nerwów mniej. Zresztą ja się w ogóle czuję zdrowiej im rzadziej widuję lekarzy...jakichkolwiek - no, ale z dzieckiem i w ciązy uniknąc się nie da:( Wanilia - faktycznie jeszcze trochę do końca - trzymaj się! aniaa:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero nadrobiłam - tyle naskrobałyście, ale to dobrze! ja do szpitala też zabuieram tylko rzeczy na wyjście dla maluszka - tzn bodziak, na to pajac bawełniany i na to welurkowy cieplejszy, oczywiscie kombinezon, czapka, krem na każdą pogodę - nivea, poza tym w szpitalu trzeba mieć swoje tylko chusteczki nawilż, reszte - pieluchy, ciuszki (sprane, ale czyste, nie narzekałam ostatnim razem), koszulę dla mamy, podkłady poporodowe - gwarantuje szpital. ciuszki będę prasować, ale głównie dlatego, żeby nie były wygniecione. a wyprawkę juz właściwie mam całą, kupiłam już nawet paczkę pampersów i chusteczki nawilżone (pampersa były w promocyjnej cenie w rossmanie). Mleka modyfikowanego nie kupuję, w każdej aptece, markecie 24h można dostać,w ięć jeśli będzie potrzeba to ktoś podjedzie i kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i do szpitala koniecznie majtki jednorazowe - na obchód trzeba zdjąć, bo teoretycznie ma się tam cały czas wietrzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi27, dokładnie to smao znalazłam i sobie nawet wydrukowałam:) Dzięki:) Wanilia, trzymaj się, oby Ci minęło szybko.. Powodzenia na wizycie! maagdaa, skąd czerpiesz te wszystkie siły?? Ja rano wstaję razem z synkiem i zastanawiam się, czemu tak szybko? Nic tylko bym mogła spać i spać;) Dziś znowu tak się czuję, łech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stop klatka ja po prostu już tak mam od zawsze, że mi się robota pali w rękach, tylko w ciąży miewam różne okresy i czasem tydzień czy dwa nie mogę się zniczym zebrać a potem wszytsko wraca do normy i zaczynam działać w domu na pięciu frontach ;);) dzisiaj tak właśnie mam :D tylko że po 13 muszę wychodzić do pracy więc teraz zrobię co mam zrobić a potem jadę :) ja też już mam wszystko, wczoraj kupiłam prześcieradełka i majtki jednorazowe takze już tylko czyham na promocję pampersów i chusteczek, kupię i jestem gotowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wstaje wczesnie i to z energia jeszcze:) a to dlatego, ze wciaz pracuje i musze wczesnie wstawac, ale sie juz przyzwyczailam i nie narzekam:) oczywiscie ciesze sie, ze w piatek ostatni dzien pracy, ale pewnie bede wstawac wczesnie rano:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole kijevna wczesniej nie bylo Twojego postu opisujacego to wszystko, albo slepa jestem:) dzieki:) no ja moze jednak pojde prywatnie, ze wzgledu na to usg trzecie, moze jednak warto zrobic:) myslalam o tej sobocie albo przed swietami zaraz jakos...jak juz bede w 8 miesiacu.... ja chodze do roznych poloznych i do roznych lekarzy, bo moj lekarza zazwyczaj jest zajety,....takze nie spotkalam sie z jedna osoba konkretna od poczatku ciazy...ale wszyscy widza co jest napisane w karcie ciazy i jakos na tym bazuja...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Witajcie moje kochane....jeju ale naczytac sie nie mogłam..tyle zescie popisały.... hehehehehe nie było mnie kilka dni bo ciagle cos...powoli z mezem juz kupujemy prezenty, potem dla tescia na 50-tkę trzeba bylo juz tez kupic prezent, bo potem nie ma czasu, potem 1 dzien moj mezus zas mi chorował, wczoraj ja ledwo zyłam, jakas taka przykopana ta pogoda jestem i tak zawsze cos;):):) Ja nawet jeszcze za pranie , czy prasowanie ubranek sie nie zabrałam dziewczyny:) nawet nie miałam do tego głowy. w przysżłym tygodniu czeka mnie ten cholerny GBS wiec jak na razie tym zyje, no a potem jak juz bedzie po to zaczne myslec o torbie do spzitala i o wyprawe dla małej... POczytałam sobie co wy bierzecie wiec i ja podobnie sie zaopatrze;):) Milo czytac ze u was oki:) , musze nadrobic czytanie, bo zdarzyłam dopiero dwie strony poczytac:):):) nie wiem jak u was ale u mnie pogoda juz lepsza;) bynajmniej tak snieg nie sypie.... poza tym dzisiaj w koncu ubieramy z mezem choinke i nie moge sie doczekac:):) Sciskam was kochane mocno:) i zaczynam nadrabiac czytanie;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wczoraj byłam u gina...średnia ta wizyta była, jedyny chyba jej plus który mnie ostatnio martwił to to że Mała obróciła się główką do dołu (ostatnio było ułożenie pośladkowe i info o ewentualnym cc) ale reszta... :o Szyjka dość miękka i od ostatniej wizyty się skróciła o ok centymetr, teraz ok.2,5 cm ma, jeszcze niby ujdzie ale za wesoło nie jest...Mała coś za bardzo się pępowiną owija, wystraszyłam sie jak mi powiedział że ma zawinieta ale pocieszył ze pewnie nie raz tak juz robiła i sie rozplątuje potem ale niezbyt mnie to pocieszyło...Tym bardziej że była żona mojego M. w ten właśnie sposób straciła dziecko na koniec 6msc udusiło sie, 2 tyg nic nie wiedzieli i musiała rodzić martwe, hardcor jakiś poprostu...Musze aspargin brać 4x po 2tabl i mam leżeć jak najwiecej :( ocipieje...w dodatku w zeszłym tyg w sob dopadł mnie taki ból jak nie wiem po prawej dolnej stronie brzucha, bliżej pachwiny że myślałam ze to wyrostem ale do pon przeszło. Powiedziałam o tym lekarzowi niezbyt oczywiście sie ucieszył zaraz chciał mnie do szpitala ciagnac ale sie nie zgodziłam, dzisiaj znowu troche mnie kłuje w tym miejscu tyle że nie tak jak wtedy. Wezme nospe i zobacze czy przejdzie. Zauważyłam że jak cos choc troche robie albo sie przejde to sie zaczyna takie coś. Któraś z was tez tak może ma??? Ponoć moze to miec cos wspólnego z przewodami moczowymi, jakąś kolką nerkową albo tysiacem innych rzeczy tak mi dr wyjasnił, bo typowo ciazowe np jak skurcze macicy to to nie jest bo ból jest tylko w jednym miejscu. Nie wiem moze mała sobie upodobała tak to miejsce ale nie bardzo w to wierze- za długo w jednej pozycji by chya nie wytrzymała...Ehhh zawsze cos...Ja nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maagdaa - ja to Ciebie tez podziwiam, gdybym zaczęła dzień jak Ty, to chyba bym już na porodówce leżała;) ale pamiętam, że zawsze taka byłaś, latem dżemiki i inne cuda - energii za trzech i tylko brawo bić ;) a i mamy akurat w ciąży Ci zazdroszczę, jesteś pod ciągłą - dobrą opieką i z tym porodem też super, pomału musisz myśleć i wybrać sobie jakaś ładną datę;) ja to sobie myślę, że jak Michał urodził się w dzień matki, to może i Julia się wstrzeli w jakieś święto - dzień babci lub dziadka lub mojej siostry urodziny, bo akurat w styczniu ma i chrześniak mój się urodził 22, więc kto wie..... właśnie korzystając z tego, że synek śpi, popakowałam wszystkie prezenty:) dziś kupiłam proszek dla Małej, więc jutro zaczynam wielkie pranie.........ale najpierw popołudnie - będzie świetne, bo czeka mnie relaksik z koleżankami na Starym Rynku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula - nie martw się tak bardzo tą szyjką, odpoczywaj, dużo leż i będzie ok, ja juz od dawna mam szyjke krótsza niż cm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i o pępowinie tak dużo nie myśl, mojej kuzynki córeczka była 3 razy owinięta, teraz to już drowa dorodna dwulatka;) myśl pozytywnie! a jeszcze co do szyjki - najważniejesze, że trzyma i rozwarcia nie ma;) a ja też tak mam, ze jak tylko nie stosuję się do zalecen lekarskich, czyli nie odpoczywam i nie leże to czuję to zaraz w podbrzuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Kurcze właśnie powiedzcie mi kochane jak to jest - jak ja jestem na wizycie moj gin nigdy nie mowi mi ile ma moja szyjka- tylko mowi ze pieknie zamknieta i wszystko OK. Jedyne co mowi to ze łozysko na tylnej scianie wysoko. Nie wiem ale np. na temat porodu nic mi nie mowi- czy to bedzie naturtalnie czy cesarka!!!!! ja nie wiem ..... powiedzcie mi lekarz to mowi czy trzeba samemu sie zapytac, czy to dopiero wychodzi przy porodzie w szpitalu??????? Jak zadaje głupie pytania to sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:)))ale sie rozpisałyście nienadążam z czytaniem;a gory wybaczcie jak pisze z bledami ale stukam jednym palcem bo leze-fatalnie sie dzis czuje glowa boli i nos mam zatkany caly czas;;zapisalam sie jeszcze raz na usg w ten czw bo to u mojego ginek z pt niepodoba mi sie-nic niewidac na tych zdjeciach!!!slaby sprzet czy co w luxmedzie to lepiej wychodzii; ja was niektore podziwiam chodza do pracy, myja okno ja mam wszystko zabronione nawet seks:) kasiula mam pytanie ja tez mam tak nisko ciaze ulozona i mam lezezec i tez jak za duzo pochodze to mnie tam az boli-czy wiesz moze to dziewczynki maja tendencje do tak niskiego ukladania sie???kolezanki bratowa tez tak miala jak my przy dziewczynce;;; ja czekam na posciel i przescieradla z allegro ju maja byc; czy ktoras z was kupowala mi jeszcze zostało kupic wkłady,wkładki,pieluvhy,chusteczki i majtki jednorazowe - ile ma ich byc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cs mi uciekło czt ktoras kupowala ceratki na lozko i moze podeslac link?? radosna mi tez niemowi ile ma cm ta szyjka tylko ze zamnknieta;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trezele - coś w tym musi być co napisałaś, bo znam kilka dziewczyn co miały podobną sytuację i tez spodziewały się córeczek. W każdym razie dr nic mi na ten temat nie mówił. Oczywiśnie płeć nie jest napewo wyznacznikiem równie dobrze może to pewnie spotkać jak oczekuje sie synka, ale chyba z dziewczynkami to częściej. Przez to wszystko nie napisałam, że moja "mała" ma już 1,610 :D mi sie też sporo przytyło niestety 11kg...co mój doktorek troche mi wypomniał że to troche dużo tym bardziej że sporo jeszcze przybędzie i mam uważać na to co jem, ale jak to zrobić jak tu świeta za pasem i te wszystkie pyszności... :P no a przecież nie bede się odchudzać teraz choć wyglądam jak słoń, a gdzie tu do końca...Powiedział mi także że przez tą szyjke, niskie ułożenie itd moge szybciej wylądować na porodówce co mnie najbardziej zmartwiło i ze względu na dziecko ale też dlatego że jakbym wcześniej wylądowała w szpitalu to nie zaliczę sesji a to mi się nie uśmiecha...Mówie małej że musi się wstrzymać chociażby do 12 lutego a dopiero potem może wychodzić ani dnia wcześniej bo zawale egzaminy, bo znając mnie potem bedzie trudno z ich zaliczeniem. Niby taki pierdół mogłoby się niektórym wydawać ale ja mam naprawde nerwówkę przez to, chciałabym ze wszystkimi zaliczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKA:)
Dziewczyny a mój gin to robi mi tylko usg. Na "samolocie" to byłam tylko na pierwszej wizycie:/ W ogóle to cała wizyta u niego trwa jakieś 5 min w tym usg.Kartę ciąży uzupełnia położna,zresztą ona nawet l4 mi wypisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×