Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneta88

ciąża obumarła

Polecane posty

Gość Aneta88

Witam......19 maja urodziłam martwe dziecko.Był to 30 tydzień ciąży.Przezylam szok - dziecko udusilo się.Na wyniki sekcji mialam poczekac dwa tygodnie.Jestem studentką.Nie pracuje,moja mama jest ubezbieczona w PZU.Czy należy jej się jakieś odszkodowanie z tego tytułu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamie? a z jakiej paki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta88
Pytam tylko,bo w koncu dalej "z nia mieszkam" no i nie mam męża.Zresztą nie pracuje,a się ucze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamie? a z jakiej paki?
to nie ma nic wspolnego z twoja mama wiec jej nic nie przysluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasaa
a jestes ubezpieczona u swojej matki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta88
Chciałabym jeszcze z wami porozmawiać : Oczywiscie byl to dla mnie szok i chyba tylko te kobiety,które przezyly smierc swojego dziecka są w stanie zrozumieć ten ból.O śmierci swojego dziecka dowiedzialam się 18 maja,rozpacz i nicpoza tym.Przelezalam całą noc z martwym dzieckiem w brzuchu,nastepnego dnia podjeto decyzje - zalozono mi balonik i o 21.35 urodzilam.Martwy chlopak,bardzo podobny do ojca,1120g i 44 cm długosci.Widzialam go - widok okropny,do dzis mam to zdjecie i ciagle mysle dlaczego wlasnie ja.Mam jeszcze jedno dziecko (ma rok).Mój narzeczony od momentu dowiedzenia sie o śmierci tamtego dziecka jest dziwny.Spogląda na Doriana jakby mial pretensje,ze zyje.Umie go szarpnąć,wogole zmienil swoje podejscie do niego.A Dorian w calej tej sytuacj jest bardzo nieszczęśliwy,jeszcze nigdy nie był taki nerwowy jak teraz.Wczoraj wszyscy bylismy na pogrzebie.Oczywiscie był ksiądz i wszystko odbylo się zgodnie z tradycją.Przepraszam za chaotyczną wypowiedź,ale jest to dla mnie ciężkie,poniewaz ciaza przebiegala bezproblemowo i bylam pewna,ze nic juz sie nie wydarzy do tego 38 - 40 tyg.Teraz boje sie tylko o Doriana,azeby to mój narzeczony nie zrobił mu czegos zlego w przyplywie emocji,ktore nachodzą go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Jagodo Jagodo
Anetko co moge Tobie poradzic to tylko rozmowa ze swoim partnerem...ale nie wykrzykiwanie sobie wyrzutow, tylko dorosla rozmowa....... On tak samo nie wiem pewnie jak znalezc sie w tej sytuacji , ty jak i on potrzebujecie teraz ciszy...bardzo mi przykro:( proponuje nawet dzisiaj isc we trojke na dluugi spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boisz sie to po co jestes
z takim mężczyznom co krzywde zrobilby swojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co ja się orientuję to babci należy się z ZUSu na wnuka lub wnuczkę zasiłek pogrzebowy ale tylko wtedy kiedy faktury za trumienkę, za miejsce na cmentarzu itd z zakładu usług komunalnych są na nią i należy się tylko zwrot poniesionych kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem......
Droga Autorko, zalezy w jakiej mam jest firmie ubezpieczona. Są takie TU w ktorych za śmierć wnuka dostaje sie odszkodowanie tylko nie mam pojecia czy obejmuje to tak malutkie w zasadzie nienarodzone dziecko. Nie sądze. Zycze wytrwalosci i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta88
On jest odpowiedzialnym facetem,nie wiem,ale chyba sobie z tym nie radzi,ja mam jego i ryczalam jak głupia,on mial kamienną twarz zawsze.Ponoć dziecko udusilo się bo owinęło się pępowiną.5 dni wczesniej bylam na wizycie,i lekarka wpisala mi 27tc(zle obliczyla) i nie zrobila mi ktg.Ciągle myśle,że jezeli tetno by sie zalamywalo na tym ktg to moje dziecko lezaloby teraz w inkubatorze,a nie w trumience.Nie wiem,omze tak się stalo bo bylam taka pewna,ze nic sie nie stanie.Fakt faktem dbalam o tą ciąże,ale 'lecialam sobie w kulki' jezeli chodzi o te wizyty wszystkie.Czasami sobie to tłumacze,ze dobrze,ze tak się stalo bo moze bym sobie nie poradzila z dwojką.Czlowiek ma rozne mysli.Początkowo nie nawidzilam kobiet ciezarnych,teraz mi przeszlo.Bardzo boje sie kolejnej ciąży,ze Bog mnie skarze i urodze chore dziecko,albo ze stanie się to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×