Czy wasze dziecko było planowane?

no czywiscie ze planowane : odstawilam tabletki i tak jak zaplanowalismy zaszlam w ciaze. czepiasz sie z tym nazewnictwem hehe

komplikuj. Napisałaś elaborat na temat dzielenia włosa na czworo :P Każdy normalny wie, co to planowane, a co nie planowane :P Ale co tam, wytłumaczę Ci ;) Jak świadomie odstawiamy zabezpieczenie, żeby począć dziecko, to wtedy je mamy w planie, czyli planujemy :) A jak się zabezpieczamy, a mimo to poczniemy dziecko, to wtedy go nie mieliśmy w tym momencie w planie, więc planowane nie było :) Jeszcze czegoś nie łapiesz? :P

nie planowane, przyśpieszyło ślub o rok:) nie żałujemy niczego, gdyby nie ta "wpadka" nie wiem kiedy bym się zdecydowała na dziecko, bo a to szkoła,finanse,praca,mieszkanie,przeprowadzka,bla bla bla...

PLANOWANe - to takie ktore sie robi swiadomie (i nie wazne czy zaplanowane na jakis miesiac czy cos) Nieplanowane jest wtedy kiedy nadal z niecierpliwoscia czekasz na okres co miesiac, a tu sie okazuje ze w tym miesiacu nie ma :p

Planowane i dosyć długo (prawie rok) starane. 4 lata po ślubie.

a u nas i planowane i nie....to znaczy mielismy jeszcze poczekac troszke pobyc sami po slubie no ale z drugiej strony kochalismy sie bezszabezpieczenia wiec wiadomo bylo ze sie moze przytrafic nie sadzilismy tylko ze tak szybko sie uda (mialam calkiem nieregularne cykle i gin mowil ze musze wczesniej brac cos na uregulowanie ale to jak bedziemy sie starac) , najlepsze ze przed slubem bez zabezpieczenia nie udalo sie a juz dwa miesiace po slubie tak :) i cieszymy sie bo wszystko w swoim czasie

Planowane, zrobione zaraz po slubie.

Nieplanowane:-D w tamtym okresie ostatnie co planowalam to zostanie mama i bardzo usilnie sie staralam ja nie zostac a tu niespodzianka:-D

Oby dwie ciąże planowane i po slubie.

moje życie zresztą :P i jestem z tego dumna. ...cieszę się tym co przynosi mi życie. odstęp między dziećmi mam 8 lat więc jak się okazuje nie tak łatwo wpaść :P a wygląda to tak - zabezpieczmy się niezbyt dokładnie ( kupujemy prezerwatywy jak nas poniesie to czasem nie używamy :D - unikamy seksu bez zabezpieczenia w dni książkowo uznane za płodne - ale nigdy ich dokładnie nie obliczałam i niczego nie obserwowałam z zeszytem w ręku) i co miesiąc czekam na okres :) bo jednak dziecko to ogromny nakład pracy ale jak nie przychodził to ok- my kochamy dzieci i jak zdarzy sie kolejne to też będziemy je kochać i się z niego cieszyć - finansowo jesteśmy zaradni - operatywni - dobrze znosimy duże obciążenia - stresy no i lubimy zajmować się dziećmi - więc nie widzę problemu.

planowane czy nieplanowane... kurcze, nie ma żadnej antykoncepcji, która w 100% byłaby skuteczna. Jeśli więc idzie się do łóżka z jakimś mężczyzną trzeba mieć gdzieś w świadomości myśl o ewentualnych skutkach takiego zbliżenia. W życiu nie zaczęłabym współżycia z facetem, z którym hipotetycznie nawet nie chciałabym założyć rodziny.

planowane,mam dwie planowane corki.

w moim mniemaniu planowane to takie, do którego się przygotowujesz tzn. ja robiłam badania, brałam pół roku kwas foliowy i dopiero przestaliśmy się zabezpieczać

W 101% ...nieplanowane. :P Planowane urodziłoby się - typuję - jakieś 8 lat później. Serio.

syn ma 3 lata planowany był jak najbardziej :) udało się za pierwszym razem :D 3 lata po ślubie teraz chcemy mieć drugie dziecko, co będzie zobaczymy bo to pierwszy miesiąc starań ....:)

prawie planowane tzn kochanie się bez zabezpieczenia ze świadomością co może być ale niestaranie się jakieś liczeniowe i wogóle - 2 lata po ślubie