Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tesscattio

jadę do niej kawał drogi

Polecane posty

Gość Tesscattio

czy jak przyjeżdżam do dziewczyny pierwszy raz z Podhala nad prawo same morze, której nigdy nie widziałem przedtem, to co ona może o mnie pomyśleć? Pytam głównie kobietki co byście pomyślały sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
bardzo dobrze nam sie pisało, znay się wirtualnie ponad pół roku. Ja 30 ona 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam prawie nad samym morzem :) przyjedz nawet jak cie wyśmieje to sobie pozwiedzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
jesteś niemiłą babką, czekam na inne wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
dlaczego ma mnie wyśmiać? ona czeka na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh to jak czeka to chyba chce spotkania ... wiec nie masz co rozmyslać tylko jedz:) szerokiej drogi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
ona chce, wiem to na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualne znajomosci
wirtualne znajomości zazwyczaj się rozpadaja, nie wwiem jak jest u was ale taka prawda, kilometry z czasem was rozdzielą i tyle, to że do niej jedziesz nie swiadczy że coś z tego będzie,wyczułam jakbys sobie coś obiecał "czy mnie wysmieje" nie chcesz wyjśc na głupka, dobra i szczera dziewczyna to doceni a nie wysmieje,rzecz w tym żebyś sobie nie obiecał zbyt wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualne znajomosci
wiesz dlaczego tak napisałam? bo mnie to spotkało, kilometry zrobiły swoje, mój przyjaciel jexdził do mnie z bardzo daleka,zapowiadało sie coś trwałego ale mu się znudzziło,dlatego mówię żebyś podszedł do tego z lekką rezerwą :) ale zawsze warto próbować,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
jakby była pusta nawet bym 3 km nie przejechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa internautka
A ja Ci powiem, że moją miłość poznałam też przez internet.. zwlekaliśmy... kilka lat ze spotkaniem, bo oboje nieśmiali, poza tym jak szczerze rozmawialiśmy baliśmy się, że nie przypadniemy sobie w gusta.. no i dziś jesteśmy małżeństwem :) szczęśliwym i udanym bardzo:) dzieliło nas prawie 300km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się ucieszyła
mnie i mojego internetowego znajomego dzieli zaledwie 200 km, a mimo to nie przyjedzie... a i mnie brak odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytania
czy widzieliscie swoje zdjęcia ?????? 2. co bedzie jak sie spobie jednak nie spodobacie ? 3. 2 razy tak miałam - gdałam z facetem i pojechałam do niego ale....mi sie nie spodobał wiec wróciłam na drugi dzien a nie miałam daleko. drugi raz koles do mnie przyjechał ale tez nie mój typ wiec zaraz musiał wracac. a dodam ze gadało sie dobrze i co z tego, jak reali bywa brutalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowa dziewczyna no 5
a ja mojego męża poznałam przez internet, ja kraków on poznań - 8 godzin drogi do siebie... od 5 lat mieszkamy razem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj jezdzil calyrok..poznalismy sie w wakacje,ale do konca nic sie nie zdarzylo,dopiero potem telefony,maile itd...po 5ciu tygodniach przyjechal 1300km...i tak jezdzil caly rok co 6 tygodni,potem wprowadzilam sie do niego.jak teraz o tym mysle,to musialam mu bardzo ufac,ze tak po prostu spakowalam rzeczy i pojechalam,ale to byla dobra decyzja:) we wrzesniu slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
tak szczerze -> życzę Ci z całych sił wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia :)! Na pewno n zasługiwał na to zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluniaaaaaaaaaaaaaa
pomyslalabym, ze chlop chce sobie pozwiedzac moim kosztem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
ja nie chcę sobie zwiedzać, poza tym życie, albo na trak albo na nie. Chyba ją lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potraktuj to jako przygode co bedzie to bedzie, a jak sie okaze ze sie zawiodłeś zawsze mozesz spotkać sie z optymistyczna pesymistką i tak bedziesz juz blisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecakobietkano1
ja bym sobie pomyslala, ze Tobie na mnie zalezy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesscattio
z optymistyczną pesymistą, nie spotkałbym sie, choćby okazała się Angeliną Jolie :), a tak zalezy mi na tej dziewczynie, w pewnym sensie jest podobna do mnie = nie chodzi o wygląd/ zdjęcia widziałem, jest bardzo ładna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim skromnym zdaniemMMM
to zalezy od okolicznosci ile macie lat, czy jestescie wolni, czy macie przeszłośc itp.. Ale tak to mily znak..wlasciwie to niewiadomo co myslec... b o dzisiaj faceci potrafia miec 3 zony naraz...a jak stac ich na podroze..to tak maja..pamietam film o pilocie co mial 3 zony i zadna o sobie nie wiedziala. na pewno mile. Ale musicie sobie wyraznie powiedziec- jezdze do ciebie. Tak w oczy;) bo tak to zostana jedynie domysly..a na domyslach mozna sie przjechac..i potem cierpiec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×