kocham i nienawidzę...

czesc Dziewczyny Gdzie sie podziewacie? Walczycie dalej?Wpadajcie, razem razniej... U mnie z dieta ostatnia srednio. W zeszlym tygodniu zjadlam o wiele za duzo. Krotko mowiac zajadalam stresy. Teraz prawie wrocilam do formy. Pisze "prawie" bo jestem PRZED wieci humor i zachcianki daja o sobie znac. Pozdrawiam Was i mam nadzieje, ze sie tu zjawicie. Ati-zaraz dopisze Tobie kolejna czesc maila bo od ostatniego znowu sie dzialo ;)

Kochane! Żyję, ale niestety nie mogę powiedzieć, że mam się dobrze. Raczej "co to za życie". Zakuwam, trochę pofolgowałam z żarciem, ale szybko wróciłam do pionu, bo zamiast poprawić sobie humor - dołowałam się, że nadrabiam to, co już zgubiłam, a tego przecież tak bardzo nie chcę. Dziś idę na aerobik, ost. raz na fitness wybrałam się 23 czy 24 sierpnia, szmat czasu. Nawet w domu nie wyrabiam, żeby poćwiczyć - ryję jak dziczek, a końca nie widać. Trzymajcie za mnie kciuki 25 IX, będzie ostro :(

U mnie znowu gorzej. Mobilizacja i chec do walki uciekly gdzies daleko :( Agatko, trzymam kciuki!

Szkoda Dziewczyny, ze juz tu nie zagladacie... Ati, daj znac jak poszlo