Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sweet death

kocham i nienawidzę...

Polecane posty

cholera dziewczyny pojechałam dziś na zakupy i nic nie mogłam sobie kupić...:( masakra jakaś...wszystko obcisłe na mnie jestem wściekła że sie tak zaniedbałam:( ale też nie potrafie schudnąć poprostu nie umiem przestać jeść:( dziś mam takiego doła że nawet mało zjadłam:( Moje dzisiejsze jedzonko: -pól szklanki kefiru zmiksowane z odrobiną porzeczek i kilkoma truskawkami -pól jajka -1 banan na obiad zjem zupke grzybowa ale to za jakas godzinke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ja już po 3. posiłku dzisiejszego dnia (2 kromki grahama z szynką i warzywami) a teraz zajadam czerwone porzeczki). Zaraz po pracy obiad i biegnę na trening. Bravurka, wszystko zalezy od fasonu i co przymierzałaś. Ja przez moje uda i biodra mam problem z kupnem dżinsów. Figury idealne są tylko dzięki Photo Shopowi :). "Żywa" kobieta zawsze ma jakiś choćby maleńki mankament. Ciuchem o dobym kroju można temu zaradzić. Może Chromowa jak już będzie miała więcej czasu to nam coś doradzić. Jest fachowcem w tej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki co się dzieje???? już żadna oprócz Ati nie zagląda?? Ja jestem nadal na 2 fazie Dukana,idzie mi nieżle chociaz nie zauważam jakiegos oszałamijącego spadku wagi.Jestem cierpliwa i wierzę,ze nadejdzie czas kiedy dojde do swojego zamierzonego celuL) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Odchudzaczki! A gdzie Wy się wszystkie podziałyście??? Hm???? Wracajcie! Są pierwsze efekty ochudzania z dietetykiem. Pierwsza w życiu mądra dieta. A te stosuję od 10 lat - DIety, głupie diety", tak jak napisała to założycielka. Nie ma diet, jest nowy zdrowy tryb życia. Wiem, że po wyprowadzeniu nie wolno mi go zaniechać. W tej chwili jest dieta, siłownia, suplementacja. Zmasowany atak, by tłuszcz tracić, a mięśnie zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! 🖐️ Widzę ze wakacje i nikogo nie ma. Ja takze wyjechalam nad morze ale wczoraj wrocilismy. POgoda piekna , bylo naprawde super. Odpoczelam, naladowalam akumulatory, od razu lepiej. Teraz chwilowo jestem w domu ale upały straszne, nie wiadomo co ze soba zrobić jak tak praży. Dieta zreszta tak jak myslałam poszła w odstawke. Na urlopie strasznie trudno utrzymać rygor dietowy. Nie ma tego złego bo przynajmniej jestem wypoczeta i zadowolona. Strasznie duzo sie ruszalismy codziennie wiec podlapałam kondycji, poszłam na ciosem i zaczelam ćwiczyc w domu. Od dzis wracam do diety to moze jakies widoczne efekty w koncu zaobserwuje. Trzymam kciuki za Wasze diety bo w wakacje czycha mnóstwo pokus ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maud, warto czaserm wrzucić na luz, zupelnie inaczej się na wszystko patrzy. Tym bardziej, że za Tobą ciężki rok. Ale miałaś pewnie rewelacyjną pogodę nad morzem. Dziś słyszałam, że w Łebie będzie 39 stopni. Niewiarygodnie!!! Kto by się tego spodziewał w naszej strefie klimatycznej. W mieście gorąco jakw piekle,; upały nia dają mi się bardzo we znaki. Może to dlatego, że nie używam już wcale soli, pikantnych przypraw w zasadzie też nie. I duuuużo piję. Tylko wczoraj byłam jakaś padnięta i zasnęłam na meczu :). Ciekawa jestem jak dziś będzie z temp. na siłowni. Brak klimy, a okna są wieeeelkie, pomieszczenie nasłonecznione. Chyba zabiorę więcej wody niż zwykle. Dziś rozpoczęłam trzeci tydzień diety. trochę zmodyfikowana po ostatniej wizycie. Ważę się tylko u dietetyka. Ma dobrą wagę, a poza tym to nie waga,a wygląd ciała jest dla mie priorytetem. Dziewczyny, jaka patologia... z soboty na niedzielę śniło mi się, że opychałam się wafelkami i ciastkami. I skoro we śnie wyrzuty sumienia prawie mnie zabiły, to w rzeczywistości byłoby jeszcze gorzej. Powiedziałam kończę z tym i muszę teraz w tym postanowieniu wytrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati Ati pogoda rzeczywiscie byla super, byliśmy w Sopocie. Mozna było spacerowac i plazować takze naprawde w tym roku to jak nigdy :) Ciesze sie tez że akurat jak te najgorsze upały sie zaczely to my praktycznie przy koncu wyjazdu bylismy bo to jednak za wysoka temperatura, jeszcze z małym dzieckiem to byloby ciezko. W domu troche nudy wiec z tego wszystkiego zabralam sie za sprzatanie, zrobilam obiad, upieklam ciasto i tak jakos leci. Ja mez objrzaa do konca, ale wrazenia mam słabe, gra beznadziejna, ciagle tylko same przepychanki itd. Tyle ze Hiszpania wygrala za która bylam, juz myslałam ze skonczy sie na karnych. Ati ale Ci dobrze ze juz tyle masz za soba :) A taki sen to na pewno zadziala mobilizujaco ;) Ati wczesniej wsominalas o koncie, moj mail to jaco109@wp.pl Jeżeli moglabym Cie prosic o haslo bylabym wdzieczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maud, już wysłałam wszystkie namiary na Twojego maila. Przepraszam, że tak późno, ale zaraz po pracy zjadłam obiad, a potem pomknęłam na siłownię. I tak jakoś zeszło. Na szczęście trening przebieg przyjemnie, nie było bardzo gorąco. To w takim razie wróciliście bajecznie opaleni, ale nie wykończeni słońcem. Faktycznie, dla małych dzieci takie upały nie są wcale przyjazne. Sen dał mi do myślenia. NIe zmarnować tego co osiągnęłam, trzymać się zasad. Bo ich złamanie odchoruję żalem do samej siebie. Mam w sobie taką głupią babską niekonsekwencję. Ale czasem warto pogrozić sobie palcem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Szkoda ze tak zycie zamarlo akurat jak mam czas sobie poplotkoac ;) Mi dzis szybko dzien zlecial. Generalnie trzymam sie diety, co wazniejsze zmobilizowalam sie prawdziwie do cwiczen i troche sie pomęczylam ;) jestem zadowolona z siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ti Ati dziekuje za maila. Musze dodac swoje fotki ale nie mam na tym komputerze zdjec. Poszperam cos na innym i wrzuce na skrzynke. Mam nadzieje ze reszta dziewczyn wroci z urlopów i w koncu sie odezwe :) Ati codziennie chodzisz na silownie? Ja tez mam taka niekosekwencje niestety, ale jezeli chodzi o inne rzeczy to nawet jakos nawet potrafie trzymac sie planu, najgorzej idzie z dieta i cwiczeniami ;) Na razie na szczescie czuje power-a :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie zrobiło się dość cicho i niemal odludnie na tym naszym topicu. Ale jestem dobrej myśli - jeszcze będzie tu gwarno. Maud, wyślij koniecznie fotki. Zapewne na urlopie napstrykaliście sporo. Gdzie byliście nad morzem? kiedyś ćwiczyłam z taką trenerką, która wbiła mi do głowy, że trenować codziennie się nie powinno - bynajmniej nie tak intensywnie, jak się to robi na siłowni. Można przeforsować organizm,a co za tym idzie - skazać się na konieczność dłuższej przerwy w trenowaniu. Więc fitnessuję się w pn., śr., czw. (idę na TBC i killer na brzuch, siłkę odpuszczam), pt. i nd. To taki mój ideał, gdy idzie o częstotliwość. Niestety zdarza się, że treningi wypadają, bo np. umawiam się ze znajomymi, jadę do rodzinnego domu, muszę coś załatwić itp. Dodatkową uciążliwość wymyśliłam sobie sama. Zawsze idę na piechotę do klubu,w którym ćwiczę. A do przejścia mam 2 km. Dietkowanie z dietetykiem ma dwa plusy. Płaci się za nie, więc jest portfelowa motywacja - by te pieniądze nie były zmarnowane. A poza tym wsyztsko jest zaplanowane, zbilansowane. Nawet mi przez myśl nie przejdzie, żeby zrobić jakiś skok w bok. Ufam, że profesjonalizm dietetyka przełoży się na mój sukces :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati fajnie jest chodzic do klubu na cwiczenia.Cos o tym wiem ale dla mnie to za duzo zawracania glowy jest teraz. Po 1 mam troche za daleko, musialabym specjalnie jezdzic 15 km do miasta ( teraz mieszkam pod) i poza tym moje dziecko nie chodzi w wakacje do przedszkola bo sobie postawilam za cel spedzanie z nim wiecej czasu kiedy go mam bo od pazdziernika znowu wraca szara codziennosc i generalnie brak czasu na wszystko. Ale tak jak mowisz, kiedys jak juz wykupilam karnet na miesiac to szkoda mi bylo nie chodzic i jezdzilam co drugi dzien. Niestety to znowu dodatkowe koszty paliwa do samochodu ktore kosztuje ile kosztuje :( Takze i tak jak dla mnie duzy sukces ze sie zmobilizowalam w domu cwiczyc :) Chociaz zdaje sobie sprawe ze takie wykanczajace cwiczenia w klubie daja lepsze efekty. Nad morzem bylismy w Sopocie. Pojechalismy kolejka do Gdanska i Gdyni a reszte dni spedzilismy na plazy. Po przyjezdzie jednak stwierdzilam ze mozna bylo zrobic wiecej zdjec bo w cale nie ma ich jakos duzo. Chyba musze sie przyznac ze odkad przybylo mi tych kilka kg to jakos unikam aparatu. Mam juz niezlego schiza ;) Ati masz racje, nie ma nigdy nic na hura,trzeba konsekwentnie trzymac sie planu :) Mi pomaga to ze tu zagladam. Od razu jak sobie przypomne o zlozonych postanowieniach to mi przybywa sily woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro wysle jakies fotki, stare i aktualne, tak dla porownania. Teraz zmykam juz do łóżka gdyz naleze do rannych ptaszkow i wstaje dosc wczesnie. Dobrej nocki Ati, buzka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrej nocki Maud. Przy maluchu wczesne pobudki gwarantowane :). A u mnie często tak, że kładę się dosyć późno, a i tak budzę się o. 6 rano. Mutant - sowo-skowronek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Maud, wow, bardzo z Ciebie atrakcyjna młoda mama :). ZNakomicie wyglądasz. Odchudzanie u CIebie chyba jest zbędne. Kwestia zdrowego trybu życia - zdrowe jedzonko i ćwiczenia. Kosmetyka po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati Ati tak moze i bylo ze 2 lata temu rzeczywiscie. Jak patrze na zdjecia z przeszlosci to nie wierze ze to ja. Wszystko glownie z powodu trybu zycia. W tamtym okresie mieszkalismy w miescie w bloku wiec prawie wszedzie chodzilam piechota. Trzymalam forme o tak po prostu ruszajac sie na codzien. Moj maz niestety zamarzyl sobie dom na wsi i siedziacy tryb zycia ma swoje konsekwencje. Ja tam wolałabym w miescie, blisko, mozna chodzic piechota. No ogolnie jakos tak czuje sie tam lepiej. Dom to inna para kaloszy no ale co poradzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam,a nas znowu tak malutko,ale coż ja takze mam nadzieję,ze reszta tutaj zaglądnie wczesniej czy pózniej. Maud masz super figurę,kobieto co Ty chcesz od siebie???/Tak jak napisała Ati,zdrowy tryb zycia,troszke ruchu,zdrowe odzywianie...kontrolowac wagę- to wszystko.Fajnie ze sie ruszasz,to zawsze wplywa korzystnie nie tylko na figurke ale takze na kondycje Zazdroszcze pobytu na wczasach,rzeczywiscie to niesłychane ze nad morzem byal i jest tak bajeczna pogoda..Taka zmiana otoczenia bardzo dobrze wpływa...Załujesz ze nie mieszkasz a bloku??? zartujesz chyba...ja marze o domu za miastem...poki co mam mieszkanie w bloku na 4 pietrze w tej chwili mam 31 stopni w pokoju.W domu zawsze jest odrobine chłodniej ,wieksza swoboda,nie ma co porównywac... Ja nadal jestem na 2 fazie Dukana,chce wytrzymac do konca lipca a potem chce jedynie wprowadzic owoce w niewielkich ilosciach,bo 2 miesiac wącham je tylko...Niczego mi nie brakuje tylko owoców... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem zwolenniczką wsi. W mojej rodzinnej miejscowości ok. 1 km od mojego domu mam las - zeszłego lata codziennie biegałam po nim z moim psem. On miał radochę, a ja jędrniejsze ciałko. Maud, myślę, że dla Ciebie biegi albo jakiś aerobik i kilka zmian typu - więcej warzyw, mięso gotowane lub duszone, wyeliminowanie soli, częste małe posiłki bez podjadania między nimi i będziesz bardzo kontent. Persephoone, u mnie też taka szokująca temp. Jak weszłam po siłowni do niego to miałam darmową saunę :). Miasto to betonowe więzienie :( W sierpniu i wrześniu jeszcze na szczęście zdążysz nacieszyć się owocami i nasycić witaminami z nich. Ja chyba z końcem lipca skończę redukcję, więc byle do sierpnia :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ale tu pustynią wieje..:( szkoda,swego czasu rozmowy przybierały własciwe tempo a teraz,cóż moze rzeczywiscie wszystkie gdzies wyjechały.Nie mam na mysli Ati,bo ona wiernie trwa...ale reszta Maud,Pstrysia Chromowa????? nowe twarze tez mile widziane pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe Panie :) Przepraszam za ciszę ale rzeczywiscie ostatnio mało w domu bywałam. Upały straszne, do wieczora ciezko wytrwac. Generalnie to nie nearzekam na dom, tylko jest on troche za duzy jak dla mnie. Nalezy do moich rodzicow ale moze juz w tym roku zaczniemy budowe wlasnego domu. Mniejszego i w duzo lepszym miejscu. Tutaj mieszkamy praiwe przy glownej ulicy. Nie ma gdzie tak naprawde spacerowac. Do lasu daleko , tylko samochody jezdza przy ulicy. Z kolei w nowym mijescu bedziemy mieli las, łąki i nawet kilka km blizej miasta. Poza tym nowy dom bedzie zajmował 1/3 tego co teraz mieszkamy. A to wszystko pociaga za soba sprzatanie, kupa roboty napawde. A ja nie bardzo to lubie szczerze mowiac wiec ciesze sie ze bede miala maly domek :) Mieszkanie w bloku ma swoje zalety. Przemieszkalam 10 lat w mieszkaniu i w sumie to tez mi pasuje.Ale wszystko zalezy np jakis sie ma sasiadow, mieszkanie itp itd. Dziewczyny a Wy dostaniecie urlopy w te wakacje? Jakie macie plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zabieram sie za serie ćwiczen chociaz jest strasznie goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej gdzie sie wszyscy podziali? Szkoda ale wakacje w pelni , nie ma co sie dziwic ze nikt nie siedzi przy kompie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie sa wszyscy...to smutne,bo wczesniej czesciej tu bywały Pstrysia,Gusik,Bravurka...Chromowa...a tak zostały tylko 3 kobitki.Nie wiem czy to wina pory roku,ale miejmy nadzieję że nadejda w koncu powroty. Maud a Ty na pewno wiesz jak one wszystkie wyglądają,bo na wspólnej kazda załączyła zdjęcia...Zwróć uwagę na Pstrysię,jak pięknie schudła,o Ati juz nie wspomnę,a Ty w/g mnie wygladasz ok;) Nic mnie nie przekona ze mieszkanie w bloku jest ok...ale wcale Ci się nie dziwię,ze mieszkanie w domu przy ruchliwej ulicy nie jest niczym ciekawym..ale zapewne ten nowy domek to będzie własnie TO...;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) Ja was calutki czas czytam...codziennie do was zaglądam ale mi poprostu głupio cokolwiek pisać...poległam na całej lini...i zamiast schudnąć przytyłam 1 kg:( jestem zalamana swoja waga:( ale chyba nie potrafie schudnac. dziś zaczynam kolejny raz ale moje nastawienie jest negatywne a to jest najgorsze co może być przy rozpoczynaniu diety. Ale Wy sie dzielnie trzymacie i za to was bardzo podziwiam...brawa dla was:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bravurko...kochana nic sie nie łam ja tez mam małe grzeszki na swoim sumieniu,w zasadzie Ty wcale nie masz nadwagi..w/g mnie,super wyglądasz i masz bossskieee nogi.zadne drastyczne diety,troszke sobie tylko ogranicz to co zawiera duzo kalorii tyle... Ktos kiedys napisal ze przegrywając jedna bitwe nie znaczy ze przegrywamy całą wojnę!!!! Jezeli Chromowa np tez tylko dlatego nie pisze bo nie moze schudnąć...to ja sie tak nie bawię.... Nawet jak komus sie nie uda teraz to nie znaczy ze tutaj zaraz którąś z nas ja potępi...oj dziewuszki... bużka i meldowac się tutaj Bravurka ja np przed @ zawsze waze 1,5 kg więcej bo niestety jestem troche opuchnieta,ale za kilka dni wszystko wraca do normy moze tak samo jest w Twoim przypadku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku... tyle napisalam pojawil sie jakis blad i wszystko szlag trafil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku... tyle napisalam , pojawil sie blad i wszystko szlag trafił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku... tyle napisalam , pojawil sie blad i wszystko szlag trafił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×