Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 22, 2011 witam wszystkich, za oknem kolejny piękny wiosenny dzionek, a u mnie dziś spadek formy. Strasznie brakuje mi silnych męskich ramion, w które mogłabym się głęboko wtulić i poczuć się bezpiecznie - ale wtedy to bym się już konkretnie rozkleiła. Na szczęścia mam Was, a tu zawsze coś się dzieje - albo kogoś trzeba pocieszyć albo samemu się to pocieszenie dostanie :-) CHRUPECZKA23 - on nigdy nie wróci - nawet gdybyśmy zostali ostatnią parą ludzi na planecie, bo on jest zbyt dumny. wiem (a może sama się oszukuję) że on zrozumie, że stracił wszystko, po pierwszym kopniaku od kochanki, ale ........ mnie to już nie interesuje. Ale nie ukrywam - miałabym cholerną satysfakcję :-). Ja chcę zacząć wreszcie żyć pełnią życia. Muszę się jeszcze wyleczyć z resztek miłości i to jest chyba najtrudniejsze :-( MEE - jak dziś nastrój u Ciebie? wiosna działa optymistycznie czy wręcz przeciwnie? pozdrawiam Cię serdecznie :-) KAMA78 - dzięki za dobre i mądre słowa :-) MAXX - mnie uskrzydla wściekłość na męża i ogromna miłość do dzieci - nie pozwolę ich skrzywdzić. BLUEE - witaj w klubie. nie masz weny to nie ma co się silić - przyjdzie taki moment, że wszystko samo w Ciebie wypłynie i będziemy mieli co czytać :-). pozdrawiam cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Marzec 22, 2011 wszystkim Maxx widzisz mowia ze plec piekna to ta słabsza ale jednak to tylko stereotyp przez kogos wymyslony:) moze nie zawsze i nie do konca ale jakos dajemy sobie rade istawiamy czoła krzywdzie jaka nas spotyka:) pozdrawiam Dudzia on napewno zrozumie! predzej czy pozniej ale dotrze do niego jaki blad popelnil i co stracił i wcale Ci sie nie dziwie ze nie chcesz miec z nim juz nic wspolnego bo ja ze swoim mezem tez juz nie chce,owszem zdarza sie ze rozmawiamy ze soba normalnie jezeli cos mu nie odbija i nie robi mi awantur ale nie ma mowy o powrocie bo zdradził mnie juz dwukrotnie i wiem ze trzeci raz tez by to zrobil..:( tak leczenie sie z resztek miłosci jest najtrudniejsze, wiem to sama po sobie ale pocieszam sie mysla ze to nie jest nie wykonalne, potrzeba na to czasu i napewno zapomnimy o tych draniach:) Ja juz mialam taka sytuacje ze swoim ze przyszedl i załował tego co zrobił i wierz mi miałam cholerna satyswakcje z tego jak okazalo sie ze wcale tak sobie nie polepszył jak odszedł..wiem ze to okrutnie zabrzmi ale cieszylam sie ze jest mu zle i nie mialam nad nim litosci tak jak on nie litowal sie nademna i nad naszymi dziecmi jak odchodzil...:( zwiaza sie z młodsza dziewczyna i wiem ze ich wspanialy zwiazek to tylko kwestia czasu tym bardziej ze po przegraniu sprawy a alimenty ma powazne problemy finansowe i nie ma za co juz sponsorowac kochanki wiec pewnie za dlugo z nim nie posiedzi...:P Samodzielna mamo co u Ciebie?? jak tam poszukiwania nowej pracy ida:) pozdrawiam Cie cieplutko:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 22, 2011 CHRUPECZKO to co Ty mówisz o satysfakcji to pikuś z porównaniu z tym co ja życzę każdemu łajdakowi co zdradził i skrzywdził swoją rodzinę. To była pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - żeby mu już na zawsze krażenie osłabło na tyle, żeby już nigdy zadna nie miała z niego pociechy (wiesz co mam na myśli). To byłaby chyba najokrutniejsza kara dla każdego faceta. Nie wiem co na to MAXX, ale może odważy się rispotować :-) Mój to akurat wziął sobie sporo starszą babę - on potrzebuje - oprócz dziury - służącej i sponsorki - i wtedy jest zadowolony. No i oczywiście żeby nieczego on niego nie wymagała. Ciekawe jak długo ona będzie taka zakochana, zeby wszystkie te warunki wypełniać, ale .... co mnie to obchodzi :-). Oczywiście, że dobrze im nie życzę i myślę, że on sobie nie dobierze partnerki na dłużej bo chyba na całym świecie nie znajdzie drugiej takiej głupiej jaka byłam ja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 22, 2011 DUDZIA2002 czemu mam ripostować nie należę do tych facetów raczej pomyśle co życzyć coś podobnego ale kobietom które zrobiły podobnie jak wasi faceci :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mee 0 Napisano Marzec 22, 2011 dzięki Dudzia za pamięć ,wiosna na mnie dobrze działa ,mobilizuje by ładniej wyglądać ;mam w tym roku komunię dziecka mam sporo biegania ,wydatków,msze szkolne itp. przychodzę padnięta i o 20.00 potrafię już spać. dzieciaki dawają siłę ,ale też nieźle trzeba kombinować by wszystko się kupy trzymało i wszędzie zdążyć,papappap Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Marzec 22, 2011 Witam wieczorkiem Chciałam z wami przywitać wiosnę, ale dopiero dzisiaj się udało http://www.youtube.com/watch?v=w5cBy60G2TE Kiwiandkoluś gratulacje z okazji 3 miesiąca i dobrego humoru. Tak trzymaj dziewczyna. Napisz jak tam USG - fasola w porządku ? Fajnie że mąż zaczyna się zachowywać lepiej. Powoli jeszcze wszystko będzie dobrze. Może ta mała fasolka jest po to żeby wam pomóc :) Chrupeczko no wreszcie wiosna zaczyna docierać do Ciebie. Myślę że z biegiem czasu wszystko się zblednie. Mąż nie będzie już tak uprzykrzał Ci życia. Kiedyś mu się to znudzi. Uświadomi sobie że najbardziej krzywdzi swoje dzieci. :) Nowej pracy nadal szukam. A na razie w starej mam coraz więcej do zrobienia :) A co do płci pięknej to w brew pozorom wcale nie jest taka słaba, jak widać :( Dudziu 2002 Witaj u nas Ale nam sprawdziłaś wielkie wejście. :) Czasem dobrze tak popisać. Mnie to też pomaga. Takich osób jak Ty jest tu ( jak pewnie zauważyłaś) więcej. Są i tacy co prawie w dołach i tacy co choć trochę chcą pocieszyć. Ja już nic nie czuje do byłego nawet nie umiem go już nienawidzić. Wyleczyłam się z tego. było w tym też trochę pomocy mojej psycholożki. Powiem Ci tylko jedno szkoda marnować czasu i energii na gnębienie męża. Ja też walczyłam żeby tata interesował się swoim słonkiem. Niestety mnie się to nie udało :( Dziewczyny kasa to w życiu nie wszystko i nie myślcie że jak jej nie macie to wam się nic nie uda. Są ważniejsze rzeczy takie jak zdrowie, szczęście czy uśmiech dziecka :) Mee ja też mieszkam z rodzicami, są różne sytuacje. Ale moje słonko nie jest już takie wystraszone, nie boi się i na widok każdego mężczyzny nie staje bez ruchu z płaczem. Uwierz taki widok jest okropny dla matki. Kamo78 ja też bardzo liczę na tę wiosnę. U mnie nawet ostatnio spokojnie, choć problemy nie przestały mnie omijać. Cieszę się nawet z najdrobniejszych rzeczy. Coraz mocniej wierzę że dla mnie też nadejdą te dobre dni.:) Judyta 78 życie faktycznie płata różne scenariusze. Ja w to wierzę i to mi wystarcza że rachunki zawsze będą wyrównane. Kiedyś przyjdzie na to pora. :) Maxx wcale głupio nie zabrzmiało że czasami lubisz być sam, nie Ty jeden :) Bluee witaj u nas pisz kiedy chcesz, czytaj kiedy masz ochotę. Jak potrzebujesz pogadać to się odezwij .:) Trzymajcie się Wszyscy cieplutko :) Dla dzieciaków po na dobranoc słodkich i kolorowych snów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 23, 2011 do MAXX no bo to co napisałam jest takie okrutne nawet z mojego punktu widzenia, a co dopiero z facetowego :-(. A o kobietach też już myślałam, ale póki co nic równie "mściwego" nie przyszło mi do głowy. pozdrawiam serdecznie wszystkich - dobrze mi tu z Wami SAMOTNA MAMO - ja na razie mam tyle energii z tej wściekłości, że muszę ją spożytkować, a akurat to daje mi radochę :-). Wczoraj znów dałam mu taki wycisk drogą sms, że wyskoczył z jej wyra o 00:30 i wrócił do domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 23, 2011 o sorki, SAMODZIELNA MAMO :-) a to ogromna różnica Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pandora74 0 Napisano Marzec 23, 2011 Witam, debiutuje jako samotna mama. Mój mąż po 12 latach małżeństwa wyprowadził się aby wszystko przemyśleć a teraz po dwóch tygodniach powiedział ze to koniec.Poinformował mnie przez telefon, acha dał mi wybór możemy dalej razem mieszkać ale żyjemy oddzielnie. Ponoć tak lepiej dla dzieci. Mam sporą wyobrażnie ale nawet ona nie sięga tak daleko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pandora74 0 Napisano Marzec 23, 2011 Chciałabym aby ten etap płaczu, żalu lęku itd był już za mną. Wiem, trzeba czasu, ale dziś czuje że to co dobre już za mną a teraz tylko wegetacja. Pamiętać o wstaniu,jedzeniu, spaniu, uśmiechaniu.Moi chłopcy mają 10 i 8 lat. Nie tak miało wyglądać nasze życie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość black_cat20 Napisano Marzec 23, 2011 Witam samotne mamy i samotnych ojców. Jak mija wieczór? Mam nadzieję, że nie będziecie mieli nic przeciwko temu, że dołączę się do tego topiku. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 24, 2011 witajcie PANDORA I BLACK_CAT. Ja też tu całkiem nowa jestem, ale bardzo dobrze się tu czuję, bo ludzie są życzliwi i co najważniejsze - wszyscy - choć jesteśmy na różnych etapach - przeszliśmy przez to samo i dzięki temu doskonale się rozumiemy. No i anonimowość pozwala nam na absolutną szczerość więc bez oporów można z siebie wyrzucć cały ciężar :-) pozdrowienia dla wszystkich i miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Marzec 24, 2011 Hej wszystkim No patrzcie jakie to wszystko porabane..jednego dnia robi awantury,wszystko odbiera a za pare dni dzwoni i zali sie bo mu zle bo jego pani nie potrafi zrozumiec go tak jak ja go rozumialam i wspieralam nie no poprostu rece opadaja co ten czlowiek robi...przydała by mu sie wizyta u psychiatry:P kiedy to wreszcie sie zkonczy..??:( ehhhh Dudzia ja jestem ju poł roku po rozstaniu z mezem ale na poczadku czułam to samo co Ty wściekłosc,żal i rozgoryczenie..też życzyłam mu wszystkiego co najgorsze ale co to da..taki łajdak tak naprawde nigdy nie zrozumie jaka krzywde swej rodzinie wychodził..załozy kolejna ktora najrawdopodobniej tez skrzywdz:( rozumiem ze akurat w ten sposób odreagowujesz to co sie dzieje ale np.z tym pisaniem sms do niego to bym uwazała bo z kad wiesz ze on np.tych wiadomosci nie zapisze w tel.a potem nie wykorzysta przy rozwodzie, ja nie wiem czym Ty mu tam tak pocisnelas ale badz ostrozna...:) (ja sama tak zrobiłam,zapisalam sms w ktorych maz i jegl lejdi mi sie odgrazali..nigdy nie wiadomo kiedy i do czego maga sie takie smski przydac:) Samodzielna mamo mi sie wydaje ze on nie predko zrozumie jaka dzieciom krzywde wyrzadził to nie ten typ człowieka a jezeli juz cud sie stanie i to od niego dotrze to pewnie sie do tego nie przyzna bo on jeszcze nigdy nie przyznał sie do zadnego błedu...a z tym uprzykzaniem zycia to ja juz nie wiem co mam myslec nie potrafie go zrozumiec, w tamtym tygodniu awantura w tym jak na poczadku napisalam wydzwania do mnie jak do przyjaciółki i zali sie bo jego pani ostatnimi czasy srednio co drugi dzien mu awantyry o byle gów** robi i ze ja potrafiłam go zrozumiec a ona nie...no kurde walnac w ten głupi łep i nic wiecej jak mnie to wkurza!!! jemu to leczenie na oddziele psychiatrycznym jest potrzebne...:( czy on wreszcie sie dowie czego do cholery chce...:( Pandora74 witaj z nami. To moim zdaniem nie jest rozwiazanie ze bedziecie wspólnie mieszkac ale zyc osobno, bedziecie sie tylko meczu=yc a przedwszystkim wasze dzieci...chcesz zeby patrzyły na to jak mijecie sie bez słowa,zeby zyly w atmosferze ciegłego napiecia? bo tak bedzie przerabialam to...uwazam ze jezeli sie rozstac to raz a pozadnie ze to tak ujme wiesz pewnie co mam na mysli...lepiej jest wytlumaczyc synom ze poprostu rozstaliscie sie bo cos tam nie wiem jaki im powod podasz niz ciagle tlumaczyc im dlaczego kiedys bylo inaczej a teraz tatus przechodzi kolo mamy obojetnie itp. to bdzie dla nic ogromny cios wyprowadzka ojca wasze rozstanie i rzecz ktore beda temy towarzyszyly ale przezyjecie to dzieci dadza Ci siłe zeby przez to wszystko przejsc a jezeli Twoj maz po tylu latach nagle doszedł do takiego wniosku to nie zasługuje na was. Rozumiem Twoj strach i to ze nie potrafisz nawet wyobrazic sobie tego co was teraz czeka ale to minie,ja jestem pol roku po rozstaniu z mezem tez zostalam z dwojka małych dzieci(niecale 6 i 2 latka) i jakos zyje dałam rade a tak samo jak Tobie swiat mi sie zawalil...Musisz byc silna i pokazac mu ze jestes twarda baba i ze ze wszystkim sobie poradzisz ja wiem ze łatwo jest powiedziec ale wyjscie nie masz:) a to co napisałam o jego propozycji waszego mieszkania razem to tylko moje zdanie mozesz sie z nim nie zgodzic ale przemysl to sto razy zanim podejmiesz decyzje:):) powodzenia:) a etap placzu zalu i leku minie ale na to potrzeba czsu... Wiaj u nas black cat20 tutaj nikt nie ma nic przeciwko jezeli dołacza sie ktos nowy:) wszyscy pomagamy sobie wzajemnie jak tylko potrafimy wiec jezeli masz problem to pisz smialo:P Miłego dzionka zycze wszystkim [kwiat} Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 24, 2011 CHRUPECZKO jestem wściekła ale na szczęście rozumu mi jeszcze nie odebrało. Walę w tych smsach wyłącznie prawdę o nim, co robi, gdzie jest, która godzina a jego jeszcze nie ma w domu, jakim jest autorytetem dla dzieci, jaki model mężczyzny im przekazuje, kiedy się ostatnio z dziećmi widział, kiedy ostatnio im ugotował obiad czy kiedy kupił im buty. i tego typu. Robię tak, żeby maksymalnie go obciążyć. Nikomu nie ubliżam. Za to siebie stawiam w świetle ofiary, najlepszej na swiecie mamy, która zawsze jest przy dzieciach, i która dżwiga cały ten ciężar.Po prostu - cała prawda. Właśnie po to to robię, żeby kiedyś mieć w sądzie dowody :-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość judyta78 Napisano Marzec 24, 2011 Hej wszystkim. W końcu wiosna nadeszła. Dawno mnie tu nie było. Widzę DUDZIA, że super sobie radzisz. Tak trzymać. Pandora, nie ma się co łamać. Skoro mąż nie chce żyć z Tobą, to po co się z nim męczyć. Masz dla kogo żyć, masz dzieci, wszystko się ułoży z czasem. Masz dla kogo żyć. Wegetacja z kimś z kim nic nas nie łaczy to nie jest dobre rozwiązanie. Teraz najważniejsze są dzieci, praca a z czasem będziesz mogła sobie powiedzieć - to dzięki mnie nasze dzieci są kimś, to ja doszłam do wszystkiego sama. Głowa do góry. Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiwiandkolus Napisano Marzec 24, 2011 wpadam jak zwykle ostatnio - na szybko w sumie bardziej się przywitać :) Przeczytalam posty nowych osób. Chciałabym Wam coś wszystkim powiedzieć pocieszającego - na przykład że ból, upokorzenie, poczucie samotności minie. Ale nie wiem czy słowa coś zmienią. Chyba trzeba swoje przeżyć, niestety... U mnie teraz kłopoty innego kalibru, więc chcąc nie chcąc sprawy malżeńskie zostały odsunięte na bok. I jakoś stały się nieważne... Ciąża jest zagrożona, łożysko się odkleja, co grozi skurczami i poronieniem, muszę leżeć, nie mogę dźwigać itd. Tylko ciekawe jak skoro Kolo skończył 2 tygodnie temu roczek i strasznie pochłania mój czas i energię? Na szczęście na pomoc ruszyła rodzina - moja i mojego męża. Rodzice chcą nam opłacić nianię, żebym mogła leżeć. Z powodów finansowych (przypominam że straciłam pracę :( ) sama nie mogę sobie na to pozwolić :-o Mąz odchodzi od zmysłów - wie że to jego wina. Ja sama nie powiedziałam tych oskarżeń głośno, ale i tak oboje to wiemy i czujemy. Kłótnie, płacze, histerie i inne wszelkie sposoby w jakie odchorowywalam jego przykrości i okrutne słowa wpłynęły na dzidziusia. Teraz ja jestem przerażona,załamana i masakrycznie potrzebuję wsparcia. On pokornie mnie wspiera, choć nadal utrzymuje (no... nie mówi tego już na głos ale i tego nie cofnął) że jest ze mną z obowiążku i już mnie nie kocha... Tylko to jakoś naprawdę już mnie nie obchodzi. Żeby tylko dzidziuś przeżył :(:(:( Samodzielna Mamo - poza tym na USG było ok, wszystkie parametry w normie, dziekuję za pamięć :* Miało byc krótko a się rozpisałam... Wszystkim życzę wytrwałości i jak najmniej smutków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 78 0 Napisano Marzec 24, 2011 Witam wszystkich a w szczególności nowe osoby :-) Pandora będzie dobrze, wiem że łatwo się mówi ale ja też rozstałam się z mężem po 12 latach małżeństwa mamy 9- letniego syna i pierwszy rok był koszmarem dla mnie. Choć próbowałam coś jeszcze ratować to jednak nie dało rady. A dzisiaj no cóż nie żałuję i wiem że czeka mnie i moje dziecko lepsza przyszłość. Wszystko przed Wami dziewczyny i Maxx przed Tobą oczywiście też. Ja w to bardzo wierzę i choć bywają trudne dni i jakiś dół czasami mnie dopada to tak naprawdę żaden wyjątek bo przecież osoby będące w szczęśliwych związkach też mają gorsze dni. Więc moi drodzy te szare dni i zły nastrój nie wynika z tego że boimy się przyszłości lub nie wierzymy że coś nas jeszcze może dobrego spotkać, tylko dlatego że takie jest życie i to normalna reakcja. Dudzia mam nadzieję że u Ciebie nastrój dobry? Mee jak tam przygotowania do komuni? Niby czasu jeszcze trochę zostało ale to jednak szybko zleci. Chrupeczko pewnie męczy Cię to co się teraz dzieje, coś mi się wydaję że on szuka u Ciebie jakiegoś zrozumienia. Samodzielna mamo co tam u Ciebie? Pewnie o kimś zapomniałam,ale jest już nas tu tyle że trochę ciężko pisać do wszystkich. Ale wszystkich cieplutko pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 24, 2011 stałym i nowym :) forum się rozrasta :D kiwiandkolus dbaj o siebie i odpoczywaj zero stresu same :) :) :D :D kwiat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 24, 2011 pomodziłem :D z tym teraz powinno być ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 24, 2011 KIWIADKOLUS trzymam bardzo mocno kciuki za dzidziusia. skoro nadciągają rodzinne "posiłki" to wykorzystaj to maksymalnie. trzymaj się :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002 Napisano Marzec 24, 2011 KAMA78 dzięki za pamięć - raz górka raz dołek, ale .. takie życie. nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. grunt to nie uciekać tylko przeć do przodu. i tak mnie nie ominie co w gwiazdach zapisane. Póki co z nadzieją patrzę w przyszłość, choć jednocześnie boję się jak przebrnę przez tę trudną drogę do spokoju bo przecież jeszcze wszystko przede mną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 24, 2011 bym zapomniał :D http://www.youtube.com/watch?v=mdrFXNiwx14&feature=relate Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Marzec 24, 2011 Dudzia... brawo!!!:):) widze ze zadziorna z Ciebie babka i tak trzymaj hehe :P a pan tatus pozałuje tego co zrobił predzej niz mysli dobrze ze uwazasz na to co piszesz mu w tych sms i ze to sa takie rzeczy nie mozesz dac mu zadnego powodu do tego zeby wine za cokolwiek zwalil na Ciebie bo wiekszosc takich "facetów" tak robi..nie dość żę zdradzą odejda itd.to jeszcze winą kobiete obarczyc próbuja...a to to pozwolic im nie mozna:P Kiwiandkolus trzymam kciuki i mam nadzieje ze wszystko jednak sie ułoży:) najwazniejsze ze masz wsparcie w rodzinie to bardzo dużo,odciaża Cie a Ty odpoczywaj ile tylko mozesz wiem ze to nie jest proste majac małego brzdaca w domku bo mimo pomocy rodziny on zawsze bedzie chciał do mamy żębys go na rece wzieła przytulila ale napewno wszystko jakos sie poukłada:) wiem ze łatwo powiedziec ale nie mozesz sie teraz załamywac,wszystko bedzie dobrze:) Kama78 meczy mnie i to strasznie:( on nie ułatwia mi tego zebym o nim zapomniala wrecz przeciwnie robi wszystko zebym tylko myslala o nim jak najwiecej...i po co mu to? znam go tyle lat ale w tym momencie nie potrafie go zrozumiec, prosze go zeby dał mi spokuj ale jak grochem o ściane... A jakiego on zrozumienia ode mnie oczekuje co ja mam zrobic? nie pomoge mu w zaden sposób!! Maxx podobno czytasz wszystko wiec pewnie moje wpisy tez...moze Ty jako facet jakos mi troche rozjasnisz w głowce i powiesz czy Ty cos z zachowania mojego jeszcze meża rozumiesz...moze facet faceta jakos potrfi rozszyfrowac bo ja juz sie pogubiłam...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pandora74 0 Napisano Marzec 24, 2011 Witam wszystkich i dziękuje za słowa wsparcia.Każda historia inna a uczucia i emocje te same. Mam nadzieje że za rok będe tak jak Kama78 mieć rozpacz za sobą. Jestem osobą która chorowała na depresje teraz od 5 lat jest dobrze ale została agorafobia czyli problemy z przemieszczaniem się.U mnie jest problem z wyjazdami w obrębie swojego miasta jestem samodzielna mało tego mam opinie osoby kontaktowej i towarzyskiej. Niewiele osób wie że jestem trochę inna. I to bardzo przeszkadzało mojemu mężowi, jak bardzo bym się nie starała to przecież nie jeżdże na dalsze wyjazdy a spędzanie wspólnie czasu ze mną ale w naszym mieście nie interesowało go.Nie interesował się ani dziecmi ani mną. Dom zakupy lekcje lekarze wszystko na mojej głowie przecież on chodził do pracy i nas utrzymywał. Godziłam się z tym bo uważałam że nie zasluguje na nic lepszego. Zaczełam chodzić na terapie i tam zrozumiałam że czas zacząć walczyć o siebie. I wtedy opór z jego strony bo przecież ja jestem nikim, kto by mnie inny chciał. Pytałam czemu ze mną jest skoro jest taki nieszcześliwy "bo jeśli chodzi o prowadzenie domu to nie mógł lepiej trafić, poza tym dobrze wyglądam na tle innych żon". Pewnie zastanawiacie się czemu go dawno nie pogoniłam a odpowiedż jest prosta ze strachu bo uwierzyłam że jestem nikim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 24, 2011 Chrupeczka23 tak czytam wszystko. moze to jego zachowanie to przede wszystkim strach przed byciem samemu juz chyba zrozumiał ze przegrał ale jeszcze to nie w pełni dotarło do niego,dlatego ma dziwne pomysły na zastraszenie itp tak prubuje skierować część winy na ciebie,to akt desperacji mogą być jeszcze dziwniejsze lepiej się przygotuj na jego pomysły,ataki,przeprosiny,płaszczenie,gniew w róznej kolejności. ale nierób sobie nadziei tacy ludzie się nie zmieniają dotyczy to zarówno facetów jak i kobiety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Marzec 24, 2011 pandora74 po prostu wmówiłaś sobie że taka jesteś powinnaś uwierzyć w siebie :) masz dużo cech rzadko spotykanych u dzisiejszych kobiet i to w sensie pozytywnym. nie patrz na niego bo to du...k bardzo szybko przekona się co stracił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pandora74 0 Napisano Marzec 24, 2011 maxx-66 dziękuje za te miłe słowa, teraz są mi bardzo potrzebne. Najbardziej boli to że ja się czuje podle a on się świetnie bawi. Kiedyś powiedział że za wcześnie się związał i ma żal do losu ,że nie poszalał więc teraz to nadrabia.Masz rację jestem niedzisiejsza chciałam miec rodzinę, dom jako bezpieczne miejsce do którego chce sie wracac, wspólne posiłki, rozmowy z dziećmi tak aby czuły się ważne, świeta z choinką i ciastem,pracowałam bo lubiłam ludzi kariera niekoniecznie. Tak wiem, dziecinne te moje oczekiwania ale dla mnie były ważne.Teraz patrzę na moich chłopców,śpią mam nadzieję że sama dam radę nauczyć ich jak być dobrym człowiekiem,partnerem, ojcem.W sobotę idę z nimi na trening, grają w piłkę nożną,nie mogę się doczekać naszych wycieczek rowerowych.Psychicznie byłam sama już od bardzo dawna więc chyba powinno być łatwiej... t Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość blueee Napisano Marzec 25, 2011 witam pewnie wszyscy śpią , ja niestety nie mogę jak myślałam że już wszystko zaczęło się układać tak spadają na ciebie nowe problemy chrupeczka23 dziękuje za miłe słowa szczerze to chce mi się wyć ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość blueee Napisano Marzec 25, 2011 samodzielna mama 35 chętnie tylko pora nie bardzo na gadanie wszyscy śpią ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość judyta78 Napisano Marzec 25, 2011 Pandora, mój ex też się "świetnie" bawił, nadrabiał "stracone lata, ale czas szybko ucieka, towarzystwo imprezowe się wykrusza i kiedyś trzeba dorosnąć. Mój ex tak się bawił kilka lat i udowadniał mi jak mu dobrze. Miał kobietę 18 lat młodszą ale też go zostawiła bo był za bardzo imprezowy. W końcu został sam jak palec i jak dotarło to do niego to odebrał sobie życie. absolutnie, nie życzę twojemu ex takiego zakończenia, ale piszę to, żebyś wiedziała, że kiedyś i on zrozumie, co zrobił, ale wtedy będzie za późno a Ty będziesz układać już swoje życie i zapewne już wtedy nie będą Cię obchodzić jego problemy. Pozdrawiam cieplutko wszystkich i głowy do góry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach