DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 4, 2011 HA HA KARMELKO - ja znów dziś nie śpię od 5 rano :-(, ale jutro zapewne nie będę mogła o 5:15 oczu otworzyć ;-) Zrobiłam jajeczniczkę, obiad, nawet sok z marchewki i jabłka. Przyjechał mój starszy syn. Pogadaliśmy sobie. Młodego znów znajomi zabrali do siebie. Teraz już jestem sama. Ambitnie posprzątałam trochę w papierach - przejrzałam czy mam wszystkie składki na raportach ZUS-u. Mam :-) Teraz zabieram się za wystawianie aukcji bo znów mi się nieco drobiazgów nazbierało więc po co mają bezużytecznie leżeć skoro mi każdy grosz na wagę złota. Jest tak cicho .... tak spokojnie .... Wprawdzie teściowa coś wspominała, że może podjadą, ale mam nadzieje, że nie będzie im po drodze ;-) Hm, mam jeszcze w planach zrobić napoleonkę, ale nie wiem czy mi zapału wystarczy ;-) Zabralam się za czytanie "Bikini" Wiśniewskiego, ale strasznie ciężko mi to idzie :-( Poszłam z psiurkiem na spacer, ale pręciutko wróciliłyśmy bo zimno, pochmurno i wieje. Brrrr , byle do wiosny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Grudzień 4, 2011 No.., to teraz jak wiem, że Dudzia wstała i działa, to czas mi się położyć na kanapie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Grudzień 4, 2011 pamiętacie taką muzykę.. http://www.youtube.com/watch?v=rSktfVJc_IM&feature=related Ja dzisiaj cóż.. nie tak jak Dudzina.. napoleonki i inne frykasy.. ale cóż jak się chciało ulżyć w obowiązkach i posłało się wczoraj dziecko na zakupy to tak to niestety wygląda.. pustki lodówkowe.. Latorośl na obiad do drugiej babci, więc myślałam jakoś to będzie.. i własnie postanowiłam przetrzymać najgorsze, zawsze mogę zrobić sobie kolejną herbatę (a dzięki mee mam jej tyle smaków, że ho, ho - wystarczy na przystawkę, zupę, drugie danie, deser i jeszcze kolację.. ). W razie draki 300 metrów obok u mee są czekoladki, które nie zostały zjedzone wczoraj.. a mee chyba nie odmówi herbacianemu - konającemu.. Zarzucę beretem w stronę mieszkania mee, po czym pobiegnę go szukać, (bo szkoda byłoby, aby znalazł go posiadacz już moich zgubionych rękawic) i przy okazji uzupełnię kalorie czekoladkami, bo wstąpię mee(ga) gościnnie nieco odetchnąć.. choć jak dzielnie zobowiązałam się w rozmowiez mee, ja przede wszystkim muszę mieć nakarmioną duszę, a ciało dokarmię... ta duchową karmą.. oj.. zagmatwalam tą prostą sprawę.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Grudzień 4, 2011 I jeszcze to dla Was. http://www.youtube.com/watch?v=SNPhyvLT6xc karmel.a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 4, 2011 KARMELA - coś Ty za długo na tej kanapie nie poleżałaś :-) Ja wylądowałam na herbatce u znajomych i jeszcze wróciłam z wałówką. Napoleonka zrobiona, ale nie wyszła mi za bardzo chrupiąca :-( Teściowie przebukowali się na jutro ;-) Czas na odpoczynek - nawet piwko sobie dziś otworzyłam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Grudzień 4, 2011 Dudzia - niby tak, ale zauważ, że pobudki tego kanapowego zrywu zostały jasno opisane powyżej.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 5, 2011 Straszne puchy przez cały weekend :-( Poniedziałek mamy za sobą :-) Czuję się fatalnie, wzięło mnie jakieś dziadostwo. Nie mam jak oddychac bo nos kompletnie zatkany jakbym sobie w obie dziurki wcisnęła tampony, a buzią oddychać nie mogę bo mnie już gardło rozbolało i wyschło na amen :-( Mam nadzieję, że reszta Polski nie zakażona żadnym syfem ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 5, 2011 JESTEM... Zaszylam sie na pare dni zeby pobyc sama ze soba, ale juz mi lepiej... Dudzia a co moze sie dziac?! jak zawsze to samo...klopoty z pieniedzmi z exem z dziecmi... Dominik ostatnio mi nie ulatwial sprawy bo ja liczylam na jakies wsparcie z jego strony ale jakos malo sie udzielal...nazbieralo sie troszke i nie wytrzymalam :( Aneta dziekuje Ci za to co napisalas! Dalo mi to do myslenia i masz swieta racje! Ale widzisz niektore sytuacje poprostu czasem mnie przerastaja i potrzebuje troche czasu zeby to poukladac... Wiem,ze to ja zawsze bede ich mama i w koncu przyjdzie taki dzien,ze zrozumieja,ze to ona nam go zabrala i zniszczyla nasza rodzine ale poki co maja do niej inny stosunek i musze sie z tym pogodzic bo inaczej wykoncze sie nerwowo. Rozmawialam wtedy z psychologiem o dziewczynkach,ale bardziej o tym jak najlepiej wprowadzic kogos do ich zycia nowego, jak im tlumaczyc ze ktos kto bylby zamiast taty ich przy mnie nie bylby dla nich zadnym zagrozeniem itp. ale nie poruszylysmy tematu ich stosunku do nowej baby ex. To bylo tak,ze on mi je rano dowiozl, ja je odebralam przyszla mama i ja wyszlam z domu i pojechalam do miasta a cala akcja z tym wyszla jakos wiczorem nastepnego dnia chyba jak on do nich przyjechal to one rzucily mu sie na szyje i koniecznie chcialy do Oli wrrr :( Mam nadzieje ze nastepna taka akcje z ich strony juz leiej zniose! To byl dla mnie szok, one zawsze cieszyly sie jak on wchodzil a teraz on nawet nie byl dla nich za duza atrakcja tylko odrazu zapytaly o nia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 6, 2011 Oj chyba baaardzo niegrzeczna dziewczynka w tym roku bylam,bo nawet ruzgi od Mikolaja nie dostalam :P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Grudzień 6, 2011 Chrupeczka, dzien sie jeszcze nie skonczyl, wszystko moze sie zdazyc, wiec czekaj cierpliwie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Grudzień 6, 2011 Chrupeczka, dzień się jeszcze nie skończył... wszystko przed Tobą... więc czekaj cierpliwie, może i ta "wymarzona " rózga dotrze do Ciebie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Grudzień 6, 2011 :( ale sie znowu zdublowalo:( a mialam info,ze blad wiec po dwoch probach zaniechalam a tu taka niespodzianka hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Dzien dobry Wsystkim Alebazi...niestety,nie bylo ani Mikolaja ani nawet Ruzgi! :P Mowilam,ze bylam baaardzo niegrzeczna :D a tak z zycia codziennego to powiem Wam,ze wczoraj moj ex pobil sam siebie z wlasna glupota! Przyjechal wieczorem, dzieciom nawet prezentu nie zrobil na Mikolaja gdzie pare dni wczesniej obiecal im,ze zabierze je na zakupy....przywiozl im tylko pare cukierkow... Ale nie to bylo glownym punktem wieczoru, dziewczynki byly niegrzeczne jak on byl...dokuczaly sobie,zabieraly zabawki itp.jak to male dzieci wiadomo. Ja jeszcze mu pare slow na ich temat powiedzialam, bo w sklepie zrobily mi popisowe...i madry zamiast usiasc i porozmawiac z nimi na temat ich zachowania, to on po dojezdzie od nas zadzwonil do mnie i postanowil Mi udzielic kilku rad na temat wychowywania dzieci... Madrala inteligenty sie znalazl, ja wiem doskonale jakie sa moje dzieci, ogolnie nie sa zle ale czasami jak cos im odbije to ich nie poznaje,ale tak chyba kazdy ma ze swoimi dziecmi ale wkurzylo mnie to bo powinien na dupie z nami siedziec i mi pomagac bo to jego za przeproszeniem zasrany obowiazek jest,a nie on tylko potrafi zadzwonic i wymadrzac sie przez telefon!!! Ohhhh jak on mnie wkurza! Podobnie bylo pare dni temu jak u niego nocowaly i tez przez telefon mnie pouczal jak powinnam sie Majka zajmowac bo kaszle w nocy! Wogole to wczoraj widzialam ta lazje,ktora z nim siedzi...bylam na zakupach w galerii i przypadkiem wypatrzylam ja w sklepie jednym na pasazu...chyba tam pracuje bo przy kasie stala... Ma szczescie,ze z przyjaciolka bylam i ona mnie z tamtad wyprowadzila do samochodu bo chyba bym jej krzywde zrobila...chociaz nie...bo jak sie ruszy gowno to potem smierdzi!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Uwierzcie mi,ze ja potrafie przyjac krytyke na temat swoj, moich dzieci czy z jakiegokolwiek innego powiodu,ale Nie od tego "czlowieka" !!! On jest ostatnia osoba ktora powinna mnie w tym momencie pouczac czy udzielac rad tym bardzien na temat wychowywania dzieci...Jest jak jest przez niego, zostalam sama i jak potrafie tak je wychowuje, efekty tego beda widoczne w ich doroslejszym zyciu, wtedy bedzie widac co udalo mi sie im wpoic i jakie nawyki zaszczepic...on powinien mi w tym pomagac,a nie robi tego...Tylko wkurza mnie jedno...jezeli cos pojdzie nie tak to potem ja bede ta niedobra bo jak ja dzieci wychowalam i czego ja je nauczylam...Tylko zadam mu pytanie wtedy...Gdzie on byl przez ten caly czas i jaki wklad swoj mial w wychowywaniu ich?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aneta z hanią 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Rzeczywiście, faceci są niesamowici. Ich rola jako ojców kończy się na zapłodnieniu,takie jest moje zdanie. Nie obchodzi ich, co się potem stanie, że każda, ale to naprawdę każda odtąd podjęta decyzja odbije się na dziecku, zarówno ta dobra, jak i ta zła. Cóż zrobić, Chrupeczko, jak nasi mężowie myślą dolną partią ciała. Rozumu już im więcej nie przybędzie, więc to my musimy być mamami i ojcami jednocześnie, by te dzieci wyszły w życiu na prostą. Ja już przestałam walczyć o swojego męża, bo patrząc na to z perspektywy dwóch ostatnich miesięcy, co zrobił mnie i Hani uważam , że nie ma o co walczyć. Człowiek, który miał w domu porządną kochającą go ponad wszystko żonę i córkę, poszedł do kobiety złej , zepsutej, starej i nic nie wartej,która miała konflikt z prawem i przez 20 lat była w związku z degeneratem, jest taki sam jak ona. Czyli zepsuty i nic nie warty. Najbardziej na świecie żałuję tylko, że jest on Hani ojcem, i że ja kiedyś będę musiała córce powiedzieć,kim był jej ojciec- człowiekiem pozbawionym wszelkich zasad moralnych, kierujący się w życiu seksem, a nie rozsądkiem i intelektem. Przykre, ale niestety prawdziwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aneta z hanią 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Dziś są moje urodziny i taki mnie refleksyjny nastrój dopadł. Ale już nie rozpaczam, cieszę się że mam przyjaciół i znajomych, którzy dzwonią od rana z życzeniami. To bardzo budujące,że nie jestem na tym świecie sama. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 7, 2011 STO LAT STO LAT STO LAT :):) NIECH ZYJE NAM...A KTO??!!! ANETA :D Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin:) duzo zdrowia, szczescia i pociechy z coreczki:) aaa no i kaski sporo bo nam samotnym mamuskom zawsze jej na cos brakuje ;-) i spelnienia wszystkich marzen oraz duzo,duzo spokoju dla Ciebie i Twojej Hani :) Fajnie,ze nam sie pochwalilas i milo mi,ze chociaz na naszym forum moge pierwsza zlozyc Ci zyczenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Aneta i moje życzenia przyjmij... Aby spełniły się wszystkie te najważniejsze życzenia, aby już zawsze słońce świeciło nad Twoją głową i aby żaden dupek nie próbował wtargnąć w Twoje życie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxx-66 59 Napisano Grudzień 7, 2011 Ania Być może masz inne życzenia, a wiec życzę ich spełnienia. Z okazji Urodzin życzę Ci, by każda łza W Twoim życiu była łzą szczęścia, Każde słowo, które wypowiesz, miało kształt serca. http://www.youtube.com/watch?v=61qoG6gyo8U&feature=related Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 7, 2011 I ja I ja I ja też muszę dorzucić swoje 3 grosze w tym uroczystym dniu bo przecież nie byłabym sobą :-D ANETA - ja Ci życzę tylko, a może aż, spełnienia marzeń Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aneta z hanią 0 Napisano Grudzień 7, 2011 Wszyscy jesteście kochani i chociażby dlatego warto żyć, by poznawać tak wspaniałych ludzi jak wy!!!!! Dziękuję bardzo za życzenia, dziś ich dostałam kilkadziesiąt, jak nigdy. Dopiero w obliczu tragedii życiowej człowiek widzi i docenia, ile ma wokół siebie prawdziwych przyjaciół. Naprawdę chce się żyć, a nie załamywać dla jakiegoś ....... no wiecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Grudzień 8, 2011 Hejka :) Aniu z Hania przyjmij również moje życzenie spóźnione ale bardzo szczere wszystkiego naj naj lepszego spełnienia wszystkich marzeń P. S. Pozdrowienia dla wszystkich :) nie zapomniałam o Was :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chrupeczka23 0 Napisano Grudzień 8, 2011 Alebazi... Byl Mikolaj... ale dal tylko rozge :D Nie no zartuje, o Dominiku mowie... Fajny wieczorek wczoraj spedzilismy :) wreszcie bylo Normalnie! Dzis mi chyba nikt humoru nie zepsuje ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Grudzień 8, 2011 miało być Aneto z Hanią :) sorki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karmel.a 0 Napisano Grudzień 8, 2011 A co tam, przecież urodziny mogą się spokojnie przenieść jeszcze na drugi dzień, świętowania wszak nigdy za dużo. Wychodząc z tego założenia wszystkiego dobrego dla naszej Nowej Anetowej Bywalczyni, abyś widziala wokół siebie coraz więcej dobroci i radości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 9, 2011 A co tak skromnie - ja bym poszła na całość i przełużyła aktualność tego święta aż do naszego spotkania - będzie komu postawić flaszkę :-D O ile ja się w ogóle kiedyś wykuruję. Od dwóch tygodni męczy mnie przeziębienie. Żle się czuję :-(. Może powinnam się wyleżeć, ale jak ja mam to zrobić ?!?!?!?! Jedynym niezmiennym elementem mojego życia jest tylko mój wieczny głód ;-) Generalnie nastrój kiepski. Z wytęsknieniem czekam na święta choć będzie to pierwsze Boże Narodzenie w okrojonym składzie. Na razie mnie to nie rusza, ale nie wiem jak będzie 24-go ;-) Najbardziej cieszę się oczywiście na te pyszności, których się najem aż do bólu. No i odpoczynek i błogie lenistwo :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aneta z hanią 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Jesteście niesamowite, wiecie jak poprawić nastrój człowiekowi. Przyjeżdżajcie na flaszkę do mnie, gwarantuję Ci Dudzia, że u mnie wyzdrowiejesz! Jadę na zajęcia na uczelnię, a jutro 12 godzin w pracy. Nie chce mi się, ale to nadgodziny,a kasa się przyda, wiadomo, jak każdej z nas samotnej mamie. Wczoraj zadzwonili nasi wspólni znajomi, no i się uśmiałam z mojego byłego męża. Powiedzieli,że poziom intelektualny mu się bardzo obniżył, a ja na to, że przecież musiał wyrównać do kochanki, dlatego sie tak 'świetnie dogadują'. Swój swojego zawsze znajdzie, teraz wiem, że ja jeszcze nie znalazłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 9, 2011 ANETA - wiem, że to nie przystoi takiej wiekowej i statecznej Pani na poziomie, ale CHOLERNIE mi się podoba końcówka Twojego wpisu !!!!! Mogę sobie to od Ciebie zapożyczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alebazi1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 ... Dudzia, a Ty nic o WEEKENDZIE nie napisałaś:-o czyżbyś zapomniała?? No chyba nie idziesz jutro do pracy... (coś bym zapewne o tym wiedziała:p) Jak dla mnie, Twe każdorazowe info, kiedy mamy wolne od pracy, stało się już rytuałem, a Ty taki afront dziś zrobiłaś:( nie ładnie koleżanko, nie ładnie:P Aneta zgadzam się w całej rozciągłości!!!! A swoją drogą, to masz dziewczyno niezłe poczucie humoru;-) MP kobieto, gdzie Ty się podziałaś?????????? Natomiast Samodzielna pojawiła się jak meteoryt i .... no właśnie, ciekawa jestem czy będzie tego ciąg dalszy??????????? No a ja dzis zasuwam do kuchni, ciutenkę posprzatać... otworze sobie szampana z biedronki:P a co tam... i przygotuję bigosik wegetariański. Jutro przyjdzie znajoma i zamierzamy posiedzieć przy cytrynóweczce:P Jak szaleć, to na całego:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DUDZIA2002 0 Napisano Grudzień 9, 2011 ALEBAZI - o takich sprawach to ja nigdy nie zapominam !!!!! Właśnie zasiadłam, żeby się pochwalić, że nareszcie zaczęłam WEEKEND !!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach