róźnica między nami to....17 lat. jest sens??

"ja mam 20 lat, on 37" "chcialabym zeby jego we mnie interesowal moj charakter, sposob bycia itd," A ja mam sąsiadkę, emerytkę. Bardzo dojrzała, sympatyczna. Interesuje się moim charakterem, sposobem bycia. I wcale nie mówi, że chodzi jej o seks:) A ja bym chciał, żeby mnie zainteresowało jej ciało 65-latki. Niestety.... wolę tylko z nią dyskutować o życiu :p ech.. życie jest niesprawiedliwe, prawda? :P:P:P btw. ten "Twój" facet to klasyczny przykład, że z każdej półki bierze się to, co najlepszego oferuje. U Ciebie nie jest to charakter. Wybacz, ale masz inne zalety.

o jakie zalety Ci chodzi?

Szukanie uważasz, ze 17sto letnia różnica to niemozliwe dla zwiazku???

nie uwazam ze to jest przeszkoda... ale w sumie nie wiem czy on tego chce:( nie odzywa sie ..nie wem, moze na jeziorze nie ma zasiegu, nie wiem...

weekend spędza ze swoją nieswiadomą a jakze kochająca go zoną ;) Ciebie ma tylko na dni, kiedy mu się chce pobzykac a zona mu nie da:P Daj sobie spokoj dziewczyno, juz sam fakt ze proponowal kase nie swiadczy o tym, ze traktuje Cie powaznie i na bank Cie nie kocha. Gdyby Cie kochal i by mu zalezalo "pokazalaby sie " z Tobą nad tym jeziorem . Odpusc poki nie jest jeszcze za pożno :)

żony nie ma, nie tylko od niego to wiem. a ze mna i tak by sie nie pokaał nad jeziorem bo po 1: miejsca wszytskie byly zajete, po 2 jedzie tez odwiedzic swoje rodzinne strony, no i po 3 po dwoch spotkaniach sama bym sie nie zgodzila. wiem ze powinnam odpuścic, wiem ze to jest bez sensu bo mnie traktuje jak magazyn spermy (to takie smutne). dziwie sie ze sie nie odzywa

jak zadzwoni dzis to nie odbiore, chce zobaczyc czy bedzie mu zalezalo. jak sie spotkamy nie bedzie seksu, sprawdze go tym. musze go sprawdzic, mimo iz nie powinnam, a moze i powinnam.

nie wiem, czy mi sie uda zapomniec...ciagle patrze w telefon, mimo ze sie nie nudze.

k

??