Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Nie ma sprawy. o czym?

Już piszę,chwilkę.

Ok

Nikt tu nie szuka czarnej owcy,Jesteś łudząco podobna do Gosiek,co od początku ,zauważyłyśmy wszystkie trzy.My w przeciwieństwie do Ciebie mamy doświadczenia jako matki i żony,własne odczucia,własne sposoby na życie,nie masz prawa nas krytykować i obrażać! Wara od Pierdziawek! To w jaki sposób odzywasz się do Niente bardzo mi się nie podoba,ale to sprawa między wami,więc zostawiam to Wam. Nie dziw się naszej reakcji,zostałyśmy oszukane przez Gosiek,nie wiemy dokładnie z jakiej przyczyny,mnie bardzo to zabolało.Lubiłyśmy Ją i gdybyśmy mogły zrozumieć,pewnie lubiłybyśmy nadal,przynajmniej ja.

Przemyśl temat.Nie skreślam Cię!

Tak myslalam ze pewnie bedziecie myslec ze ja to ta Gosiek. masz racje, moze i troche jestem podobna, nie wiem co ona wam dokladnie zrobila,ale nie mozecie kazdego tak osadzac.. wiem ze jestescie bardziej doswiadczone itp. nie krytykuje tego, nigdy nie krytykowalam. ale kazdy ma wlasne zdanie,wlasne przezycia. ja nikomu nie mowilam ze nie ma racji,tylko wyrazilam swoja opinie,ktore wam sie nie spodobaly,trudno. zgadzam sie tez z tym ze nie potrzebnie w niektorych miejscach uzylam za ostrych slow,nie mialam najmniejszego zamiaru kogos obrazic czy sprawic przykrosc,za te slowa PRZEPRASZAM CIEBIE,NIENTE ORAZ CHERYLL.Ja naprawde nie mam zlych zamiarow,a na pewno nie podaje sie za osobe ktora nie jestem. staralam sie uwaznie czytac ten temat i niektore rzeczy moze sa i podobne,ale to juz nie moja wina. wiem ze teraz jestescie ostrozne lecz z mojej strony nie musicie obawiac sie zadnego klamstwa.. nie pisze tego tylko do Ciebie,lecz i do reszty kobiet, ktore szanuje.

Twoja ostatnia wypowiedź jest mało podobna do Gosiek. Przeprosiny przyjmuję,ale tylko za siebie. Naprawdę nie wiesz, co nam zrobiła? przecież czytałaś topik,może mało uważnie.Powiem Ci co mi zrobiła. Zmanipulowała osobę,o której nadwrażliwości doskonale wiedziała.Grała na emocjach.Na koniec na mailu próbowała wzbudzić poczucie winy,potem się prawdopodobnie obraziła się,tak to odebrałam.Nie wiem,co Nią kierowało.Wiem na pewno,że cierpi,chciałabym jej pomóc,jakoś wesprzeć,niestety nie wiem jak,nie dała mi na to szans.Może kiedyś się odezwie. Teraz rozumiesz?

Wiesz,kto pisał powyżej.

Tak, rozumiem. Kazdy czlowiek ma swoja przeszlosc,problemy. Ona pewnie tez. Czytalam troche topik ale czlowiek nie jest w stanie pamietac tego wszystkiego ze szczegolami. Ja zawsze bylam szczera,nie mam powodow do klamst. ja i ta gosiek..moze jestesmy w podobnym wieku,mamy taki sam styl pisania,postrzegamy swiat podobnie,tak samo jak Ewelina.. Naprawde nie chcialabym miec w Was wrogow i zebyscie Wy widzialy go we mnie,nie po to tu pisalam. Mam nadzieje dziewczyny ze mi zaufacie,bardzo was polubilam i zalezy mi chociaz na takim kontakcie z Wami.

Tak gracha wiem

Nie jesteśmy wrogami,ja nie jestem,Dziewczyny pewnie wypowiedzą się same za siebie. Nie winię Cie za podobieństwo do Gosiek,ale ostrożna będę,życie uczy,za bardzo bolało.Myślę,że zrozumiesz,Gosiek nie zrozumiała.

Wybacz szczerość-Ewelina jest zupełnie inna.

Tak jest inna ale przyznaj miala podobne zdanie do mojego,moze to nie kwestia wieku... Doskonale was rozumiem. sama bylam kiedys oszukiwana przez 4miesiace. w kazde klamstwo wierzylam. Nie winie Was za ostroznosc. Widze,ze z Toba Gracha mozna spokojnie porozmawiac,niewiem jak bedzie z niente i cheryll,z tego co zauwazylam nie sa tak ugodowe,ale nie oceniam,moze tez uda sie z nimi porozmawiac..

Zobaczymy,co los przyniesie.Muszę iść coś ugotować. Potem poczytam,co napiszecie.Na razie!

No zobaczymy.papa!

Ewelina ! Odrobiłam pracę domową,wreszcie obejrzałam zdjęcia.Bardzo ładne,czuję się jak po wycieczce.Dziękuję! Najpiękniejszy jest portret Twojej uśmiechniętej suni!

Znow tylko my dwie gracha..

Ja tylko przelatuję.

Hej, Jak mija dzionek Gracha? My niestety z maluchem juz sami bo maz pojechal do kumpla na impreze i wroci jutro :( Strasznie mnie meczy taka samotnosc, niesamotnosc

Ej,tego się nie spodziewałam.Myślałam,że Wy zawsze gdzieś wędrujecie. Ja też w domu,ale lubię tak.

Pytasz o dzionek........coś jakby kopia wczoraj ,i przedwczoraj,i.......

To tak jak u mnie kazdy dzien wyglada tak samo i mam dosc, ale na razie nie widze mozliwosci poprawy

Ja w związku z poprawą samopoczucia staram się robić coraz więcej,ale powolutku.Mam złe doświadczenia z rzucaniem się w wir życia zbyt gwałtownie. Kiedy miałam małe dzieci,jak Ty teraz,a mąż rzadko bywał w domu ,miałam cały czas zajęcie,brakowało mi czasu,siedziałam nocami,by zrealizować swoje pomysły.Dużo tego było-druty,szydełko,makrama,szycie ,haft,wszelkie dostępne dla mnie techniki plastyczne. Dziś szczerze mówiąc nie wiem,czy to było hobby,czy ucieczka z reala,żeby nie zwariować.Chyba jedno i drugie. Nie miałabyś ochoty w coś się" pobawić"? Oczywiście,nie tak aktywnie jak ja.

Ja maluje, obrazy - zadziej sciany :) ale obecnie nie mam ani natchnienia, ani ochoty. Moze dobrze byloby sie czyms zajac dla odmiany, ale dziecko jest za male i za bardzo absorbujace. Moge sobie co najwyzej od czasu do czasu kliknac w kompa, ale na inne zajecia mi nie pozwoli.

Faktycznie,wspominałaś o obrazach,zapomniałam,przepraszam. Gdzie Ci się zapodziało natchnienie?

Czesc Cheryll.. jestes zla na mnie?

Czesc Motylku, nie jestem zla

Moje zycie stalo sie bezbarwne, macierzynstwo nie bylo moim powolaniem, raczej zylam jak motyl albo ptak a teraz czuje sie jak w klatce.Trudno o natchnienie w takim momencie

Zazwyczaj mam odpowiedź,teraz nie wiem,co powiedzieć.Jedyne,co mogę,to pogadać...:(

Cheryll chcialam wyjasnic pewne sprawy. zeby nie bylo nieporozumien miedzy nami. czy Ty tez uwazasz ze jestem ta gosiek?