Dlaczego seks przedmałżeński to coś złego? ostrzezenie

Jestem już teraz kobietą, ale kiedy dopiero co wchodziłam w świat dorosłości poznałam swoją pierwszą miłość. Wspaniałego chłopaka. Po pół roku chodzenia zaczęły się pierwsze niewinne pieszczoty. Skończyły się dla mnie tragicznie. Piszę dla mnie, bo chłopak ten wyraźnej szkody nie poniósł. Zostałam podczas takich niewinnych zabaw wykorzystana. Wszystko stało się bez mojego przyzwolenia. Był to jeden wielki płacz, mój i mojego chłopaka kiedy dotarło do niego co zrobił. Nie tak chciałam... Tym bardziej, że dziewictwo było dla mnie zawsze czymś bardzo ważnym. Ja mam spaprane życie. Do dziś sobie mojej naiwności nie mogę wybaczyć. Zaufałam chłopakowi, który podobno mnie kochał i nie mógł mnie skrzywdzić. Stało się inaczej. To ja nie potrafię ułożyć sobie życia, mam ciągłe poczucie winy. On? Założył rodzinę, zbiera "medale" na polu działalności chrześcijańskiej. Przecież po mężczyźnie nie widać, że współżył. Jednak nie twierdzę, że i on nie miał wyrzutów sumienia. Miał i to duże. Niestety, to o dziewczynie mówi się, że była "wypróbowana" i... to właśnie strasznie boli. To sformułowanie odbiera mi moją godność. Jest to moim ciągłym cierpieniem. Gdybym mogła cofnąć czas... Nie mogę. Myślę więc, że mnie już nikt nie zechce. Bo jakże tak, każdemu kandydatowi na męża mam od początku opowiadać moją historię? Jakże mnie to upokarza, bo który mnie zrozumie? Spotkałam później takiego, jak to się mówi, bożego chłopaka. Pewien ksiądz poradził mi, byśmy o moim problemie porozmawiali. Chłopak mój klęczał przed Najświętszym Sakramentem i modlił się, by umiał przyjąć to, co mam mu powiedzieć. Początkowo było dobrze. Wytrwał on z tym "ciężarem tajemnicy" cztery lata. Potem uznał, że nie może tego przeskoczyć. On był czysty. Rozstaliśmy się. Reszty życia już nie opowiadam, bo to nie ma sensu. Wiem, że Bóg mnie kocha i wybaczył wiele, ale ja sobie nie potrafię, bo za każdym razem ciągle za dużo mnie to kosztuje. Jestem więc osobą samotną. Wiele się mówi jak zapobiegać takim sytuacjom, jednak mało się mówi jak żyć, kiedy już się wszystko ma za sobą. Lepiej więc nie igrać z ogniem. Poparzenia dłużej się goją i zostają blizny, które czy chcesz czy nie, zawsze Ci przypomną o tym co się zdarzyło. Po tych moich doświadczeniach wiem dlaczego Pan Bóg mówi, że nie cudzołóż. Jeśli Pan Bóg tak mówi, to jest to jedyną, niepowtarzalną prawdą! Koniec kropka. Bóg sam stworzył człowieka i wie jak go przestrzec, by potem nie cierpiał. Dał nam cudownych 10 wskazówek na życie, 10 niepodważalnych przykazań. Z jednej strony, by sobie nie uczynić krzywdy, ale też by chronić tych, którym tę krzywdę możemy uczynić. I jedna prośba do tych, którzy mówią o dziewczynach, że są "wypróbowane". Uważajcie na to co mówicie, bo możecie dodatkowo jeszcze dołożyć ciężaru cierpienia takim dziewczynom, określając je w ten sposób. Weźcie pod uwagę fakt, że nigdy nie wiadomo, co spowodowało jej taką a nie inna sytuację. Chcecie mężczyźni czystą dziewczynę do ślubu, a sami macie ochotę na seks przed. Nie będę tutaj też tego wątku rozwijać, bo nie jest to tematem dyskusji. Popatrzcie mężczyźni i przyjrzyjcie się jak Jezus potraktował Marię Magdalenę, czy choć jednym słowem wytknął jej, że jest "tknięta", "wypróbowana", "nie cnotliwa" itp. itd. Za to również kocham Jezusa bezgranicznie i rozumiem Marię Magdalenę, która stała się moją patronką i orędowniczką. No i dobrze, że mam Matkę Bożą. I jeśli będę musiała zostać u stóp Jezusa do końca życia jak Maria Magdalena, to zostanę, bo obawiam się, że będę osobą samotną. Popatrzcie, jak Jezus zawsze traktował kobiety. Nie ma większego i lepszego przykładu do naśladowania. Przyszła mi kiedyś taka myśl, że może właśnie dlatego jest więcej kobiet w kościele niż mężczyzn. Kobiety tam czują się szanowane. Usłyszałam kiedyś również od psychologa rodzinnego, że gdyby kobiety były lepiej traktowane i szanowane przez mężczyzn, to mniej czasu poświęcały na wspólnoty (często jest to ucieczką) kościelne, a na wspólnoty jakimi są ich własne rodziny i mężowie. Szczęść Boże wszystkim!

co ty robisz na kafeterii, jak tu trafiłaś?

No to tego.. przykro mi.

pytam sie zupelnie powaznie-jestes zdrowa na umysle? nie sadze i dlatego nikt Cie nie chce...

no widzisz, wg prawa, powinnaś ponieść śmierć na miejscu za takie coś, mężczyzna jedynie musi zapłacić karę pienieżną. Jak byś żyła 2000 lat temu zostałabyś ukamienowana. Te prawo dalej istnieje, tylko że nikt już go nie przestrzega tzw nowe czasy. Tak samo wg prawa Biblijnego mężczyzna który po waszym ślubie stwierdzi że nie jesteś dziewicą i udowodni to przed twoimi rodzicami, może unieważnić małżeństwo. Apropo kobiet w kościele, to jakbym był księdzem to by 50% kobiet musiały opuścić kościół. A to z tego powodu że przychodzą do świątyni ubrane jak prostytutki, rozpustnice. Wodzą na pokuszenie, nie można się pomodlić w skupieniu, czy chcesz czy nie chcesz zgrzeszysz przed taką.

"wytrzymal on z tym "ciezarem tajemnicy" cztery lata" A przez te "cztery lata" co sie dzialo? Trzymaliscie sie za raczki ? wspolzyliscie? byliscie malzenstwem?

a ty nie wolałabys kogos z doswiadczeniem? czemu mam kupowqac kota w worku????????

Siewco - a czy nie wiedzie do niebios wlasnie opieranie sie tym zlym pokusom? Pojdziesz do piekla. Tam dopiero bedzieszmial wiele pokus , a jako kare piekielna nigdy nie bedzie ci dane ich zaspokoic.

No i masz racje, pod żadnym pozorem kobiety nie powinny ulegać facetom, dla własnego dobra, a ich szkody:) Nawet po ślubie nie przesadzać, raz na tydzień, dwa wystarczy w zupełności. Nie po to facet ma rękę, by kobiete wykorzystywał. Współczuje Ci, że tak się z tym czujesz, niektóre dziewczyny nie robią z tego aż takiego sobie cierpienia, a przecież kobieta chyba może jakoś to ukryć, zapomnij!! Jak dla mnie wciąż jesteś dziewicą, bo to było BEZ TWOJEJ ZGODY, a takie razy się nie liczą:)

A i w Biblii piszę, że seks z miłości nie jest grzechem, trzeba się tylko wczytać:) Ukamienowanie to prostytutkom, Ewangeliczny siewco:o

sory, ale jesteś yebnięta. nie mogłaś go powstrzymać? zgwałcił Cie? nie umiesz powiedzieć NIE?! jeśli ostatnie to słusznie, że czujesz się, jak się czujesz. ;) ja nie jestem jakąś szczególną dewotką, ale jestem dziewicą 20letnią. :) mam za sobą różne pieszczoty, ale seksu zwykłego nie. miałam kilku facetów i nie pytali mnie o nic, ale kiedy mieli jakiś większy zamiar to pokazywałam im gdzie jest granica, umiem powiedzieć stop. ;) nie zabraniałam im tego, dlatego że czekam do ślubu, albo jestem skrajną cnotką. po prostu czekam na osobę, która będzie mnie bardziej kochała, której będę mogła się oddać i zaufać, wtedy przed ślubem zdecyduję się na seks. :)

A co Ty piszesz? Po slubie tylko kiedy plodzic chcesz dzieciatko. Biblii nie czytasz - "idzcie i rozmnazajcie sie" Do rozpusty ludzi namawiasz?

Kościół sam wyolbrzymia przykazania tak, by zrobić z tego grzech ciężki, ile tekstów z Biblii nie są przez kościół poruszane?

Pieprzona Feministka Czyli wg Ciebie seks jest tylko przyjemnością dla faceta, tak? A kobieta robi to z obowiązku więc starczy raz na dwa tygodnie ?

Kobieta , ktora robi to dla wlasnej przyjemnosci to szmata i ladacznica

Oczywiście, że nie, ale jest ogrom przyjemności, porównywalnych z seksem, z których nie ma żadnych konsekwencji, więc po co ciągle ten seks i seks?

przykro mi ze tak sie Twoje zycie potoczylo, ale kazdy ma swoj rozum. ja uwazam ze jesli kocham sie z moim chlopakiem, jestem mu wierna , to nie robie nic zlego. zreszta seks to tez sposob okazywania milosci. w ogole to gadanie o milosci chrystusa juz mnie wk****:)

Czegos nie rozumiem, nie miałam na myśli tego, co Ty tak teraz ironizujesz... po prostu wiem, że seks jest dla kobiety bardziej "ciężki" niż dla faceta, więc po co im dawać ciągle tą satysfakcję?

No nie że ciągle seks i seks. Ale seks z osobą którą się kocha jest.. nieziemski ? i nie mówię tu o przyjemności fizycznej ale duchowej... Jeśli kobieta ma ochotę to mimo wszystko ma tego nie robić, bo rozpuści faceta? No ludzie...

No cóż, skoro dla Ciebie jest ciężki, to chyba do tego nie dojrzałaś.

uwaga uwaga, ten temat już był, głupia prowokacja, komuś się nudzi w święto:)

Skad wiesz grzeszna feministko , ze ironizuje?

Charlotte300392 z osobą którą się kocha, jest już na zawsze, tak, ale dla własnej satysfakcji, lub co gorsza cudzej? Albo miłość jedno, dwu letnia? No proszę, to tylko głupie wspomnienia... A ciężki, nie dlatego że ktoś do tego nie dojrzał, wprost przeciwnie.

Widzę, że chyba nie dojdziemy do konsensusu :D

Charlotte - my nie gesi. Swoj jezyk mamy. Po co wstawiac obce slowka. Nie lepiej dojsc do POROZUMIENIA" Polski jezyk jest piekny. Cudze chwalicie swego nie znacie.....

Dobra tam, jakoś mi się tak wkręciło od chłopaka :P No ok, to nie dojdziemy do porozumienia.

To jest tylko dowód na to, że pranie mózgu jest szkodliwe. U nas w Polsce idoktrynuje się ideologią Kościoła katolickiego i wmawia ludziom, że seks jest zły (ten przedmałżeński). Tylko że bardzo wielu księży też tej czystości nie przestrzega! Sam znam takie przypadki. Ludzie ludziom sami zgotowali ten los :(

To jest tylko dowód na to, że pranie mózgu jest szkodliwe. U nas w Polsce idoktrynuje się ideologią Kościoła katolickiego i wmawia ludziom, że seks jest zły (ten przedmałżeński). Tylko że bardzo wielu księży też tej czystości nie przestrzega! Sam znam takie przypadki. Ludzie ludziom sami zgotowali ten los :( A autorkę tego topiku określiłbym jako psychicznie upośledzonę.

Seks jest zly. Popatrz na autorke - jak skonczyla.

tutaj o. Ksawery Knotz Czysty seks w małżeństwie zacznijcie słucha od 1 posiejecie się http://chomikuj.pl/Antosia64/Seksualno*c5*9b*c4*87/o.+Ksawery+Knotz