Czy mój facet się mnie wstydzi...?

Nie wiem, o co chodzi... W ogóle nie lubi ze mną nigdzie wychodzić, zamiast kina wybiera wyszukiwanie nowości na torrentach, nie chce mu się nigdzie ze mną iść, o knajpach lepiej nie wspominać, razem bylismy gdzies chyba pół roku temu i to oczywiście sami bez żadnych znajomych o wczesnej porze. Dodam, że poznaliśmy się w lokalu, oboje lubiliśmy wychodzić na piwko np w weekend, zresztą taka jest specyfika życia w naszym mieście. Teraz nie ma szans na to, by ze mną gdzieś wyszedł, ja ewentualnie sama z koleżanką, on spotyka się u siebie w domu z kumplami, których ja praktycznie nie znam, On chyba nie czuje potrzeby, by mnie z nimi poznać, byśmy się polubili. Dodam, że chodzi mi o bliskich kumpli, nie jakichś sąsiadów, czy coś takiego. Czy on się mnie wstydzi? Jestem zagubiona...

pewnie ma Cie głęboko w dupie

He, he pomyślę nad tym. Kafe to jednak bardzo popularne forum, byłby wstyd i obciach, jakby ktoś mnie rozpoznał. Cóż, może opisowo: chyba nie jestem najgorsza, słyszałam i słyszę wiele komplementów, od Niego również zawsze słyszę, że jestem najpięknijsza...

Luidżi, ostre słowa ale potrzebne! muszę nad tym pomyśleć. Oby tak nie było. Dzięki za opinię.

To podaj e-mail:pp

albo ma to co moj boi sie ze ktorys z kumpli cie wyrwie,jest zazdrosny poprostu

Wg mnie bardzo mozliwe że sie Ciebie wstydzi i to wcale moze nie chodzic o wygląd. Jezeli wczesniej czesto wychodziliscie sami i on to lubi to dziwi mnie ze nagle cos sie zmienilo. Zazwyczaj jak sie kogos kocha to chce sie go pokazac calemu swiatu, pochwalic sie a nie ukrywac w domu i nigdzie razem nie wychodzic. Jeszcze minie troche czasu i pewnie stwierdzisz ze to nie facet dla Ciebie bo zycie u jego boku bedzie jedynie siedzeniem na kanapie przed telewizorem

Hmmm, no przykre to, ale obawiam się, że coś w tym jest... On wykręca się brakiem kasy aktualnie, ale bez przesady, raz na jakis czas 3 piwa w barze to nie majątek. On w ogóle twierdzi, że jest zazdrosny, że wszyscy na mnie patrzą pożądliwie... Bez przesady, skończoną pięknością nie jestem, nie kupuję tego wytłumaczenia:)

Co masz na myśli mówiąc obrzydliwe? Nie podobają się loki? Sylwetka raczej ok, w miarę szczupła, mam talię, biust i długie szczupłe nogi.

no nie brzmi to za dobrze... czy wykluczasz jego gre na 2 fronty?

może jest sknerą moze spotyka się z kimś jeszcze i nie chce, by to wyszło?

A fakt były zniszczone, ale już z nimi lepiej. Mam trochę lepszą fryzurkę:) zastanowię się nad fotą. Dzięki:)

ile macie lat? byc moze wstydzi sie ciebie, ale watpie ze ma to zwiazek z twoja uroda. moze po prostu jest niedojrzaly, niepewny siebie. pamietam, ze jak ja bylam mlodsza to tez wstydzilam sie wyjsc gdzies z chlopakiem, ale to wlasnie wynikalo z tego, ze nie bylam gotowa do zwiazku.

Grę na 2 fronty wykluczam. Serio, naiwna nie jestem, ale to nie w jego stylu, poza tym spędzamy ze soba naprawdę dużo czasu, oczywiście w domu..... Czy jest sknerą? Obawiam się, że może to mieć jakiś związek z pieniędzmi, gdyż kiedyś szalał, byl rozrzutny, pozbył się w miesiac ponad 5 tys złotych, na wyjścia na piwko też:) ale nie głownie. Tak że może ma to coś wspolnego z kasą, ale NA PEWNO nie jest to główny powód.

skoro nie wygladasz okropnie, skoro nie gra na 2 fronty, skoro nie chodzi o kase, to moze jest domatorem? :D pod warunkiem, ze nie wychodzi z nikim, chyba ze nie wychodzi tylko z Toba............

On 27 lat, ja 25.. tak że tacy młodzi już nie jesteśmy:) ja kiedyś też się wstydziłam. ale to bylo z poprzednim, brzydalem, dawno temu i też byłam młoda i głupia:) Moje zachowanie... hmm.. no cóż.. wydaje mi sie, ze jestem kulturalna, wychowana, umiem mówić po polsku..:)

E tam, od razu się Ciebie wstydzi. Po prostu jest ostrożny. Żeby Was nie zobaczyła razem jego narzeczona/żona lub ich wspólni znajomi. Bo wtedy będzie miał ogromną awanturę w domu - a po co? :P

moze mu sie odechcialo chodzic gdziekolwiek ,biegac po lokalach....ja tak mam,kiedys moglbym codziennie gdzies isc a teraz wole z kumplami posiedziec przed tv albo na lawce i piwo wypic....

tez moze byc tak ze gadaja z kumplami o jakis swoich glupotach,moze o innych laskach i dlatego nei chce isc z toba. My tak mamy ze wystraczy ze w towarzystwie pojawi sie chociaz jedna laska to od razu nie ma o czym gadac,kazdy uwaza na to co mowi:)

Bez przesady, jesteśmy razem od roku. Zadna zona:) Ja tez nie czuje juz potrzeby codziennego przesiadywania w knajpie, ale bez przesady. Jak mówiłam chyba zimą w styczniu gdzies bylismy...

tak czy inaczej, nie zazdroszcze Ci.... i nie uwazam tego za norme bynajmniej... cos jest nie tak... przychylam sie do opcji Wredniaka :o

normalny facet,wyszalal sie i juz mu sie nie chce. kumple pewnie nie maja lasek to po co sie poznawac....jak kumple poznaja laski to juz wogule nie bedzie sie z nimi spotykal bo kazdy bedzie zyl swoim zycie

Autorze z Katowic... dziwnie podchodzisz do tematu wg mnie...