dziewczyna nie chce pracować.

jaki Piotr? jestem palantem bo mnie nie stać żeby kogoś utrzymywać?

no dobrze, powiedzmy ze nie jestes Piotrem28... o co ci chodzi? co chcesz uslyszec? jesli jest jak mowisz to po co cala ta dyskusja? zostaw ja i poszukaj sobie normalnej dziewczyny.. a nie ciagasz sie z lachociagiem a potem bzdury wypisujesz na jakims forum...

nie jest lachociągiem. chciałbym znaleźć sposób aby zmienić jej podejście.

facet nie rozsmieszaj masz ja w zad kopnac a nie ja zmieniac ona jest niedojrzala z takimi osobami nie wolno sie wiazac

a jak niby zamierzasz zmienic podejscie laski ktora nigdy nie pracowala i nie zamierza? jesli myslisz ze to mozliwe to znaczy ze jestes glupi, i nie dziwie sie ze ma takie podejscie.. znalazla frajera przeciez

zaproponuj 1, 2 miesiące "gospodarowania " Twoją kasą tak , abys nadal te 300-400 zł odłozył w miesiącu - pod warunkiem ze nie ruszy ani złotówki z puli od rodziców . Zyjcie tak - jakbyscie mieli zyc tylko z tej jednej pensji. Najlepiej by też bylo by to ona gospodarowała budżetem domowym ( zakupy , rachunki , paliwo itd) Mysle , ze to bedzie dla niej lekcja jak moze wyglądać to życie w przyszłosci . Innej rady nie ma jesli nie chcesz zakończyc związku.

nie jest lachociagiem? tym bardziej zostaw, bo za to ze masz ja utrzymywac moglaby ci chociaz loda zrobic..:)

rzeczywiście zarabiasz marne grosze. za 500 zł, to trudno nawet jedzenie kupić. uswiadom jej to- niech idzie do pracy albo poszuka faceta z pieniędzmi. po co sie frustrować skoro macie odmienną wizje wspólnego życia. a 1000 zł, to można zarobić od niechcenia- wyprowadzajac psy na spacer, dając korepetycje czy stojąc na promocjach. ja z takich durnych zajęć w bardzo małej ilości godzin w tygodniu miałam więcej kasy niz niektórzy na poważnym etacie

a ja radze bez sensu rada dziewczyna powie ze on za malo zarabia i musi zmienic prace albo wziasc 2 etat bo im nie wystarcza

nie zarabiam gorszy, to 500 zł mi na czysto zostaje po wszelkich opłatach, spłacie kredytu, jakichś tam przyjemnościach. jestem dopiero co po studiach na dobrą sprawę, mieszkam sam, mam samochód, od rodziców nie biorę ani złotówki, na wakacje jeżdżę, na swoje hobby mam. to co, ma się wprowadzić na miesiąc-dwa żeby zaraz się wyprowadzać?

toya, to że ty robisz loda facetowi oznacza, że każdy może Cię określać mianem lachociąga? gratuluję

jak juz ci tak na niej zalezy plcisz za wlasne zobowiazania plus rachunki tzn mieszkanie media ona za swoj tel swoj samochod swoje zachcianki a takze za SWOJE WYZYWIENIE ma placic sama nie dajesz jej zadnych pieniedzy ZADNYCH i zadnej litosci bedzie glodna masz miec to w dupie kupujesz tylko cos dla siebie albo ruszy dupe zbey miala co jesc albo cie zostawi i tym lepiej dla ciebie

pieprzysz chłopie. gdzie tu wydatki na żarcie, ciuchy itp itd. taa jasne jeszcze na wakacje z tych 500 zł odkładasz- pewnie w Brazylii. swoją drogę nie nudzi cię zakładanie tematów o tym, że twoja żona/dziewczyna nie chce iść do roboty. jaki jest tego cel jestem ciekawa

rzeczywiście zarabiasz marne grosze. za 500 zł, to trudno nawet jedzenie kupić. Chyba zartujesz. Ja zarabiam sporo, a na jedzenie wydaje do 600 zl miesiecznie, 700 max. Ale przewaznie starcza mi 400-500. I nie brak mi serkow plesniowych, krewetek, jogurtow, smacznej herbaty (do kupienia w specjalnym sklepie), warzyw, owocow, slodyczy, chleb jadam zytni, pszenno zytni, ze sliwka albo pumpernikiel. Fakt faktem sama gotuje, bo tak zdrowiej, nie zamawiam pizzy do pracy, etc. Chyba strasznie duzo jesz :P

a dlaczego nie ? miesiąc , dwa i bedziesz wiedział i ona takze czy jest sens byc w takim związku czy nie. Dla mnie to rozsądne - no chyba ,że masz zamiar ciągnąc dwa , trzy etaty byle by tylko nie burzyć swoich i jej złudzeń. bzdziagwa ;)- jesli mu tak powie to chyba nie trzeba filozofi i specjalnie wnikliwej analizy by stwierdzić na co chłopak ma liczyc w przyszłosci. życie dorosłe jest znacznie bardziej skomlikowane niż na garnuszku u rodziców . A co jeśli chłopak starci pracę? Mój mąż przez 3 miesiące był bez pracy - i chociaż moje zarobki starczyły by nam na życie - dla jego zdrowia psychicznego zbawienne było jak znalazł zatrudnienie . Partnerstwo - ot co ! wspólna odpowiedzialnośc za rodzine , związek .

wy chyba czytac nie potraficie chlopak napisal ze na koniec mies zosatej mu 500 zl i to sa jego oszczednosci ktore odklada a nie fundusze na jedzenie

czytać ze zrozumieniem nie potraficie? po wszystkich opłatach i wyżywieniu, na koniec miesiąca zostaje mi średnio 500 zł które wpłacam na konto i sobie odkładam. chyba zrobię jak 'a ja radzę' radzi.

jeśli nie stać cię na życie z 2-gą osobą to lepiej zostań sam :o nie radzisz sobie finansowo a rodzinę chcesz zakładać?

inny wniosek- dlaczego piszesz ze nie radzi sobie finansowo? - Moim zdaniem radzi sobie świetnie - po wszystkich "obowiązkowych " opłatach , kosztach , ma na swoje hobby , wakacje , i odkłada - radzi sobie lepiej niz zdecydowana większość. Problem jest z drugą stroną - to ona nie radzi sobie z pojęciem "partnerstwa" Nie twiedze ,ze dziewczyna jest zła - może wyniosła z domu inny model rodziny? Związek to kompromisty i wspólna odpowiedzialność - jeśli chłopak mówi ze nie chciałby takiego modelu życia jak ona proponuje to ma do tego prawo . Jeśli by sie zgodził bo było by go na to stac - to swietnie - sa i takie układy - ale ten do takich nie należy. grunt to znaleść złoty środek - a tu będzie ciężko. I jeszcze jeden komentarz do "inny wniosek" - a ona nie powinna sie do tej rodziny przyłożyć? Obydwoje tworzą związek nie on sam - obie strony uszą sie zgadzac co do formy i założeń!

inny wniose rozwalila mnie ta wypowiedz facet sie stara pracuje m swoje oszczednosci i zostaje zbluzgany a co powisz o tej lasce??dupna pani pasozyt chce zakladac rodzine i co?? rodzina polega na partnerstwie oboje ma przyczyniac sie do jej utzymania a nie tylko facet baby to sie jak ksiezniczki ostatnio zachowuja wszystko sie im nalezy wedle zasady chciales chlopie pania to rob na nia ps sama jestem kobieta

i w ogole co to za praca zjamowanie sie domem?? kazdy musi sobie zrobic jesc posprzatac po sobie itd nie jest to zadna praca tylko czynnosci wynikajace z cycia codzienniego laska jakby sama mieszkala tez musialaby ugotowac posprzatac mieszkanie pojsc na zakupy a kto dalby jej pieniazki na to mieszkanie i jedzonko gdyby nie pracowala a za prace uwazalay obowiazki domowe??

to zaczni facet zarabiać skoro jej nawet 200 zł nie mozesz dać jak Ty chcesz w przyszłości utrzymać rodzine? Jak dziecko urodzi to i tak nie bedzie pracowała przez jakis czas, a wtedy trzeba wszystko kupic

ffxzdaxfxfczafcxzdxfcxfczxf po 1 dziewczyna bedzie na platnym macierzynskim potem moze wrocic do pracy wiec o pieniakzi sie nie marwt i jak bedzie pracowala przed porodem tez wlozy cos do puli oszczednosci

po pierwsze ty masz prawo oczekiwać, że dziewczyna będzie razem z toba utrzymywać dom; po drugie ona ma prawo oczekiwac, że facet będzie na nią zarabiał. rozstańcie się i niech każde poszuka partnera, który spełnia wasze standardy i nie będziesz musiał truć na kafe na temat swojego nieszczęścia

u niej w domu matka przestała pracować ale dopiero, gdy ojciec dorobił się konkretnego majątku, nie w wieku 26 lat, a 40.

musze przyznac ze temay ciekawy..obserwuje sobie bo sie nudze ... zamiast ogrodek opielic... A takie pyszne ziola tam rosna, i kwiatki sliczne..

po drugie ona ma prawo oczekiwac, że facet będzie na nią zarabiał co za bzdura jak ktos moze oczkeiwac ze ktos inny bedzie dawal sie wykorzystywac jak mozna oczekiwac ze ktos inny bedzie zarabial na czyjs tylek jesli ta osoba nie jest chora ani nieletnia? Nikt nie ma prawa oczekiwac ze ktos go bedzie utrzymywal NIKT

ale co racja to racja rozsatcie sie bo dziewczyna jest niedojrzala gowniara i szuka glupiego jelenia

dla mnie zamieszkanie razem to poważna sprawa, a ona to chyba traktuje jako zabawę w dom. porozmawiam z nią jeszcze, jak nie zmieni swojego zdania to będziemy musieli się rozstać.