Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małoszka

Jak sobie z tym poradzić? ;(

Polecane posty

Gość Małoszka

Jestem w związku od ponad 4 lat. Wszystko jest ok, niby.. Szykujemy się do ślubu. Jednak mam problem... ze sobą. Na samym początku mój facet był nieodpowiedzialnym gówniarzem, który miał się (zresztą ma do tej pory) za nie wiadomo jakiego ogiera i rwał laski na potęgę. Rwał- nie umawiał się, nie zdradzał, ale rozmowy na gg, baaardzo pikantne, kilobajty porno, stron z fotami itp itd. Bardzo to zniszczyło moją samoocenę, wartość, a należę raczej do ładnych i pewnych siebie dziewczyn. Znaczy... nalezę jak jego nie ma. Wtedy jestem duszą towarzystwa, czuję się piekna, wiem, że się podobam. Kiedy tylko on jest obok ja "muszę" ustąpić, bo gwiazdą jest on. Przez te jego "męskie i naturalne", jak mawia zachowania względem lasek, ja mam tak zryty beret, że chodzę ciągle niepewna, że a ta ładniejsza, a ta zgrabniejsza... Bardzo mnie to męczy... Wystarczy, że powie, że na wydziale u niego same laski a ja już robię się szara mycha i piekielnie zazdrosna, aż mnie nosi.. Od niego mogę liczyć na wyznanie jedynie w łóżku. Na ulicy ewentualnie rzuci mi "no, nawet nawet jesteś"... Co wcale mnie nie podbudowuje...:( Tak.. Chciałam się po prostu wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhhhghhhsrrrvskhghfx
zakochany w sobie przy nim nigdy nie bedziesz sie czul ladna mimio ,ze jestes moj tez zawsze podkresla ,ze jego kolezanki ladniejsze a o mnie nigdy jak mi ktos mowil ,z ejestem ladna to w to niewierzylam przez mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa jak wygadać, to spoko... :) chociaż, i tak musze skomentowac --------------> bedzie jeszcze gorzej. Dla faceta masz byc ta naj naj naj. Ja trafilam na takiego, i powtarzal mi ze jestem piekna nawet w rozmiarze 42 ... Wiem, jakie to wazne i bardzo Ci wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwiazek w ktorym ty czujesz sie gorsza nie ma sensu... skoro juz masz zanizone poczucie wartosci to co bedzie po slubie, po porodzie- jak utyjesz, bedziesz miala rozstepy??? zastanow sie czy to ma sens?! ja jestem w zwiazku 5 lat (4 po slubie) mam 2 letnie dziecko i nigdy maz nie pozwolil bym sie czula mniej atrakcyjna... nawet jak przytylam 18 kg w ciazy to mowil ze go pociagam i ze wygladam nawet lepiej niz wczesniej ( co oczywiscie bylo totalnym klamstwem)! skoro on juz oglada sie za innymi to uwierz ze po slubie bedzie jeszcze gorzej! po slbie niestety ale ludzie zmieniaja sie i to nie na lepsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Z perspektywy czasu wiem, ze to, co robił na początku było świństwem, ale on robił to, to był zwyklym dzieckiem... Ale musi potrwać moje 'leczenie'... Nie łatwo zapomina się tekstów typu "weź się ogarnij, brakuje Ci do top laseczki" albo " musisz nauczyć sie mnie kusić", "widziałem taką ładną dziewczynę, a nasz związek jest chory, bo nie mogę ustawić opisu, ze lubię wiosnę". Wiosnę lubi, bo dużo roznegliżowanych panienek lata po mieście.... Kiedyś, jak próbowalam mu tłumaczyć, co mnie boli itp odparował "ale teraz już tak nie jest więc możesz przestać patrzeć na swoje kompleksy"|. to była jego zdaniem rola w odbudowaniu mojego poczucia wartosci... Slub za niedlugo, boje sie, ze moja zryta psychika ebdzie wariowac np w ciazy... Cudowny okres, a ja bede przez zryty beret liczyla tylko cm i kg... A on mi odpowie "glupia ejstes" i tyle...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
On mówi, ze jestem naj... Ale jakoś nie umie tego okazać. A oglądanie się za innymi itp? Ma jeden argument "jestem facetem, to jest naturalne, oczu mi nie wydłubiesz. Każdy to robi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra. I tyle. Po co Ci ten zwiazek ?? przeciez twoja obnizona samoocenia rzutuje nie tylko na twoje postrzeganie siebie w lustrze, ale tez na inne aspekty zycia... po co sie meczyc ?? ja nie zrozumiem takich lasek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A ktoś z Was też tak miał? Może doradzić jak w siebie uwierzyć nie bacząc na faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.."sraly muchy-bedzie wiosna-bedzie lepiej trawa rosla".. jest facetem i mu oczu nie wydlubiesz! haha sama widzisz,ze bezkarnie patrzy i komentuje inne lale na ulicy zaslaniajac sie "swoja meska natura".. oj oj nie wiem,bez sensu jest ten zwiazek bo faktycznie np. po ciazy utyjesz i bedziesz miala rozstepy to ci o nich pozniej wspomni,ze inne sa gladkie a tutaj masz male kreseczki.. nie wiem czy slub to dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moj facet chyba nie jest facetem bo nie oglada sie za innymi!!! i powiem szczerze ze to ja sie obracam jak idzie jakas fajna dziewczyna zeby ja zlookac:P moim zdaniem wychodzac za niego popelniasz duzy blad... ale to twoje zycie i twoja sprawa!!! kazdy uczy sie na wlasnych bledach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, ja tak mialam. Dlatego wiem co pisze. Jak poznalam mojego bylego faceta, mialam 20 lat, bylam mloda pelna energii i wazylam 55 kg. Toksyczny zwiazek, no i zaczelam tyc, tyc, tyc. Nic mi sie nie chcialo, nawet isc do fryzjera. I ciagle slyszlam ' jestes brzydka i gruba' . Gruba moze tak, ale nie brzydka, myslalam. Jednak zaczelam miec zahamowania, ,no i dalej tylam. Jak przekroczylam 65 kg bylo mi juz wszystko jedno. Zwiazek sie skonczyl. I moje problemy tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dziewczyny maja racje. Jak facet jest zakochany, to choćby mu Pamela Anderson stanela w kostiumie z butelka piwa w rece - jego to nie ruszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
To znaczy wiecie... Ja wiem, ze facet to facet, kobieta to kobieta. Wiadomo, oczu mu nie wydłubię, jak jest ładna, to przecież logiczne, że się spojrzy czy on czy ja... Chodzi o to, w jaki sposób on to robi... Widać zachwyt w jego oczach. Na mnie jakoś z zachwytem nie patrzy... "nie bedzie ganiał jak pies" za mna... Rozumiem, ze 4 lata związku to nie romantyczne uniesienia jak na poczatku, ale wystarczy chciec kurde...;( Najgorsze jest to, ze on potrafi mnie ogladac jak konia, co nie dosc, ze sprawia mi przykrosc,a po prostu tez uwlacza... Potrafi mi patrzec w zeby mowiac "weeez jaki brud idz umyj" (np przed chwila jedlismy pizze, wiaodmo, ze zeby beda brudne... Ale nie bede ich myc po kazdym kesie), raz jak paradowalam w majtkach obok niego to stanal za mna i patrzy na pupe mowi "oooo co tu masz!??!?! rozstepy?!?!?!?!".... Bo mialam biale kreseczki, okazalo sie, ze od solarium. I tak ciagle... Makijaz jak sie lekko np maskara odbije to juz rozmazany i zle wygladam, nie umiem sie ubrac z klasa, przy ludziach potafi nawet zajrzec mi w ucho i powiedziec czy cos tam jest czy nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok... ja nie mowie,ze moj tam nie looknie na jakas,ale w zyciu nie wyjechal mi z zadnym podobnym tekstem... szczena mi po prostu opadla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A dbam o siebie... Zawsze sie umaluję, uczeszę, staram ładnie ubrać... Obcasy, spódniczki, sukieneczki bla bla bla... A i tak inna, obca na ulicy jest lepsza do oglądania. Mam duże piersi, faceci psizczą na ich widok, a moj co? "Dla mnie sa zwykle". A jak juz pochwali je to dodaje zaraz "ale nie umiesz dobrac stanika, za bardzo Ci wisza"... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Bo poza tym "szczegółem" jest wszystko w porządku... Przeszliśmy razem morze doświadczeń, różnych sytuacji, pasujemy do siebie... Ech... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez..wogole nie chce mi sie wierzyc w to co czytam i w to,ze ty jeszcze z nim siedzisz! daj sobie spokoj ze slubem bo skoro ma takie teksty nawet z tymi pieprzonymi "rozstepami" to ...zebys pozniej nie plakala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ty sie jeszcze zastanawiasz??? a w makijazu spisz i z nienaganna fryzura??? oczywiscie zeby w nocy myjesz co godzine zeby nie miec nieprzyjemnego oddechu... zastanow sie dziewczyna nad soba!!! bo ja bym juz go dawno kopla w dupe!!! i uwierz ze jak facet kocha to nie mowi takich rzeczy!!! i nie oglada sie za innymi!!! a ty sie ogladasz za facetami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
O uzasadnia, że robi to w dobrej wierze, bo jestesmy tak blisko, że "może powiedzieć mi wszystko".. A, że ze mna nie da się normalnie, to moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Nie... Co nie znaczy, że nie widze ładnych chłopaków. Widzę i chłopaków i dziewczyny, ale nie oglądam się, nie gapię na nich tym bardziej w towarzystwie mojego faceta. Zresztą... Ja się oglądać nie muszę. Z reguły faceci sami podchodzą, zagadują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty z nim jestes i to ciebie powiniem traktowac jak najpiekniejsa ksiezniczke z bajki (nawet jakbys miala zbyt chude nogi,tluszczyk na udach albo glupie rozstepy) a nie sto innych dziewczyn a na tekst ze stanikiem ja odpowiedzialabym,zeby on mi wybral...skoro chce byc takim doradca:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Ze stanikiem mówiłam- on mówi, ze ja mam sama sobie kupowac i go zaskakiwać. Jak powiedziałam, ze to on je niszczy, bo 1000 razy mówię nie wsadzaj lapy w nierozpiet stanik bo rozciagasz to ma to w dupie i tylko sie smieje... Co do burdelu- bez przesady... Teraz wlasnie napisal mi, ze w ogole nie jestem zyczliwa i gwiazdorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie tez masakra Ja nosilam rozmiar 36 potem przytylam 10 kg potem schudlam 14 kg i za kazdym razem slyszalam ze dla narzeczonego jestem naj z z wystajacymi koscmi czy z za duzym brzuchem zawsze uwazal ze jestem piekna i jedyna. Rozne okresy miewalam od zadbanej kobiety po taka szra mysz zajeta obowiazkami i przemeczona i zawsze mowil ze jestem piekna dlatego ze ta jedyna i wlasciwa i zawsze bedzie kochal mnie tak samo mimo ciazy choroby starosci Zawsze tez ta najpiekniejsza Ostatni raz to dzisiaj pisal ze jestem dla niego niezwykle atrakcyjna a inne kobiety to sie moga schowac Cham z niego nie kocha cie bo milosc to akceptacja. On tez dla mnie jest najprzystojniejszy nie zwracam uwagi na innych facetow i nie wazne czy ma przydlugawe wlosy spodenki ktorych niecierpie czy wlasnie przytyl 10 kg kocham go i jest dla mnie jedynym i niezwykle meskim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
ech;( Ja po prostu chcę miec w dupie, jego pier**** o innych, żeby mnie nie obchodziło, ze ogląda się, żeby to tak nie bolało.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak sama masz sobie kupowac to niech pozniej nie pier**li smutow.. typu,ze wisza.. jest tak,ze po ciazy cycki sie zmieniaja w.. no nazwijmy to w zwiski-flaczki... wtedy to dopiero sie nasluchasz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gytka
taki niby-profesjonalista...ciekawa jestem,czy on w każdej sytuacji i o każdej porze dnia i nocy wygląda tak "idealnie" jak oczekuje tego od Ciebie?...wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×