tradycja czy oczy szeroko zamkniete

Czytam te topiki i czasem az sie wierzyc nie chce ze to 21 wiek jakby nie bylo. Od razu mowie nikogo nie krytykuje! Zastanawiam sie tylko dlaczego ucinac skrzydla tym wszystkim ktorzy w troche inny sposob planuja swoj wielki dzien? Niektorzy lubia byc inni, oryginalni i zrobic po swojemu (moze nie powinni o tym pisac?) Tradycyjne weselisko na 100 i wiecej osob - ale to teraz nie modne i takie oklepane, wiec jesli ktos chce zrobic 10 osobowe przyjecie to chyba nic w tym zlego? Weselicho - a moze lepiej uciec z ukochana osoba do cieplego kraju i przyrzekac milosc na plazy? Suknia dluga z welonem -tak, ale panna mloda ma extra nogi i chcialaby je pokazac, co w tym zlego? Gole nogi, w ponczochach, a na wszystkich wielkich galach cudne kraacje, sliczne nogi i sandalki - dlaczego ubierac rajtuzy i te oklepane buty - czolenka??? A ja popieram kazda osobe ktora stara sie wbrez wszystkim zrobic cos po swojemu, innego i zapamietanego.

sobie w peezde wsadź krzyż na droge

Ja tez nie jestem za tradycja. Uwazam ze ludzie zyja dla siebie i jezeli ktos chce zrobic slub po swojemu tez pochwalam Natomiast nie cenie ludzi ktorzy robia cos bo tak wypada a wrzeczywistosci maja ochote na cos innego lub w ogole nie maja na cos ochoty.

A ja cenię tradycję i nie mam nic przeciwko niej. Śmieszy mnie jak ktoś usiłuje na siłę być inny i oryginalny i dopiero mu cuda wychodzą.

a gdybym drugi raz brala slub to tylko na plazy z grupa 10 osob max :)

Miarka Nie mowimy o byciu na sile oryginalnym tylko o tym ze wiele par ma ochote zorbic po swojemu wesele i sa krytykowane bo to nie miesci sie w tradycji

Jak ktoś nonkonformistą to będzie umiał zrobić jak chce. A jak nie potrafi się przeciwstawić innym to mu nic nie pomoże. Ja ostatnio widzę przeciwny prąd -krytykę osób które są tradycjonalistami. Wystarczy spojrzeć na temat o zmienia nazwisk. Albo te wszystkie krytyczne tematy wobec osób który robią wesela. Teraz przecież trendy jest zrobić obiad dla 10 osób. A jak ktoś robi wesele to jest wieśniak i na pewno goście się uchleją i będzie rozróba.

obecnie powiedzialabym że oryginalne jest zrobienie tradycyjnego wesela :D niestety ale te skromne obiadki są już tak oklepaneeeee...

i skromniutkie obiadki mogą być sycące i pełne estetycznych doznań :D na weselu się obżerać nie wypada i nie zdrowo :)

na weselu co zjesz to spalisz na parkiecie :)

a ja ci autorko napiszę tak : Tradycyjne weselisko na 100 i wiecej osob - ale to teraz nie modne i takie oklepane, - że niby dlaczego oklepane? bo jakaś moda z zachodu przyszła ? a może ktoś jest tak zżyty z rodziną, że chce sobie wszystkich zaprosić? to jest wg ciebie nudne i oklepane? wiec jesli ktos chce zrobic 10 osobowe przyjecie to chyba nic w tym zlego? - a kto mówi, że złe? każda normalna osoba szanuje decyzje innych i tych co zrobi wesele na 200 osób i tych co na 10 tylko sęk w tym że w tych porąbanych czasach jak ktoś powie, że zrobi wesele na większą ilość osób to już jest "nienormalny i oklepany" :O Weselicho - a moze lepiej uciec z ukochana osoba do cieplego kraju i przyrzekac milosc na plazy? - ja mam radę, wszystkie które jeszcze nie wzięły ślubu chodźmy zróbmy ściepę na wypad nad morze i tam zrobimy mega ślub - będziesz wtedy autorko szczęśliwsza ?:O:O czy ty nie rozumiesz, że osoby wierzące cenią tradycję jeżeli chodzi o ślub w KOŚCIELE? a nie na jakiejś plaży? na plażę to ja sobie mogę wyjechać na wakacje ślub wezmę w kościele bo tak mi się podoba Suknia dluga z welonem -tak, ale panna mloda ma extra nogi i chcialaby je pokazac, co w tym zlego? - niektóre wręcz zamiast wyglądać ładnie wyglądają strasznie w tych pierzastych sukniach z przodu do kolan a z tyłu długa i te koronkowe buty - dla mnie to kicz i jak na wesele w kościele wypadałoby założyć coś poważniejszego niż strugać lachona z dicho takie moje zdanie. Gole nogi, w ponczochach, a na wszystkich wielkich galach cudne kraacje, sliczne nogi i sandalki - dlaczego ubierac rajtuzy i te oklepane buty - czolenka??? - jak już coś to rajstopy panno, rajtuzy to grube przykładowy link http://stylio.pl/zdjecia/118/118279_l/monia333/rajtuzy+i+buty.jpg panna młoda w odkrytych sandałkach? ok dlaczego nie, ale po całonocnych hulankach wątpię, że będzie miała palce w całości ;)

aha zapomniałaś dopisać, że tańce przy złotym krążku czy wielka miłość krajewskiego to też wiocha? bo teraz trzeba tańczyć jak małpiszon na 1 tańcu ? bo z ameryki przyszły tańce "z niespodzianką" i jakie to faaajne och i ach i już nie jest oklepane? :O a ja ci powiem, że coraz więcej osób robi tradycyjne wesela bo te "nowości" to były dobre ale na sezon,

Cheryll-ale po co Ci ślub?? przecież to takie niemodne i oklepane!:) po co Ci jakikolwiek związek-przecież bycie singlem jest w modzie:) co do butów to ostatnio w modzie są kalosze:)

No wlasnie. Ja napisalam swoje zdanie, a konkretnie chodzilo mi o to ze bardzo czesto czytajac topiki spotykam sie z krytyka osob ktore troche inaczej staraja sie zorganizowac swoj slub. Piwo z sokiem malinowym - jesli ktos ma duza rodzine i ich kocha wszystkich to oczywiscie dlaczego nie zaprosic wszystkich. Tylko po co na sile zapraszac 100 osob ktore przyjda napija sie, zrobia rozrobe i jeszcze obrobia tylek mlodych na koniec? Ja mowie o czyms takim. A jesli obiad na 10 osob w kameralnej milej restauracji to dlaczego panna mloda nie moze zalozyc sandalkow?? I naprawde nie mam nic przeciwko slubom w kosciele, tez jestem wierzaca, a na plazy - tez moze byc z ksiedzem (to po pierwsze) a moze to czyjes marzenie w tle z morzem lub gorami? (i to nie ja mam byc szczesliwa :D) Czy ja napisalam gdzies ze cos jest wiocha? Po prostu wiecej tolerancji i otwartych oczu.

Cheryll ty otwórz oczy naprawdę, b prócz amerykańskiej mody jest również i tradycja. Ja nie wyobrażam sobie ślubu na plaży, chcę wziąć ślub w którym miałam chrzest, komunię, bierzmowanie. Dla mnie to ważne. W mojej rodzinie nikt na weselach nie obżera się jak świniak na weselu do tego stopnia żeby leżeć pod stołem a obrabiać tyłca też nikt nie obrabia na nie wiadomo jaką skalę! ty myślisz, że tylko te "uroczyste obiady" są nienaruszalne? i jego ktoś obgada, powie - a dlaczego tak a nie inaczej, jedzenie nie smakowało itd. No chyba, że każdego z gości pytasz się po 3 razy co życzyłby sobie na obiad itd :) ale czy to o to chodzi? zresztą ty rób wesele w swoim stylu - nikt ci nie broni ale wiesz, tak jak uważasz, że twoje będzie super dla innego będzie ono nie fajne i tak w kółko.

haha.."zrobia rozróbe"...wspolczuje rodziny i znajomych...moja jest normalna i zadnej rozróby nie bylo hahah..dawno nie czytalam podobnych bzdur....

co do sandalków to poczytaj tępoto troche podrecznikow sawoir-vivru i zasad jak nalezy sie ubierac to moze choc troche przestaniesz byc wiesniara:D:D:D

naogladala sie dziewczynka ze wsi wenezuelskich serialikow i chce wcielac w zycie serialikowe zywczaje....zenada!!!

widze glebokie niezrozumienie tematu i autorki ludzie nauczyliby sie czytac ze zrozumieniem Fakt autorka uzyla niepotrzebnie kilku slow ale ogolnie przeciez chodzilo o organizacje wesela po swojemu nie ulegajac presji tradycji bo tak wypada bo tak trzeba to wszystko nie wiem po co niektore panny nad wyraz sie tutaj pienia

niestety teksty tej panienki swiadcza tylko o niej...prymityw jakich malo koniec tematu zamykamy:D:D:D:D:D

A ja uważam że tradycja jest ważna. I robię niektóre rzeczy bo tak wypada i już. Pewna kontynuacja tego co było jest dobre. Nienawidzę ślepego podążania za nowymi modami i tym co obce. Zasady nadają życiu pewien kierunek. Dzieci też będziecie bez zasad wychowywać?

Faktycznie jestem prymitywna a objawia mi sie to w ten sposob ze probuje zwrocic Wasza uwage na problemy zwiazane ze slubem i weselem. W moim topiku chcialam podkreslic jak wazny powinien to byc dzien dla panstwa mlodych, ktorzy (moim skromnym zdaniem) powinni dazyc do spedzenia tego dnia w sposob jaki oni wybiora i zapamietaja. A poniewaz, zdaniem niektorych naogladalam sie wenezuelskich seriali, sadze ze powinnismy byc tolerancyjni dla pomyslu kazdego i doceniac prace i wklad w dzielo tworzenia tego idealnego dnia.

Uroczysty obiad to ja miałam na komunię. I to na więcej, niż 10 osób, bo sama moja najbliższa rodzina (rodzice i rodzeństwo) liczy 8 osób :D W tej mojej "wielodzietnej" rodzinie jesteśmy wszyscy tak maksymalnie ze sobą zżyci, że gdybym tylko chciała zaprosić na wesele rodziców, dziadków i rodzeństwo z mężami/żonami i dziećmi to wychodzi 32 osoby :D Dodając najbliższą rodzinę narzeczonego...uroczysty obiad nie ma szans! Musi być weselicho na 120 osób, i w nosie mam, co kto o tym myśli. Ja jestem szczęśliwa :D:D

ja proponuję zebrać wszystkie nie mężatki wyjechać na molo do kołobrzegu tam zrobić imprezę weselną na sunrise 2010 aha i ślub na PLAŻY w obecności luzackiego księdza a my panie młode bądźmy w krótkich kiecach do kolan obowiązkowo w sandałach na ( piasku !) bo inne buty są niemodne i "wieśniackie" na wesele, bez żadnych welonów bo to też wiocha a młody nie może mieć kamizeli bo już całkiem wyjdzie na przegrańca postarajmy się panny młode o zmniejszenie liczy gości do 10 - obowiązkowo, autorko skoro tym cię zadowolimy to może w końcu przestaniesz zakładać takie topiki bo to ma się nijak do całej sprawy - ile ludzi tyle opinii proste

ludzie nauczyliby sie czytac ze zrozumieniem Fakt autorka uzyla niepotrzebnie kilku slow ale ogolnie przeciez chodzilo o organizacje wesela po swojemu nie ulegajac presji tradycji bo tak wypada bo tak trzeba to wszystko nie wiem po co niektore panny nad wyraz sie tutaj pienia ależ każdy czyta ze zrozumieniem, autorka i tak pokazuje jaka to tradycja jest do 4 liter ale nie każdy ma takie zdanie jak ona. Nie podoba jej się coś ? to niech robi wesele na swój sposób. A niech nie próbuje wmówić jaka to tradycja jest bezsensu staroświecka i oklepana. Może dla jednych tak ale dla drugich jak widać jest ważna i cenna. nie ulegajac presji tradycji bo tak wypada bo tak trzeba - nie znam nikogo póki co który musiał robić wesele bo "rodzice sobie tak życzą" młodzi mają wolną rękę

"I naprawde nie mam nic przeciwko slubom w kosciele, tez jestem wierzaca, a na plazy - tez moze byc z ksiedzem (to po pierwsze)" no nie moze. w Polsce nie udziela się ślubów kościelnych w plenerze. "A poniewaz, zdaniem niektorych naogladalam sie wenezuelskich seriali, sadze ze powinnismy byc tolerancyjni dla pomyslu kazdego i doceniac prace i wklad w dzielo tworzenia tego idealnego dnia." brawo. czy zatem mozemy sie dopominac także o tolerancje dla osób robiących tradycyjne wesela?... niech każdy robi po swojemu. nie zaglądajmy innym w potrfel, w talerze, w kwwiatki w wazonie i pod halke. a wszystko bedzie dobrze.

Piwo z sokiem - ile ludzi tyle opinii - dokladnie :D Tyle ze ja nie staram sie Cibie obrazic ani tradycji o ktora tak walczysz. Czepilas sie tego morza, oki. Moim zamiarem nie bylo wysmiewanie tradycji i duzych wesel, ani dlugich sukienek tylko brak zrozumienia (i znowu mamy z tym doczynienia) dla wlasnej idei.

wiesz dlaczego się czepiają ? bo zapewne jak ktoś chciał być fajny i nowoczesny na weselu i wyszła mu klapa. Jeżeli coś ma umiar i jakąś względną estetykę to wątpię że pójdzie to na języki.

Miarka jak ty juz cos npaiszesz to masakra spojrzyj bardziej szeroko dla ciebie jest albo moda albo tradycja nie umiesz zobaczyc ze ktos robi cos bo ma na to ochote a nie dlatego ze to modne albo dlatego ze podyktowane tradycja?? i nie przyrownoj tradycji do zasad ... bo zasada jest to ze sie nie zabija nie krzywdzi innych itd a tradycja jest np biala suknia slubna a nie zielona czy pomaranczowa

Miarka X zaklada krotka suknie slubna a wiesz dlaczego 1- bo sie jej podoba 2 bo korzystnie i zgrabnie w niej wyglada 3 bo jest wygodna a NIE dlatego ze taka jest moda albo na danym terenie albo taka tradycja wytez swoj umysl do myslenia bardziej abstakcyjneog niz tylko czarno bialego