Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość my_kobiety_

My kobiety popełniamy duże błędy..

Polecane posty

Gość my_kobiety_

Wychodzisz za mąż, powoli sie dorabiacie..ciagle słyszysz - musimy odłozyc na to czy na tamto. zgadzasz sie pokornie, na koncie pieniążków niewiele - oby starczyło do 1szego na jedzenie. Nowa szminka czy ciuszek? Nie teraz - nie ma na to- są ważniejse wydatki tj. by np był dobry obiad. Ty zabiegana, wiecznie zmeczona, urobiona praca w np firmie a potem w domu. Tymczasem..nie przekłada sie to na stosunek Twojego meza do Ciebie. Wiecznie slyszysz..nie ma kasy bys moga ja na siebie wydac ale zrobisz dobry obiad - bo to wazniejsze. Powoli uzależniasz sie od meza/ partnera. Przejmujesz jego myslenie. A przeciez nie jestesmy z tych samych swiatów..nie z tych samych planet. Wiec kiedy wkoncu przestaniesz patrzec na swiat oczyma meza/ partnera? Im szybciej - tym lepiej. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że_co
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
Nie pisz my kpobiety bo nie kazde sa takie glupie usmialam sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz zawsze w liczbie pojedync
zej. co do treści -> nie "przejmuję" niczego od swojego chłopaka:ani jego sposobu myślenia, ani niczego innego. nie skwaśniałam jeszcze, a spotykamy się już 3 lata. takie efekty, o których piszą mają jedynie poddańczo oddane, stare i brzydkie baby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze twierdziłam, że wspólne dorabianie się to właśnie najlepsze dla związku.... Nie sztuką jest dostać od rodziców dom, od teściów kasę i samochód....i co ...pozostaje tylko się cieszyć..... Wspólnie dochodzenie do wielu rzeczy razem bardzo zbliża i zacieśnia więzy między dwojgiem ludzi. Wiem to z autopsji...człowiek docenia tylko to co sam lub wspólnie osiągnął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisze oczywiście o takiej skrajności jak autorka. Jej problem polega na tym, że związała się z nieodpowiednim mężczyzną. Mój mąż nigdy nie wypomniałby mi nowej bluzki czy kolejnej maskary....skoro kupiłam to jest mi niezbędna więc po co zbędne dyskusje:) W związku trzeba ROZMAWIAĆ a nie czekać aż partner czy partnerka domyśli się o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WY moze tak macie. na szczęście nie wszystkie babki tak robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wybieram sie za maz, ale zaden z moich partnerow nie ma nic do mojej kasy. Mieszkajac wspolnie, wspolnie placi sie za rachunki, jedzenie, ale trzeba miec pieniadze na siebie. Na szczescie nie spotykam za wiele "Mykobiet" w bliskim otoczeniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×