Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyślonakobietka1

Po tylu latach uczucia wciąż żywe ale inne

Polecane posty

ależ ja ci dziękuje za to opowiadanie,przypomniałam sobie (znowu)moją wielką love. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli każdy ma taki cmentarz
to ja chyba mam skłonności do nekrofilii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Mam nadzieje tylko ze nikogo to nie wprawi w zly nastroj, raczej w zadumę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
Autorko - a jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Jest stabilnie. Jestem szczesliwa z kims innym. Moze to nie jest jakas szalona milosc rodem milosc od 1 wejrzenia ale na pewno dojrzala i na pewno odpowiedzialna. Sa wzloty i upadki ale zawsze sie odnajdujemy, ten zwiazek jest oparty na silnych fundamentach. A Michał (tamten facet) pojawil sie w moim zyciu pare miesiecy temu i myslal, ze znow w nim namiesza. Nie przecze - jak stanal w moich drzwiach wrocilo wszystko. 1 odruch to zamiast kazac mu spadac niemalze rozplakalam sie, czulam jak uginaja sie pode mna nogi. Czulam ze wyleczylam sie przez ten rok, ale nagle on sprawil ze znow poczulam tesknote i chec chociazby umowienia sie na kawe. To bylo bardzo niebezpieczne dla mnie. Zaczelo sie milo, milutko, skonczylo jeszcze gorzej niż wtedy, gdy mnie opuscil przed slubem. Ale zobaczylam 1 zły sygnal i o niebo silniejsza juz wiedzialam co robic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
A on? Ulozyl sobie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Nie ulożył. Nikogo nie mial od rozstania i mnie wyrzucal ze ja sobie kogos znalazlam. Duzo o nas rozmawialismy. O tym dlaczego mnie zostawil. Najpierw twierdzil, ze zle zrobil itp, ze chcialby cofnac czas. A pozniej stopniowo powolutku zaczal sie rozkrecac na inne tory. Zarzucac mi ze ulozylam sobie z kims zycie, obrazac mojego obecnego, ze on to jest singlem a ja bzykalam sie pewnie z wieloma, on z ani jedna. Powiedzial tez ze jest baranem nie tylko zodiakalnym upartym nawet jak nie ma racji, ze jest zlym czlowiekiem, a za chwile mowil, ze ja jestem zła. Mowil ze jestem najwspanialsza kobieta na swiecie, jego swiatynia i wiecej sie nie zakocha a nastepnie obwinial mnie o wszystko. Niespojny do bolu. Na poczatku probowalam podejmowac te dyskusje, rozumiec go, widziec w tym ze wrocil po roku jakis znak, to byl blad! W nim nie ma niczego, niczego co ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
A dlaczego Cie zostawil? Jak to wyjasnil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
mial dosc ciaglych krzyków i nerwow, ciaglych klotni. Jego slowa "Ja wiem ze zle robilem, nie nadaje sie do zwiazkow, ale te ciagle klotnie o wszystko mnie dobijaly, jestem zbyt wrazliwy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
To w kazdym razie wyjasnia dlaczego wyniosl sie po cichu bez zadnego uprzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Tlumaczyl to tym, ze nie mogl mi spojrzec w oczy, ze pewnie by nie odszedl jakby mial to powiedziec na zywo. Jesli dokladnie przeczytacie tam jest napisane, ze najgorsze zrobil po odejsciu. A dno osiagnal jak wlamal sie do mojego mieszkania gdy bylam w pracy..I po tym fakcie odezwal sie ze niby sie stesknil i ze przeprasza mnie, ze chce to naprawic, zrobil to dlatego zebym sie nie domyslila ze sie wlamal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
Powiedzial Ci jakie chwile najbardziej lubil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Tak, ciagle powtarzal, ze jestem kobietą na życie. Dobrą partią: piękna, wrazliwa, inteligentna, umie gotowac, ma wlasne mieszkanie, samochod dobrą pracę. Oprocz tego ciagle powtarzal: kto o mnie tak zadba jak Ty? Kto mi wypierze, uprasuje, tak cudownie ugotuje, poradzi, pomoze we wszystkim. Z drugiej strony - mowil - jestes krzykliwa. Na co zapytalam go: Ale czy uwazasz ze krzycze od tak zeby sobie pokrzyczec? Przeciez wiesz o co sie denerwowalam. A on "wiem wiem ale teraz mam spokoj przynajmniej, nikt mną nie rządzi, nie probuje mnie zmieniac, moge zyc jak chce, jezdzic gdzie chce, mam motor, zapierdalam 260 - to moja kobieta, jest fajnie, jestem urodzonym singlem" A pozniej dodawal "moze po 30stce...ale nie kaze Ci czekac, pewnie i tak wyjdziesz za mąż do tego czasu, ecchhh szkoda ze nie poznalismy sie teraz, byloby cudownie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
A Ty ? Jestes inna czy dalej taka sama ? Czy tamten zwiazek Cie zmienil? Jak ? Jak jest w tym Twoim nowym ukladzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Po krotce już o tym pisalam. Ale dodam jeszcze, ze tak! tamten zwiazek wplynal na moje obecne zycie. Jestem innym czlowiekiem, innym partnerem. Mnie gadam, wiecej robie. Dbam o siebie, bo kto bardziej o mnie zadba niz ja sama? Kocham dojrzale, potrafie wyrazac w siebie w relacjach z partnerem. Moj obecny zanim rozpoczal sie nasz zwiazek musial troche poczekac (pol roku:)) Powiedzialam mu ze to ma szanse, ale nie chcialabym Go zranic dlatego nic nie obiecuje, ze nie musi czekac. Mowilam ze nie jestem jeszcze gotowa. Ale w koncu poczulam ze jestem i to byla dobra decyzja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
A co z krzykami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Juz nie musze krzyczec i nie pamietam kiedy ostatnio krzyczalam na mojego faceta. Krzyczalam w tamtym zwiazku z bezsilnosci. A zamiast krzyczec moglam odejsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oq wtrace
Dobranoc autorko. Ciekawie sie z Toba rozmawialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
wzajemnie, czulam sie troche jakbym udzielala wywiadu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) fajnie się czyta to, o czym piszesz... prawie jak z mojego życia;) tylko role odwrócone trochę były i szczegółów kilka nie takich.. ale dobrze jest wiedzieć, że są kobiety, które myślą o swoich błędach i starają się ich więcej nie popełniać... Może kiedyś na taką trafię?? A może mam ją obok siebie, tylko jakoś nie mogę (nie chcę) jej docenić?? Nie wiem.. Wiem tylko, że na wszystko potrzeba czasu. I każdy z nas musi mieć tego czasu tyle, ile mu potrzeba...;) Pozdrawiam i życzę szczęścia!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who care
Przeczytałam. Refleksja jaka mnie naszla to, ze bez wzgledu na wiek, miejsce zamieszkania, poziom wyksztalcenia itp., itd., czujemy, przezywamy podobnie bol, milosc, tesknote. Zabawne jest, ze nawet osoby, ktore od nas odchodza dzialaja rownie schematycznie..Chec powrotu, nawiazania kontaktu, pytania, ktorych nie powinni juz zadawac. Rok i 7 miesiecy, tyle minelo od kiedy odszedl. Od roku chce wrocic,ale ja juz nie chce. Za bardzo cierpialam. Pozdrawiam i zycze duzo szczesca, a to opowiadanie zostawie sobie jako wspomnienie tego co i ja przeszlam. I tak podziwiam Cie, ze mialas sile pisac, bo ze mna bylo duzo gorzej, ale przezylam i jestem szczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Miło, ze są i mężczyzni którzy mają podobne doswiadczenia. Dziękuję wzajemnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
who care Świetnie ze sie nie dalas ponownie wciagnac! Jestes silną kobietą. Ja niestety sie dalam wciagnac, ale w pore ucieklam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam jego glosu
dzieki za opowiadanie! poplakalam sie od pierwszych zdan, bo to rowniez moja historia... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
Niedobrze, że przezyłaś cos podobnego, ale dobrze wiedziec ze nie jestem z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiadanieepika
niezłe niezłe:) pewnie dla Ciebie ma to dużą wartość sentymentalną ale dla osoby niezwiązanej emocjonalnie też jest świetne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
To prawda, zastanawialam sie czy to wzruszy osoby niezwiazane z tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja wypowiedz jest taka
Masz głębię jestes niesamowicie uczuciowa..przykro mi ze to Cie spotkalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noniewierze
piękne, głębokie poruszające, az mam dreszcze i łzy w oczach. Nacierpialas sie bidulko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślonakobietka1
widocznie trzeba sie nacierpiec, zeby stworzyc coś takiego:) dzieki za all opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×