Bycie matką w trudnej sytuacji finansowej...

Jestem samotną matką... Ojciec dziecka zmarł szybko, nie zdążył nawet się dowiedzieć że zostanie ojcem... Przez 3 lata starałam się jakoś radzić sobie sama. W kryzyowych sytuacjach zwracałam się o pomoc do rodziców, no ale ile można od nich ciągnać kasy? W kwietniu syn miał 3 urodziny. Chciał zabawkę a ja nie miałam mu za co jej kupić. Podłamało mnie to bardzo. Kilka dni obwiniałam się, obwiniałam los... napisałam na forum aby wyżalić się z tego wszystkiego... I znalazłam dobrego słuchacza. Wysłuchał, pocieszył, było mi lżej. Rozmawialiśmy codziennie rpzez internet, po tygodniu zaproponował spotkanie. Jest starszy ode mnie, ma prawie 40 lat,żonę, dwójkę dzieci. Jest właścicielem firmy, woli sam załatwiać wszystkie interesu więc często jeździ po całym kraju w delegację więc jego żona nigdy chyba nie pomyślała że się z kimś spotyka.... Nie było między nami seksu. Przyjeżdżał, szliśmy do restauracji, do parku, dużo rozmawialiśmy. Jeszcze w kwietniu zaproponował abym była jego osobą towarzysząca na spotkaniu w interesach. Poszłam. Na poczatku maja znów się spotkaliśmy. Po spotkaniu gdy juz wróciłam do domu znalazłam w swojej torebce 1500zł z listem że to dla mnie za mile spędzony czas... Chciałam oddać te pieniądze, nie chciał ich wziąć. Powiedział, że bedziemy mieli taki nieszkodliwy interes między sobą. On potrzebuję kogoś do pogadania, do spędzenia miło kilku dni w miesiącu bez wyrzutów, pretensji i zmartwień. Ja potrzebuję kasy... Zaznaczył że nie chce seksu. I go autentycznie nie ma, nie ma trzymania się za ręce, przytulania czy całowania. Niedawno dostałam od niego kolejną "wypłatę" za maj... Suma jeszcze większa niż ta co była przedtem. Pierwszy raz od dawna nie kombinowałam jak przeżyć kolejny miesiąc. Mogłam sobie pozwolić na przyjemnosci których zawsze sobie odmawiałam. Dziecku kupiłam wymarzoną zabawkę, nowe ubrania - juz nie z używanych ciuchów a nowe firmowe z metkami. Mogłam pozwolić na kupienie lepszego jedzenia. Na snaidanie nie było kanapek z pasztetem, była chuda wędlina za 30zł/kg. Widzę szczęsliwe dziecko i byt dla niego taki jaki powinien być... Mam jednak wyrzuty sumienia bo jednak to chyba jakaś zdrada wobec tamtej kobiety, prawda? Nie wiem co mam robić... Dalej być w tym układzie i nie martwic się o to czy będę miała co dac jeść dziecku czy się z tego wycofać i liczyć kazdy grosz?

Dziecko powinno mieć rentę po ojcu. Dla mnie sytuacja dwuznaczna moralnie.

korzystaj póki co, jak facet jest ok. Gorzej będzie jak TY się w nim zakochasz. Co wtedy zrobisz :(

ja na twoim miejscu nie miałabym wyrzutów sumienia, zwłaszcza, że nie ma seksu. Korzystaj z tego, ale też odkładaj ile się da, bo nie wiadomo, jak długo ten układ potrwa

miec wyrzutow sumienia. Robisz to dla dziecka, ale i dla siebie. Nie robisz NIC zlego, a gdyby nawet skonczylo sie to seksem to facet majac zone, dzieci, rodzine, nie powinien w ogole zaczynac. Ty jestes samotna, masz dziecko do wychowania i nie robisz nic niemoralnego. Trzymaj sie i zycze powodzenia! Bedzie dobrze!

mozesz mi napisac gdzie poznac takiego meszczyzne tez jestem samotna matką

Mam nadzieję, że to mąż którejś z was głupie krowy.

Poniekąd to na pewno jest niemoralne. Ale można to wziąć za przyjaźń, tylko wiesz jak obcy facet daje Ci kasą, no to wiesz jak to wygląda...Oby był faktycznie dość normalny, żeby z czasem nie zaczął mieć wymagań, bo Ci płaci...Co innego jakby coś małemu kupił, bo widzi że z kasą nie za specjalnie u Ciebie, a co innego jak daje Ci gotówkę...Ta sytuacja obrazuje, jak ludzie w związkach są samotni, że potrzebują rozmowy z ludźmi poznanymi na forach...

dziecka za swoje wiec renta sie nie nalezy.

Seks ? -Kwestia czasu ;) Nie uwieże że facet wydaje kasę na prawo i lewo by spędzić 2 godzinki na biznes kolacji :o Dla mnie to sprzedajesz się dla kasy ,cokolwiek by to nie znaczyło. I przyczyniasz się również tak samo jak on do rozbicia rodziny.

on jest cwany lis, owszem najpierw spotkania, rozmowy itp, bo boi się ciebie "spłoszyć", tobie owszem daje pieniądze a może swojej rodzinie wylicza każdy grosz.

jak dla mnie jest to nie morlane, odrazu kase poczulas i zaczelas kupowac wszystko markowe, ja juz bierzesz kase to odkadaj, kiedys sie przydadza.... Dlaczego syna nie wezmiesz juz do przedszkola i nie pojdziesz do pracy??? Wiem, ze kasa jest teraz tobie potrzebna, ale ja bym tak nie mogla.... tym bardziej, ze on ma zone...mi by bylo cholernie przykro jakby moj maz tak zrobil...

Efferalgan, a ja Cię rozumiem w 1000%. Strasznie jest nie mieć pieniędzy. Pal sześć jedzenie, ale jak odmówić dziecku p[rezentu na urodziny, albo nie kupić lekarstw? Ja bym zrobiła tak jak Ty. Ty mu dajesz oparcie duchowe, on Tobie materialne.

korzystać z tego do póki jest to dla ciebie niekłopotliwe (np. nie zechce on seksu, na który ty nie będziesz maiła ochoty). W zasadzie jesteś jego koleżanką, za to ci płaci. może w sytuacji, kiedy ona ma rodzinę jest to trochę sprzeczne moralnie, ale moim zdaniem nie dzieje się nic za co mogłabyś się wstydzić. ja cię nie potępiam. wiem jak ważne są w życiu pieniądze, nie należy ich zdibywać za wszelką cenę, ale w moim odczuciu ty nie robisz nic złego.

Jeśli można, to dam Ci jedną radę. Postaraj się odłożyć trochę na przyszłość. Bo nie wiesz jak długo to potrwa.

mam nadzieję, że to któryś z was mąż, i obyście tego samego doświadczyły

Moralność nie ma żadnego znaczenia w takiej sytuacji jak twoja. Rób to co dla twojego dziecka najlepsze. I postaraj się odkładać część pieniędzy, które dostajesz. Tak na wszelki wypadek...

A ja uważam że jeżeli rzeczywiście nie ma seksu, to może poprostu jest dobrym człowiekiem i chce pomóc jakoś. I tego bym się trzymała.. Chyba że coś się zmieni, i on zacznie sobie cos wyobrazac.. natomiast problemem moze byc tez to, ze on jest dla ciebie dobry, pomaga ci, daje szczescie twojemu dziecku i tobie jako matce.. jest taka opoką, a w takim łatwo sie zakochac..

czyli zamaist ta kase odlozyc i miec na pozniej to ty je na niezaco wydajesz? a jak kolesiowi sie znudzi to znowu wrocisz do biedy..

a co do tych zyczen, oby to był moj maz.. chciałabym aby mojego meza było stac na pomoc komus, kto tego bardzo potrzebuje, zeby wykazał sie czyms takim jak ten pan. oczywiscie przy założeniu ze tam rzeczywiscie chodzi o pomoc, ale poki co chyba tak. zreszta ona niczego złego nie robi, przyjeła pomoc bedac w ciezkiej sytuacji finansowej, bedac matka chyba wiekszosc by tak zrobiła.

nie potempiajcie jej w końcu psychologowi sie też placi a ona pewnie dziala na nigo jak rozmowa z bardzo dobrym psychologiem :) albo i lepiej

Nie chce cie osądzać, rób jak zeszcesz, ale na litosc czemu od razu kupujesz firmowe ubrania dziecku i wedlinę za 30 zł. Zamiast oszczedzac to trwonisz na prawo i lewo. Co dziecko nie może chodzić w nowych ale nie markowych rzeczach, albo zjesc pasztetu czy wedliny za 20 zł, a nawet mniej? Nie narzekam na brak kasy poki co ale wedliny za 30 zł to chyb ajeszcze nie kupowiałam...i ubieram sie na targowicy, albo w zwykłym sklepie odziezowym. Trzeba umiec dysponować swoimi pieniędzmi.

"potępiajcie" droga eurydyko :P ;)

seesi jak moralnosc nie ma nis tutaj do znaczenia?? jej dziecko ma juz 3 latka , mozna je spokojnie zapisac do przedszkola i samemu isc do pracy a nie zebrac....jak tak martwi sie ze nie ma kasy zeby kupic dla dziecka zabawki to niech idzie do pracy...ale po co ?? jak juz czlwoiek sie nauczyl ze ma wszystko za free

eh tam jak zwykle ktoś sie czepia moich byków... ;)

jasne facet ma dobre serduszko i pomaga rodzinie:O:O tyle ze dam glowe ze jego zona nic o tym nie wie...i jakei on ma odbre serce ze oszukauje wlasna zona??

ja bym jednak podejrzewała, że z gościem jest coś nie halo... weź Ty go poobserwuj, żeby Cię w coś nie próbował wkręcić powolutku, podpuść go troszkę, wybadaj czy nie ma jakiegoś ukrytego celu tych wizyt

to nie jest nie moralne jego rodzina nie klepie biedy przez ciebie ani nie rozwalasz rodziny. Zazdrosne malpy pisza inaczej

a ja tam nie mam zamiaru oceniać autorki zresztą nic złego nie robi ....ludzie są różni widać facet akurat takiej odskoczni potrzebuje i wystarczy mu miłe towarzystwo rozmowa a skoro robi autorce takie prezenty widocznie go na to stać jedynie mogę radzić autorce żeby tak nie szalała z tą kasą ...na pewno już się zachłysnęłaś tym nadmiarem gotówki więc teraz może warto pomyśleć o przyszłości i odkładać coś na tzw czarną godzinę bo nie wiadomo jak długo to potrwa

uu53 jakby twoj maz tez by tak dobroczynnie pomagal innej rodzinie...z obca kobieta chodzil na spacerki, na obiad do resturacji, mowil do niej ze zycie z toba jest pelne pretensji,wyrzutow i zmartwien i robil to wszystko w ukryciu przed toba.... tez bys tak mowila, ze to jest nie moralne i moze bys jeszcze dziekowala mezowi ze pomaga biedej kobiecinie??? oj watp[ie i mozesz pisac co chcesz i tak nie uwierze ze nie byla bys na niego zla!!!!!