Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Orual55

Nieśmiała dziewczyna nic nie znaczy w dzisiejszym świecie

Polecane posty

Gość anooo
Dlatego nie masz kontaktu dobrego z większością ludzi, bo ludzie gadają o dupie marynie, unikają poważnych rozmów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5w4
Jak ja bym chciał mieć spokojną, wrażliwą, nieśmiałą i atrakcyjną dziewczyne o dobrym sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan 555
Temat można odświeżyć. Taka nieśmiałość może być spowodowana przez 2 czynniki; 1. właśnie gnębienie w szkole, dokuczanie co w obecnie w gimnazjach jest wielkim problemem i nie wiem do czego to dąży(jestem psychologiem w szkole i widzę te dzieciaki, które stoją same(chłopacy i dziewczyny) i są obgadywane przez innych(takich pewnych siebie), każde "potknięcie" takiej osoby jest wyśmiewane i robi się z tego pośmiewisko, lub na forum całej szkoły lub klasy co dla takiej nieśmiałej osoby jest szokiem i właśne zamyka się ona jak na klucz, lub odrzucenie dobrego przyjaciela w dzieciństwie, który skumplował się z inny a nas zostawił. Przynależność do kogoś, jakiejś grupy(nawet 2 osobowej) w tym wieku odgrywa niemal podstawową rolę w naszym przyszłym życiu-to jacy będziemy kiedyś. Problem w szkołach jest ogromny, taka pewna osoba nie rozumie takiej cichej i mało widocznej, oczywiście w wieku nastoletnim i poniżej, później w wieku już dojrzalszym każdy zdrowo myślący człowiek będzie z taką osobą jedynie starał się rozmawiać, nawet jeśli otrzymuje pojedyncze słowa; taka osoba wtedy zaczyna stawać się odważniejsza. Właśnie zmiana środowiska jest najlepszym rozwiązaniem i pokazanie się z dobrej strony; nie można unikać kontaktów, nawet jeśli nie będzie nic do powiedzenia zbytnio, bo w innym przypadku jesteśmy skazani na kompletną samotność. 2 przyczyna to dom rodzinny; zwłaszcza nasza matka ma wiele z tym wspólnego, często nieświadomie wyrządza krzywdę swojemu dziecku, będąc zbytnio nad opiekuńcza i w pewny sposób toksyczna. często jedynaki lub najstarsze dzieci w rodziny takie są, im poświęcano wiele uwagi i troski, zbyt wiele! niestety... często rodzice krytykują swoje dzieci za drobne, niepozorne rzeczy, nie pochwalają ich, jedynie ciągle obwiniają i mają pretensje, przykładem może być takie np. 4-5 letnie dziecko, które dajmy na to, zbije wazon w domu, taki rodzic potrafi krytykować dziecko, krzyczeć na nie za takie zachowanie, jakby popełniło wielkie przestępstwo co już za 1 razem odbija się na psychice małego człowieka. kiedyś widziałem taką sytuację w sklepie, ok.5 latek wziął zjadł bułkę, która była w koszyku, matka to zobaczyła od razu wlała mu i wydarła się na niego, że zapłaci karę i zaczęła prawić temu bezbronnemu dziecku kazanie, że już nie może z nim wytrzymać. ja nie mogłem uwierzyć...ile razy to widać kiedy ludzie podjadają w sklepach i nikt nie robi z tego afery, a takie dziecko zapamięta tą sytuacje i będzie miało poczucie winy, że zrobiło straszną rzecz. takimi właśnie zachowaniami nasi rodzice sami nas doprowadzają do takich sytuacji, że jesteśmy nieśmiali i wszystkiego się boimy, bo jak dziecko będzie słyszało, że wszystko robi źle to i tak będzie myśleć. o tym mógłbym pisać w nieskończoność, jak nasi rodzice nieświadomie nas krzywdzą, właśnie w takich sytuacjach. takim osobom radzę, sięgnąć pamięcią do swojego domu rodzinnego, czy nie były krytykowane i obwiniane za wszystko, a z drobnych rzeczy robiono nam awantury. rodzice też nie dają się wysławiać swoim dzieciom, często odpowiadają za nie i tu robią jeszcze większy błąd. W takim wieku dziecko wszystko "łapie" i zapamiętuje co odbija się na jego psychice w wieku dojrzewania. Jeżeli taki 5 latek będzie słyszał codziennie, że ludzie są źli to on za kilka lat tak będzie myślał. kiedy dziecko jest niegrzeczne to co innego wtedy są inne metody wychowawcze takie jak kary, w których rodzice muszą być konsekwentni, a często właśnie tacy nad opiekuńczy ulegają popełniając błąd. nasza psychika właśnie tak działa i to nasi rodzice się przyczyniają do tego w dużej części...i to często nieświadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.p.korynciak
Coś w tym jest co napisałeś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kniiggyb
Co ty pie.rdo.lisz? A nie umiesz sie odezwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×