Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Princzipessa

jestem w ciąży z 22 lata starszym od siebie mężczyną!

Polecane posty

Może się płaci, może nie, to się okaże w praktyce. A rzucanie takich słów jest hmmmm delikatnie mówiąc... ryzykowne, bo one też wracają. To, co tutaj każdy forumowicz pisze, to jedna wielka fantazja i spekulacja, pt. "co będzie, jeśli" albo "co by było, gdyby".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracają? hmm do kogo. bo napewno nie do mnie ani do zdecydowanej większości tutaj. A swoją drogą skoro mnie się czepiasz to przyczep się i do innych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy tutaj to naprawde potrafia tylko zdołować człowieka przeciez ONA ma problem, naprawde poważny, a Wy takie teksty to jest chamskie i nietaktowne, nikt nie jest idealny...przez te wasze komentarze ONa moze usunąc to dziecko i to przez niektórych tutaj przez złe doradztwo... nie bedziecie świadomi jakie złe rzeczy piszecie i co to ze sobą niesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie czepiam, tylko - jeszcze raz piszę - za Chiny nie rozumiem, jak można komuś życzyć w ten sposób - jak najgorzej i to obcej osobie, o której wszyscy guzik wiemy. Prawo przyciągania, proste: podobne przyciąga podobne i takie słowa też wracają. Skoro twierdzisz, że ona zapłaci za cudzą krzywdę, to tak samo krzywdzące są takie słowa i też się wyrówna. Dlatego ja nie rzucam w nikogo słowem, które mogłoby komuś zaszkodzić i nawet w ten sposób nie myślę, bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje słowa jej nie zaszkodzą bo niby w jaki sposób ,rozbawiłeś mnie. A dziewczyna dobrze wiedziała co robi, przecież była świadoma że swoim zachowaniem rani innych. Wtedy było ok tak? A teraz jaka ona nbiedna,dajcie spokój. Masz to na co się godzisz, ot i co. Ona zgodziła się na romans, a teraz ma efekty swojego działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, jestem kobietą :D Powiem prościej: chciałabyś, żeby ktoś powiedział to samo o tobie? Że ma nadzieję, że zapłacisz za swoje błędy? Jakiekolwiek. Krótko, zwięźle i na temat: nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe; nie obgaduj, nie plotkuj, nie zmyślaj. Oczywiście, dotyczy to, jak to określacie, "rozwalania małżeństwa", "wpieprzania się w cudze życie" itp. Ale także krytyki słownej. Zresztą justyna75 napisała to samo, tylko inaczej to ujęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynaaaa75 , przez nasze słowa może usunąć? Hohoho, może jeszcze mamy ponosić zbiorową odpowiedzialność za autorkę i to dziecko? :o Opanujcie się. Po pierwsze uważam, że w takich sprawach nikt o zdrowych zmysłach nie wchodzi na forum i nie szuka porad bo to śmieszne. 23 latka nie ma własnego rozumu? Ja rozumiem, że zaczyna się sezon ogórkowy i dzieciom się szkoła skończyła więc mogą się nudzić i wymyślać prowokacje. Jeśli jednak sytuacja nie jest zmyślona to uważam, że skoro autorka była na tyle dorosła żeby władować się do wyra żonatemu facetowi to teraz także powinna wykazać się dorosłością i podjąć decyzję SAMA. Mleko się rozlało już, nie ma co płakać. Trzeba coś zrobić. Albo w jedną albo w drugą stronę. Napisałam, że ja bym usunęła (oczywiście jest to gdybanie, jak większości na forum) bo nie wyobrażam sobie wpierdolić się w takie gówno i niestety nie widzę happy endu. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo cushle.... Ty nie wiesz co piszesz...moze masz kochającą rodzine która cie wysłucha i Ci pomoże ale nie kazdy tak ma, i nie wie gdzie szukać odpowiedzi...czasami mozna sobie w zyciu nie radzic i nie wiedziec co jest dobre a co złe....kogo ma zapytac jak niema nikogo bliskiego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka ****
Do Autorki Czasami cięzko jest się wczuć w sytuację innej osoby, ciężko doradzać nie znając dokładnej sytuacji jednak ja na Twoim miejscu nie usunęła bym ciąży. Tak jak piszesz zawsze marzyłas o dzieciach, może właśnie spełniło się Twoje marzenie....i choć masz ich jeszcze wiele pomyśl że dziecko nie rujnuje życia!! dziecko to skarb...nie muszisz rezygnowac z marzeń, z podróży. Twoje marzenia obiorą tylko nie co inny kierunek, będą dostosowane pod dzidziusia. Ja miałam 22 lata jak zaszłam w ciążę. W sierpniu rozpoczęłam prace, w październiku studia a w listopadzie zaszłam w ciążę. Zawsze pragnęłam dziecka ale tak samo jak Ty "nie w tym momencie". Byłam załamana, jednak nigdy nie pomyslałam o aborcji. Wszystko tak jakoś samo się poukładało, że na chwilę obecną jestem na 4 roku studiów, maly od września idzie do przedszkola a ja do pracy-nie wracam do poprzedniej, znalazlam nowa :-) Myślę że los czasami ma takie dla nas niespodzianki ze nie warto psuć tego co już jest tylko iść dalej i myślec pozytywnie!!!!! A co do faceta, to wybacz ale jakoś nie wierzę ze sie rozwiedzie. No chyba ze faktycznie.....no ale... Samotnym matkom jest czasami łatwiej żyć, niż tym które mają "kochających" mężów...... Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
capricornus zastanów się kto tu z forumowiczów robi tej dziewczynie krzywdę? Nikt. Ona sama zdecydowała się na takie a nie inne życie a teraz zaczyna płacić za swoje błędy. Ciekawe czy ty nigdy nikomu nic nie powiedziałaś, nie oceniłaś, a to że złe słowa wypowiedziane wracają to rozumiem ż ewiesz z autopsji. Poza tym poczytaj kto tu pochwala działania autorki i wtedy się wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna, jestem w wieku autorki. :) Co do kochającej rodziny - nie wierzę, po prostu nie wierzę, że autorka nie ma żadnych koleżanek, przyjaciółek czy innych bliskich którym nie mogłaby się wygadać i już. Rozumiem, że mogła ukrywać swój "związek" przed rodzicami, ale całe dziewięć miesięcy ukrywała to też przed całym bożym światem? Czyli co, spotykali się pokątnie w jakichś hotelach, u niego w domu jak żony nie było albo u niej kiedy rodzice wyjeżdżali? :o No dobra, ale pomijając to - być może dziewczyna jest zagubiona, ja bym się tutaj w takiej kwestii nie poradziła tutaj. Jasne, że ciąża to nie jest koniec świata i z pewnością autorka sobie poradzi jakoś jeśli urodzi (w szczęśliwe zakończenie z tym facetem nie wierzę jednak). Ja bym usunęła, bo jestem egoistką, bo jest mi wygodnie gdybać w tym momencie i mam nadzieję, że sama się nigdy w takiej sytuacji nie znajdę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradca sprawy
Nie usówaj ! Moja historia jest podobna, jestem twardym facetem w wieku twojego partnera, ona o 20 lat młodsza. Zaszła w ciaze ... Ja zonaty, dzieciaty facet majacy w miare w zyciu wszystko pukładane, a tu takie coś. Mysli jakie sie kłebia - co na to moja mama, co zona, co dzieci, co jej rodzice, co znajomi itd. Decyzja zapadła - usunać . I choc była obopólna to jestem dzis przekonany, ze zrobiła (zgodziła sie na to ) dla mnie (zakochana do dzis po uszy ) Po usunieciu nastapiła ulga , ale mimo ze mineło juz dwa lata jest coraz gorzej. Opisuje tu swoje nastroje, Bo ona - choc moze mi sie wydawac - lepiej to znosi . Ja ... coraz gorzej, dociera do mnie coraz mocniej co tak naprawde zrobiłem i mimo czasu jaki mija swiadomosc tego co sie zrobiło staje sie nie dozniesienia . Po mnie oczywiscie nie widac, ze mam z tym problem , ale mam i to naprawde wielki . Dzis wszystkie te wtedy problemy nie są juz problemami i ciagle pytam siebie dlaczego wtedy były ? Szkoda strzepienia jezyka w tej sprawie - wszystko zalezy od psychiki, ale skoro ja - naprawde mocny ktos ma problem, to co dopiero inni ? Chyba, ze są jeszcze silniejsi psychicznie ludzie ode mnie. Dzis juz wiem, ze moja starość szczesliwą nie bedzie własnie z tego powodu , a Ona ... przed nia wszystko jeszcze co ja dopadnie i czeka, a ja mam tego swiadomosc .Tym bardziej jest to trudne, ze kocha sie tą druga osobę, a co sie jej zrobiło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo CUISHLE ja też jestem w jej wieku i ją rozumiem, moze koleżankom nie ufa, a tu moze być anonimowa i skorzystać z bezinteresownej porady co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna, ok. :) w każdym razie jakąkolwiek autorka podejmie decyzję to życzę jej powodzenia. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo cuishle, ale nie bądz taka bo nie warto. Np ja też bym nie wiedziała co zrobić w jej sytuacji i nie powedziała bym rodzinie bo to jest jak by nie było troche tragiczne zwłaszcza ze on jest starszy i ma rodzine...a znajac zycie ONa bedzie miałą przewalone przez to abrdzo długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizko zimne i wódeczka czysta
Usuń ciążę natychmiast!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna, ale jaka mam nie być? :P sorry jeśli kogoś uraziłam i przepraszam, że dla mnie to jest takie wszystko proste. taki mały radykał ze mnie. :classic_cool: żeby nie było, że się mądrze - po części też rozumiem autorkę bo mam za sobą związek (2,5 roku) z facetem dużo ode mnie starszym (nieżonaty) i też był moment, że myślałam, że jestem z nim w ciąży. oczywiście nie ma czego porównywać bo ja się ze swoim związkiem nie ukrywałam, razem mieszkaliśmy i pierwszą osobą której powiedziałam była moja mama właśnie która jest cudowna i wychodzi z założenia, że to moje życie i póki nie sparzę sobie dupy to się nie przekonam więc się nie wtrąca. i wiem, że zawsze znajdę w niej oparcie cokolwiek bym wtedy nie zrobiła. ale do rzeczy, kiedy myślałam, że jestem w ciąży to wiedziałam, że po prostu usunę. nie miałam nawet cienia wątpliwości. mama nie suszyła mi głowy o to, nikt ze znajomych nie rzucał we mnie kamieniami. z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że był to fałszywy alarm bo dziś już z tym facetem nie jestem i wiem, że jeśli bym była z nim w ciąży i nie usunęłabym jej to spieprzyłabym sobie życie. powiedzmy, że dziś jestem mądrzejsza (ehe, ehe :o ) i staram się już do takich sytuacji po prostu nie dopuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo cuishle Ale powiedz mi co popycha ludzi do takich skrajnych zachowań jakimi jest np usunięcie ciazy????? Dla mnie jest to nie do pomyślenia naprawde nie wyobrażam sobie....moje sumienie nie dawało by mi spokoju , juz nigdy po tym czynie bym nie zasnęła spokojnie... znam osoby które tego dokonały i teraz pomimo ze spowiadają sie z tego za każdym razem i mają to rozgrzeszenie to i tak ciagle mówią to księdzu na spowiedzi bo nie mogą same sobie tego wybaczyć, słyszą płacz tego dziecka...po prostu nie mają spokoju w zyciu i pewnie juz nigdy go nie zaznają....moze to staroświeckie ale nie mogłabym :( moze dlatego ze w takim pzrekonaniu byłam wychowywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pomimo z4e dzieci nie lubie, nie potrafie sie nawet dziecmi opiekować i brzydzę sie takimi malutimi to naprawde urodziłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna, yyy... yyy... yyy... nie mogę się wypowiadać za ogół tych co usunęli (kurfa, mimo, że sama nie dokonałam w życiu aborcji :P ), ale odnosząc się do mojej podbramkowej sytuacji z przeszłości - czemu bym usunęła? bo jak już wspomniałam jestem egoistką. poza tym nie uważam żebym w wieku 20 lat (wtedy) była gotowa psychicznie na wychowywanie dziecka (mimo, że ex się ucieszył), miała ku temu odpowiednie warunki i byłabym w stanie zapewnić temu dziecku odpowiedni w moim przekonaniu poziom życia. nie lubię dzieci (mimo, że dzieci się do mnie garną), nie chcę mieć dzieci (być może kiedyś mi się to zmieni, nie wiem), być może jeszcze do tego nie dorosłam. wyrzuty sumienia? nie wiem, być może nie mam kręgosłupa moralnego. :P nie wiem jakbym się czuła po fakcie. moja bliska znajoma usunęła ciążę - nie wygląda na nieszczęśliwą, nie płacze po nocach, nie przeżywa traumy. moja ciotka usunęła dwie ciąże - to samo. nie chcę nikogo oceniać, ale wydaje mi się, że nie u wszystkich wygląda to tak samo i nie każdy tak samo to potem przechodzi. oczywiście być może w głębi duszy obydwie tego żałują, nie wiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też dzieci nie znosze naprawde ale jakoś bym nie dała rady.... a jaką wyznajesz religie jesli mozna zapytać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilka - właśnie dlatego, że byłam przez wiele lat skłonna do oceniania, od dłuższego czasu tego nie robię. Za dużo nerwów mi to wyżarło i tak, wiem to z autopsji, kiedy to ja spotkałam się z falą obmówień, pomówień i krytyki. I wtedy zaczęłam się zastanawiac, z czego to wynika i doszłam do pewnych wniosków, między innymi do takiego, że nic mi do czyjegoś życia, jeśli nie potrafię komus pomóc, to nie szkodzę, a jeśli mam mówić "źle", to nie mówię nic. Nie oceniam, nie pluję jadem, nie psioczę na wybory innych. Swojej koleżance też byś tak powiedziała w tej samej sytuacji? "Płać za błędy, jak się przed żonaty rozkładałaś" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejakkkoko
ja mam 23 lata moj facet 40.. ale roznica polega na tym ze moj nie ma zony!!! dziewczyno jezeli chcesz urodzic urodz tylko pamietaj ze on ci w niczym nie pomoze,, on ma juz dzieci!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie jestem... wierząca. :classic_cool: piszę teoretycznie bo zostałam ochrzczona, byłam u komunii, przystąpiłam do bierzmowania i na tym się moja przygoda z kościołem i moim wierzeniem zakończyła póki co (w sensie, że nie uczęszczam i nie wyznaję, ale apostazji nie czyniłam). więc ateistka? w każdym razie mam bardzo luźne podejście do wielu kwestii, szanuję zdanie i wybory innych i chociażby po kafeterii widzę, że nie warto głośno przyznawać się do pewnych swoich poglądów bo najzwyczajniej w świecie człowieka zadziobią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejakkkoko
a dupa!!! ile osob ma dzieci i nie wspiera albo da pare groszy!! A co on na to ze w ciazy jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejakkkoko
MY TU GADAMY A AUTORKI NIE MA PEWNIE TO PODPUCHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granks
Ja usunełam w 8 tygodniu,miałąm i dalej mam kochającego chłopaka ale stwierdziliśmy ,że jestesmy za młodzi i nie poradzimy.DO dziś załuje.......I mysle ze zalowałabym w takim stopniu gdybym nawet miała byc samotną matka.PO prostu czuje pustke której opisać nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistacja solona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×