Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę zaniepokojona matka

Co się dzieje z moim dzieckiem?

Polecane posty

Gość trochę zaniepokojona matka

Moja córka ma 1,5 roku i zauważyłam, że coś się z nią dzieje niedobrego. 1. Traci na wadze 2. Nie chce kompletnie nic jeść 3. Byliśmy u lekarza, to po badaniach stwierdził anemię - przepisał odpowiednie witaminy, dietę i przez jakiś czas było ok, a teraz znowu powtórka z rozrywki. Sama nie wiem, co ja mam już robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma pasozyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A żelazo dostaje?Robiłaś poziom żelaza?Jak nie, to trzeba zrobić. Z rana, na czczo, minimum 4 dni po odstawieniu witamin (by nie zafałszowały wyników).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
Lekarz przepisał preparaty z żelazem i wcinała je przez przeszło 3 miechy i to poprawiło zdecydowanie jej stan, a teraz nawet żelazo nie pomaga, jakaś taka słaba cholernie jest i blada, a co najgorsze właśnie jeść nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może fatalnie gotujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powtarzałaś badania po kuracji Bo u nas prawie nic się nie zmieniło w wynikach mimo, że córcia lepiej się rozwijała, nabrała kolorów, lepiej jadła - problem nawrócił. U niektórych dzieci leczenie anemii jest dłuższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
Nikt nie narzeka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
A no nie powtarzałam, mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
A co lekarz może jeszcze przepisać oprócz żelaza? Młoda leczyła się przez 3 miechy, później był nawrót i stwierdziłam, że skoro preparaty pomogły to pomogą i teraz, ale nie pomogły. Idziemy dzisiaj, więc do lekarza i zastanawiam się czym będzie dalej truł małą i jak długo może trwać taka kuracja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigugagoBUM
Zatem znowu idź do lekarza, wiele jest powodów braku apetytu u dzieci, od zwykłej przekroy (nie zjem bo nie) po pasożyty. Badałaś kał pod tym kątem? Uprzedzam jednak, że to badanie niejednokrotnie jest zafałszowane, bo nie zawsze znajdzie się w nim jaja, czy inne "znaki" obecności pasożyta. Proponuję przejść się raz jeszcze do lekarza i zasugerować mu badania pod tym kątem. Tak małe dzieci niestety nie powiedzą za wiele, więc nie obserwuj już tylko, a działaj. A preparaty na apetyt? Lekarz coś zalecił? Przecież nie może tak być, ze dziecko nie je ... prędzej czy później doprowadzi to do zaburzeń w metaboliźmie, a u takiego maluszka będącego na etapie rozwoju nie może być braków witamin i minerałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tasiemiec
albo inne pasozyty - zarazic sie naprawde jest łatwo - ludzie zlosliwie wyprowadzają psy i koty na dzieciece placyki zabaw. moj tez jakis czas temu uwiadł, wygladal jak ogryzek, ale stopniowo wrocil do normy - badanie kalu nic nie wykazalo, ale tak jak tu robia te badania, to i jajka kury by nie zauwazyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ala
moja córka ma owsiki i tez miała brak apetytu. Poproś o badania na stwierdzenie czy nie ma robali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
Było badanie kału, lekarz sam pomyślał i zalecił, wyniki ok, ale faktycznie może poproszę o powtórne przepadanie. Miała przepisaną całą kurację i tak jak pisałam wyszło ok, ale jak kuracja się skończyła to i jej stan wrócił do poprzednich nieprawidłowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigugagoBUM
a utrata wagi> co na to lekarz wcześniej powiedział? tylko anemia? Powiem ci, ze ja jestem "dzieckiem anemicznym", w sensie takim, ze od dzieciaka miałam z tym problem. Lekarze kiedyś zalecali podawanie soków ze świeżo wyciśnięego buraka czerwonego, wątróbkę (o zgrozo!!!). Tej drugiej nienawidzę do dzisiaj i na rzyganie mnie zbiera na samą myśl. Tylko dlatego, ze jako dziecko przekarmiali mnie tym syfem, do czasu aż żrzygałam się. Dali spokój, uraz mam do dziś. Niemniej zostały buraki i te mi przemycali jak się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojej rocznej córci
też stwierdzono anemię z tym, że kuracja raczej średnio jej pomaga, a ostatnio zauważyłam, że wychodzą jej na ciele samoistnie krwiaki, dosłownie samoistnie, bo cały czas mam ją na oku i nie ma możliwości, żeby to była wina przewrócenia się czy uderzenia. Lekarz powiedziała, że to całkiem normalne przy anemii, bo wtedy wszystko w organizmie jest osłabione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
Lekarz twierdzi, że to kwestia anemii i jak wyleczymy to młoda od razu przybierze na wadze. Z tym, że ten spadek wagi jest wręcz zastraszający. Mały szkieletor teraz z niej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigugagoBUM
Poproś więc o skierowanie do jakiegoś specjalisty, o cokolowiek. Przedłużający się brak apetytu i "czekanie" na efekty kuracji to nie metoda. COś się dzieje w małym organiźmie. Może należałoby położyć się z dzieckiem w szpitalu i porobić jakieś konkretniejsze badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaniepokojona matka
Tak właśnie zrobię już umówiłam się na wizytę z pediatrą na dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigugagoBUM
u mojej rocznej córci - może i normalne przy anemii, ale to dziecko ma roczek ... też nie je? Bo jeśli nie, to przyczyna tu może być, ale jeśli je - to już problem z przyswajalnością żelaza i ja bym poprosiła o skierowanie do hematologa. Zresztą na miejscu autorki też poprosiłabym o takie skierowanie. Powiem wam , że ja z moją córeczką miałam problem innego rodzaju,otóż przed 2 rż. wyszły jej na szyi guzki. Wiadomo było, ze to węzły chłonne. Na małym ciałku taki widok przerażał. Pobiegłam (8 miesiąc drugiej ciązy) do pediatry, skierowanie na wyniki - morfologia książkowa (mimo, ze mała też niejadek). No ale wykazało leukocytozę. Coś się działo. Przeryczałam kilka dni, hormony, wyobraźnia i świadomość ... koszmar. Pojechaliśmy prywatnie do lekarza. Pani doktor obadała małą, obmacałą resztę węzłów, obejrzała brzuszek (obmacała czy nie ma powiększonej wątroby), no i ku naszej uldze tu było ok. Ale od tego czasu żyję jak na bombie zegarowej. Mała ma te węzły powiększone, w infekcjach są większe, potem maleją, morfologia super. Niemniej pediatra sama powiedziała że jakiekolwiek symptomy dalszego powiększania - od razu hematolog. Co prawda u nas to już mogło przejść w zwłóknienie węzłów (zmieniły strukturę przez ciągłe powiększenie i takie już zostaną). No ale ... ja ciągle obserwuję i modlę się, zeby pozostało to takie jakie jest, albo zniknęło w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×