Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla szaransza

Pogonilam wczoraj kutasa - mojego meza

Polecane posty

Gość wsciekla szaransza
Tak, boje sie byc sama, ale wole byc sama, niz się ciagle gryźć z tym, ze on moze mnie jednak zdradził? Może znowu to zrobi. To ja wole być sama. A co do mojej mamy, mój ojciec odszedł do kochanki, więc sie nie dziwie, ze uważa, ze faceci to zło konieczne. Ma partnera, zyja bez slubu, chociaz on nalega i trzyma go, mozna powiedizec, ze na dystans. A ja sie cieszylam, ze spotkalam faceta innego niz mój własny ojciec, któremu mogłam zaufac i któremu ufałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy nie wydaje Ci się,
że taką bierną postawą dajesz mu wolną rękę? chcesz z nim być mimo wszystko czy nie? to jest bardzo ważne. Bo jeśli nie chcesz już go to nie ma znaczenia gdzie on teraz jest i co robi, ale jeśli mimo bólu chcesz z nim być to musisz jakoś zareagować. Milczenie to nie jest dobre rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O rajuuuu
Gdyby maż mi powiedział , ze idzie na kolacje do koleżanki do domu , bo ta mu chce podziękować , to przyzekam , ze kazalabym mu wybierać jeszcze przed kolacją . Jesli poszedłby na ta kolacje to bym wypieprzyła go z domu. Rozumiem , ze by poszli na kawe do kajnpy , ale kolacja , wino i noc przed nimi? , chyba by mnie kurwica trafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA TEŻ BYM SIĘ WKURZWYŁA- ALE W TKIM MOMENCIE PEWNIE NIE BYŁABYM ZDENERWOWANA TYLKO WUKRWIONA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty Darianna
nie bądź taka hop do przodu bo Ci tyłu zabraknie dziewczyna przeżywa prawdopodobnie najgorsze chwile w swoim życiu a Ty piszesz żeby pysk skuliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotaaaa....
Strasznie Ci współczuje Autorko :( W ogóle nie mieści mi się w głowie jak on mógł coś takiego zrobić. A ta idi**ka, która zaprasza na kolację z winem żonatego mężczyznę jest nic nie warta. Pies ją trącał. Tego deb**a wywal na zbity pysk. Chociaż wiem, że po tylu latach razem to nie jest takie łatwe. Ale po takim upokorzeniu, jakie Ci zaserwował nie możesz mu ot tak po prostu przebaczyć. On musi teraz się bać, że Cię straci. Musisz mieć pewność, że w przyszłości nie wykręci Ci już takiego numeru. Ale dzieci nie macie - w razie rozwodu będzie łatwiej. Może to akurat tak miało być? Może było zapisane gdzieś, że to nie z nim będziesz miała dziecko? Czasem to, co bierzemy za przeciwności losu okazuje się być błogosławieństwem. Trzymaj się i bądź twarda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
nie wiem czy chce z nim byc. Ciezko odciąc się od ostatnich 10 lat! Dużo przezylismy razem, tyle wspomnien. Ale jak sobie o nim mysle teraz, to się go brzydze, jest mi obcy. Wychodzi, ze czlowiek, z którym bylam tyle lat, jest mi obcy, nie znam go!! Ja nie bede potarfila o tym zapomnieć, bede mu to wypominac, ebde podejrzliwa i to zniszczy wszystko. Ja juz postanowilam, to jest koniec, boli i lapie sie tych dobrych chwil, aby przycmily te złe, ale oszukuje sama siebie. Dzisiaj jak wroci, powiem, ze ma się spakowac i oddać mi klucze i moze sobie sic tam gdzie był wczoraj albo gdzie chce, ze mnie to juz nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
Przeszła mi troche juuz ta złosc, wzielam sobie persen wczesniej. Nie telepie mna tak jak rano i wczesnym popoludniem o nie chce mi się wyc. Tutaj sobie poprzeklinalam, tezpomoglo. Teraz przyszedł czas na najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLCZYK11
MIAŁAŚ RAJE ZE GO POGONIŁAŚ TERAZ TY SOBIE ZABALUJ ,EMOCJE TROCHE OPADNĄ PO CZASIE TO PRZEMYŚL SOBIE WSZYSTKO NA SPOKOJNIE.A Z TEJ KOLEZANECZKI TO SWOJA DROGA NIEZŁA ŻDZIRA BO JAK BY BYŁA OK TO SKORO KOLEGA MA ŻONE TO NALEŻAŁOBY Z ŻONĄ ZAPROSIĆ A NIE SAMEGO.A FACET TO JAK KAŻDY JAK PIES ZA SUKĄ POLECI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
bardzo mi przykro szarańczo. wiem, że czujesz teraz tą okropną bezsilność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOKŁADNIE--wczoraj wybrał. A Ty zachowaj się jak kobieta z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacccc
ale właśnie o to chodzi, że ona chciała, żeby on przyszedł sam! a on o tym wiedział i poszedł! kutas jeden! no tak, co tam żona, jak tu coś nowego się rozkracza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
Tak, gdyby chciala mu podziekowac, tak z czystej wdziecznosci to by zaprosila go ze mna a nie samego. A ten bałwan poszedl, moze myslal, ze jestem taka durna, ze nie wpadne na to, ze coś sie kreci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darianna25
Nie jestem żadna hop do przodu. Życie kolezanko,zycie,trzeba wnioski wyciagac a nie powielac ciagle te same błedy. Przeraza mnie taka zaborczosc i agresja u ludzi,a u kobiet to juz szczególnie, uwazam to za slabość. Okazuje sie teraz,ze wszystkie takie jestescie, w sumie to nie dziwie sie,ze faceci odchodza od was do innych. Na własnie życzenie to macie. A wystarczyłoby trochę pomyslec i zmienic taktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacccc
jesteś Darianna jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
Doarano, skoro masz recepte na wszystko, to prosze powiedz mi, z jakiego powodu, facet, który mial w zwiazku wszystko! WOLNOSC, TOLERANCJE, brak jakiegos chorego sparwdzania, brak scen zazdrosci, prob ograniczenia, zachowuje się jak swinia w stosunku do dlugoletniej parnerki. Oswiec mnie, bo ta tajemna wiedza jest mi obca!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ze soba nie spali..ale na pewno flirtowali,inaczej by sie nie przeciagnelo do 4rtej rano.przeciez nie rozmawiali tyle o pracy...choc musze dodac cos na jego obrone: mam kolegow ze studiow.ja mieszkam na wsi,oni wiadomo w duzym miescie.czesto robia tam imprezy i ja sila rzeczy,zeby na nie pojsc musze zostac na noc u jednego z nich.moj facet juz pracuje,wiec nie moze sobie pozwolic na takie nocne eskapady,zreszta sam mowi,ze to nie jego towarzystwo,bo jest starszy i ze lepiej sie bede bawila bez niego.wiec wciska mi spiwor,daje calusa i zyczy super zabawy,a potem sie cieszy,ze mi sie podobalo.tyle,ze koledzy sie na mnie nie slinia,zna ich i wie,ze to tylko przyjazn,ale moze twoj naiwny maz tak samo mysli o niej.faceca baba moze czasem tracic golym cyckiem,a on nie zauwazy.moj byl ewidentnie podrywany na slubie przez taka jedna sekretarke,naprawde ewidentnie,a on tylko powiedzial,ze fajna mila dziewczyna i tyle.kompletnie tego nie widzial.przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acsdcc
wszystkie takie madre jak nie ich to dotyczy....Latwo doradzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram Cię autorko
Dariana ty durna jesteś ty Duriana powinnaś się nazywać, pewnie masz mętalność tej ździry co tego kutasa zaprosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
tak szczerze Rozumiem, ale tutaj sytuacja jest inna, oni byli od poczatku do konca sami, w romantycznej scenerii... kolacja, moze przy swiecach, wino... Ona jest od niego ok. 10 lat mlodsza, bo jest zaraz po studiach, więc tez raczej to nie towarzystwo dla niej. Oni maja swoje firmowe wypady, czasami na weekend, nigdy nic do tego nie mialam, bo takie same mam u siebie w firmie. Tym bardziej mnie zdziwilo to, ze tam polaz i siedzial pol nocy, bo dzisiaj na rano, na 9, mial do pracy :( I jezeli Twoi koledzy nie robia do Ciebie podchodow, ale ona robila. raz wyszlismy do pubu ze znajomymi i ja tam spokalismy. Maz byl przy barze zamawiac dla nas drinki, i jakas dziewczyna podeszla do niego i oczy mu zaslonila, pewnie mial zgadywac kto to. Wyginala się do niego i wdzieczyla. Ale nie jestem zazdrosnica, więc mu ufalam, moj maz nie ejst brzydki, jakis adonis z niego tez nie jes, ale chodzi na silownie, widac, ze jest fajnie zbudowany i tym nadrabia. A najgorsze jest to, ze wtedy w tym pubie on jej w ogole nie stopowal, podobalo się mu to, ale komu sie nie podoba adoracja plci przeciwnej? Szczegolnie ejzeli adroujaca osoba się nam podoba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
nigdy wcześniej nie dał Ci powodów do zazdrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no,nie zrozumcie mnie zle,ja bym mojego chyba zabila..centralnie kupila kajdanki i do kaloryfera przywiazala,zeby wyjsc nie mogl...a tak szczerze,to kazala zadzwonic do kolezanki i powiedziec,ze nie chce zostawiac zony samej w domu i ze przyjdziemy razem:) ale by laska miala mine:D a patrzac po fakcie dokonanym,to chyba tylko chcialabym widziec czy z nia spal...i powaznie bym sie zastanowila nad zakonczeniem tego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghorhgoa
w głowie mi się to nie mieści... albo był tak napalony, że mu na rozum padło albo coś się działo już wcześniej... strasznie ciekawa jestem, czy wieczorem walnie focha, czy będzie udawał, że nie wie o co chodzi czy może znów nie wróci na noc do domu. i niech mi ktoś powie, żeby ufać partnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
Ale on mi nie powie, ze z nia spal, kto sam na siebie wyda wyrok? Nigdy nie dawał mi powodów do zazdrosci, przy mnie nigdy nie flirtował z kolezankami. Jest miły, owszem, ale nigdy nie wychodzlo to poza ramy, ogolnie przytej sympatii. Wtedy po raz pierwsz poczulam uklucie zazdrosci, ale stwierdzilam, ze nie bede z siebie idiotki robic i sie pieklic. To, ze on się podoba to inna sprawa, bo moze się podobac, ale wtedy zabolalo mnie to, ze on tak ochoczo wzial udzial w jej grze, tym flirtowaniu. To byl jeden jedyny raz, a ja tego nie komentowalam ani nic. Sam mi powiedzial nawet, ze spotkal znajoma i to jest akurat ta dziewczyna, nowa, któej teraz pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram Cię autorko
mój ex mąż też wiecznie flirtował z koleżankami i wiecznie musiał im pomagać, spakowałam ci**la i wywaliłam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze twoja sytuacja wyglada duzo gorzej,ale jest promyk nadziei,ze demonizujesz...ze dziewczyna widzi w nim guru,a on w niej podlotka i to jest bardziej niewinna niz nam sie wydaje.a poszedl,bo jakby to wygladalo,ze go zaprosila,a tu taki wysportowany "buchaj"odmawia,bo zona nie pozwala,to by ugodlo jego ego-zalosne,ale jednak.mogl to rozwiazac inaczej-wprost powiedziec,ze zona z checia cie pozna i wziac cie na ta kolacje,ale widac nie pomyslal...albo po prostu chciala isc sam.dlatego warto najpierw wyjasnic.bo moj to jest taki slepy na babskie umizgi,ze poki mu ktos loda nie zacznie robic,to mysli,ze mila kolezanka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla szaransza
Napalony to on raczej nie mógł byc :( Widzisz, on wie, ze sie jej podoba, inaczej by z nia nie flirtował. I jezeli zalezy mu na opinii maczo, a wiem, ze nie, to nie trzeba mowic, ze zona nie pozwala. Mozna powiedziec, ze sie ma wieczor zaplanowany, wyjscie do pubu i powiedziec zeby wpadla i ejzeli chce podziekwoac, to moze piwo postawic. Nie wierze ze mezczyzni sa az tak ograniczeni. Nigdy nie myslalam, ze takie coś spotka akurat mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
potrafię postawić się w sytuacji szarańczy i szczerze bym chciała, żeby jej mąż nie przeleciał tej młodej, ale naprawdę ktoś wierzy w to, że ona nie spróbowała i on nie skorzystał? żeby się z nią spotkać postawił na szali własne małżeństwo, wiedział, że szarańcza się denerwuje, że jest przeciwna. A mimo to poszedł. Bo wiedział po co idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estee lauder
Autorko tematu - wspolczuje sytuacji naprawde :( nie wiem jakbym sie zachowala na Twoim miejscu i wole sobie nie wyiobrazac. ps. jezeli nie mozesz teraz wymienic zamkow, to zostaw klucze w drzwiach - wtedy nie bedzie mial jak ich otworzyc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhmmmmm...w sumie masz racje :( mimo wszystko zwolnij jeszcze z tym wyrzucaniem go na bruk.nadal uwazam,ze nic wielkiego sie nie stalo,mloda dziewczyna go podrywa,a on sobie podbudowal ego i tyle...tylko przykre,ze nie liczyl sie w tym wszystkim z toba.prosilas by nie szedl,a jednak mial to gdzies... poczekaj na jego skrot wydarzen i oby rowniez skruche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×