2 letnie dziecko nie mówi

Witam, mam 17 lat i w sumie nie mam za dużo doświadczenia, ale chciałam się poradzić, dowiedzieć, może ktoś mi coś powie... mam 2,5 letnią siostrzyczkę, i nie wiem czy to normalne czy nie, ale ona bardzo malutko mówi... tylko jakieś słówka, typu bajki, pić, nyny, spać, mama, imiona najbliższych w skrócie, kotek, piesek itp... ale w porównaniu z innymi rówieśnikami to jest niby nic, przynajmniej tak twierdzą Ci którzy znają moją malutką. Widać że rozumie jak się do niej mówi, wykonuje polecenia typu wynieś to, przynieś to, idziemy, idź do pokoju, wejdź na kanape, i ogólnie jest grzeczna i się słucha, ale nie układa nawet najprostszych zdań i często jest tak że się głęboko zamyśla i jest tak jakby nieobecna, jak np. ogląda bajki. Czy to normalne że jeszcze nie mówi?? Dodam że mieszkamy w Hiszpanii i chodzi tu do przedszkola, więc słówka zna zarówno po polsku i po hiszpańsku, bo z domu i z przedszkola.

Moge Ci tylko powiedzieć, że każde dziecko inaczej sie rozwija, inne predyspozycje. Porównywanie z innymi dziećmi nie ma sensu. Na wszystko przyjdzie czas. Dziwne by było dopiero, gdyby nie mowiła mająć 4-5 lat.

Chciałam jeszcze dodać że często właśnie mówi po swojemu, dużo więcej niż wyrazami które można by zrozumieć... czy to może być błąd wychowawczy ze strony rodziców, rodziny?

moja siostra miała to samo ze swoim synkiem ...w wieku 3 lat mówił jakos dziwnie urywane wyrazy i jakies dziwne zwroty i ...nagle jakby sie cos odblokowało ! Zaczał normalnie i wyraznie mama,tata i całymi zdaniami teraz ma 9 lat i z j polskiego bije wszystkich na łeb !:D czyta ,recytuje,śpiewa i co wazne ma znakomita dykcję!

-ić dużo póżniej niż dziewczynki ...

Hm, właśnie wyczytałam że podobno dwujęzycznym dzieciom sprawia większy trud, bo mieszają, itp... ale tak czy siak, irytujące jest jak się od kogoś usłyszy że mała jest "dziwna" bo mało mówi, i nie zachowuje się jak szogun bo nie biega po wszystkim jak jesteśmy poza domem. Właściwie to w domu biega, krzyczy, śpiewa tańczy, wszystko robi, a jak tylko gdzieś wyjdziemy to zachowuje się jak aniołeczek, nie zapłacze, nie poskarży się.. :)

To się zdarza i uważam, że nie ma się co przejmować. Znałam dziewczynkę, która nie mówiła nic, pokazywała tylko o co jej chodzi i rozumiała co się do niej mówi. Kiedy osiągnęła pułap 3 lat ..... wszystko się zmieniło, zaczęła trajkotać, aż sama byłam zdumiona, bo mówiła składnie nie tylko pełnymi zdaniami, ale potrafiła przekazać całą treść o czymś, co ją zainteresowało ..... czyli, wyrażała się "wielozdaniowo". Stawiała b. dużo pytań, bo teraz właśnie nadszedł jej moment , kiedy rozwój mowy osiągnął swój próg dojrzałości.

Dziękuję , uspokoiłyście mnie trochę... prawde mówiąc odkąd mała zaczęła chodzić do przedszkola (od około miesiąca) mówi coraz więcej... może to pomoże. :) Pozdrawiam.

teraz ma 7 lat i chodzi do zerówki ale gdy był malutki to tez kazdy mówił,ze jest jakis dziwny bo nie latał jak wsciekły ,nie wrzeszczał ,nie pluł i nie rzucał sie na podłoge w marketach ale potrafił powiedziec dziękuje ,prosze ,przepraszam czy dzień dobry itd itp .zaczął mówić nagle i to w wieku 3 lat :) tak jak wyzej ktos opisał -identycznie .!pełnymi zdaniami .Teraz dalej jest bardzo grzecznym dzieckiem rozumie co sie do niego mówi ,nie lata co prawda jak inni chłopcy po płotach nie rozbija kolan ale widocznie nie jest to jego pasją :D uwielbia za to albumy ,budowle z lego ,rysunek ,plastyke i dziwne historie ...zaczął płynnie czytac w wieku 6 lat ...