odbytniczki to ofiary feministycznej propagandy

Czy przeżywał, tego nie wiadomo. Ale mógłby.

Tak myślę Panie pomarańczowy o "pojęciu bladym". I przychylam się do niego. Blade jest.

Ależ przecież powszechnie wiadomo, że przeżywała. Można to naukowo wykazać, podobnie jak fakt, że pedalstwo nie jest zboczeniem. :)

nie wiemy czy go przeżył czy też nie ale wiemy że na podstawie swej teoretycznej wiedzy stwierdził, że ziemia jest okrągła a zostało to POTWIERDZONE praktycznie wiele lat po jego śmierci tak więc watro szanować to, co podpowiada nam rozum :-)

To wtedy, koleżanko Bróm, proszę wnikliwiej przypatrzyć się opinii człowieka, który w wiadomej sprawie ma coś rzeczowego do powiedzenia.

A jest?

Rozum nam podpowiada, że że krańcowy fragment kiszki stolcowej służy do wydalania kału. :) No, ale może się nieco mylimy...

Nie jest dla takich osobistości, które uważają między innymi, że Kopernik była kobietą. Ciągnąć dalej?

Tak. Poproszę. :)

NIe ma takiej potrzeby. Aż nadto dobrze koleżanka jest w sprawach zorientowana.

Ale może błędnie?

Ciekawe czy Frufru jest takim praktykującym lekarzem?

"Swoją drogą, Frufru, skoro mienisz się być kobietą (a jesteś nią rzeczywiście), to o jakie doznania kobiecego ciała masz na myśli, pisząc o nich?" takie jakie sa omawiane. "Nie jedno, Frufru. Gdym zechciał powiedzieć. Ale, co ważniejsze, gdybyś znalazła w sobie odwagę posłuchać." odwagi mam dużo, ale nie mam cierpliwości do czytania pseudofilozoficznych wywodów :) "to czemu nie robisz frufru?" czego mianowicie nie robie?... "może porozmawiaj z jakimś kolegą seksuologiem lub koleżanką ginekolożką na temat tego , z czym masz problem?" skąd wniosek że mam z czymś problem? :D "przechwalanie się na temat wykształcenia nie ma sensu - po pierwsze nie możemy tego sprawdzic a po drugie hmm nie chcę Cię urazić ale może trzeba doczytać parę stron i przejrzeć atlas anatomii człowieka?" ja sie nie chwale wykształceniem. po prostu go nie ukrywam. a piszę o nim w i tematach powiązanych ze zdrowiem dośc długo by można się było zorientowac ze nie kłamię. atlasu oglądać nei musze bo go znam na pamięć. "do jakiego worka wrzucimy kobiety które przeżyły orgazm w czasie stosunku analnego? może ich po prostu nie ma?" albo udają, albo ten orgazm to ulga ze sie już skończyło :D a serio - kobiety potrafią wiele rzeczy uznac za orgazm. po prostu uważają że "tak to chyba powinno wyglądac". to jest bardziej kwestia psychiki niz fizycznosci. a psychika kobieca ma to do siebie że potrafi czerpac przyjemnosc z tego ze w ogole odbywa sie współzycie, a nie z jego jakości. po prostu dla kobiety wazny jest akt miłosny jako wyraz bliskosci z partnerem. stąd tendencja do uznawania pewnych przezyc za orgazm. ale powtarzam - fizjologicznie nie ma mozliwosci aby w trakcie seksu analnego kobieta przezyła normalny, fizjologiczny orgazm.

:-) to prawda, służy do wydalania zgodzę się, ale u kobiety tylko cielna ścianka oddziela ją od macicy a u mężczyzny od prostaty które to narządy dają rozkosz:-) a zorientowanym być warto zawsze wtedy się wie że np cessna nie jest czeskim samolotem:-)po prostu warto nie być idiotą:-)

"Ciekawe czy Frufru jest takim praktykującym lekarzem?" owszem praktykującym, ale nie wiem czy "TAKIM" ;)

Jakim?

Myślisz Frufru, że można orgazm pomylić z czymś orgazmopodobnym?

Nie jestem całkiem przekonany, że Frufru jest praktykującym lekarzem. Gdyby tak właśnie było, nie siedziałaby tutaj z nami, ale zajmowała się aplikowaniem iniekcji potrzebującym tego ludziom. :)

:-) Koleżanko Bróm? Koleżanka zapewne zauważyła, że nasza droga lekarka strasznie się rozemocjonowała. :)

Tak. :) Ale ja nie wszystko rozumiem. :(

Ja sądzę, Brómie, że można pomylić, skoro zjawisko pedalstwa uważa się za rzecz normalną. :)

Ale może Frufru nie lubi swojego zawodu albo pracuje w miejscu, gdzie ludzie są wyjątkowo zdrowi. Przez to może mieć dużo czasu na pisanie na forum.

Ależ to całkowicie jasne. Czy koleżanka jest w stanie przeczytać wypisaną lekarską ręką receptę? Nie ma się nawet silić na zrozumienie. :)

mój czas pracy zalezy ode mnie :) moge sobie i na Kafeterii posiedziec jak sie wyrobie :) "Myślisz Frufru, że można orgazm pomylić z czymś orgazmopodobnym?" nie to że pomylić, ale prawda jest taka że u kobiety orgazm to bardziej reakcja psychiczna powiązana z czynnościami ktore prowadzą do rozładowania napięcia seksualnego. kobiety orgazmu sie uczą, wiec to tylko od kobiety zalezy kiedy uwaza ze ma orgazm a kiedy nie. wiec mozna uznac jakąs tam reakcję powiązaną z czynnościami erotycznymi za orgazm i za taką ją uwazac dopoki sie nie okaze ze jest inaczej. a fizjologicznie, fizycznie - to całkiem inna sprawa. fizycznie nie ma mozliwosci doznania orgazmu analnego. psychicznie - mozna uznac ze sie taki mialo.

frufru- powiem tylko jedno-tak na koniec bo gadamy o dupie Maryni( nomen omen) cóż, nie wszystkiego możesz doświadczyć- to tak samo jak nie każdy ma okazję pić szampana z Szampanii:-) część zadawala sowietskoje igristoje:-) jeśli Ty tego nie przeżyłaś uważasz że tego nie ma? gratuluję otwartego umysłu:-)

Teraz recepty drukują. Mechanizacja w domu i przychodni.

Oczywiście, Frufru. Masz rację. Czas zależy od Ciebie. Nie jeden raz miałem okazję zaobserwować, podczas pobytu w szpitalu, że czas pani doktór zależy wyłącznie od niej...

Przeczytałam z uwagą Twój ostatni wpis Frufru i sobie myślę czy rzeczywiście tak jest, że to wyuczalne.

"jeśli Ty tego nie przeżyłaś uważasz że tego nie ma?" powtornie zapytam - skąd Twoja wiedza co ja przeżyłam a czego nie? :) "Nie jeden raz miałem okazję zaobserwować, podczas pobytu w szpitalu, że czas pani doktór zależy wyłącznie od niej..." na szczęscie nie pracuję w szpitalu :D "Przeczytałam z uwagą Twój ostatni wpis Frufru i sobie myślę czy rzeczywiście tak jest, że to wyuczalne." w przypadku kobiet tak. u mężczyzn jest to wrodzone.

A czy taki am wniosek, Brómie, można by wyciągnąć w odniesieniu od tego, co Cię swego czasu tak fascynowało, a mianowicie do nieistniejącego zjawiska "damskiej masturbacji"?