Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość korellka22

odbytniczki to ofiary feministycznej propagandy

Polecane posty

Dlaczego nie ma możliwości doznania orgazmu analnego? Możesz mi to wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
czy odbytniczki to ofiary feministycznej propagandy? wydaje mi się że nie bo każdy człowiek pragnie poznać nie tylko swą duszę ale także mechanizmy działania swego ciała i często dokonuje ciekawych odkryć- np można się samemu połaskotać dotykając kilka razyjęzykiem ppodniebienia:-) i co -jakie wrażenia?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm. Frufru - w sprawie ostatniego wpisu pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie udało się połaskotać?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ce$na
A dlaczego, Brómie, nie chcesz zgodzić się z Frufru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego nie ma możliwości doznania orgazmu analnego? Możesz mi to wytłumaczyć?" bo nie masz w odbycie zakończeń nerwowych które mogłyby - podrażniane - prowadzić do odczucia przyjemnosci. to tak jakbys chciala widziec nie mając oczu. technicznie niewidomi sobie radzą - ale to nie zmienia faktu że nie widzą. "Frufru - w sprawie ostatniego wpisu pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą." jak pisałam - nie musisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie Pomarańczowy - ponieważ uważa, że orgazm jako taki nie jest reakcją wyuczoną. Myślisz Frufru, że ludzie uprawiają seks analny mimo, że nie dostarcza im przyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężczyznom dostarcza i to prawdopodobnie większą niż seks waginalny, bo zwieracze odbytu zapewniają większy "ścisk" niż pochwa, a wiadomo że im ciaśniej tym przyjemniej :) kobietom - o tyle o ile lubią sprawiac przyjemnosc swoim facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ce$na
A wiesz co, koleżanko Bróm? Ja tak czytam wypowiedzi Frufruwa i do dochodzę do wniosku, że jej wypowiedzi w sprawie przyjemności, jakie czerpie kobieta w trakcie uprawy seksu, biorą się z tego, że jej po prostu nigdy nie przeleciał porządnie żaden facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja czytam wypowiedzi Frufru to zaczynam się bać. I to bardzo poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czego sie boisz? co ja takiego strasznego pisze?... że orgazmu kobieta musi sie nauczyc? przeciez to od dawna znany fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ce$na
A jakże, pewnie że znany od zarania ludzkości fakt. Dwulicowość babska jest faktem niezbywalnym. Udawanie i oszukiwanie leży u najgłębszych podstaw babskiego jestestwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdanie samego orgazmu nie można się nauczyć. Bardziej jego sposobów osiągania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie pisze o udawaniu orgazmu, tylko o w ogole odczuwaniu orgazmu. odczuwanie orgazmu dla kobiety JEST reakcją wyuczoną. jej ciało musi się nauczyć ze TA reakcja to orgazm. jesli kobieta dajmy na to w pierwszym związku nie odczuwa orgazmu fizjologicznego, książkowego, to po prostu jej organizm uznaje za orgazm inne odczucie, to ktore sie powtarza przy kazdym stosunku. dlatego np kobiety ktore masturbowały się łechtaczkowo moga miec problem z odczuciem orgazmu pochwowego, bo ich organizm nauczył się ze orgazm wynika z pieszczot łechtaczki i nie chce inaczej. i wtedy trzeba długo popracowac żeby wykształcił się orgazm pochwowy, albo za kazdym współżyciem dodatkowo stymulowac łechtaczkę. a bywa i tak że kobieta przez całe życie nie przeżywa klasycznego orgazmu pochwowego, a i tak jest usatysfakcjonowana swoim życiem seksualnym, bo czerpie przyjemnosc z inncyh czynnosci, z pieszczot piersi, z samego faktu bycia blisko z męzczyzną itd. co w tym strasznego? to raczej bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ce$na
Zdecydowanie, wiedza Frufru jest ewidentnie książkowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie, jak wszystkiego. powtarzając, powtarzajac, powtarzając... jesli przy kazdym stosunku pojawia się jakies uczucie ktore prowadzi do rozładowania napięcia seksualnego - uznajesz je za orgazm. dlaczego przy pierwszym stusunku przewaznie nie ma orgazmu? - bo ciało nie wie co to jest orgazm. przedtem odpowiadał na stymulacje łechtaczkową - ale tu jest inna sytuacja, inne odczucia - i juz orgazm sie oddala, dopoki cialo nie uzna "aha, te odczucie to jest orgazm". i tak juz zostaje. a potem zmieniasz partnera i okazuje się że "chyba nigdy do tej pory nie mialam orgazmu!", bo jest inaczej, całkiem inaczej, a tez przyjemnie... dlatego kobieta powinna szukac meżczyzny ktory ją zadowoli najbardziej. męzczyznie wszystko jedno, bo on swoje i tak przeżyje - kobieta nie. jak sie raz źle nauczy orgazmu - to ma zrypane życie seksualne na dłuuuugie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frufru - ale mi nie chodzi o to w jaki sposób osiągnąć orgazm, tylko jak się go nauczyć. Samego orgazmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ce$na
Frufru! Przyznaj się bez ściemy - nigdy nie miałaś żadnej okazji porządnego przelecenia Cię przez mężczyznę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwracasz pojęcia :) właśnie Ty jako organizm mozesz się tylko "nauczyc orgazmu". czyli uznac to co przezywasz za orgazm. natomiast z OSIĄGNIĘCIEM orgazmu, czyli z fizjologiczną reakcją powiązaną ze skurczami pochwy, falami ciepła itd itp, czyli z całą tą "ksiązkową" stroną orgazmu to jest całkiem inna bajka. do tego potrzebna jest umiejetna stymulacja własciwych grup zakończen nerwowych w odpowiedni sposób z odpowiednią częstotliwością plus odpowiednia gospodarka hormonalna plus odpowiednie nastawienie psychiki kobiety, jej gotowośc do przeżycia orgazmu, nieblokowanie pewnych doznan, co z kolei wiąże się z szeroko pojętą atmosferą i uczuciowością - dlatego dla kobiety seks przewaznie łaczy sie z uczuciem, z miłościa - bo się odblokowują wtedy. innymi słowy - zawsze mozesz uznać że orgazm mialaś, ale nie zawsze musisz go naprawde miec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Frufru! Przyznaj się bez ściemy - nigdy nie miałaś żadnej okazji porządnego przelecenia Cię przez mężczyznę?" bez ściemy - mam bogate doświadczenia erotyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz pewność, że to co przeżywasz to orgazm właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta księdza polecam
"brum - A skąd wiesz, że to jest właśnie to?' bo teraz mam wszystkie fizjologiczne, fizyczne i psychiczne oznaki orgazmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×