Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana 30

nadszedł ten czas kiedy .........

Polecane posty

Gość zdesperowana 30

juz nie mozna ogladac wielkiego brzucha i ud z cellulitem, zapraszam takie grubawe trzydziestki. bo albo sie teraz za siebie wezme i bede fajnie wygladajaca babka po 30, albo sie tak zapuszcze , ze nawet nie chce o tym myslec. zdrowo, niezdrowo byle jak byle schudnac. zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczełam
na początku roku , spadłam 13 kilo i własnie nadszedł czas kiedy jakoś straciłam motywację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
o matko 13kg, super, gratuluje. wez sie w garsc. a duzo ci jeszcze zostało do zrzucenia? ja mam tak 10-12kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczełam
tak jeszcze 5 kilo bym chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
to te 5 bedzie gorzej pewnie zrzucic niz te 13kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczełam
trafiłas w samo sedno :) i jeszcze obawiam się ,że trudno mi będzie to utrzymac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczełam
a co Ty zamierzasz zrobić ? dieta , sport ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
no dieta , nie jakas konkretna, bo jak na takich byłam to fakt po 2 tyg chudłam po 8kg, ale po paru dniach było 10kg na plusie. wiec teraz ograniczam jedzenie do minimumoczywiscie bez słodkiego, chleba i gazowanego. mam juz tak dosc tej nadwagi ze jak strace to co chce to bede myslała o utrzymaniu wagi. mysle, ze bedzie trzeba uwazac na to sie je juz cały czas. bo jak sobie tylko troche pozwole na wiecej to od razu mi przybywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
aha, troche biegam i czasem na basen codze, wiec nie jest tak całkiem zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebelulu
Mogę się przyłączyć. Ja mam do stracenia jakieś 18-20. Od dzisiaj dietka (MŻ) plus skaczę na skakance i A6W, no i linea, bo ja strasznie lubię jeść, szczególnie jak się zdenerwuję to jem i jem i jem i jem. A dzisiaj to nawret trochę przystopowało. Najgorsze słodycze, nie przejdę obojętnie, a dziś nawet obok leżą cukierki czekoladowe a ja nic.... Może wytrwam i spadnie chociaż kilka kilko..... Aha, ja mam 26 i też albo będę zadbaną przed trzydziestką albo nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebelulu
o ile mnie nie przepędzicie, bo zaproszenie było dla trzydziecstek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty1
Cześć, dziewuszki. mam 32 i też bylam zdesperowana. wzięlam się za siebie od stycznia-próbowałam tysiąc diet, ale niestety nie mam siły do przygotowywania tych wszystkich posiłków , liczenia kalorii. postanowiłam nie jeść nic po czwartej. do tej godziny jem co popadnie łącznie ze słodyczami a potem stop. i tak spokojnie ubyło mi ponad 10 kg, powoli ale cały czas w doł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja też jestem po 30-tce i też chętnie zgubiłabym jeszcze parę kilo. Odchudzam się od stycznia - wtedy ważyłam 68 kg z groszami, w międzyczasie było już na wadze 57, a dzis znowu 60,8 kg. Są dni, że mam straszne kompulsy. Na poczatku było MŻ i wtedy pierwsze 5 kg spadło szybki. Potem był zastój. Potem próbowałam głodówki (chociaż głównie na oczyszczenie przed wiosną, a nie na schudniecie) i 2 razy diety warzywno-owocowej - i wtedy waga znowu leciała. Ale po zakończeniu diet nei potrafię się opanować. Próbuję niby znowu MZ - czyli jeść w miarę wszystko (nabiał, węgle, owoce, warzywa), ale w mniejszych ilościach, tak do 1500 kcal max - sęk w tym, ze kompulsy są tak wielkie, że jak tylko skonsumuję kanapkę i mi smakuje to nie potrafię się opanować i sięgam po kolejną. Łatwej jest mi zrobić sobie kompletnie zakaz na coś, niż dopuszczać, ze wolno mi wszystko, ale w małych ilościach. Myslałam, zeby powtórzyć znowu dierę w-o (wg. Dąbrowskiej), ale tam z owoców można tylko jabłka, cytryny, grapefruity i bardzo sporadycznie inne owoce - jak dla mnei niewykonalne w sezonie truskawkowym :-) Nie potrafię jeść "normalnie" - muszę mieć jakieś restrykcje. Kiedyś byłam na diecie (ale wtedy ze względów zdrowotnych, nei odchudzeniowcyh): warzywa, owoce (wszystkie), orzechy, nasiona (słonecznik, dynia, migdały itp.), nieco oliwy do sałatek, kefiry, maślanki, sporadycznie chleb razowy czerstwy. Zleciało mi wtedy 10 kg w 3 miesiące - czułam sie wspaniale. 3 lipca jadę na wakacje z jogą w góry - będzie intensywnei i wiem, że tam nieco sadełka zleci (bo juz byłam na takich wakacjach), ale chciałabym do tego czasu zgubić jeszcze z 4 kg, potem na wakacjach z 1 - 2 kg i wtedy bym ważyła 55 kg. Wiem, ze to całkiem realne - zgubić 6 kg w 4 tygodnie, ale boję się, że jak mnei najdzie napad żarłoczności, to nie dam rady. Jak walczyć z kompulsami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczęłam
też właśnie nie wiem jak walczyc z tymi napadami obzarstwa , zwłaszcza przed okresem mam problem wtedy zjadłabym tzw konia z kopytami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "ja zaczęłam" - to mamy podobny plan - ok. 5 kg do zrzucenia :-) A ile teraz wazysz i mierzysz? Jestes teraz na jakiejs konkretnej diecie? U nas w biurze kolezanka ma dzisiaj urodziny - jestem po kilku czekoladkach. Wiem, ze to nie tragedia, ale rano byly 2 duze batony muesli, ponad 1 kg truskawek i chleb z masłem. Nijak ma sie to do diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczęłam
żadnej konkretnej diety nie mam raczej zmieniłam sposób żywienia tzn : więcej warzyw i owoców , chude mięso , częściej ryby staram się zmieścić w 1000 kalorii ... przyzwyczajam się do takiego sposobu żywienia bo wiem ,że jak wrócę do starych przyzwyczajeń to i do kilogarmów również ....zjadam tez czasem jakiegoś słodycza bo tak zupełnie bez nich to ciężko . Obecnie ważę 65 kilo i mam 160 cm wzrostu i te 5 kilo to takie minimum które zrzucić muszę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
najgosze jest jak sie raz popusci bo urodziny czy komunia cz inna okazja, nie wiem jak wy ale jak odpuszcze sobie jeden dzien to potem mi sie ciezko zebrac do dalszego odchudzania. a z drugiej strony to jak sobie pomysle, ze ludzie z nietakimi nieszczesciami sie borykaja , a my z powodu jakichs paru kilogramow narzekamy to az mi głupio. no ale fajnie jest usiasc i nie spirac rak na brzuchu.................:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczęłam
No to nie pozostaje nam nic innego ja wspierac sie wzajemnie tu na forum :) może choc trochę nam pomoże taka mobilizacja :) Pozdrawiam i życze wytrwałości na dziś :) .... tak na marginesie ja na wszelkich uroczystościach mam spokój , bo wszyscy w rodzinie wiedzą ,że walczę to patrzą mi na ręce i mi głupio sie objadać hihihi czasem mnie skręca , ale dzielnie trzymam fason .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mag1984
Witam Panie, Jeśli Panie są chętne pomogę w zgubieniu zbędnych kilogramów - bez dużych wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
kurde moge cały dzien nie jesc ale wieczorem to tak cos za mna chodzi........... a qwerty1 pisała , ze od 4 popołudniu juz nic nie jadła i 10kg spadło. moze tego spróbuje.... pozdrowienia dl awszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
nie nawidze swojego cielska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja30000
hej, moze ja tez sie dołącze? 31 lat-82 kg, zero motywacji. w tamtym roku schudłam na kapusciance i lekkiej diecie z 86 do 77, ale zima ,siedzący tryb pracy, ble , ble ,ble same wymówki. lato za pasem, urlopik tez nad morzem, a mnie sie nie chce! nic, dosłownie nic. desperatka, a ty ile ważysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
czesc, 70kg ale ja chyba musze nie jesc, zeby chudnac, próbowałam jesc tylko dietetyczne jedzonko ale wtedy waga stoi w miejscu, jak prawie nie jem to waga zaczyna pomału spadac ale to bez sensu nie jesc bo potem zjem obiad i zaraz wszytsko wraca. nie wiem co robic. przeszkadza mi to 10kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desperatko, pewnie musisz podkręcic metabolizm, czyli niestety jesc.rano wypij pól szklanki wody z wycisnietą troche cytryny lub letnią przegotowaną wode. powinno troche pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana 30
ta woda z cytryna wystarczy, zeby podkrecic metabolizm? bo jak jeszcze cos mozna zrobic to prosze mnie oswiecic..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, dużo tych złotych zasad, ale co ja ci powiem , jak sama waze tyle co waze:). na pewno regularnie jesc co 3-4 godziny. ja robie tak:( 8-kawka, 10-sniadanko 12-kawka 13,30-II sniadanko 16,30- obiad 19-kolacja czyli za pozno sniadanie, bo wstaje o 7,30. woda z cytryną raniutko zacznie wiec cos działac. kolacja ok gdybym potem nie podjadała:( miedzyczasem jakies jabłuszko, listek sałaty np.lodowej, kisiel,galatretka z owocami... to co chciałam ci przekazac, ja tak jem bo pracuje w biurze i to mi odpowiada, ale jak jestem w domu to organizm sam trzyba ten rytm dnia. około 13,30 burczy mi w brzuchu i cos bym zjadła, a to okazuje sie moja pora na II sniadanko, a rano tez nie mam na nic ochoty tylko kawusia z mleczkiem:)mniam. jak przyzwyczaisz organizm to bedzie dobrze. aha i ruch to podstawa. kiedys nie cwiczyłam ,bo słyszałam ze i tak dopiero po poł godzinie spala sie tłuszczyk, ale kondycja mam bardzo mizerną, bo jak wsiadłam na rower, to dyszałam i dyszałam, a teraz juz nie jest tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego spacerek jak najbardziej, a słodyczy po prostu nie kupije tzn staram sie nie trzymac w domu, a przy dzieciach to trudne. znajdz cos dla siebie, wyluzuj i rób cos dla siebie. pozytywne nastawienie to podstawa. ja wracam na topik na kapuścianke, gdzie postaram sie wytrwac choc z tydzień. w tamtym roku mi pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, ze jak schudłam do 77-76 to kupiłam pare ciuszków, które teraz nijak na mnie leżą tzn. bardzo zle i musze cos z tym zrobic.trzymam kciuki za odchudzaczki:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×