Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spiaca mala

czy to minie?? 3 lata po rozstaniu a ja wciąż o nim myślę...

Polecane posty

Gość spiaca mala
ostatnio podobno sobie znalazł jakąś dziewczynę,,,ale ja czuje,ze bedąc z nią on myśli i tak o mnie ...tak jak ja o nim mimo ,ze jestem z kimś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek;(
Wiesz moj tez ma jakas,ale nie wiem czemu mam wrazenie ze on o mnie mysli.Moze to sa tylko moje "nadzieje", moze sobie to wmawiam bo chcialabym zeby tak bylo. Nie chcialabym go spotkac z nia na ulicy, do tej pory widzialam tylko ich zdjecia i jakos tak dziwnie sie poczulam jakbym dostala czyms w glowe...Nie jest prawda ze najlepszym lekiem na zapomnienie jest czas i nowa milosc, nie zawsze to dziala;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiaca mala
jak dzis smutasek sie czuje??? ile w ogóle masz lat?? ja jak zwykle dołek...rodziców tylko zamartwiam bo o wszystkim wiedzą i strasznie się o mnie martwią,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek;(
Ja bez zmian;( mam 24 lata i niedlugo mam obrone, ale uczyc mi sie w ogole nie chce...:( Rano sie budze i pierwsza mysl dotyczy mojego bylego i tak caly dzien, nie moge sie skupic. A Ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta007
byłam z moim chłopakiem przez prawie 4 lata i właśnie wczoraj zemną zerwał przez miesiąc się psuło powiedziała że nie jest pewny swojego życia swoich uczuć do mnie powiedziała że się wypalił . Chciałabym wiedzieć czy jest jakaś szansa żeby wrócił do mnie po takich słowach ... Może ktoś odpisać , pomóc ? Ja go nadal kocham ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że kiedys minie..
mam to samo i tez chciałabym się komus wygadać ale sie wstydze... dusze to wszystko w sobie bo nie moge powiedziec jak było na prawde bo nasze rozstanie przebiegło jak szybkie ostre cięcie z jego winy a gdy chciał wrócic po roku kierowałam sie zemsta i odprawiłam go z kwitkiem(mimo że go nadal kochałam). wstyd mi przed sama sobą tez kierowałam sie zemsta i przez to teraz cierpię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaa
nie odebralam dzis telefonu od bylego z ktorym nie jestem 3 lata no dobra napisalam 'dypl. sms a ;) jego tel tez byl 'pro forma schiza pierwszych kochankow he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiaca mala
ja mam 28 ...dusze wszystko w sobie tak bardzo,ze już nie daje rady....płacze po cichu jak zostaje sama,,,,jak jade samochodem :(...nie wytrzymuje już tego psychicznie...moim marzeniem jest obudzić się któregos dnia na nowo,,,z czystym umysłem i wykasowaną pamięcią....mecze się zyciem,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że kiedys minie..
u mnie trwa to juz ponad rok i mimo że znalazłam sobie kogoś innego nie byłam w stanie oszukiwać siebie i jego... sądze że juz jestem skazana na taki los:( tez marzę o resecie pamięci... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evangelion
Ale Wy baby macie popierdzielona psyche. Zachowujecie sie jak rozwydrzone dziecko. Chce tego lizaczka i koniec. A jak nie dostajecie, to placz i lament. Przeciez w zyciu nie mozna miec wszystkiego. A ponadto kochac naprawde mocno mozna w zyciu kilka razy. Zgloscie sie po pomoc do specjalisty. Same sobie z tym nie poradzicie. Znalem taka jedna, ktora zjadaly od srodka traumatyczne przezycia. Zdradzil ja maz, pozniej meczyla sie kilka lat sama, az poznala pewnego faceta. Zakochala sie w nim po uszy, chociaz byli ze soba krotko. Tak jej dogadzal, ze swiata poza nim nie widziala. Rozstali sie, ona znalazla sobie kogos innego (w sumie kilku), ale nie potrafila go pokochac. Caly czas wracala myslami do tamtego, ktorego tak kochala. Jej zycie to jeden wielki balagan. Nie potrafila zapanowac nad emocjami, ranila raz za razem wiele osob. W koncu dala sie przekonac do terapii. Na poczatku nie bylo zadnych efektow, ale po jakims czasie zaczynala na nowo stawac na nogi. W tej chwili ma nowego faceta, kocha go, on ja, planuja wspolna przyszlosc. wiec nie martwcie sie dziewczyny na zapas. Tylko dajcie sobie pomoc. Idzcie na terapie, zmiencie swoje podejsie do pewnych spraw, a bedzie dobrze. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje że kiedys minie..
to nie jest tak że zachowujemy sie jak rozwydrzone dzieci!! Bardzo nie trafne porównanie... to nie tak że "chce tego lizaka" i koniec... marze o tym żeby go nie chcieć i żeby umiec zapomnieć ale to się niestety nie udaje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.......................
spiaca mala - a czy on chciałby wrócić? jest wolny czy ma kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiaca mala
teraz ma kogoś...widziałam ich nawet razem i serce mi pękło...ale wiem,że on czuje to samo co ja...rozmawiałam z nim o tym....:( a co do terapii to chętnie bym poszła...ale nie wiem gdzie mam się skierować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchaj idiotek autorko
miłość NIGDY nie przeminie. Ty po prostu KOCHASZ. A jak ktoś pieprzy, że przeminie, to gowno wie o milosci i nigdy tego jeszcze nie czul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feafwegoiewgjewse
to skoro czujecie to samo, to wróćcie do siebie, po co się męczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiaca mala
bo mimo ,ze się kochamy i kochalismy to nie układało nam się za bardzo...kłótnie, awantury,,,on miał ojca alkoholika który w ich domu wprowadzal taką patologie i on nia przesiąkł,,,nie szanował mnie,,,źle się odzywał...:( bałam się z nim wspólnej pzyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek;(
spiaca mala jak dzis z humorem, lepiej troche czy bez zmian???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiaca mala
jest beznadziejnie...myśli mnie wciąż gnębią i przytłaczają...zaraz jade do tego z którym jestem i szczrze toi zmuszam sie do tego....moze znajde kiedys kogos kogo pokocham jak tamtego...to moje marzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek;(
Mam wrazenie ze prawdziwie kochac mozna tylko raz, pozniej juz nie czuje sie tego samego co w tym jednym jedynym przypadku. Mozna kogos bardzo lubiec, mozna sie do niego przyzwyczaic i zwiazac z nim dlatego ze ta nasz prawdziwa milosc nie byla szczesliwa:( takie jest moje zdanie. Wiem ze nigdy nikogo nie pokocham tak jak tego, ktorego nie moge wciaz zapomniec. Ale Tobie zycze powodzenia, moze jeszcze wszystko przed Toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiu28
ja jestem tez w takiej sytuacji tyle ze u mnie po 11 latach zostawila mnie dla innego ot tak. utrzymujemy kontakt ale ja tego nie ogarniam poprostu nie daje rady zyc. Jest to jeszcze swieza sprawa ale wiem ze sam niedam rady i chcialbym sie udac po pomoc do specjalisty tylko niewiem do jakiego moze ktos mi pomoze gdzie isc do psychologa czy psychiatry czy moze na psychterapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdek27
Wiem, co czujecie, spędziłam z moją wielką miłością, najpięknijesze lata...lata studenckie, byliśmy na jednym roku, od początku coś zaiksrzyło między nami, na 2 roku zostaliśmy parą, byliśmy dla siebie pierwszymi miłościami, spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, wspólnie poznawaliśmy Kraków, wspólnie przeżywaliśmy sukcesy i porażki studenckie, wytowrzyła się między nami taki silna więź, że na odległość wyczuwaliśmy, gdy druga osoba miała gorszy dzień, czy nastrój, mój świat przez cały czas bycia z nim był "rajem", te motyle w brzuchu, ściski w sercu...jakie to było piękne gdy planowaliśmy, jak to będzie po studiach, jak będziemy mieć dzieci, dom...gdzieś po 3roku poczułam się chyba trochę przygnieciona tą miłością, chciałam się bawić,szaleć, a nie podejmować jakieś poważne decyzje, trochę sie oddalaliśmy od siebie,ale wciąż mocno Go kochałam, byliśmy związani taki niewidzialną siłą...na 4 roku On ze mną zerwał, bo nie chciałam razem zamieszkać, bo trochę unikałam przebywania non stop z nim, zaniedbałam Go, płakaliśmy oboje, choć powiedział, że jeśli tak ma być jeszcze będziemy razem...minęło prawie 5 lat od rozstania, wciąż Go kocham, wciąż o Nim myślę, przysyłamy sobie życzenia urodzinowe i imieninowe świąteczne i wciąż do niego tęsknię...On kogoś ma, ja kogoś mam ,ale chyba wciąż się kochamy...umówiliśmy się na spotkanie...wszystko bym oddała,żeby czas cofnął się o 7 lat...do początku naszej wielkiej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę o byłym 4 lata jestem sama, kocham go. Szybko jak odszedł bez słowa spotkał inną ma z nią dziecko, ae nie wiem czy jest z nią. Nie mamy kontaktu chociaż pisał że chce go mieś i myśli i tęskni do mnie, wysyła mi życzenia na każde święta. Ja nie wtrącam się w ich życie, odpisuje na życzenia z grzeczności. To straszne że będe całe życie nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie lubisz być męczennicą, sama sobie nakladasz te kajdany tęskniąc za kimś kto od 4 lat ma cię w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pewnie nie wiesz co to znaczy prawdziwie kochać. Współczuję Ci - z tego co piszesz to szybko pocieszył się inną i ma z nią dziecko - może wpadka. Skoro piszesz że sę do Ciebie czasami odzywa to na pewno o tobie jeszcze nie zapomniał i skoro mówi Ci że tęskni to pewnie tak jest bo faceci mówią takie rzeczy naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak, cytuję: "prawdziwie kochać", wy sobie same wmawiacie tą miłość i cierpienie, bo z was męczennice. Ja też sobie kiedyś wmawiałam, że kogoś bardzo kocham i żyć bez tej osoby nie mogę. A jakoś minęło kilka lat i mam to wszystko gdzieś. I teraz wiem, że taka osoba ma urojenia, wmawia sobie jakąś miłość, której tak naprawdę nie ma :D ON się odzywa pewnie z nudów i ciekawości, a nie dlatego bo kocha. Albo po prostu nie układa mu się z tą jego dziewczyną i liczy na seks z byłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy baby jesteście proste jak druty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki beton, a nie sory kobiety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jest...minie :) i powiem Ci wiecej bedziesz go kochać i myślec :) ale z czasem Twoja miłość do niego dojrzeje :) ja 3 lata nie mogłam się pozbierac :) a juz dziś mija prawie 7 a kocham go nadal ! byłam w zwiazku ale to nie było ....najsmieszniejsze jest to ze on mnie tez kocha! ale jakos tak dziwnie wyszło...w tym momencie sie rozwodzi....a ja sie rozstałam z facetem jakieś poł roku temu...oboje jesteśmy wolni....i bardzo czesto sie spotykamy! a powodow przez ktore sie rozstalismy nie bede ujawniac bo on niestety czesto jest na Kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie 2 lata trzymało, po prostu tęskniłam. Ale nie szukałam kontaktu i całe szczęście, że trochę rozumu człowiek ma. Teraz to dopiero rozumiem jak mogłam mieć coś wspólnego z takim człowiekiem??? Ale do tego trzeba dojrzeć. Już dużo czasu minęło, ale jakbym go teraz spotkała to normalnie udała bym, że go nie znam bo nawet spojrzenia nie jest wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak cię kochał a cię kopnął w doopę i ożenił się z inną? hahahaha baby są glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×