Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m@da.

PO!!!...diecie warzywno-owocowej, CZYLI ZDROWE ODŻYWIANIE.

Polecane posty

Gość Gajusa
Paczuszek, to ja w takim razie nie wypowiadam się na temat rozszerzania diety, skoro ty to stosujesz od lat i masz jzu swoje doświadczenia. To co czytała, ludzie pisali tez na podstawie informacji uzyskanych na wczasach odchudzających tą metodą, tam sa prowadzone wykłady, często jest więcej info lub bardziej aktualne niż w książce (bo ksiazka była pisana 1w 1995 r). Tak wiec ja tylko przekazuje dalej to co przeczytałam. A sama wychodzę z diety, wiec mam tez swoje obserwacje. I wiem ze nie jest to łatwy proces, bo ma się nagle ochote na wiele. I tak jak pisalas Paczuszku, ze dziwne ze w diecie potrafilas trzymać rezim, a taraz jest ciężej. Ja to samo zauwazam u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomości z forum nie zawsze są prawidłowe. Każdy opisuje swoje doświadczenia lecz nie zawsze to jest odpowiednie postępowanie. Na sąsiednim forum osoba kontynuuje dietę pomimo, ze jadła kaszę, ziemniaki i coś tam jeszcze. Jak ktoś zasugeruje się taką wypowiedzią, to na bank źle będzie prowadzić dietę. Tak sobie myślę o tych owocach. To chyba rok temu pisała M@da, że tak próbuje wychodzić z diety ale chyba nie trwało aż 2 tygodnie. Zresztą, nie wiem, czy taki sposób byłby dobry. Bo dieta niby trwa dalej ale już odżywianie wewnętrzne przerwane, zbyt długi brak białka, węglowodanów mogłoby doprowadzić do niedoborów w organizmie. Poza tym mógłby nastąpić niedobór wit A, gdyż ważne dla jej przyswajalności są tłuszcze. A tu na diecie ich nie ma. Może to zbyt długi okres, żeby tak intensywnie pościć. U mnie podczas ostatnich dni diety wystąpił ból żołądka, gdy tylko zjadłam coś surowego. W poniedziałek po zjedzeniu gotowanej zupy i czerstwego chleba ból ustąpił. Chyba osiągnęłam wagę idealną. Teraz tylko wprowadzić ćwiczenia aby zachować to, co uzyskałam. Jak na razie jem oczami bo niezbyt mi smakują nowości, nawet ten długo wyczekiwany chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cicho? Nikt nie wychodzi z diety? Dzisiaj dołączyłam do swojego menu kaszę jaglaną na wodzie. Przepyszna :) Niestety mam wrażenie jakby waga ruszyła w górę:(. Fakt miałam 2 dni, gdy dokładałam sobie na kolację to i owo. No i pewnie moja tarczyca nie pomaga mi w utrzymaniu tego, co zdobyłam. Polecam kiszoną kapustkę z żurawiną. Rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
herbatko :-) Ja wychodze juz drugi tydzien jest dobrze..... w tamtym tygodniu dodalam inne warzywa od tego tygosnia dodalam oliwe z oliwek i robie surowki, pozostale wszystko bez zmian....W przyszlym tygodniu planuje dodax nabial a za 2 tygodnie chude miesko gotowane..... Waga idzie w dol ale nie tak szybko jak na scislej diecie .... Teraz 57 :-) A Tobie jak idzie ? Co juz dodalas ? Nadal leci w dol ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) Dodałam trochę nowych owoców (maliny, porzeczki, jagody i agrest), dodałam chleb pełnoziarnisty na zakwasie (1-2 razy dziennie cienką kromeczkę), kaszę jaglaną (3 razy), olej lniany (raz dziennie) i ser biały po plasterku od 4 dni. Wszystkiego malutko i od czasu do czasu, co 2, 3 dni jem coś z wymienionych produktów. Aha, od 3 dni jestem podziębiona, w każdy poranek boli mnie gardło. Dodałam więc jeszcze miód lipowy na przemian ze spadziowym. Waga... niestety, nie potrafię ile ta moja wariatka pokazuje dokładnie ale nie podoba mi się to, co ona wyczynia!!! Idzie w górę:( W wyniku niedoczynności tarczycy mam złą przemianę materii (nawet w czasie diety), byle co i już skłonność do tycia daje znać. Oczywiście wspomagam się czym się da, a po kilku dniach to już nie działa :( Wszystkie kiszonki nic ze mnie nie wymiatają. Czuję się zapchana, zamulona i ociężała. Niestety znowu zwiększyło się ciśnienie krwi:( Będąc w granicach 60 - 59 kg przy 167 wzrostu, to chyba nie jest otyłość), nie mam miażdżycy, cukrzycy, więc jakie licho? Powinnam mieć przy niedoczynności obniżone ciśnienie. Spróbowałam ciasta i słodyczy i jak dla mnie - obrzydlistwo. Z optymistycznych rzeczy: widać, ze schudłam, poprawiła się cera, paznokcie i włosy rosną jak szalone. Przestał mnie boleć żołądek od surowizny gdy zaczęłam jeść chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
przy wzroscie 167 waga 59-60 kg to napewno nie nadwaga ani nie otylosc , miescisz sie w normach!!!! Ja jesli mam byc szczera, jem duzo ....jednak pozwalam sobie tylko na zdrowe i w sumie niskokaloryczne rzeczy, wiec mysle, ze dlatego leci w dol ...Niestety caly czas cos jem, czuje glod .... Dzisiaj juz na sniadanie jadlam zupe na wodze, ktora poprostu uwielbiam.... Troche Fasokli szparagowej, troche ziemniaka, pol cebuli, marchew, pietruszka....wszystko kroje wrzucam na gotujaca sie wode, lekko sole i duzo pieprzu ...jest przepyszna ! Dzisaj zamierzam robic kapuste czerwona z odrobina oliwy, jablkiemi cebula ..... Jeju jakbym chciala wrocic do wagi 50 kg a tu nie leci juz tak jak lecialo ....:-( Kurcze ja mam jakies opory jesli chodzi o chleb....boje sie ze jak go zaczne jesc to przytyje.... Postanowilam go wprowadzic na samym koncu czyli za jakies 3 tygodnie....Kupilam juz make razowa i orkiszowa, znalazlam przepis na necie na chel na zakwasie i zamierzam sama zrobic..... zobaczymym czy sie uda bo bedzie to moj pierwszy raz :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakwas masz, czy będziesz sama hodować? Ja początkowo swoje chleby piekłam z gotowych mieszanek, potem sama mieszałam różne mąki, dodawalam zakwas oraz odrobinę drożdży. Jeśli piekę tylko na zakwasie, to muszę być cały czas w domu aby doglądać :) Ja nie jestem głodna wcale, jednak mam teraz jakiś nawyk ciamkania. muszę ciągle coś chrupać, próbować pomimo, że już nie mieści się ten następny ogórek. Generalnie, to od czasów mojej przygody z dietą, czyli prawie od 5 lat gotuję postne zupy na wodzie. Rodzinie czasem podleję sosem spod pieczeni, postne też zjedzą. Śmietanki używam jedynie do botwiny albo sosu grzybowego (z 5 razy w roku). Bardzo ładnie wychodzisz z diety. Mi brakuje już silnej woli. Mam nadzieję, że jednak się wkurzę i zacznę jeść bardziej racjonalnie i z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa magnolia
Herbatko skąd wzięłaś zakwas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drugi tydzień wychodzę z diety, którą prowadziłam pierwszy raz i udało mi się wytrwać całe 6 tygodni. Jestem tą dietą zachwycona. Pomijając naprawdę spory spadek wagi, to najważniejsze było moje samopoczucie....po prostu rewelacja. Niesamowita energia, jasność myślenia, brak ospałości i wielka chęć do życia (na razie tak jest nadal!!!!) Niestety choruję na Hashimoto i choróbsko nieźle daje mi w kość. Wszystkie objawy uboczne plus gratisy w postaci dodatkowych ( już po kilku dniach diety większość ustąpiła). Brałam duże dawki eutyroxu, na przemian 125 i 150. Naprawdę czułam się okropnie. Lekarz zawsze bagatelizował moje dolegliwości. W internecie poczytałam o nietolerancjach pokarmowych. Wyczytałam, że przyczyną (a może czymś potęgującym chorobę) może być nietolerancja na gluten, jajka czy mleko. Poszłam i tym tropem i zrobiłam badania na nietolerancje. Wyniki wyszły prawidłowe- nie wykryto żadnych nietolerancji. I tu się zastanawiam...badania robiłam w 5 tygodniu diety....od 5 tygodni nie jadłam tych produktów....może więc dlatego nic nie wyszło. Powtórzę te badania za kilka tygodni. Przy okazji zrobiłam badanie TSH...i następna niespodzianka. Wyniki wyszły poniżej normy!!!! Szok. Powtórkowe badanie i to samo. Zgłupiałam. Odstawiłam na kilka dni eutyrox a teraz łykam 75. Nie wiem czy prawidłowo, wizytę mam w połowie sierpnia, będę robić badania to się wyjaśni. Dodam jeszcze, że w czasie diety przyjmowałam dawki przepisane przez lekarza czyli 125-150. Herbatko bardzo Cię proszę napisz jak Ty sobie radzisz...wyczytałam, że masz niedoczynność i jesteś już weteranką diety, więc na pewno masz doświadczenie w tym względzie. Jeżeli chodzi o chleb to także od dawna piekę na zakwasie. Mam świetny przepis, mało pracochłonny i chlebuś jest pyszny. Przepraszam za przydługie wynurzenia i bardzo serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
zielona mi : a mozesz podac przepis na Twoj chleb na zakwasie .... i przepis na zakwas .... Zielona Herbatko : bede sama chodowac zakwas, nie mam w tej materii zadnego doswiadczenia wiec nie wiem co wyjdzie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakwas wyprodukowałam sama wg przepisu tego przepisu: PRZEPIS NA ZAKWAS Z MĄKI ŻYTNIEJ 1.Do dużego słoika wsypujemy 10 dag mąki żytniej i zalewamy 100 ml letniej wody starannie mieszając. Nakryty czystą ściereczką odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny. W tym czasie rozwiną się bakterie kwasu mlekowego. 2.Dosypujemy kolejne 10 dag mąki żytniej, wlewamy 100 ml letniej wody i znów odstawiamy w ciepłe miejsce. W tym czasie powstaną bakterie kwasu octowego. 3.Dodajemy 20 dag mąki żytniej i 200 ml letniej wody i znów odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 24 godzinach zakwas powinien dojrzeć, tzn. uzyskać wyraźny kwaskowaty zapach i smak. Jeśli nie - musi odstać jeszcze dobę. Najczęściej korzystam z tej stronki: http://www.chleb.info.pl/ Początkowo cackałam sie z moim zakwasem, potem przestałam i dokarmiam go mniej więcej "na oko", czubata łyżka razowej mąki żytniej typ 2000 i łyżka - 2 wody (lekko ciepłej). Mam go już ponad 3 lata i sprawuje się dobrze. :) Czasem zaglądam też na inne blogi: http://www.moja-piekarnia.pl/ http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/jak-zrobic-zakwas http://smakowitychleb.pl/?gclid=CNyfyN2npbECFUFO3wod6hC1Wg http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/mamy-zakwas-i-co-dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZEPIS NA ZAKWAS Z MĄKI ŻYTNIEJ 1.Do dużego słoika wsypujemy 10 dag mąki żytniej i zalewamy 100 ml letniej wody starannie mieszając. Nakryty czystą ściereczką odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny. W tym czasie rozwiną się bakterie kwasu mlekowego. 2.Dosypujemy kolejne 10 dag mąki żytniej, wlewamy 100 ml letniej wody i znów odstawiamy w ciepłe miejsce. W tym czasie powstaną bakterie kwasu octowego. 3.Dodajemy 20 dag mąki żytniej i 200 ml letniej wody i znów odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 24 godzinach zakwas powinien dojrzeć, tzn. uzyskać wyraźny kwaskowaty zapach i smak. Jeśli nie - musi odstać jeszcze dobę. Często zaglądam tutaj: http://www.chleb.info.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRACE777
zielona herbatko ; dziekuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRACE777
bede PROBOWAC ZA 3 TYGODNIE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
wagdz dzisiaj rano 56,5 nie moglam uwierzyc !!!!!!! Obzeram sie surowkami, salatkami i chudne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
wagdz dzisiaj rano 56,5 nie moglam uwierzyc !!!!!!! Obzeram sie surowkami, salatkami i chudne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale masz fajnie Grace :) Ja miałam fazę na niedozwolone :( Na szczęście nie mogę zjeść dużo, bo nie mieści się. Dzisiaj szaleństwo cukiniowe. Włączyłam do diety ser biały.Niesamowicie smakuje mi z olejem lnianym i solą. Za kilka dni rozpocznę dietową dyscyplinę, bo mój organizm szaleje i głupieje. Tylko jak tu przeżyć 25 i 26 lipca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
zielona herbatko : powiem Ci ze sama jestem w ciezkim szoku , bo wczoraj naprawde sobie podobrzylam, fakt ze wszystko dozwolone .... zrobilam dwie rozne surowki z czerwonej kapusty i surowke z marchewki, pietruszki i cebulki naprawde byly pycha i zjadlam tego ogromna ilosci .... Ja tez sie nie moge doczekac na nabial a to juz w sorde bedzie :-) Ja Cie podziwiam, ze wytrwalas 6 tygodni na diecie OW , ja po 4 tygodniach sie poddalam...ale i tak bylam zadowolona bo zalozenie bylo 2 tygodnie :-) A czym sobie podobrzylas wczoraj ? Ze mnie w pracy sie wszyscy smieja bo zagladam wszystkim do talerze i pytam co tam maja :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że będąc już PO wydaje mi się, ze jest trudniej niż na diecie. No bo już można więcej. I tak skubnie się, tego i owego, i ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Tak wczoraj sobie skubnęłam serka białego, potem pochrupałam garstkę płatków kukurydzianych, garstkę słonecznika, potem sporą filiżankę kwaśnego mleka z siemieniem lnianym, żurawiną, kilkoma rodzynkami i z otrębami. Zrobił się taki beton ;) Jak to zjadłam, to nie mogłam się ruszyć. A jeszcze miałam ochotę na kapustę i trochę zieleniny ale nie dałam rady wcisnąć. Dobrze, że betonik podziałał przeczyszczająco, bo już nie mogłam się ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
no czasami trudno sie powstrzymac.....tez tak mam.... narazie czekam na srode zeby sprobowac niabialu ....juz pomalu koncze drugi tydzien wychodzenia.....w srode dodam nabial a za dwa tygodnie gotowane mieso....Powiem Ci ze jak dodalam oliwy z oliwek to wszystko nabralo takiego niesamowitego smaku , ze mam dwa razy wieksza ochote na warzywa ...polewam je oliwa z czosnkiem ....pycha ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich jestem na Z-O po 2 tygodniowej przypominajce. W czasie przypominajki zrzuciłam 3.40 kg. Była mi potrzebna bo prawie 2 kg mi przybyło. Na razie waga pomalutku idzie w dół (codziennie rano się ważę i ubywa od 10-40 dkg dziennie) albo stoi , dobre i to . Słuchajcie kupiłam sobie wyciskarkę jednoślimakową - tą: http://www.eujuicers.pl/pl/katalog/sokowirowki-i-wyciskarki/dla-domu/wyciskarki-jednoslimakowe/hurom-slow-juicer-hu-400 mówię Wam - rewelacja. Cicha praca, mało odpadów (prawie całkiem suche) , dużo soku, szybko się ją rozbiera, myje i składa) . Oprócz codziennych 2 szklanek barszczu kiszonego zaczęłam pić 2 szklanki soku pół na pół z wodą . Sok robię z : marchwi, jabłka, jarmużu, natki pietruszki, młodej pokrzywy i naci selera + sok z cytryny - mniam, mniam, mniam - pychota. Kolor jak ze Szreka - zielono brunatny ale smak nie do opisania. Od razu czuję się zdrowsza. Tylu komplementów (nie tylko od pań) co teraz na temat mojej figury to jeszcze w życiu nie słyszałam, aż się chce zdrowo odżywiać. Staram się stosować dietę niełączenia, na razie jest ok. W każdą niedzielę jem to na co mam ochotę (oczywiście na diecie nie) a w poniedziałek robię dzień warzywno -owocowy, potem znów Z-O. Kiszę ogórki , zawekowałam czarną porzeczkę bez cukru, agrest, jagody a w niedzielę będę wekować czerwoną przeczkę też bez cukru.Powiem Wam, żeod początku diety z rozmiaru 42/44 zeszłam do rozmiaru 38 (spodnie roz. 38 mają w pasie sporo luzu). Zostało mi do zrzucenia jeszcze 6 kg, ale to już pomalutku , bez szaleństw, mam nadzieję zrzucić. Czuje sie świetnie czego i Wam życzę pozdrawiam, halcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich jestem na Z-O po 2 tygodniowej przypominajce. W czasie przypominajki zrzuciłam 3.40 kg. Była mi potrzebna bo prawie 2 kg mi przybyło. Na razie waga pomalutku idzie w dół (codziennie rano się ważę i ubywa od 10-40 dkg dziennie) albo stoi , dobre i to . Słuchajcie kupiłam sobie wyciskarkę jednoślimakową - tą: http://www.eujuicers.pl/pl/katalog/sokowirowki-i-wyciskarki/dla-domu/wyciskarki-jednoslimakowe/hurom-slow-juicer-hu-400 mówię Wam - rewelacja. Cicha praca, mało odpadów (prawie całkiem suche) , dużo soku, szybko się ją rozbiera, myje i składa) . Oprócz codziennych 2 szklanek barszczu kiszonego zaczęłam pić 2 szklanki soku pół na pół z wodą . Sok robię z : marchwi, jabłka, jarmużu, natki pietruszki, młodej pokrzywy i naci selera + sok z cytryny - mniam, mniam, mniam - pychota. Kolor jak ze Szreka - zielono brunatny ale smak nie do opisania. Od razu czuję się zdrowsza. Tylu komplementów (nie tylko od pań) co teraz na temat mojej figury to jeszcze w życiu nie słyszałam, aż się chce zdrowo odżywiać. Staram się stosować dietę niełączenia, na razie jest ok. W każdą niedzielę jem to na co mam ochotę (oczywiście na diecie nie) a w poniedziałek robię dzień warzywno -owocowy, potem znów Z-O. Kiszę ogórki , zawekowałam czarną porzeczkę bez cukru, agrest, jagody a w niedzielę będę wekować czerwoną przeczkę też bez cukru.Powiem Wam, żeod początku diety z rozmiaru 42/44 zeszłam do rozmiaru 38 (spodnie roz. 38 mają w pasie sporo luzu). Zostało mi do zrzucenia jeszcze 6 kg, ale to już pomalutku , bez szaleństw, mam nadzieję zrzucić. Czuje sie świetnie czego i Wam życzę pozdrawiam, halcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
waga dzisiaj rano pokazala 56,2 :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
co tu tak cicho ? zielona herbatko , paczuszku jak wam idzie wychodzenie z diety ? Ja sie nawet trzymam, narazie bez wiekszych wpadek:-) Zaczelam od dzisiaj jesc nabial, baaaardzo smakowalo..... Zrobilam sobie salatke : pomidorki, ogorki, kielki brokula, cebulka, papryka i do tego dodalam serek wiejski, tak sie obzarlam, ze ledwo zyje.... Waga stanela na 56,1 i narazie sie nie zmienia .... czekam na 55 :-D i mam nadzieje, ze doczekam..... czuje sie super !!! Maz zrobil mi prezent i kupil maszyne do pieczenia chleba.... tylko na zakwasie to sie w maszynie chyba nie uda.... czytalam ze ludzie pieka ale to trzeba metoda prob i bledow dojsc to tego....wszystko przedemna ale na chleb musze poczekac jeszcze 2 tygodnie ..... Piszcie jak u Was :-) Moze jakies nowe fajne przepisy macie ? Ja kupilam wczoraj czerwona soczewice i bede robic zupe...ciekawe czy bedzie dobra :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
paczuszku, zielona herbatko gdzie jestescie ????? Czuje sie samotna .....buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem. Ostatnio byłam pochłonięta robieniem przetworów oraz gotowaniem w moim nowym nabytku - parowarze. :) Trochę za szybko wyszłam z diety, a może jeszcze nie wyszłam, bo nie powróciłam do ziemniaków. Ser biały, jajka, grzyby, ryby, olej lniany jem na bieżąco, z warzyw kiszonki. Kisiłam malutkie młode cukinie oraz paprykę. Wyszły wyśmienite :) Robi się dokładnie tak samo, jak ogórki. Zgrzeszyłam ciastem :( Piekę w wersji light z małą ilością cukru i tłuszczu. No cóż nastał u mnie sezon urodzinowo - imieninowy. Od kilku lat dzielnie pościłam w lipcu, w tym roku powiedziałam basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gajusa
Hej, jestem po diecie 2-tygodniowej I 2 tyg. temu zakończyłam okres PO DIECIE. Mam 170 cm i obecnie waze 60 kg. Chcialabym zrzucic jeszcze 2-4 kg. W sumie jestem juz prawie zadowolona ze swojego wygladu i czuje sie w swojej "dawnej skórze" super, tylko mam jeszcze mały brzuszek i nie wiem dleczego ale czesto wzdyma mnie. Dosłownie cokolwiem zjem, od razu wygladam "jak w ciązy", szok. Moze macie jakies sugestie co do tego ? Musze wam powiedziec, ze w okresie "powrotu do normalnego zywienia" nie schudłam juz nic w ogóle, nie wiem dlaczego, ale może za szybko lub za dużo wprowadzałam na raz nowych produktów. Jednak ciesze sie ze moja waga nie rosnie w góre, mimo lekkich grzeszków na wakacajach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonica!!!
dziewczyny mam pytanie- stosuje diete od 2 tygodni w celu oczyszczenia organizmu, dzisiaj jest dokladnie 14 dzien - i od jutra mialam zamiar wprowadzic zdrowe zywienie. ale pojawil sie problem - w pierwszym tygodniu diety bardzo poprawila mi sie cera, niestety ok 5 dni temu pojawily sie okropne gule na warzy - takie twarde, ktorych nie da sie wycisnac i bardzo duze. wczesniej okresowo tez mialam problemy w takimi gulami, tylko nie z tak duzymi. i w zwiazku w tym nie wiem co mam robic - czy to jakis kryzys ozdrowienczy i mam kontunuowac diete i poczekac az zmiany zejda?? czy tak jak zamierzalam od jutra przejsc na zdrowe zywienie. jeszcze jedno- czy lykalyscie jakies suplementy diety w czasie diety? jakies witaminy w tabletkach??/ czy myslicie, ze w 1 dniu wychodzenia z diety moge zjesc chleb razowy z pasztetem sojowymna sniadanie?? czy to bedzie przesada??? :) dzieki i pozdrawiam wszysctkich czytajacych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace777
zielona herbatko : to szalejes z przetworami:-) U mnie to niestety niemozliwe, chociaz mialabym ochote..... pracuje 8 h do tego dochodza dojazdy i ogolem robi sie 9h, a po pracy mam malego skrzacika, ktory ma 16 mc i nie pozwala mi nic zrobic :-) Mi szlo swietnie do dzisaj:-P Dzien gdzechu nastal, pojechalismy do rodzicow, tato upiekl kruche ciasto z borowkami i z pianka bezowa....nie potrafilam sie opanowac i zjadlam duuuuzzzzooooo popijajac kawa..... dzisiaj juz tylko woda....a jutro dzien przypominajki ....jestem zla na siebie barrrdzoooo ...ech.....w piatek rano na wadze 55,8 ale zaraz ide sie zwarzyc po dzisiejszym i juz sie boje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×