Przyłapałam faceta na oglądaniu porno i nie tylko...

bredzisz !! nie kocha sie za coś , kocha sie mimo wszystko !!

Z tego, co zdązyłam zauważyć, to raczej Ty bredzisz. Gdzie napisałam, że kocha się za coś ? Napisałam tylko, że miłość polega na akceptacji drugiej osoby w 100 %. Kocha się za wszystko. Nie można mowic drugiej osobie takich rzeczy , że druga osoba nam się nie podoba... a jednocześnie twierdzić , że się ją kocha. Dla mnie to się wyklucza. Jak się kocha to dana osoba staje się dla nas najpiękniejszą i tyle.

tak apropos tego co Ja też pokochałam swojego obecnego męża za charakter. ---------------------- a prosze bardzo - tu napisałas

kiedys przeczytalam gdzies ze milosc to dostrzeganie piekna w kazdej, zwyklej nawet czynnosci jaka robi ta osoba, np jak kroi warzywa :P czy siega po telefon, piekna ktore tylko my widzimy i nas zachwyca bardzo to fajna definicja i oczywiste jest ze wychodzi z tego pozadanie seksualne, nie mozna prawdziwie kochac kogos i nie pozadac a maciek powinien udac sie do psychiatry i jego zona tez mysli ze kazdy postepuje jak on- wzial sobie za zone, kucharke, sprzatczke, macice i opiekunke do dzieci i od czasu do czsu posunie ja w lozku chyba dla swietego spokoju (albo wiekszej ilosci dzieci) no ale skoro ona sie godzi na takie traktowanie? pewnie jest zakompleksiona jesli pozwala by on ja tak obrazal

Matacz, a przeczytalas co napisalam dalej ???? Bo chyba raczej nie, jak cos cytujesz, to czytaj całą wypowiedź, a nie wyrywasz z kontekstu i myślisz , że lśnisz . Owszem, zauroczył mnie niesamowicie jego charakter, ale w miarę, jak się w nim zakochiwałam, zaczęłam dostrzegać jego piękno fizyczne ktorego wczesniej nie zauwazalam. Dziś, już wiele lat po ślubie, jest dla mnie nadal najcudowniejszym, najprzystojniejszym facetem na Ziemi. :]

taaaa jasne , a mnie urzekła uroda , a potem cała reszta - i co ? czym sie to rózni od twojego wpisu ?

W ogole nie rozumiesz o czym ja pisałam , Człowieku. Polecam powrót do podstawowki celem nauki czytania ze zrozumieniem. Pisałam tylko o tym, że drugą osobę kocha się i akceptuje się w 100 %, pod kazdym względem . Nie można kogoś kochać tylko za charakter, a jednocześnie twierdzić, że zupełnie nie podoba nam się z wyglądu. I odwrotnie, nie można twierdzić, że się kogoś kocha tylko za wygląd, a jednocześnie nie znosi się charakteru drugiej osoby. Wtedy to nie jest miłość. Zrozumiałeś, czy jeszcze za trudne dla Ciebie ?

Pytanie jest czemu to robi ? i o to warto zapytac jego.. jak lubi to ok jak czuje przymus to mysle ze warto przelamac tajemnice i przekonania ktore was dziela nie chodzi o to by kogos zmieniac tylko akceptowac takim jakim jest i wspierac. Nikt nie jest bez dziwactw.. ocenianie ich jest liche. Mnie przerazilo gdy sie dowiedzialam, choc czulam to od poczatku, przerazilo mnie to ze to ukrywal, teraz kolejne tajemnice i sciany wiedzy nami legly. Nie jest wazne co ktos robi tylko czy ufa na tyle by sie tym dzielic z partnerem/partnerka i nadal czuc sie kochanym. Dlamnie to zbliza.. choc duma mi sie urazila, i zrozumialma ile moich dziwactw mogloby go skrzywdzic gdyby wiedzial. Pogadalismy jest prosciej blizej mimo ze to byly trudne emocjonalnie rozmowy, ale czas zyc w prawdzie i byc wolnym czlowiekiem.