Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .koka--kola.

SZOK!!! Ta teściowa przebiła wszystko! Jestem w szoku

Polecane posty

Gość .koka--kola.

Topików o teściowych było już kilka, ale muszę się tym z Wami podzielić. Właśnie dzwoniła moja koleżanka, cała zaryczana i w szoku, opowiedziała mi jak się popisała jej przyszła teściówka. Moja kumpela (nazwijmy ją Anka) od ponad roku mieszka ze swoim chłopakiem (nazwijmy go Radek). Jego mama od początku nie bardzo za nią przepadała, ale ostatnio przeszła samą siebie. W niedzielę byli u niej na obiedzie, przyjechała daleka kuzynka Radka z zaproszeniami na wesele. Wręcza zaproszenia, spojrzała na Ankę, uśmiechnęła się i mówi: "My się chyba jeszcze nie znamy" (bo jeszcze nigdy się nie widziały). A mamuśka Radzia na to: "To tylko koleżanka Radka, zresztą zaraz wychodzi!". Normalnie oniemiałam jak to usłyszałam! Anka oczywiście poderwała się z krzesła i wybiegła, Radek za nią. Teraz mamusia dzwoni non-stop do syna i mówi, że ten musi zawieźć ją i ojca na to wesele kuzynki. Nie wiem, co bym zrobiła takiej babie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaczkii
nie wierze!!! jaka suką trzeba byc zeby tak zrobic!!! a co na to radek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba bym jej nie wiem co
odpowiedziala :O napewno bym powiedziala : kolezanka ? przeciez jestesmy para suka z niej :( fujjjj co za babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka 21
Ze takie stwory po swiecie chodza:( wspolczuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to trzeba mieć siano we łbie zamiast mózgu, mogła się chociaż powstrzymać skoro za nią nie przepada:O ale z takim czymś... współczuję Twojej koleżance takiej "teściowej" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .koka--kola.
Gdyby nie to, że znam kumpelę od lat i że nie jest ona jakimś dzieciakiem, tylko 27-letnią babką, to pomyślałabym, że coś zmyśla... Ale była autentycznie załamana, mówi że zrobiło jej się tak przykro jak nigdy w życiu. Zwłaszcza że są parą już 3 lata, mieszkają razem od roku, planują wspólną przyszłość. Ale mamunia Radka miała już takie zagrywki - jak Anka przychodziła do Radka do domu, to często słyszała, że np. za dużo herbaty pije itp.. Masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera jędza1
Mogła z uśmiechem dopowiedzieć "ahh, ta demencja, mamusia nie pamięta, że już z Radkiem trzy lata jesteśmy razem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem to z Radzia jest dupa jakich malo. To on powinien ustawić matke i pokazać jej, że jego związek z Anką to cos poważnego. Powinien wziąć matkę na bok i przemówic jej do rozsądku. Dopóki tego nie zrobi matka cały czas będzie rzucała tego typu teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .koka--kola.
No właśnie, Chantalka, z tym ustawianiem trochę marnie mu idzie, ale chłopak się stara. Wyprowadził się z domu, znalazł mieszkanko, które wynajmują z Anką, jakoś sobie radzą. Chyba mamusia po prostu nie może znieść myśli, że jakaś inna kobieta jest ważna dla jej kochanego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera jędza1
U mnie też tak było. A jego mamusia (rozstała się z ojcem, gdy był mały), jak usłyszała, że się wyprowadza, rzuciła pracę (!!!) i płakała mu, że jak on się wyprowadzi, to ona umrze z głodu :O Z tym, że ja jestem cholernie asertywna, więc jakoś daliśmy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .koka--kola.
O matko, szczera jędza, podziwiam Cię! Może coś podpowiesz, jak sobie radzić z takimi osobami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa na początku też mi docinała, uważała się za najwazniejszą kobietę w życiu mojego męża, któregos dnia przy stole powiedziała: "Będę dążyć do tego, żeby Hubert zapuścił wąsy" ja na to "Ale mi się nie podobają wąsy u mężczyny" A ona "To niech Ci się lepiej zaczną podobać". Mój mąż wpadł w szał i przy wszystkich powiedział jej że żadnych wąsów nie będzie miał i żeby przestała w końcu nim rządzić bo on ma teraz własną rodzine i ona ma najmniej do powiedzenia w sprawie jego wyglądu. Od tamtej pory nie wtrąca się w ABSOLUTNIE nic a dla mnie jest bardzo miła. Dlatego moim zdaniem kontakt teściowa-synowa to głównie efekt końcowy zachowania mężczyzny, zależy na ile pozwoli się mamusi wtrącać w swoje prywatne zycie. Wszystko w rękach Radka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera jędza1
Jako że już nas irytowała swoimi zagraniami (np. brała kredyty, które mój facet musiał spłacać, przez co nie stać go było na wyprowadzenie się), mieliśmy już dosyć - dostała 3 miesiące na znalezienie pracy. Myślała, że żartujemy, a my z niepokojem obserwowaliśmy, jak leży sobie na leżaku, a nam z barku znika alkohol. Seriale, winko, hamak - to było jej życie. Z tym, że my mówiliśmy jak najbardziej poważnie i po 3 miesiącach się wyprowadziliśmy. Pomagaliśmy jej - żeby nie głodowała, ale tylko tyle, żeby ją zmotywować do szukania pracy. W końcu sobie poszukała czegoś, rozumiemy, że jest starszą kobietką i żyje samotnie więc i to może jej nie wystarczać, więc tak czy siak jej pomagamy. Poza tym zawsze musiał jej w czymś pomagać itd. jak akurat ja byłam u niego. Nastawiała go przeciwko mnie, obgadywała, że "o, taka paniusia, doktorat robi, wielka najmądrzejsza" (nigdy z nią nie rozmawiałam o tym, nie wiem, skąd wie). I ogolnie darzę ją wyłącznie antypatią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetka wuzetka
hehe mialam podobna sytuacje ale juz na slubie " w ich " rodzinie - przedstawiono mnie jako kolezanke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetka wuzetka
hehe mialam podobna sytuacje ale juz na slubie " w ich " rodzinie - przedstawiono mnie jako kolezanke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .koka--kola.
Dzięki za wasze wypowiedzi, dziewczyny Już sama nie wiem, co mam radzić kumpeli, bo prosiła o jakąś radę, dzwoni, płacze...boję się, że to odbije się na ich związku. Swoją drogą, jakie te baby potrafią być wredne... A już przedstawienie czyjejś dziewczyny/narzeczonej jako "koleżanki" uważam za zwykłe chamstwo i totalny brak szacunku dla obydwu stron związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLCZYK11
CO ZA STARA SZ.....TA WSZYSTKIE TE TEŚCIOWE SA PO......NE ZE MAŁA BANIA JESTEM W SZOKU CO ZA BEZCZELNOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej, żeby poważnie porozmawiała ze swoim facetem. Ona potrzebuje teraz zapewnienia (głównie od niego), że opinia matki nie zaważy na jej relacjach z Radkiem. Jeśli koleś jest takiego samego zdania jak Ania, to nie ma się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetka wuzetka
tak, moim zdaniem najwazniejsze jest wsparcie wlasnego faceta. Ja takie mialam. Im tesciowa wiecej wymyslala dziwnych rzeczy tym bardziej tracila w oczach syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera jędza1
Popieram zdanie dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .koka--kola.
Fakt, właściwie najwięcej zależy od faceta. Ale z drugiej strony, czy kobieta ma prawo wymagać od męża, żeby odciął się od własnej matki? Sama już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nadchodzi czas, że zakłada się wlasna rodzinę i cała reszta powinna odejśc na drugi plan, łącznie z krwiożerczą teściową. Nie chodzi tu o kompletne odcięcie się, po prostu facet musi dac mamie do zrozumienia, że ma teraz swoje zycie a jego wybranka jest jego numerem jeden. Oczywiście najpierw powinien z nią porozmawiać, tłumaczyć...a gdy to nie pomoże powinien zastosować bardziej drastyczne srodki takie jak brak wizyt czy telefonów. Mądra matka po czasie zrozumie o co chodzi, a gdy pojawia się wnuk/wnuczka babcie dostają szału i robią wszystko żeby w rodzinie było jak najlepiej i nie miały utrudnionego kontaktu z wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak trzeba to i odciac
tę toksyczną pępowinę, mamy kiedyś nie będzie już na świecie i doprowadzi do tego ze Radek zostanie sam bo jego kobieta nie zniesie takiego stresu i traktowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×