zwiazek/seks z przyjacielem

"Nazywajmy rzeczy po imieniu - uczucia nie wchodzą w gre z jego strony, bo nie tylko że wyraźnie to powiedział, ale w przypadku faceta to coś więcej: to deklaracja przed samym sobą, ze nie zmieni Twojej klasyfikacji z przyjaciółki na partnerkę." No ok zgadzam się, ale jak odnieść to do tego, że tak naprawde nigdy nei bylismy tylko przyjaciółmi skoro to on wypłakiwał noce za mna i liczył na związek te pare lat temu?

I tylko te orgazmy... te upojne skurcze macicy.... aż żal ich nie wziąć jak facet chce dać.. W końcu mamy lato! buhahahahaha:D szukanie nic dodac nic ujac :) lato ;)

nigdy nei bylismy tylko przyjaciółmi skoro to on wypłakiwał noce za mna i liczył na związek te pare lat temu?" skoro ci sie wypłakiwał tym bardziej nic z tego by nie wyszło po co ci taka beksa w życiu ... liczył na zwiazek ? czy liczyłaś ( ty) na ten zwiazek ?

typowa młódka. strasznie chcesz być adorowana i uwielbiana. i nie możesz przyjąć do wiadomości, że aktualnie raczej jesteś pożądana. I nie ma w tym wielkiej, omdlewającej miłości, nikt sie pod pociąg dla ciebie nie rzuca, ale chętnie by się z Tobą pokochał. Ot. Bez deklaracji. A Ty interpretujesz, jak większość młodek, pożądanie jako wielką miłość. Seks bez zobowiązań nie jest zły, ale Ty się do tego nie nadajesz, za dziecinna jesteś, więc nie pchaj się, bo wyjdziesz z tego jak zbity pies :)

On liczył na związek pare lat temu. A ja poznałam tego beznadziejnego chama i przyjaciel poszedł do lamusa. i może szkoda.

Teoretycznie istnieje coś takiego jak oczekiwanie na ukochaną kobietę, która wyraża zainteresowanie facetem, ale mimo wszystko jest z innym, z którym jest chemia. Z reguły kobieta leci do tego złego chłopczyka, podczas gdy ten grzeczny czeka przykładnie w kolejce az jej się odechce dostawać po twarzy. Ona dostanie spokój i przeciwieństwo exa, a on w końcu doczeka się tej swojej kolejki. I wiesz co? Z reguły do... następnego razu. szczególnie, że Ty jeszcze jesteś w wieku, w którym na tego typu eksperymenty zwyczajnie masz i czas i ochotę.

On liczył na związek pare lat temu. A ja poznałam tego beznadziejnego chama i przyjaciel poszedł do lamusa. liczył a teraz kiedy chcesz/jesteś gotowa na bycie z nim on mówi ''ze w tej chwili nie zaangazuje sie w nic wiecej'' dziwne

to se ne vrati...

Ja sądzę , że i tak beznadziejnie straciłam 5 lat na kogoś kto nie byl wart minuty. Ale każdy się uczy na błędach. Ale macie racje, ja i tak pewnie się w to w pakuje bo po prostu mam taką ochotę dostać coś czego nie dostawałam od exa. Bo ze exem bylo zero rozmow, zero przyjemnosci i zero dobrego seksu. A z tym to będzie. Bo prawde mowiąc nawet jesli poznam nowego faceta, pokocham go to seks moze sie okazac beznadziejny a ja juz tego nie zniose;p dlatego chociaz sprawdze jak to jest jak jest fajnie;p

A ja poznałam tego beznadziejnego chama i przyjaciel poszedł do lamusa." o przyjaciół sie dba nawet jesli jest sie w zwiazku ... Najzwyklej na swiecie zle wybrałaś i zle ulokowałas uczucia zdarza sie

Sami nie jest to dziwne. Ten gość juz ją po wcześniejszej nieudanej próbie bycia z nią (tej sprzed kilku lat) "przeznaczył" na przyjaciółkę, ew. na dawczynię. On nie zmieni zdania. Już nie.

*Sami* ja myśle jeszcze o jednym, że on się boi że ja wróce do exa. Bo zastraszona zawsze wracałam. Ale teraz już nie wróce, oj nie...

Bo prawde mowiąc nawet jesli poznam nowego faceta, pokocham go to seks moze sie okazac beznadziejny a ja juz tego nie zniose;p dlatego chociaz sprawdze jak to jest jak jest fajnie;p" czyli topik bez sensu odpowiedz była z góry już obrana :)

"po prostu mam taką ochotę dostać coś czego nie dostawałam " :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Nie będę zgadywał, w który pośladek :p

Nie bez sensu bo ja w sumie ciągle tkwie w tym ze nie wiem co ja mam z tym zrobić. Z jednej strony strach przed tym, ze sie zakocham a on nie a z drugiej to pożadanie;)

On nie zmieni zdania. Już nie. masz rację,ale chyba wie ze może ją zranić hmmmmm

Autorko mnie najbardziej szkoda byłoby straty przyjaciela. Przyjaciel jest bezcenny. Będzie seks. Będzie 'przyjaźń'. Skończy się seks skończy się i przyjaźń. Szkoda.

zły dotyk boli przez całe życie...ja też myślałam, że on się zakocha...a teraz po dwóch latach wiem, że nic z tego nie będzie. A też mieliśmy taki fajny kontakt wcześniej. Teraz ja jestem nieszczęśliwa, płaczę i jest mi źle a on mnie unika bo w końcu poznał tą swoją wymarzoną...

Tak, przyjaciel jest bezcenny, ale widocznie musialo tyle lat minac. Przyjaciel poszedl do lamusa nie z mojego widzimisie, a z widzimisie mojego exa ktory wiecznie uwazal ze kazdy facet chce mnie poderwac a sam podrywal kazda. eh..

Ale czy taki układ naprawde tak wciąga? Ja sobie myslałam, że jesli sie zdecyduje to gora 2 miesiace bedzie to trwalo i jesli uznam ze to bezsensu to to skoncze.

Nie bez sensu bo ja w sumie ciągle tkwie w tym ze nie wiem co ja mam z tym zrobić' tak tak wiem serce ci mówi to... rozum podpowiada ci to...;) nie wiem czy jestes slepa czy udajesz ? Ale z tej mąki droga koleżanko to chleba nie będzie Zycze pomyslnych decyzji

'dlatego chociaz sprawdze jak to jest jak jest fajnie' A za jakiś czas autorka pewnie założy kolejny topik, mówiący o tym, że jednak nie jest tak fajnie :)

'Ja sobie myslałam, że jesli sie zdecyduje to gora 2 miesiace bedzie to trwalo i jesli uznam ze to bezsensu to to skoncze.' Z pewnością :)

Cu-Kru Pu'Dru Masz rację. Szkoda przyjaźni poświęcać na seks, bo się jej nigdy nie udaje później utrzymać. Seks po przyjaźni. Przyjaźń po seksie. Nie są prawdziwe ani trwałe.

Spokojnie, nie zamierzam Was zamęczać:) Właściwie to my nawet nie powiedzielismy sobie ze decydujemy sie na seks tylko i wylacznie, bylo nam razem milo, pocałowalismy sie raz i drugi, seksu jeszcze nie bylo wiec ...

oczywiście, że wciąga. Tym bardziej jak seks jest na prawdę dobry. Mój był mega. Ale potem chciałam czegoś więcej, przestało mi się takie spotykanie się po wieczorach i tylko u mnie, podobać. Też chciałam to zerwać, ale się zakochałam i było mi ciężko go zostawić. Trochę błędne koło, ale wolałam go mieć tak od czasu do czasu niż nie mieć w ogóle. Teraz żałuję. I cierpię. Myślałam, że dostane zawału jak mi napisał, że poznał kogoś dla niego ważnego. Wiesz czasami czuję, że moje życie nie ma sensu.

A ja myślę że i tak nie jest w stanie bardziej mnie skrzywdzić niż skrzywdził mnie mój eks. Teraz jestem zbyt twarda. Poza tym ja mysle ze on wcale mnie nie chce skrzywdzic. Dopóki nie wpadne raz w tę przyjemność z nim (co mi po glowie i tak chodzi) to jeszcze będzie jakaś ucieczka.

"my nawet nie powiedzielismy sobie ze decydujemy sie na seks" Nie musicie mówić... "samo" się zrobi :p

jaki masz cennik?

pojmij wreszcie, że on sie niczego nie boi ! nie chce związku, ale nie ma nic przeciwko seksowi. wciąga, tym bardziej, że jesteś dziecinna, więc mylisz mocno pożadanie z głebszymi uczuciami. I zaraz będzie od ciebie uciekał, bo zaczniesz sobie wyobrażać niewiadomo co, i będzie po przyjaźni, po seksie i po wszystkim w ogóle :) topik jest bez sensu, bo jestes już napalona i szukasz tylko poklasku, decyzja podjęta. z dobrego seksu ciężko się wyplątać. To imitacja związku, bo jest ok, nie myślisz o innych facetach, ale przecież faceta nie masz, prawda ?