Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonia...

koszmar dziecinstwa.....a dorosłezycie..

Polecane posty

Gość Sonia...

witajcie.. postanowilam zalozyc to forum bo jest we mnie cos o czym z nikim nie umialam pogadac....cos co siedzi we mnie do tej pory i cos ..co jak uwazam nie pozwala mi ulozyc sobie normalnego zycia obecnie... Chodzi o moje dziecistwo..odkad pamietam..jako male dziecko bylam wysmiewana i szykanowana przez rowiesnikow..bo bylam troszke grubsza od dzieciakow..mialam dziadka alkoholika i nie mialam taty...co bylo powodem do "nie bawienia sie ze mna"...mama zmienila mi szkole...sama nie wiem .czemu do dzis...tam bylam juz tylko "nową"(znalo mnie troche osob z osiedla gdzie mieszkalam..wiec wiadomo ...).osoba do bicia...dzieckiem na ktore czeka cala meska czesc klasy by sciorac w lodowatym sniegu...opluc...lub zabrac rzeczy i wywalic na polach w poblizu szkoly...osobą,ktora jako jdyna musiala nawet do wc chodzic z plecakiem kurtka i butami ...bo inaczej mogly wyladowac na weglu...panie nie reagowaly...(obecnie mam 24 lata wiec nie bylo to tak dawno)..a jak kolejny raz uciekalam z placzem pod pokoj nauczycielski to mowily" co znow"...znioslam tak wiele upokorzen ...kiedys "koledzy " z klasy urzadzili sobie na mnie polowanie...po calej szkole...uciekalam a oni jak mnie dopadli-pluli na mnie i kopali...z 6 uczennicy stalam sie ta 3...zaleknioną...wiedzialam ze nie mam co liczyc na pomoc doroslych ...bo wizyty mamy w szkole nic nie dawaly..panie jak wspomnialam-nie reagowaly tlumaczac sobie to tym ze dzieci tevaz sie leją..za chwile się razem bawią...w domu natomiast...ojca nie bylo bo odszedl..mama..starala sie jak umiala zapewnic godny byt...ale chyba nie do konca radzila sobie z wychowaniem dziecka..bo czesto bylam bita...a to ze sostalam jedynke w szkole(pamietam ...moja pierwsza i pała...chyba w 2 lub 3 klasie podstawowki...) mama zbila mnie pod szkola ...pamietam tzw otrzesiny dla kotów...(do 4 klasy szlo sie do innego budynku) a tam starszaki malowały nas pisakami po buzi...paietam jka mama mni za to bila po buzi...szorując mi ją...mieszkalysmy z dziadkiem i babcia(babcia...:)) tylko ona kladla sie kolo mnie w nocy jak jako 7 latka bałam sie burzy) podczas gdy mama za to biła ze pvzyszlam zaplakana do niej w nocy....dziadek pił co renta....kilka dni z zycia wyjete,.. EFEKT:facet alkoholik...zalekniona dziewczyna z czasami wystepujacymi objawami nerwicy ...,z zerowoa...a wrezc ujemna samoocena...mysaca ze na uczucie musi zapracowac robiac wszystko by ci .ktorzy maja ją pokochac byli zadowoleni...nawet gdy ona cierpi... Moi drodzy mam nadzieje ze zaintevesowanie tym tematem bedzie...bo jest nas wielu ...ludzi ktorzy cierpieli w dziecinstwie...z roznych powodów...czy to alkoholizmu...czy to przemocy...Piszcie drodzy rodzice jesli Wasze dzieci na codzien spotykla taki koszmar w szkole...moze razem uda nam sie podac im reke i otwovzyc drzwi do normalnego zycia...otwovzyc je tam ,gdzie te dzieciaki widza same sciany... pvzepvaszam za chaotyczny wpis...pozdvawiam Was serdecznie....i czekam na odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jontka.
moje koszmary z dzieciństwa - ojciec alkoholik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój koszmar dzieciństwa
Buka z Muminków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
nie chce pisać ,ze kłamiesz - bo rozne rzeczy sie pod tym niebiem dzieja - ale jak mogląś dostać jedynkę - w 2 klasie -skoro system ocen - od 1 do 6 funkcjonuje dopiero kilka lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy tylko nie on
idiotko wyżej system ocen 1 - 6 istnieje dłużej niż ci się wydaje, 24 lata to już gimnazjum zaliczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
do Firana...chodzilo o ocene bardzo zła...moze i byla to dwoja...nie pamieta tego az tal dokladnie..pamietam za to czego to dotyczyło. nie nie kłamię..nie mam ku temu powodów..ale jak kazdy,masz prawo do wlasnej oceny i wlasnego zdania...zalozylam ten temat poniewaz potrzebuje w koncu to z siebie wyvzucic...i niewazne...czy wievzysz mi ,czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
no 24 koncze w wvzesniu...bylam ostatnim roczniekiem ktorego gimnazjummnie dopadlo.. co do psychologa...nie nie bylam..jakos sobie z tym radzilam..niedawno zaczelam mysle ze moja obecna sytuacja...jest wynikiem pvzejsc w tamtym okresie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
no 24 koncze w wvzesniu...bylam ostatnim roczniekiem ktorego gimnazjummnie dopadlo.. co do psychologa...nie nie bylam..jakos sobie z tym radzilam..niedawno zaczelam mysle ze moja obecna sytuacja...jest wynikiem pvzejsc w tamtym okresie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężkie dzieciństwo faktycznie. Myślę że to miało duży wpływ na Ciebie jako osobę dorosłą. Nie poradzisz sobie sama skoro jak twierdzisz jesteś zlękniona. Znajdź faceta który będzie dla Ciebie oparciem i pomoże Ci wyjść z kompleksów. Pokaże Ci że życie może być piękne i nie musi być przetkane patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
Aha ..przepraszam za błędy.Za szybko pisałam. i Proszę Was..nie chodzi tu o kłotnie,,,kto ma racje a kto jej nie ma...porozmawiajmy normalnie..niech wypowiedza sie ludzie na prawdę zainteresowani tym tematem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poradzisz sobie z tym sama. teraz jest lepiej, dlatego wydaje ci się, że dobrze. a wystarczy jeden mały szczegół, jedno niepowodzenie, a wszystko będziesz widziec na czarno-bialo i tak w kółko. masz mysli samobojcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis juz dorosla..............
Dla mnie szkola to tez byl koszmar... Tyle, ze przyczyna mojego problemu byl straszny tradzik... wszyscy w klasie nazywali mnie potworem, czasami bili, a nauczyciele tez nie reagowali... Rodzice nawet niczego nie zauwazyli... Jak im powiedzialam, to stwierdzili, ze przesadzam....:O I tak bylam strasznie samotna z tym wszystkim, a moja samoocena tez wynosila -100... Juz kiedys pisalam o tym na Kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
powiem tak Gorgorrith..nie stac mnie na wydawanie poteznych sum na psychologów..do tych z nfz sa kolejki ...no ale niewazne...a jakie Wy mieliscie doswiadczenia...?czy ktos z Was chodzil do psychologa z tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
gwiazda from ameryka...nie nie mam mysli samobojczych i depresji...po prostu bardzo ciezko jest mi ulozyc sobie normalne zycie...bo jestem w zwiazku z kims kto mnie poniza i pije...a tkwie w tym bo chyba tylko takie zycie znam...i ciezko uwierzyc ze istnieje inne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
a mozę znasz kogoś komu ufasz ? kogoś dojrzalego , z kom można poważnie porozmawiać ? może ktoś z rodziny ? może jakiś duchowny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Soniu nie radzę Ci psychologa bo mnie np. w ogóle nie pomógł a wręcz przeciwnie bo opowiadając mu moje życie miałam jeszcze większy żal i smutek w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak możesz być z facetem który Cię bije ?! Nie daj się upokarzać. To chory związek. Widać nikt nie nauczył Cię podstaw miłości ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
dzis juz dorosla.............. a jak to wplynelo na Twoje zycie obecne...Twoj zwiazek itd?? to co napisala jest straszne...ponizano Cie z powodu czegos na co sama nie mialas wplywu...bardzo Ci wspolczuję...ale i rozumiem.. wiem jak to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
napisałam ze pije...nie bije... a czemu znim jestem...bo ciagle slysze ze wszystko to moja wina...ze to ja pvzesadzam itd...a ja che tylko tego,zeby posiwecal mi choc glupie pol godziny dziennie...zeby sie man zainteresowal..spytal jak minał dzien i jak sie czuje..wiecie takie normalne ludzkie odruchy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skoro nie widzisz ludzkich odruchów to przykre. Porozmawiaj poważnie i przedstaw czemu jest Ci ciężko. Może on się zastanowi i pomoże Ci. A w jaki sposób on Cię poniża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka z serem
jesli konczysz we wrzesniu 24 lata to zaliczylas gimnazjum (byłabyś wtedy 1986 rocznikiem, ktory gimnazjum juz mial), jesli jestes 1985 tak jak ja, to konczysz 25 lat, co znaczy, ze ze szkoly nic nie wynioslas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się czepiłyście tych roczników i szkół. Dziewczyna ma problem i chce z kimś pogadać a tu jak zwykle to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
Gorgorrith...wiele tego...po pijaku wyzywa wyvzuca z domu...jak cos potrzenuje to slysze : ciagle cos chcesz...:( to samo jest jak w moim zyciu dzieje sie cos waznego..jutro np mam obrone lic..a on od wczoraj sie nie odezwał..niedawno dzwonilam do niego bo rozlaczylo nas w chwili kiedy mowil ze cos sie w domu stalo./// jak oddzwanialam zapytał: masz rozum?? dzwnosz jak jebnieta a ja robie to i to//..wiele tego jest.. Bułka z serem...wkvadla mi sie literowka...zmienialam kilka razy szyk zdania ,,,najpierm mialam napisane "skonczylam juz 24 lata" pozniej kilka razy zmienialam...jestem tak jak Ty rocznik 85..wiec slusznie zauwazylas.ale to nie jest powod zeby od razu pisac takie nielime slowa ze nic ze szkoly nie wynioslam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
Gorgorrith dzieki za zrozumienie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna35
Witam.ja obecnie mam 35 lat ale jak wspominam dzieciństwo tak bardziej dogłębnie to i teraz potrafię sie popłakac. Moj ojciec nadużywał alkocholu i byl przy tym bardzo agresywny,wyżywal sie na nas i na mamie.nie powiem zeby nas lał do krwi bo wtedy by ktos zareagował. Ileż to razy siedziałysmy z siostrą w pokoju po cichutku i modliłysmy sie zeby nie przyszedł.Bałysmy sie isc do łazienki czy do kuchni,bałysmy sie ze gdy nas zobaczy to sprowokuje go to do kłótni a powód zawsze sie znalazł.gdy mama brala nas w obronę to wtedy ona byla Ta najgorszą.wyzwiska byly na porzadku dziennym szarpanie i takie tam za byle co. Gdy juz podroslysmy zaczęły sie jeszcze "inne" problemy. Byłyśmy zastraszone bałysmy sie zemsty na mamie wiec nie mówiłysmy nic. Jakos założyłam rodzinę mam własne cudowne dzieci.udaję ze nic sie nie stalo ale to czasem wraca i wtedy strasznie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis juz dorosla..............
Ja do tej pory mam czasem problem z poczuciem niskiej wartosci, mimo, ze na zewnatrz jestem postrzegana jako silna osoba, to czasem wewnatrz nadal jestem mala zagubiona dziewczynka... Ale na moje obecne zycie nie narzekam. Juz wtedy, gdy wszyscy mnie ponizali, postanowilam, ze jeszcze wszystkim pokaze na co mnie stac. Dzis mam cudownego, kochajacego i wspierajacego mnie we wszystkim meza, skonczylam studia za granica, mam bardzo dobra prace, a Ci co mnie ponizali, zazdroszcza tego co osiagnelam w zyciu i czesto chcieliby byc na moim miejscu. Tradzik, to tez jest juz przeszlosc, niejeden facet sie za mna oglada na ulicy. Mimo wszystko zdarza sie czasem, ze budzi sie we mnie znowu ta dziewczynka, ktora ma bardzo niskie poczucie wartosci. Na szczescie rzadziej niz kiedys... Zycie w duzej mierze zalezy od nas i od tego co robimy. Zycze Ci tez takiej odmiany losu, prawdziwej milosci i wiecej pewnosci siebie!!!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×