Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonia...

koszmar dziecinstwa.....a dorosłezycie..

Polecane posty

Gość Sonia...
wegetacja a moglybysmy pogadac na gg??? bylabym Ci badzo wdzieczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
doskonale wiem co czujesz niestety, też w szkole podstawowej byłam szykanowana rzucano we mnie kamieniami, codzienne wyzwiska, cztery razy zostałam napastowana nawet na ulicy koles potrafił podejść do mnie złapał mnie za piers i rzucił jakiś komentarz. Zresztą dorośli też nieułatwiali mi dzieciństwa od czasu do czasu jakas sąsiadka musiala rzucić we mnie jakąś obelgą. Nigdy nikt sie nie zastanawiał czy sprawia mi przykrość. Konsekwencja tego waszystkiego była próba samobójcza, niestety nie udana. Przez to wszytko dorosłe życie nie jest dla mnie takie proste, ciągle patrzę na świat oczami dziecka.Nie potrafię sobie radzić w tym świecie. Dzisiaj ludzie którzy mnie krzywdzili świadomie bądź nie mają rodziny są szczęśliwi, żyją. A ja sama, bez perspektyw na lepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somatyzacja_o
mój facet z domu dziecka, jako dziecko odebrane rodzicom trafił i nie dojrzał już. ja miałam podobną historię do Twojej, tylko może przemocy fizycznej było (ciut) mniej, ale jeszcze siostra mnie "okładała" ojciec zaczął "szybko chorować" i ciężko, jak miałam 11 lat - do teraz, ma kilka śmierci klinicznych za sobą ja kilka patologicznych związków i dziecko z jednego.. a wydawałoby się że pełna rodzina. nie mam poczucia bezpieczeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegetacja
Czesc Soniu! Niestety nie mam gg:(ale mozemy mailowac jak masz ochote moj mail wegetacja.1986@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sonia sonia..nie ty jedna
Sonia, ja ci wierze. Tez tak mialam w dziecinstwie. Nie chce mi sie tego opisywac bo napisze ci cos innego- co mysle o twojej sytuacji i o wplywie dziecinstwa na twoja obecna sytacje. 1. Masz bardzo dobre wrazenie (osoby wrazliwe maja bardzo dobra intuicje, czuja ze cos jest nie w porzadku). Inna sprawa ze osoby wrazliwe tak jak ty potrzebuja setek zapewnien "z boku" ze maja racje. Bo same nie wierza.Uwierz sobie i zostaw tego faceta poki czas. Po co ma ciebie ztruwac dalej. 2. Czy jestes z nim dlatego ze tak ci z nim cudownie (no przeciez sama wiesz ze nie) czy dlatego ze: 1.tlumaczysz sobie ze przeciez czasem jest dla ciebie dobry ! 2. myslisz ze juz nikt toba sie nie zainteresuje wiec boisz sie utracic i te namiastke uczucia 3 tak bardzo boisz sie wszystkiego (zycia tez) ze jestes niedolna do podejmowania jakchkolwiek decyzji? Wytlumacz sobie,powtarzaj ze to nie twoja wina ze mialas takie a nie inne dziecinstwo. owszem, zwichnelo ci psychike ale teraz juz jestes duza i masz jedno najwazniejsze zadanie- zbudowac od nowa poczucie wlasnej wartosci. Nie bac i nie wstydzic tego co bylo. Mozna zbudowac swoje poczucie wartosci na nowo. Jest to wykonalne. Pewnie ze inni maja to "za darmo" (tak jak niektorzy dostaja na starcie domy , samochody, prace) Ty nie masz. Ale to nie znaczy ze miec nie mozesz. Mozesz ale musisz sie tym zajac. Potrwa to troche a moze pare lat? Zalezy od okolicznosci. I im bolesniej bedziesz to teraz przezywac (pracujac) nad soba (bolesnie ale swiadomie przezywac ten smutek) tym szybciej sie od tego uwolnisz .Pracuj nad tym. I na pewno nie u boku tego dewianta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegetacja
dziewczyny, ja wiem, ze jest ciezko, ale musicie zrobic krok do przodu i postarac sie zapomniec o przeszlosci. Jakkolwiek bolesna byla przeszlosc musicie zostawic ja za soba i patrzec na przod. Jesli jestescie juz dorosle to dzieki mozecie juz za siebie decydowac. Nie mowie ze musi odrazu sie spelnic amerykanski sen. Postrajcie sie osoic swiat i pokochac same siebie. Pomyslcie o swoich dobrych stronach: dobra matka, mam calkiem niezla figure, dobrze gotuje cokolwiek, bo kazdy czlowiek jest w czyms dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sonia sonia..nie ty jedna
Uzalanie sie nad soba i oplakiwanie nieszczesliwego dziecinstwa ma tylko wtedy sens jesli czemus sluzy- a mianowicie 1. wyplakaniu jako takiemu- pomaga (ale w granicach) 2. najwazniejsze- wyciagnieciu wnioskow, obmysleniu jak/co zrobic zeby bylo lepiej, zeby poczuc ze to dziecko (jakim bylas) to juz bedzie nieszczesliwe ale TY Ty sama mozesz je teraz"pociszyc, przytulic"kiedy sobie przypomnisz to i owo. Ono teraz ma ciebiee- osobe dorosla. 3. To nie jest samooszukiwanie sie , takie myslenie, bo to dziala. Naprawde zajmij sie tym problemem ale "racjonalnie". Samo plakanie nic tu nie da. jesli zmienisz podejscie do tego problemu ,powoli zaczniesz znajdowac w ludzich, w syciu (sytuace) wsparcie. Masz swiadomie nauczyc sie wierzyc w siebie. Czuc swoja wartosc. Pozbyc sie uczucia ze jestes marnym sluga a panami zycia sa inni. Ty nie jestes od tego zeby zjadac resztki ze stolu. Ty masz usiasc przy tym stole"zycia: i brac najsmaczniejsze kaski bo one sa dla tych ktorzy maja odwage po nie siegac. Wierz- pracuj nad soba, poczuciem pewnosci. Uwierz w siebie. Jak- jest wiele ksiazek, poradni, ludzi. I jestes TY. Ty masz tego dokonac a oni ci pomoga ale tylko wtedy jesli ty zechcesz. Musisz HAROWAC nad swoja psyche. Ale to dziala wiec do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość system 1-6 funkcjonuje
gdzies od 91 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sonia sonia..nie ty jedna
I trzecia rzecz (ponownie a propos tego kochnaego twojego) Typowe jest ze osoby o takich doswiadczeniach jak Twoje Dziala tu bardzo mechanizm, o ktorym wspomnialas sama zreszta.Kazde dziecko ma olbrzymia potrzebe bycia kochanym.Jesli nie dostaje milosci od rodzicow to wierzy ze wina lezy w nim (no bo skad takie dziecko ma wiedziec ze niektorzy ludzie w ogole nie powinni byc rodzicami). No i to dziecko "mysli sobie" jak tu zasluzyc na milosc - jedne sie buntuja (bo wtedy maja przynajmniej zainteresowanie rodzica) a inne sa grzeczne, ucza sie w miare, nie pyskuja, jak pijanyojciec to go jeszcze zaluja i klada spac do lozka... Takie dziecko zrobi wiele zeby zasluzyc na milosc (to zadna milosc, ale dziecko tak to sobie tlumaczy) Dziecko podrasta, troche wiecej zaczyna rozmiec ,ma przeblyski ze moze nie jest takie do luftu (ale oczywiscie to odczucie nie jest wzmacniane przez rodzicow wiec wiadomo)... Niestety zakorzeniony w nim "model milosci, uczucia, relacji"+ niezaspokojony glod milosci zostaja. Dziecko rosnie a nadal wierzy w to ze na milosc nalezy zasluzyc. Ze milosc jest wtedy kiedy trzeba cierpiec i jest trudno (no bo inaczej jak? spokojna milosc? szacunek ? i TAK za NIC? Ze nie trzeba walczyc o milosc o zainteresoawnie... o nie.... to nie moze byc milosc, zreszta takiego czegos nie ma. No i kwadratura kola.Ty tez przyciagnelas do siebie czlowieka ktory "pozwala ci " walczyc o milosc, dobijac sie o nia, takie kupieckie wzorce z dziecinstawa powielaszA milosc nie ma nic wspolnego z tym wzorcem. Ale mozna to przerwac. Trzeba sie postarac. Powodzenia. Dasz rade. Nie bedziesz ani pierwsza ani ostatnia ktora sobie poradzi (albo i nie). Ale juz wiesz sporo. To dobry poczatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zovirax125
A ciekawy był temacik. Padł?UP!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukam męża umiem gotowac :)
Bardzo mi przykro autorko. Naprawde bardzo mi przykro. Krzywdzenie dzieci przez rowiesnikow, niestety nadal jest bardzo popularne... Czesto ma to tez skutki tragiczne. Nauczyciele czesto pagatelizują problem, czasami udaja, ze go nie ma... a jeszcze czasami ich brak profesjonalizmu tylko pogarsza sprawe. Bardzo mi przykro. Pamietaj, ze jesli nadal czujesz sie gorsza... zawsze mozesz sie skontaktowac z psychoterapeutą. Z tego co piszesz, jestes mądrą dziewczyną. Wszystko bedzie ok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia...
witajcie...mam troche problemów...nie mialam kiedy wejsc na neta odpisac...dzieki wszystkim za odpowiedzi...mam nadzieje,że temat nie padnie...pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam poradnik "Dzieciństwo bez dziecinstwa" J. Wawerskiej-Kus Autorka to polska Janet Woititz w dziedzinie literatury dla DDA "Książka to próba odpowiedzi skąd się bierze tzw. Syndrom Dorosłego Dziecka Alkoholika, jak się objawia i co można zrobić, aby życie nie było przez te objawy zdominowane. Jeśli sam jesteś DDA, chcę Ci dać nadzieję, że po pierwsze: nie jesteś jedyny, nie musisz cierpieć w samotności i ciągle się wstydzić, że pochodzisz z takiej, a nie innej rodziny. Po drugie: możesz cierpieć mniej lub wcale. Po trzecie: nie musisz nikomu udowadniać, że jesteś coś wart i że zasługujesz na szacunek."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×