Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tylko__ja

Co robic. Prosze o radę. On sie nie odzywa a ja wariuję...

Polecane posty

Niech ktos mi napisze , że dobrze robie ostatni raz pisząc do niego... Niech ktoś mnie w tym utwierdzi... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarusia...
Witajcie w klubie! Mojemu tez brak odwagi by skleić kilka słów wyjasnienia... ! Nie chcę szczerej rozmowy, wystarczy mi, że zreasumuje skąd ta cholerna cisza, aj długa historia;( Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarusia...
Ja napisałam. Dwa zdania pytające. NIe pomogło, w Twoim przypadku będzie podobnie pewnie. Maja nas w dupie, po co się tłumaczyć?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że może jestem zwyczajnie naiwna i głupia. Najprawdopodobniej. Ale kiedyś w zyciu obiecałam sobie, że będę kierowała się sercem. A czuję, że między nami naprawdę była magia i że to wszystko jest takie cholernie dziwne. Ostatnie nasze spotkanie. To on patrzył na mnie z takim blaskiem w oczach i usmiechem :( A teraz co.. i w głowie tylko jedno pytanie.. dlaczego do cholery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób to ja ci radze
miałam tak samo - wolalam napisac i wiedziec na czym stoje niz zyc w niepewnosci. uwazam ze absolutnie nie ebdziesz sie narzucac - wrecz przeciwnie, zawsze to on robił 1 krok, teraz twoja kolej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak tyyy
też wydawało się, że dla niego coś znaczę, że nie pisze bo nie ma czasu, bo akurat musiał gdzies pójsć, cokolwiek. I żyłam tak przez rok, naiwnie na niego czekając...a on jak miał ochotę to się ze mną spotykał. Jak miał ochotę to ze mną pisał, a ja byłam tak zakochana że mu we wszystko wierzyłam. Teraz dochodze do wniosku, że żyłam w czymś co nie istniało. Ostatni raz odezwał się do mnie miesiąc temu. Spotkaliśmy się, śmialiśmy, było cudownie. Umówiliśmy się na kolację w formie randki. Jeszcze dogadywalismy gdzie pójdziemy itd. Byłam szczesliwa. Jednak do dziś nie dał znaku życia. najpierw pisałam, bo myslalam ze sie cos stało itd, ale sie nie odezwal. widzialam go na gg, na nk, wiem, że zyje, ale zero odzewu. Dlaczego oni to robią? Dodam, ze nie jestesmy dziecmi, 24, on 26 lat ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi przykro. Wyobrażam sobie co musiałaś czuc..To wszystko jest cholernie niesprawiedliwe.. Chyba jestem ostatnia osobą ,która powinna Ci cos radzic , bo sama mam cholerny mętlik w glowie, ale spróbuj zapomniec. To juz za długo trwa. Za dużo razy Cię zawiódł. Tak mi się wydaje. Albo porozmawiaj z nim szczerze, powiedz jak sie czujesz , że masz tego dośc.. Ja chyba bym tak zrobiła.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarusia...
Sama się zastanawiam co zrobiłby gdybym do niego zadzwoniła... I zapytała wprost... ale po co? I tak mam juz tego wszystkiego dość! Po co jeszcze bardziej się męczyć.... ajjjjjjjjj w dupie z nimi wszystkimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarusia...
a 'mam tak samo jak tyy' w ogóle trafiłaś na jakiś niedorobiony model.. takie zachowanie nie jest normalne... zreszta ja też jak śliwka w kompot;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielorybek_aaaaa
Uwazam, ze szczerosc to podsawa udanego zwiazku- napisz szczerze co lezy Ci na sercu- napisz, ze sie martwisz i niepokkoisz i, ze masz nadzieje, ze nic mu sie nie stalo, ze wszystko jest OK a na koniec powiedz, ze moze na Ciebie liczyc jezeli potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera i tu jest właśnie pies pogrzebany , że ja tak nie umiem. Nie umiem tak po prostu odpuścic, wkurzyc sie i miec go gdzies. Chce ale nie potrafie:( Nawet jezeli to bedzie narzucanie sie, nawet jesli on to tak odbierze to chce zapytac. Caly czas mowie sobie ze nie mam nic do stracenia, ze przeciez byc moze juz nigdy go nie zobacze .. no ale caly czas mimo wszystko sie boje . Przygotowałam smsa ale sie ciągle waham ... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meduzaaaaaa
czytam od początku, wydaje mi się, że powinnaś napisać... daj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielorybek_aaaaa
Z jednej strony taki sms bedzie przejawem Twojej troski o Niego a z drugiej- wybadaniem gruntu. Mysle, ze to jest najlepsze rozwiazanie. Dasz rade! Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslij tego esmsa
moze cie uleczy ze szczerej naiwnosci,faceci to tchorze niestety...jeszcze nie raz o tym sie przekonasz,takie szczere dziewczyny jak TY tak niestety maja...zamartwiaja sie niepotrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielorybek_aaaaa
A ja walsnie tak zrobilam na poczatku naszej znajomosci- 10 lat temu- nie narzucalam sie ale M.zawsze wiedzial, ze moze na mnie liczyc - taki sms byl przejawem troski ale i "wbadaniem gruntu". Od 10 lat jestemsy razem, 5 lat po slubie- a mamy po 28 lat. I nie wszyscy mezczyzni sa tchorzami- jedni sa bradzo prosci- jak to gatunek mezczyzn ;)- a inni bardzo uczuciowi i im TEZ czasem zdarzaja sie ciezkie chwile. Uwierzcie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwww2
ja też nie umiem do tej pory zapomnieć, ale MUSZĘ. Koniec użalania się nad sobą, drań nie był wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak długo utrzymywaliście ko
kontakt? Może chłopak poznał kogoś nowego po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia7715
też tak miałam ze swoim byłym, spotykaliśmy się codziennie, on przyjeżdżał czy to 7 rano, czy 10 wieczór, zawsze on... Aż tu nagle cisza, martwiłam się, że coś się stało, dzwoniłam do niego, pisałam, zero reakcji. W końcu zadzwoniłam do wpólnego kolegi, żeby napisał mu coś (żeby sprawdzić czy odpisze i czy to tylko do mnie się nie odzywa), koledze odpisał... :( chyba napisałam do niego coś, już nie pamiętam, a potem zadzwoniłam i zapytałam co się dzieje... A on, że przeprasza ale to już koniec, przerwałam mu coś nawrzeszczałam że mógł mi powiedzieć od razu nie robić ze mnie idiotkę... Naprawdę już nie pamiętam i rozłączyłam się. Potem wysłałam mu wszystkie piękne smsy od niego sprzed dosłownie paru dni typu: jesteś dla mnie jak powietrze, bez ciebie nie ma życia itp z dopiskiem mi już te kłamstwa nie będą potrzebne ale Ty będziesz miał jak znalazł dla innej... I na tym kontakt się urwał. Przeżywałam cholernie, płakałam całymi dniami, ale powoli przechodziło... A podobno jeszcze dzień przed tym milczeniem chodził i wpatrywał się w telefon kiedy zadzwonie, taki zakochane... eh, faceci... A teraz mam już męża, dwójkę dzieci i tamtą historię, tak jak napisałam, pamiętam jak przez mgłe... Także głowa do góry, dowiedz się o co chodzi i albo w tą albo w tą bo tak to zwariujesz! a ja życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia7715
aaaa i przypomniało mi się, że potem chyba w sylwestra mi coś pisał jakieś 3-4 miesiące po rozstaniu, ale już nie pamiętam co, chyba co słychać po prostu ... może chciał wrócić i liczył, że ja coś zainicjuję... Odpisałam miła, ale ja juz się pierwsza nie odezwałam więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooonnnnnnn
Proponuję nie wysyłać mu takich tekstów jak tu ktoś sugerował, żeby się wykazał cywilną odwagą i bleblbele, bo to pachnie desperacją i na pewno go to odepchnie tylko a Tobie nic nie da.Skoro nie jesteście jeszcze razem to on nie musi Ci się w sumie z niczego tłumaczyć. W tej chwili możesz tylko czekać, choć wiem, że to trudne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam I nie żałuję. Mimo , że do końca się nie wyjasniło to troszkę bardziej otworzyły mi się oczy. Napisał ze tu nie chodzi o zadna inna kobiete, po prostu ma problemy z ktorymi musi sobie poradzic, ze nie chce zeby nasz kontakt sie urwał. Wiem ze jezeli bedzie chcial to sie odezwie . ja juz nie zamierzam tego wiecej robic. W duszy modle sie zeby to zrobił... Bo gdyby chcial to urwac to by napisal prawda? Albo nie odpowiedzial w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieczyna33
nie napisałby tego wprost, bo faceci nigdy nie piszą że chcą zerwać kontakt. Tym bardziej, że jesteś jego koleżanką. A gdyby tak napisał oznaczałoby to,że nie ma żadnego koła ratunkowego w razie czego. Prawda jest taka,że jeśli facetowi naprawdę zależy, to zrobi wszystko żeby spotykać sie/gadać/pisać z dziewczyną. Według mnie te problemy to tylko wymówka. Mi też kiedyś koleś, z którym się spotykałam gadał,że ma problemy w domu, jest mu ciężko, na razie się nie będzie odzywał aż się z nimi nie upora itp. A co się okazało? że kręci z inną :) przejrzyj na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabreille Solis.
Racja. Problemy ma i dlatego nie ma kiedy napisac smsa ? Chyba powinno być na odwrót. Jak ma problemy to powinien chciec wygadać się komuś zaufanemu. Po prostu Ty tym kimś nie jesteś. Przedmówczyni ma rację. Jeśli facet kocha, zależy mu, to zrobi wszystko żeby pogadac z dziewczyną [ w druga stronę tak samo ] Ja latałam po koleżankach żeby odpisywac na wiadomości na nk, jak zepsuł mi się komputer. Taki przykład. MIałam onegdaj faceta, który mowił ze mnie kocha bla bla bla itp. Ale nie chciało mu się w ogole ze mną pisac, olewał mnie, mowił ze nie ma czasu pisac w pracy, potem ze jest zmeczony. Ale wierzyłam mu, skoro mowi że kocha. Potem nagle mnie rzucił i wtedy dopiero zrozumiałam że powinnam się tego od dawna spodziewać. Wybacz za szczerość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalkaaaaaaaaaa
Mój jechał po doładowanie na stację paliw o 2 rano, żeby moc ze mną pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieczyna33
Gabreille - niestety, autorka pewnie dojdzie do tych wniosków co my za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzącaniepraktykująca
utorko powiem CI brutalną prawdę, facet Cię po prostu nie chce. Dam sobie uciąć głowę, że spotyka się już z inną. Coś o tym wiem. Miałam podobnie tyle, że ja byłam w związku i facet nie przestawał się odzywać, wręcz przeciwnie potrafił po pracy o 23 do mnie przyjechać, żeby się ze mną zobaczyć, dzień przed tym jak powiedział, że się wypalił wybieraliśmy wycieczkę zagraniczną. Tak więc niestety, ale natrafiłaś na tchórza, który nie jest dojrzały a do tego słaby psychicznie skoro nie potrafi powiedzieć Ci w prost, że chce Cie TYLKO jako koleżankę, albo jest cwany i zostawia sobie otwartą furtkę- w razie czego jakby mu nie wyszło z inną to jesteś Ty naiwna, która na niego czeka. Wiem może jestem okropna, ale takie jest życie często nas kopie po dupie, ale też zdarzają się chwile które nam wszystko rekompensują. Jesteś młoda jeszcze znajdziesz tego co będzie Ci szanował i nosił na rękach( o ile tacy mężczyźni istnieją w co zaczynam wątpić) Głowa do góry trzymaj się i szanuj swoją osobę, nie bądź namiastką, tą drugą czy alternatywą w momencie kiedy facetowi się nudzi. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka2525
Ze trzy razy dio siebie wracaliśmy. Za kazdym razem on zrywal kontakt. Tym razem odezwal sie na swieta wielkanocne z zyczeniami, potem dzwonil codziennie, raz spotaklismy s i doszlo do tego co nie powinno sie zdarzyc .Kochalismy sie. Ostatn raz odezwal sie czerwca i do dzis cisza. Dzwonilam do niego 2 razy. To trwa juz trzeci rok . Za kazdym razem wracamy do siebie i tak w kolko. Obiecalam sobie, ze juz nie odezwe sie. Mam do niego wielki zal. Tylko, ze ja go kocham, on o tym wie. Kusi mnie strasznie aby napisac do niego. Bpze ale po co ....To tak boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka2525
Miualo byc:Odezwal sie ostatni raz 1 czerwca. Dzwonilam 2 razy ale nie oddzwonil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×