Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy sie da,czy sie nie da,prob

Zrzucamy 30kg! Kto ze mna?

Polecane posty

Witam:) W Krakowie świeci pięknie słonko:) Fajnie że napisałyście z jakich miast jesteście:) Warszawa,Łódź,Kraków jak widzę to nawet kobietki z UK,DE:) wielbicielka czekolady:) Widze że masz niezła wiedzę odnośnie rozstępów,ciekawe rady warto skorzystać. Kiedyś zastanawiałam się nad liposukcją i usunięciem nadmiaru skóry z brzucha tam mam najwięcej rozstępów, ogólnie to brzuch jest największym problemem na drugim miejscu piersi nawet byłam na konsultacji odnośnie zmniejszenia biustu ale nie zdecydowałam się bo bałam się że jak zmniejsze biust a potem schudnę to zostanie mi tylko skóra, więc odłożyłam tą decyzje na czas po .. adeleida:) Było mineło nie ma co się stresowac zjadłas to trudno dziś będzie lepiej ! whitebird:) Dobry sposób na dietkę hihi wyobraźnia robi cuda "martwy prosiak na talerzu"hihi dobre! czy sie da,czy sie nie da,prob :) Masz rację ominełam kilka stron , teraz rozumiem dzieki za wyjaśnienia;) Gratuluje zrzucenia 7 kg! śuper wynik:) Misiapatysia:) ładnie Ci idzie odchudzanie gratuluje! Fajnie się odchudzać z mężem pewnie Cie to mobilizuje? Ewelka1988:) Witaj:) Ja dziś na obiad miałam warzywka na patelni + jajko Xawusia:) Witaj:) Ja narazie się 3mam dietki ,jak robie się głodna jem truskawki albo ogórki czy też pomidora mam na myśli przekąski między posiłkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja koncze prace za pol godzinki i weekend:) pewnie bede dopiero w poniedzialek na forum :) Tak ze zycze Wam wszystkim kobietki milego weekendu i trzymania dietki pomimo wielu weekendowych pokus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mobilizować nie mobilizuje,ale o wiele łatwiej się odchudzać razem,bo nie trzeba osobno gotować i jemy to samo,więc mniej kusi :) Powiem Wam coś o diecie Dukana zanim,któraś z Was się zdecyduje widzę,że sporo osób tu ćwiczy ( ja niestety nie mam czasu :( ). Jeżeli ćwiczycie, to przez pierwsze dni na diecie Dukana sport nie jest zalecany. Organizm jest trochu osłabiony i szybciej się męczycie. Ogólnie osłabienie ( tylko ,nie odbierzcie tego osłabienia źle,bo to nic groźnego :) U mnie osłabienie polegało na tym,że po prostu szybciej się męczyłam idą np.po schodach ).Najgorzej jest wytrzymać te pierwsze 3-4 dni. Jeśli się je wytrzyma to reszta diety,to już raczej jest nieodczuwalna :) Organizm bardzo szybko akceptuje taki rodzaj diety i po paru dniach wraca chęć do życia i zaczyna się euforia :) Mi najbardziej brakowało pieczywa i ziemniaków,teraz już mnie do tego w ogóle nie ciągnie. Pieczywo można upiec Dukanowskie,a ziemniaki zastąpiłam kalafiorem :) Najważniejsze w tej diecie moim zdaniem jest to,że ona trwa długo. Są zaplanowane 4 fazy. 2 fazy dotyczą chudnięcia i 2 fazy utrzymania wagi. Człowiek będąc na tej diecie nie głodzi się i co najważniejsze,zmienia się jego stosunek do jedzenia i uczy się jeść mądrze. Sama przyłapałam się na tym,że zmieniają mi się smaki. Jem rzeczy,których kiedyś bym nie tknęła,a teraz mi one smakują :) Prawda jest taka,że im dłużej jestem na diecie,tym bardziej zapominam,że na niej jestem,a jedzenie tego co jem,staje się po prostu zwyczajnym nawykiem tak,jak dawniej moim nawykiem były fast foody,chipsy itd. I to mi się podoba. Dla tych,co lubią podjadać inne rzeczy,jest masa przepisów nawet na słodycze :) Jedno co mnie teraz martwi,to że nie będę mogła dokończyć diety i muszę ją przerwać do końca miesiąca :( Wyjeżdżamy na wczasy do Tunezji i mamy tam wykupione posiłki. Raczej ciężko będzie tam jeść to,co powinniśmy :( Na tą chwilę strasznie tego żałuję,ale z drugiej strony już teraz wiem,że po powrocie od razu wracam do diety i nawet jeśli w Tunezji przytyje,to po powrocie już nigdzie nie będę wyjeżdżać za granicę i bez problemu będę mogła przeprowadzić całą dietę od początku do końca. Decydując się na dietę przed wyjazdem,zrobiłam to tylko z ciekawości,bo nigdy wcześniej się nie odchudzałam,a gdy przeczytałam tą książkę stwierdziłam,że to jest dieta dla mnie. wiedziałam,że będę musiała ją przerwać na wyjazd,ale nie przypuszczałam,że tak bardzo odmieni ona moja życie i dlatego jestem zadowolona z tego,że ją zaczęłam. Teraz już wiem,że można odżywiać się inaczej,zdrowo i smacznie i dlatego właśnie uważam,że to jest najlepsza dla mnie dieta. I jeszcze raz powtarzam,nie zaczynajcie diety zanim nie przeczytacie książkę. W Polsce wszystkie 3 częsci na pewno można dostać w Empikach. Znowu się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba będe chciała zdobyć jakos te książke:). Wczoraj czytałam trochę to co udało mi sie znaleźc w sieci. I przeraża mnie zwłaszcza II faza, w której na każdy utracony kilogram trzeba tydzień dietować:). Więc odnośnie naszego wątku czyli -30kg pomyślcie ile to będzie czasu:). Ale z drugiej strony, tak jak pisze Misiapatysia mozna się do tego przyzwyczaic i traktowac dozwolone posiłki jako normalne juz jedzenie. Z drugiej strony nie ma co mędrkować, tylko trzeba ksiazkę jakoś zdobyć:). A dzis sporo ruchu: rower, bieganie, skakanka. Ważyłam się rano ale waga ani drgnie. Troche mnie to martwi i DEMOBILIZUJE! Ale jeszcze sie nie poddaję. Póki co zapowiada sie piękny weekend:)! Spędźmy go jak umiemy najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy sie da,czy sie nie da,prob
o kurcze to tej ksiazki sa az 3 czesci? znajac ilosc mojego wolnego czasu to predzej schudne na swojej diecie niz doczytam do konca chocby pierwsza czesc;) nie wiem jak was ale mnie te upaly dobijaja,jakos jak sobie przypomne zeszle lato tak zle ich nie znosilam a teraz to katastrofa, ja rowniez zycz wszystkim dziewczynom udanego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książki są ciekawie napisana, 1 książkę czyta się w 1 dzień,tak wciąga. Są 3 książki. 1 " Nie potrafię schudnąć" kosztuje ok 20 zł. Jest tam najwięcej informacji. 2. Taka zielona,już z obrazkami i paroma przepisami. Zdecydowanie droższa,bo ok.40 zł. Informacji mniej niż w tej pierwszej. Większość rzeczy się powtarza z pierwszej książki,natomiast dodana jest szczegółowa lista przypraw i potraw jakie powinno się stosować w konkretnej fazie ( u mnie listy wiszą na lodówce ) :) 3. 350 przepisów. Książka moim zdaniem najmniej przydatna. Z przepisów może z 10 tylko kiedyś zrobię. Dużo przepisów na owoce morza,których ja nie lubię. O samej zasadzie działanie diety bardzo mało napisane,prawie nic nowego dowiedzieć się nie można. Ale dla niektórych może to być cenne źródło na obiady :) Co do fazy 2 i trzeciej,to jest troszeczku inaczej niż napisałaś. Faza 2 trwa tyle,ile my chcemy. Jest to faza,w której tracimy wagę,więc jak osiągniemy cel,to przechodzimy na 3 fazę. Długość trzeciej fazy zależy od tego ile schudłyśmy. Liczy się na 1 kg zrzucony - 10 dni. W moim przypadku gdzie chcę zrzucić 30 kg,to kilka ładnych miesięcy 3 fazy. Na początku też wydawało mi się to strasznie długo,ale teraz gdy już jestem na tej diecie,a mój organizm coraz bardziej przyzwyczaja się do nowego rodzaju odżywiania już tak nie uważam,ponieważ szczerze mówiąc raczej się tego boleśnie nie odczuje,bo po dość długiej 2 fazie, jest się już przyzwyczajonym. Poza tym,tak długa 3 faza daje nam gwarancję,że nie będzie efektu jojo jak tylko skończymy dietę,bo jest to faza,w której stopniowo wprowadzamy wszystkie produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) widzę, że ostro walczycie mam nadzieję że wam się uda:) jeżeli chcecie to mogę wam wysłać 2 książki Dukana na maila "nie potrafię schudnąć" i 350 przepisów Książki przeczytałam, dietka mi się podoba ale jednak wybrałam moją mż bo czasami mam takie smaki że nie mogę się opanować:p Jeżeli któraś chce te książki to niech napisze swojego maila:) życzę sukcesów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy sie da,czy sie nie da,prob
widze ze spiochy sobie jeszcze leniuchuja;) ja wlasnie wychodze do pracy ale jeszce na minutke zajrzalam do was:) jak tam dziewczyny z dietka? trzymamy sie? ja jakos tak ,chociaz rzeczywiscie od tych samych bialek to czuje jakies oslabienie,chociaz to podobno powinno sie pojawic sie na samym poczatku a ja mm dopiero teraz,no nic moze ja mam taki opozniony zaplon :D bede dzisiaj do was zagladala czesciej bo bede praktycznie sama w pracy takz nikt nie bedzie mi zagladal :) udanego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! co tam słychać w poniedziałek ja mam chyba doła dietetecznego, nic mi nie idzie, czyli znowu się czegoś najadłam!!! A Wy jak Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy sie da,czy sie nie da,prob
adelaidko glowa do gory to ze cos raz zjadlas nie znaczy ze masz przekreslac swoje zalozenia i rzucic diete w kat,jesli masz taki dzien to zjedz sobie troszke niedozwolonych rzeczy ale od jutra spowrotem do dietki marsz;) ja to chyba a raczej na pewno sie przeziebilam,nie wiem jak to mozliwe w taka pogode:O leje mi sie z nosa,gardlo mnie tak boli ze ledwo mowie i czuje ze mam temperature:/ w dodatku ciagle kicham,ludzie w pracy sie ze mnie smieja ze taki upal a ja chodze i kicham,fatalnie sie czuje:/ a co u reszty odchudzaczek?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki - czy sie da, czy sie nie da, prob - za wsparcie. Masz rację, że człowiek powinien walczym, nawet jeżeli każdego dnia trzeba od nowa zaczynać. Ja też jestem przeziębiona, a to za sprawą klimatyzacji w aucie, jeżdzisz może też samochodem Jeszcze raz dziękuje za słowa otuchy... Właśnie, a gdzie jest cała reszta, wszystkie już na urlopie może.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie objadlam przez weekend smakolykow ktorcyh nie powinnam:/ Nie mam sily weekendy sa dla mnie najgorsze bo a to winko a to jakas przekaska niedozwolona i deite szlak trafia..:/ Wiem ze to glupie ale zatanawiam sie nad kilku dniowa glodowka ktora moze pochamuje mi apetyt i oczysci organizm co dla mnie najwazniejsze skurczy zoladek i pozwoli na zrzucenie troche balastu to pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy sie da,czy sie nie da,prob
adeleidko po to tu jestesmy zeby sie wspierac czy nie tak?:) ja samochodem nie jezdze ale w pracy mam wciaz klime wiec pewnie dlatego,choc zastanawiam sie czy to czasem nie alergia,bo to kichanie juz mnie dobija,co kwadrans mam jakis atak kichawy:O tak mnie kreci w nosie ze obled a nigdy nie bylamn alergiczka,u nas na szczescie slonce troche zaszlo i moze wieczorem da sie wytrzymac,bo poki co to pogoda jest fatalna,mam nadzieje ze te upaly sie wreszcie skoncza:O Slonko Ty pisalas cos o glodowce,mowisz ze masz nadzieje ze ona ci zmniejszy apetyt,to ci tylko moze pogorszyc,przynajmniej mowie z autopsji,po glodowce mialam taki apetyt ze moglabym zjesc konia z kopytkami,lepiej po prostu jesc mniej a czesciej,ja wiem ze to banalne ale naprawde przynosi najlepsze efekty,zoladek sie obkurczy bez zwalniania metabolizmu,a metabolizm to jak kaloryfer-bez niego nie ma ciepla,tak i bez dobrej przemiany materii nie pozbedziesz sie zbednych kg,bialko glownie przyspiesza naturalny metabolizm dlatego ja wskoczylam na taka dietke i naprawde daje efekty,wiem bo juz kiedys tak na podobnej schudlam i to duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje poprostu juz mnie dobija ta waga moja stanela w miejscu. Chyba od przyszlego tygodnia przejde na dunkana musze jedynie wiecej poczytac zeby nie popelniac glupich bledow:) Dzieki za wybicie mi z glowy glodowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja też sobie popłynęłam. Dziś i wczoraj pozwoliłam sobie zjeść więcej niż powinnam:o ech zła jestem na siebie. No ale jutro jest nowy dzień i nowe postanowienie poprawy:) 29 sierpnia mamy z moim M pierwszą rocznicę ślubu i muszę jakoś wyglądać. Ewelka ja jestem z Londynu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazu czy mogłabyś my wysłać te książki na maila? fisiowna@o2.pl z góry dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! jestem dzisiaj pierwsza i siedze już w pracy. U mnie wczora dietka ok, bez słodyczy przynajmniej. Miłego dnia i napiszcie co u Was słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Ja tez jakos mam gorsze chwile ostatnio wczoraj zjadlam 2 nadprogramowe kanapki z feta i pomidorem:P Dzis ide na areomix to areobic ale bardziej zywiolowy z elementami tanca;) Rano zjadlam jogurt malionowy z platkami na lunch do pracy mam kanapke zlepiona z dwoch kromek z tunczykiem i jablko. A obiad jeszcze niewiem ale chyba ryba z warzywami. A tak poza tym to bylam wczoraj na zakupach bo wszedzie kusza przeceny i kupilam swietna koszule za gorsze ale przydalo by sie do niej z 3 kilo zrzucic bo w biuscie jest bardzo dopasowana. Tak wiec motywacja jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki witam! Wybrałam się dzisiaj do lekarza. Opowiedziałam wszystko co i jak się u mnie dzieje i usłyszałam, że mam zwolnioną perystaltykę jelit i zaburzoną gospodarkę wodną. Mogę jesc same trociny z wodą a moja waga i tak będzie rosła. :( Od jutra mam dostarczac organizmowi więcej błonnika - otręby pszenne, płatki owsiane, kasza gryczana, ryż brązowy, śliwki suszone, rodzynki, seler. Odbudowac florę bakteryjną układu pokarmowego - kefir, jogurt naturalny, mleko acidofilne, mielone siemię lniane. Wspomóc układ wydalniczy - jedna łyżka oliwy z oliwek dziennie. Usuwac z tkanek gromadzącą się wodę - tabletki Venastas, Urosept i Rutinoscorbin, pic minimum 4 litry niegazowanej wody mineralnej, wprowadzic dietę bezsolną. Ciekawa jestem czy to coś pomoże. :) Ale ukrop. Nie ma czym oddychc. Podobno z nad Niemiec idą jakieś straszne burze z wichrem i gradobiciem. Co to będzie? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,ze tak sie "wtrącę' Xawusia ,czy ty masz jakies problemy z nogami,że lekarz polecil ci VENASTAT(to chyba taka nazwa a nie VENASTAS,bo innego nie znalazłam)? Chyba mam tak samo jak ty. Oczywiscie kilogramy zgubiłam.ale teraz tak jakos opornie idziez waga...choć centymetrów ubywa...sama nie wiem juz o co chodzi???? Wydaje mi sie,ze gromadzi mi sie za duzo wody w organiżmie i dlatego takie cyrki z ta waga Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyneczki, witajcie! Kropelko masz rację, chodziło o Venastat. Źle odczytałam lekarską karteczkę. Nie mam problemów z nogami, tylko z całym ciałem. :D Lekarka wytłumaczyła mi, że leki typu Venastat i Rutinoscorbin uszczelniają naczynia krwionośne i zapobiegają ich przepuszczalności, co zmniejsza obrzęki. Urosept działa moczopędnie a więc wyrzuca nadmiar wody. Picie bardzo dużych ilości wody mineralnej też podobno pomaga zwalczyć obrzęki. Zaraz lecę do apteki i ostro zaczynam walkę. Dzień przywitałam łyżką oliwy. Nawet udało się przełknąć. ;) Na śniadanie zjadłam płatki wymieszane z otrębami. Kawa z chudym mlekiem. Cały czas popijam mineralną. Nawet ogromniastą szklanę przy łóżku sobie postawiłam i w nocy przez słomkę pociągałam. Drugie śniadanie to duży pomidor z bazylią, otrębami i kefirem. Obiad warzywa i kawałek filetu z kurczaka gotowane na parze. Podwieczorek dwa liście sałaty i kawałek tuńczyka. Kolacja chrupki chleb z piersią indyka, kefir i otręby. Wczoraj dowiedziałam się jeszcze, że jeśli przerwy między posiłkami trwają dłużej niż 5 godzin to organizm zwalnia przemianę materii i zaczyna robić zapasy, czyli tłuszczyk odkładać. Miłego dnia nam wszystkim. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawusia dobrze ze przynajmniej odwiedzilas lekarza i teraz wiesz jak z tym walczyc:) Ja dzis w kiepskiej formie dlatego wzielam sobie pol dnia wolnego z pracy i za 2 godziny koncze:) Wczoraj jak mowilam bylam na areomixie a dzis ide z koleznka po raz pierwzszy na spining. To jest jakby areobik na rowerkach niezle daja w kosc przez te 45 minut . Widzialm ostatnio jak kobietki wychodzily cale mokre. Dodatkowow kupilam sobie wczoraj herbatki z tabletkami ziolowymi o nazwie la karnita z firmy bioactive . Tabletek jest 18 i wystarczaja na 6 dni poniewaz codzienie zazywa sie trzy i popija je ta herbata. Rano w poludnie i wieczorem kazda tabletka jest inna. Same ziola mysle ze nie zaszkodzi a pomoc moze;) A ryzyko finansiowe male bo w Polskim sklepie zaplacilam cos kolo 3eh funtow. Zobaczymy co to da. Zjdalm dzis rano dwie fromki purpenikla ( czy jak tam sie zwie ten chelebek:P) z twarogiem i pomidorem Lunch: jogurt z platkami Kolacja: kasza ciemna z warzywami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawusia chyba skorzystam tez z rad twojego lekarza... Na pozbycie sie wody z organizmu tez dobra jest herbatka z pokrzywy...polecam Takie ziola z tabletkami tez kiedys mialam....jedno opakowania nie pomoglo,nie wiem jak bedzie działało,gdy bedzie sie to zarzywać dłużej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajeszcze odnosnie kawki..zawarta w niej kofeina tez zatrzymuje wode worganiźmie.Popijam bardzo żadko i to taka głownie typu INKA,a zamiast kawy pije herbatke czerwona 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewealk1988
Tez slyszalam o kawce to niestety choc bardzo lubie czasem sie napic. To wykluczylam ja calkowicie jakies 3 miesac temu. Co dzis dobrego jecie pochwalcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko, Ewelko, u ła, kawki nie wolno! A ja tak lubię. No ale jak nie można, to nie można. Nie ma lekko. Od jutra kawkę czerwona herbata zastąpi. Kropelko o pokrzywie przypominasz. Jasne. Pamiętam, że kiedyś ją pijałam, bo miałam problemy z nadmiernym poceniem. Więc wieczorem jeszcze jedna wyprawa do apteki albo zielarni. 🌼 U nas niebo zachmurzone, słońca mało. W nocy lało i teraz duchota niemożebna. :( A u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie wplatałam przypadkowo w Wasz temacik...ups:):):) Duchota..parno...i 7-me poty lecą Tesknie za kapielą w morzu,ale na to jeszcze troszke poczekam,choc mam wolne:( Dzis wcisnęlam w siebie 2 kromeczki słonecznikowego chlebka z serem...wypilam maslanke tez z dodatkiem ziaren słonecznika.Ciagle go gdzies dodaje...na ciepło wszamie chyba błyskawiczny budyń z dodatkiem musli...bardzo mi to smakuje... jakos na nic wiecej nie mam ochoty Nektarynka pochłonieta i juz chyba z 2 litry wody.... Ja pokrzywe parze czesto z inna herbatka,aby smak bardziej mi podpasował Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×