Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miarkasieprzebralalalaaa!!!

zrobie wszystko zeby nie zdalll

Polecane posty

Gość miarkasieprzebralalalaaa!!!

witam chciałabym się was poradzić co powinnam zrobić i jak postąpić z kolega ze studiów. otóz własnie końccze drugi rok(3 letni licencjat) i już nie daje rady,żaluje ze przez te 2 lata dalam sie tak wykorzystywac koledze ,który obecnie ma mnie za nic... Na pierwszym roku bardzo sie zaprzyjaznilismy ,wspony jezyk (nie nie zakochalam sie nie jest w moim typie ,idealny kolega do pogadania chociaz wiem ze ja mu sie podbalam ) okazalo sie ze w przyszym roku urodzi sie mu dziecko i musi isc do pracy ja mu powiedzialam ze mu pomoge jak beda jakas zadania w grupach ,proejkty itp .Tak bylo całe poltora roku rok robilam za niego wszystkie zadania ,dawalam mu sicagac na wszystkich mozliwych egzaminach spoczatku dziekowal chociaz ale pozniej bylo coraz gorzej doprawadzi mnie do takiej zlosci ...otoz ja ostatnio zrobia m prezentacje i dalam mu tekst ktory mial przeczytac a on normanie zrobil mi taki wstyd nawet nie umial tego przeczytac i sie dukal przez niego dostalismy slabsza ocene ,ale ok ... potem okazalo sie ze na naszej poczcie grupowej jest zadanie do zrobienia i myslalam ze on o tym wie skoro sam zalozy ta poczte i jest starosta a on do mnie z pretensjami po tygodniu dzwoni ze jak ja moglamu mu o tym nie powiedziec ze nie ma zadania i z ryjem na mnie ... wiec bylam glupia ze ostatnio znowu dalam mu sicagnac i znowu zzdal dzieki mnie egzamin ana ktory ja sie kolam tydzien tez mam male dziecko co prawda nie pracuje ale zaniedbuje je przez nauke a on nawet nie potrafi podziekowac ,ja mu mowie ze z mezem siedzialam do 2 w nocy i robilam prezentacje a on tylko kiwnal ramionami jakby to musialobyc nie nawidze go .Zostaly nam dwa egzaminy i przysiegam ze zrobie wszystko zeby on je nie zdal ,nie nawidze go . Musimy odbyc praktyki i to jest jedyna rzecz o ktora go poprosilam bo jego mama pracuje w przedszkolu i jemu zalatwi to mi powiedzial ,ze jego mama nie bedzie sie za mnie podejmowac czy cos takiego...spoczatku bylo mi go zal chlopak ma jedno dziecko ,drugie w drodze ciagnie dwa etaty dniowke i nocke i wiem ze nie jest w stanie sie uczyc litowalam sie nad nim ale teraz miarka sie przbrala ,nawet nie potrafi zadzwonic podziekowac jest taki bezczelny jezzu jak ja go nienawidze,cale dwa lata slizgal sie na mnie i zrobie wszystko zeby nie zdal zeby musial sie nauczyc!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój. :)
po prostu przyjdź na ostatnią chwilę na egzamin i usiądź gdzieś indziej niż on, w przyszłym roku nie pomagaj mu wcale a jak zapyta dlaczego taka jesteś to powiedz, że Ty nie mogłaś liczyć na pomoc z jego strony - praktyki. nie złość się bo złość piękności szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×