Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malowany welon 28

im dlużej od rozstania sie nie odzywa, tym mniejsze szanse ze sie odezwie??

Polecane posty

Gość malowany welon 28

kochalismy sie bardzo, ale rozstalismy sie..kilka dni temu, on sie pogubil- krotko mowiac, nie bylo zdrady, nie ma nikogo innego na oku, wiem to...Czy jest szansa ze sobie przemysli i wroci? czym i dluzej cisza z jego strony tym mniejsze szanse ze zadzwoni...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigigigigigi
niekoniecznie, daj mu czas na odnalezienie się. Jak zrozumie, że nie może bez Ciebie żyć - odezwie się. Musisz wytrzymać jeszcze trochę w niepewności. Ja bym radziła zadzwonić, gdzieś za miesiąc i wyjaśnić sprawę ostatecznie. Ty też nie możesz zbyt długo żyć w rozterce: wróci? nie wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
dzieki za slowa otuchy sprawa zostala wyjasniona ostatecznie, pozegnalismy sie. On powiedzial ze bardzo mnie kocha, ale nie wie co sie z nim dzieje, pogubil sie...bylismy 2 lata ze soba...Tyle planow bylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
poprostu nie moge pogodzic sie z tym ze tak to sie skonczylo, bo to takie duze uczucie bylo...z obu stron...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tak duze...
szczegolnie z jego strony. na pewno ktos inny jest Ci pisany, widocznie tak mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
ciezko mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tak duze...
to normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tak duze...
staraj sie zajac czyms, wyjsc gdzies z kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
nie moge uwierzyc ze on sie poddal, byl we mnie taki zapatrzony, nie spodziewalam sie ze odpusci, ze juz nie bedzie walczyl, ale chyba musze dac sobie spokoj, co ma byc to bedzie, chcialam tylko zapytac kogos doswiadczonego czy jest na to jakas regula, ale chyba nie ma, wszystko zalezy od ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
niekoniecznie, daj mu czas, nie dzwoń do niego, nie pisz odetnij się, jak zrozumie, że mu Ciebie brak, to wróci, jeżeli Cię kocha, on też musi poczuć, że Cię traci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
odcielam sie, on prosil zebym sie odezwala jakbym sie gdzies wybierala, ale powiedzialam ze nie. nie mam zamiaru dzwonic, jesli ktos cos moze jeszcze zrobic to tylko on....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
chcesz, to możemy się wzajemnie wspierać, ja rozstawałam się już 3 razy, wiem, że on mnie kocha, nie potafimy się dotrzeć, byliśmy ze sobą 3 lata, teraz od 3 tygodni też jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
zawsze po tych rozstaniach on chciał wrócić, moja rada zero kontaktu, wracał i mówił, że nie umie beze mnie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigigigigigi
dobrze robisz, że potrafisz się odciąć, nie szukasz pretekstów do kontaktu. Może tak być, że on zrozumie, że traci miłość swojego życia, ale, tak jak mówisz, to może być tylko jego inicjatywa. Nie patrz wstecz, pomyśl o wszystkim , co było dobre, bądź wdzięczna, myśl o nim dobrze. To Ci pomoże żyć dalej. Za jakiś czas otworzysz się na nowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
"wiem, że on mnie kocha, nie potafimy się dotrzeć, " dokladnie to samo u mnie :O ja pierwsza postanowilam odejsc, bo mialam dosc kłótni i jego niestarania sie...zabralam rzeczy, on przemyslał, odezwal sie, obiecal ze sprobuje sie poprawiac, nie wyszlo, tym razem on tez sie poddal, powiedzial ze kocha, ale nie ma juz sil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
wracal do ciebie, mowil ze nie moze bez ciebie zyc..i co??? dalej bylo tak samo??? nie staral sie???czemu znow sie rozstaliscie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
wiem jak to boli ale nie pokazuj po sobie, mój zawsze potem mi opowiadał, że cały czas myślał, gdzie jestem co robię, szukał dziewczyny na siłę ale tęsknił za wszystkim co razem robiliśmy i za mną, nigdy nie wiedział co robię w weekendy nic o mnie nie wiedział, poza pracą, bo pracujemy niestety razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
na początku latał jak pies za każdym razem, jak już byliśmy razem to dokładnie wszystko inne było ważniejsze i to mnie wkurzało, wiedział, że jestem i niestrasznie zaniedbywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
no ale jak wracaliscie to siebie to jak bylo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
"jak już byliśmy razem to dokładnie wszystko inne było ważniejsze i to mnie wkurzało, wiedział, że jestem i niestrasznie zaniedbywał heherhe, chyba mamy tego samego faceta...tzn. miałysmy.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
no i ja strasznie jestem zazdrosna, a on potrafił umawiać się z koleżankami sam na sam a to mi nie odpowiadało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
jk wracaliśmy to była bajka przez 3 miesiące, a potem schemat się powtarzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
no wlasnie, tego powtarzania schemtatu tez sie obawialabym, gdyby sie odezwal i chcial wrocic, oni sa niereformowalni niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xzxd
dodam, że nigdy go nie ograniczałam, mógł spotykać się z kolegami, a te koleżanki doprowadzały mnie do furii, zawsze obiecywał przed powrotem, że absolutnie nie, a potem taka jedna mucha dzwoni, że ma problem, to on jechał do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
u mnie zawsze koledzy byli na pierwszym miejscu, on twierdzil ze nie, ale ja tak czulam, poza tym wg. mnie pil za duzo alkoholu i to tez byly kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28
juz 3 tyg sie nie odzywa? rozstaliście sie ostatecznie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany welon 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Czesc dziewczyny. 2XZXD-----jak czytam co piszesz to jakbym swoja historie czytala. Ja bylam z facetem 2 i pół roku. 2 lata bylo wszystko dobrze, w tym roku cos zaczelo sie psuc. Czesto klocilismy sie o bzdury, w zasadzie on byl w wiekszosci przypadkow "inicjatorem" klotni. W efekcie pod wplywem emocji padaly obrazliwe slowa i robilismy sobie kilkudniowe przerwy. Pozniej godzilismy sie i jakis czas bylo super. Mowil mi tez ze tesknil, brakowalo mu mnie, nie mogl egzystowac i beze mnie i ja to czulam, ze tak jest. Mowil tez ze nie chce wiecej klotni, bo go to wykancza a mimo to po jakims czasie to samo-wydaje mi sie, ze to taki charakter- fochy i obrazanie sie to jego specjalnosc. Ale zawsze mowilismy sobie, ze bardzo sie kochamy! jeszcze 2 tyg temu slyszalam ze jestem jego jedyna wymarzona kobieta! a w ubieglym tyg w sobote po kolejnej klotni powiedzial mi takie slowa, ktore mnie sciely z nog " moja milosc do ciebie sie wypalila i to koniec", czy to jest mozliwe?! zaczelam plakac, mowic ze go kocham, a on byl bardzo zly i wykrzykiwal rozne rzeczy. W koncu zaplakana wyszlam z jego domu. Do dzisiaj nie odzywa sie , ja tez postanowilam nie kontaktowac sie z nim i czekam..tylko na co? brakuje mi go, tesknie, codziennie rano budze sie z uciskiem w zoladku, otwieram oczy a jego przy mnie nie ma.....nie chce mi sie wierzyc, ze przestal mnie kochac , zastanawiam sie czy on naprawde to zakonczyl, czy potrzebuje czasu--mam w glowie metlik. Nasza najdluzsza przerwa to bylo 8 dni a teraz co? jest mi bardzo zle. 2XZXD----jestes 3 tyg po rozstaniu, jak sie czujesz? czy probowal wrocic? prosze inne osoby rowniez o rozmowe, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Odezwijcie sie dziewczyny....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój w tedy byly odezwał się do mnie po 10 miesiącach i wcześniej po pół roku nie utrzymywania kontaktu, że chce do mnie wrócił bo zrozumiał, ze tylko mnie kocha i nie może o mnie zapomnieć i jestem tą jedyną. To nie było łatwe ale teraz jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliw. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×