Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olliitta

mam w dupie odchudzanie,niech sie robi co chce...

Polecane posty

Gość olliitta

mam gdzies odchudzanie.Kiedys wazylam 50 kg teraz 84kg przez...odchudzanie.przestane myslec o odchudzaniu i moze to da jakies efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubulka malutka
haha, mam tak samo...niby caly czas jestem na diecie a waga idzie w gore:O w dupie to mam:D trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmhmhmhaaaaaa
hahah jak macie to wszystko w dupie to nie dziwne ,że waga rośnie hahahahhaha wiem cos o tym hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubulka malutka
ty wyzej potrafisz czytac ze zrozumieniem????? bo jesli nie to proponuje powrót do podstawówki:D poza tym nie rozmawiam z toba tylko z autorka wiec daruj bo twoje opinie tez mam w dupie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olliitta - cos w tym jest :-) Jak by sie tak zastanowić, to większość z nas tak ma - ciągle jakieś diety, bo ciągle waga rośnie. A diety dają efekty tylko na krótko. Dlatego trzeba zmienic sposób żywienia na całe życie - nie byc na konkretnej diecie, tylko po prostu inaczej sie odzywiać, nie głodzić. A może to działa psychologicznie - jesteś przyzwyczajona, aby sie odchudzać, to Twój organizm stara sie, abyś miała z czego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od 5 lat sie nie odchudzam
od tego czasu waga stoi w miejscu, a jak się odchudzałam dziesiątkami różnych diet, to suma sumarum waga rosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem dziewczyny jak wy to robicie :O ja jestem na diecie takiej ze po prostu mniej jem ( ale i tak dużo :D) a widzę efekty,może nie na wadze ale brzuszek płaski od tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejfoewhfowengfljelkge
Co racja to racja... przynajmniej jak nie będziemy o tym myśleć to nie będzie napadów głodu w nocy i tym podobnych... jak się o tym nie myśli to tak czy siak się je regularnie, wszystkie składniki co są potrzebne bo nasz organizm sam się domaga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejfoewhfowengfljelkge
ja nigdy długo nie wytrzymywałam i zawsze jakieś napady.. itp na początku ok 68 a teraz 86 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubik bubik
"ja nie wiem dziewczyny jak wy to robicie :O ja jestem na diecie takiej ze po prostu mniej jem ( ale i tak dużo ) a widzę efekty,może nie na wadze ale brzuszek płaski od tygodnia." naprawdeee??? no wstrzasajace... córka wulkanizatora zamilcz bo co topik to kłapiesz paszcza bez sensu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amam sposób
A ja znalazłam sposób, to też nie jest odchudzanie bo nic mi nie dawały diety Ja zmieniłam styl żywienia, bez głodzenia się, ogólnie jem mniej kalorycznie, mniej węglowodanów i tłuszczów, gotuję sobie mniej kalorycznie i bez sztucznych polepszaczy smaków, unikam chemii. staram się jeść mniejsze porcje i nie podjadać w międzyczasie. Taki zdrowy styl żywienia. Pilnuję tylko aby w porcjach nie było nadmiaru węglowodanów, zmniejszyłam do minimum wielkość porcji zawierających węglowodany (mąka, cukier, skrobia, ) Przez pierwszy miesiąc nic nie schudłam, a waga stała jak zaczarowana. Ale ponieważ mi nie chodziło o odchudzanie w tamtym momencie, to niezbyt często się ważyłam. Byłam zaskoczona jak po dwóch miesiącach zaczęłam ważyć mniej, i tak jest stale, jest coraz mniej, waga powoli ale stale idzie w dół , a ja nie głodzę się , odżywiam się wreszcie zdrowo i lepiej się czuję, wałeczki stale się zmniejszają, kondycja mi rośnie, koniec z umartwianiem się i przejmowaniem dietami, wszystkie diety mam w nosie, uspokoił mi się nałóg jedzenia, przecież wolno mi jeść i nie być głodną. Sprawdza się stara prawda, mniej i zdrowiej....a waga powoli stabilizuje się. Potrzebna jest konsekwencja w stosowaniu zmienionego stylu żywienia, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
Tylko,ze u mnie bylo tak,ze na poczatku mialam obsesje,ze jestem gruba,a bylam szczupla.Jadlam mala i jeszcze chcialam ograniczyc...Doszlo do tego,ze np znajdywalam jakas cudowna diete,ale zawszwe sobie mowilam,ze od jutra a teraz musze sobie zrobic uczte przed dieta...I tak przytylam.Najdluzej na diecie 2 tyg bylam a potem nadrobilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest prosta
masz przede wszystkim problem z psychiką. i nie ma się co obrażać bo taka jest prawda. poprawa tego stanu wymaga pracy nad sobą a nie odchudzania. słaba znajomość podstaw żywienia to druga sprawa- diety cud nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaisaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a może to niedoczynność tarczycy ??????jesz normalnie a tyjesz .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollitta
nie to nie tarczyca,teraz niestety zle sie odzywiam i licze,ze jesli zapomne o dietach to jakos psychcznie sie uporam z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllitta
zapraszam do reaktywacji mojego topiku.Wszyscy tu o dietach,a my badzmy na przekor-delikatna zmiana nawykow i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% prawdy
ooooo i to popieram Ollitta! mam identycznie! popatrz...2 lata temu wazylam 55 kg, potem jakos w szkole wiesz wszystkie laski o odchudzaniu wiec ja mysle nie no ja tez jestem przy nich gruba(chociaz wcale nie bylam wtedy jeszcze) no i 2 miesiace mialam diete, wazylam 49kg...!!! potem sobie mysle no i kolejne diety... no i teraz w efekcie waze ponad 70!!! potem tak jak ty sobie mysle po tych 2 latach katorgi, naprawde bardzo sie przejmowalam... i co chwila wyprobowywalam inne diety.... teraz piepsze wszyzstkie diety!!! mam to gdzies i calkowicie cie popieram im mniej sie przejmuje i jem wszystko tym waga stoi w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegla
Bo diet nie powinno się stosować - powodują przede wszystkim powrót do ukochanych, kalorycznych potraw po ich zakończeniu. Powinno się zmienić nawyki na zdrowsze, na stałe. No ale wtedy się chudnie wolniej niż 10 kg/mies, jak to niektórzy obiecują... i dlatego zdrowy tryb życia jest niepopularny, a diety cud kochają wszyscy. Bo skutkują. A to, że potem się dalej je niezdrowo i tyje z powrotem? Jest kolejna dieta-cud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr.........
Olliitta - a ile masz lat ? Jaki prowadziesz styl zycia : uczysz sie, pracujesz, masz rodzine ? Bo wiesz, od tego tez sporo zlezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest wina odchudzania, tylko Waszych durnych diet niestety, co swietnie widac na tym forum. Zadna nie chce nawet slyszec o zdrowym chudnieciu, bo przeciez wiedza lepiej i chca schudnac po 10kg w miesiac koniecznie i zadnych dobrych rad nie przyjmuja... Jesli ktos sie odchudza z glowa, to nie ma problemu z waga, nie ma jojo, nie ma napadow glodu. Szkoda tylko, ze tak niewiele osob szanuje swoje zdrowie. Wiekszosc zamiast zbilansowanej diety, woli sie tydzien glodzic na jakims kolejnym wynalazku, typu dieta jogurtowa, jablkowa, ryzowa, 500 kcal i co tam jeszcze... I pozniej widac efekty... I zaczyna sie placz, ze po kilku latach mimo 50 diet, jest 15 kg wiecej i nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllitta
Wlasnie doszlam to tego samego wniosku i dlatego zalozylam ten topik.Chce zmienic nawyki na lepsze,ale nie w stylu-nie jem ziemniakow,pieczonego,bialego chleba.Tylko tak calkiem najnormalniej;-)Mam siedzacy tryb zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna sie rzylaczyc...? "Troche" starsza niz przecietnie chyba jestem ;) ale to chyba nie przeszkoda ..? Tez mam siedzicy tryb zycia a w dodatku poza domem od rana do wieczora (obiady po knajpach :O).... a jak juz do domu wracam (ok 18.00) to czekaja na mnie obowiazki domowe... No i glowny "grzech" : objadanie (zeby nie powiedziec obzeranie :O) sie na noc ...z tym bede glownie walczyc :) ... bo do diet nie mam serca, czasu i warunkow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegla
No właśnie ja też do takich wniosków doszłam - zresztą jak ma się w rodzinie biologa i lekarza, to od razu wyśmiewają te super-specyfiki i diety 500 kcal na samej kapuście i grejpfrucie ;] Nie stosujcie diet - dieta zaczyna się i kończy, a potem wszystko wraca do normy. Zmieńcie nawyki. Tylko to naprawdę działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% prawdy
czyli chcesz sie odchudzac czy jednak nie? bo teraz mowisz co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllitta
Marlena oczywiscie,ze mozna.A wiek znaczenia nie ma-licza sie wspolne cele;-) Tez mam taki problem,ze najwiecej na noc-godzina 22 a ja zzeram wszystko co przez dzien zchomikowalam,glownie slodycze.Ba,ja ostatnio 2l lodow dziennie potrafie pochlonac! A druga sprawa zeby jesc jak sie jest glodnym,a nie ciagle w jedzeniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllitta
Zadnej diety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cool :) No wlasnie, ja przez dzien nawet spoko, nawet te obiady mozna wytrzymac, ale po powrocie do domu zaczynaja sie chody :O... no bo obiad jem ok 13.00 i jak wpadam do domu ok 18.00 (teraz jeszcze pozniej bo jeszcze po drodze zaliczam z corka spacer :) ) to jestem taka glodna ze porywam co mi pod reke wpadnie :O (najczesciej cos glupiego typu batonik czekoladowy :O )... a jak corka spac idzie to dopiero kolacja... A ze chodze spac pozno (ok polnocy) to pozniej jeszcze snuje sie po domu i...tu czekoladka, tu paczka rodzynek w czekoladzie, tu plasterak serka, tu bananek... :O HORROR !! To co Olliitta, bez diety ...? Zmieniamy powoli i delikatnie ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllitta
Oczywiscie,ze bez diety!Ja kocham jesc i nie potrafie zrezygnowac ze slodycz czy bialego chleba.W tym wszystkim chodzi nie o eliminowanie konkretnego jedzenia a zlych nawykow. Tez uwazam,ze powoli i delikatnie. Moze najpierw ostatni posilek miedzy 20,a 21?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×