Co to znaczy mieć trudny charakter? Zaczyna mnie to wkurzać...

Moja koleżanka probujemi wmowic ze mam ciezki charakter, oczywiscie udaje ze mnie to nie rusza co ona mowi, ale w rzeczywistosci mnie to boli. Mysle ze jakbym dala jej do poznania ze mnie to boli, to mowilaby to czesciej zeby mi dogrzac. Nikogo nie zabilam, nikomu nie zycze zle, nie jestem msciwa, jestem pomocna, serdeczne, goscinna.. Zarzuca mi ,ze jestem nieugieta, i nie ide na kompromisy. A dlaczego mam iść, skoro jestem swiecie przekonana co do swoich racji?

Jesteś nerwowa ,apodyktyczna i mało słuchasz innych.

i co,niby zawsze masz racje i jestes nieomylna?,skoro tak to gratuluje fenomenu doskonalosci.

A too doiero trzeba mieć tupet żeby oceniać nie znająć drugiej osoby..

popieram Cie ja tez mam trudny charakter

Ja tego nie powiedzialam. Po prostu nie ide na ugody kiedy wiem ze czegos w zyciu nie chce. NIc na sile nie robie i nie zrobie- nie zmienie dla faceta wyznania, nie dam sie przekonać że in vitro to nie grzech itp.

Ale rozumiem, ze ludzie lubia manipulowac innymi i wmawiać innym wiele rzeczy, dla wlasnej satysfakcji..

wiesz co,tylko krowa nie zmienia zdania,w zyciu sa rozne sytuacje gdzie poprostu trzeba isc na kompromis,nie mialas do tej pory takich podbramkowych sytuacji i nie wiesz,ze czasami tak trzeba,jak nie dla swojego dobra to dla dobra bliskich. Zycie to nie je bajka,gdzie jest tylko czarne i biale.