Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość o pare lat za pózno

o pare lat za późno

Polecane posty

Gość o pare lat za pózno

Miałam 16 lat kiedy przyjechałam odwiedzić moją chrzestną w WIELKIM MIEŚCIE. Jest to kobieta raczej podchodząca do wszystkiego na luzie, do tego jest niewiele starsza ode mnie. Bardzo miło spędzałam czas z M (jej byłym mężem), który zabierał mnie i ich wspólnego syna na różne wypady i pokazywał miasto. Oczywiście wszystkich ich dobrze znałam, bo wcześniej się spotykaliśmy, natomiast kontakt się teraz znacznie poprawił, ze względu na to, że spędziliśmy dużo czasu razem. Po tygodniu wróciłam do domu a kontakt z M pozostał. Byłam 16 latką, której nikt nie rozumiał, nie zdawałam sobie sprawy o co chodzi w tym świecie i nie było osoby, która potrafiłaby mi to wyjaśnić. Rodzice nie zwracali na mnie uwagi, a ja cierpiałam na brak uczuć. Marzyłam o zrozumieniu. Dlatego właśnie z nim bardzo dobrze mi się rozmawiało, wymieniało smsy, dzwoniłam do niego jeśli nie znałam odpowiedzi na jakieś pytanie, albo nie potrafiłam sobie z czymś poradzić czy zwyczajnie chciałam pogadać. Potem zaczął do mnie przyjeżdżać, rozmowy bez końca, bez żadnego dotykania i bez żadnych podtekstów. Mówił, że kocha, że to uczucie jest wielkie i możemy coś razem stworzyć. Ale jak??Jak mógł mnie kochać, skoro nawet właśni rodzice nie kochają? Jak ja miałam stworzyć związek z kimś kto jest 18 lat starszy. Nie wiedziałam co zdecydować, bałam się. Los wybrał za mnie. Pewnego dnia gdy coś przeskrobałam tata kazał mi pokazać swój telefon. Oczywiście zobaczył tam wszystkie smsy, nie zapytał mnie czy doszło do czegoś miedzy nami, czy spotykamy się jako przyjaciele, tylko od razu zaczął wojnę. M nie jest raczej facetem, który był by w stanie się kogoś przestraszyć, natomiast ja bałam się jak nigdy. To co miałam w domu - piekło. Napisałam mu ze urywamy kontakt bo mnie zabiją. I tak się stało. Powiem szczerze, że brakowało mi rozmów, brakowało rady i zrozumienia, ale strach przed rodzicami był większy. W między czasie wydarzyło się kilka innych rzeczy, które odciągnęły rodziców od tej sytuacji i wróciłam do normalnego życia. Wyjechałam za granice, gdzie skończyłam szkole, miałam faceta, dla którego wróciłam do Polski i którego po powrocie musiałam zostawić, ponieważ dowiedziałam się jak bardzo lubił sex, niekoniecznie ze mną.. I wtedy stało się coś niesamowitego, dostałam e-mail od M o treści "jesteś tam?". Tak. Miałam tego samego e-maila przez 6 lat, a on napisał akurat wtedy, kiedy wróciłam zza granicy do tego właśnie WIELKIEGO MIASTA, w którym mieszkał. Spotkaliśmy się, tym razem nie było już tak kolorowo. Ja, ze złamanym sercem, topiąca smutki w alkoholu 21 latka i on z dziewczyną i wspólnym dzieckiem! Stwierdziła, trudno. Zmieniliśmy się, nie ma już tej magii. Spotykaliśmy się jeszcze od czasu do czasu, on dawał mi rady, które ja miałam gdzieś, wolałam tracić prace za pracą, prawko, niszczyć i tak już zniszczone stosunki z rodzicami i nie chciałam go słuchać. Był mi nie potrzebny bo miałam teraz alkohol i zabawę. Kontakt się nie urwał, ale był sporadyczny. Po jakimś czasie doszło do przełomu. Postanowiłam, że już zbyt wiele w życiu straciłam, czas się zmienić i zacząć żyć jak dorosła kobieta! Zmieniłam się, po czym zaczęło się okazywać, że i nasze spotkania robią się coraz milsze, magia wraca. Wcześniej przemawiał przeze mnie bunt i alkohol. Pojawiły się czułości, wyznania, sex. i ten jeden, jedyny problem: Czemu los nie dał mi kiedyś takiej siły, aby móc zdecydować? Czemu dotykając go wiem, że nigdy nie będę miała go na własność? Czemu czuje, że to ja powinnam być na miejscu jego dziewczyny? Los jest niesprawiedliwy. Wymagał ode mnie czegoś czego nie byłam w stanie zrobić a teraz cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×