Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KaSAnti

Straciłam dziecko...

Polecane posty

Gość KaSAnti

Kilka miesięcy temu moje życie było jak bajka. Dostałam piękny pierścionek zaręczynowy, potem sie dowiedziałam o ciąży. Mieszkamy z narzeczonym już dlugo, mamy własne mieszkanko, samochód, może nie najnowszy, ale służy. Byłam szczęśliwa. Przebrnęłam przez pierwsze 3 miesiące ciąży w dobrej kondycji, byłam tylko senna. Cieszyłam się,jak wybił 13 tydzień. I wtedy stało się coś niespodziewanego. Szłam z zakupami i potrącił mnie samochód na pasach (jedokierunkowa, jeden samochód się zatrzymał, drugi wyjechał i mnie potrącił). Dostałam silnego krwotoku i poroniłam. Opórcz tego połamane żebra i silne stłuczenia ciała. Po wyjściu ze szpitala wszystko straciło dla mnie sens, nic mi sie nie chce i na nic nie mam ochoty. Mój narzeczony zapisał mnie na terapię. Nie chcę. Dlaczego akurat ja musiałam stracić moje dziecko? I dlaczego w taki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Ty głupia jesteś
W życiu nie spotykają nas wyłącznie tylko szczęśliwe chwile. Każdy ma swoje problemy i każdy jakoś sobie z nimi radzi. Ty musisz poradzić sobie ze swoimi... Ja mogę tylko powiedzieć: Przykro mi i powiedzieć: Masz szansę na następne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna84
Bardzo mi przykro. Naprawde, wiem ze ciezko jest teraz w to uwierzyc, ale jeszcze wszystko bedzie dobrze! Zobaczysz! To co przezylas musi byc straszne, ale uwierz mi ze czas leczy... Stracilam oboje rodzicow, i wiem czym jest bol i cierpienie. Ale napewno wszystko bedzie dobrze! Zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna84
Mysle ze psychoterapia to swietny pomysl.. Tez z niej skorzystalam... i dzieki niej dzisiaj moge funkcjonowac normalnie! Pomysl o tym... Wszystko napewno zacznie wracac do formy! Pomysl o tym, ze masz u boku kochajacego mezczyzne! I ze cokolwiek sie nie stanie, bedzie blisko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaSAnti
Wiem, że czas leczy rany i mam wokół siebie ludzi, którzy mnie kochają i wspierają. Ale ciągle myślę o tym, że czemu ja wtedy tamtędy szłam? Czemu weszłam tak ufnie na pasy? Staram sie budować swój świat od nowa. Dziewczyna84, współczuję Ci straty rodziców. Na pewno to przeżyłaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna84
Rozumiem, ale to jest wlasnie moim zdaniem etap zaloby, przez ktory trzeba przejsc... najpierw nie dowierzanie, pozniej zadawanie roznorodnych pytan, miedzy inny DLACZEGO? dlaczego to wlasnie Ty, i dlaczego to wlasnie Ciebie to spotkalo... To bolesny etap, ale niestety trzeba przez niego przejsc! Nie dosc ze stracilas dziecko, to mozesz miec tez traume wypadku, ktora moze negatywnie wplywac na Twoje zycie. Niestety. Dlatego skorzystaj z pomocy psychoterapeuty. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Napewno bedzie lepiej! Pomysl, ze jak boli Cie ząb... nie wyleczysz go sama... Najlepiej wiec bedzie jesli sie udasz do stomatologa, z duszą, i nasza psychiką jest tak samo... mozemy zaleczyc... ale wystarczy zimna woda, badz za ciepla by znow zaczelo bolec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto też to przeszedł
Strata dziecka zawsze boli. Ja moje straciłam trzy lata temu. Z mojego doświadczenia wiem tyle, nie daj sobie wmawiać, że będziesz miała dzieci i nic się nie stało. Takie słowa usłyszałam od teściowej. Masz prawo do żałoby, straciłaś małą istotkę, musi minąć dużo czasu żebyś powróciła do równowagi. Dużo wypłakałam łez.Teraz mam dziecko które bardzo kocham, ale tamta strata zaważyła na moim dalszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaSAnti
ktoś kto też to przeszedł, kilka dni przed tym feralnym dniem byłam na usg i widziałam malutkie rączki i nóżki, którymi moje dziecko sobie śmiesznie machało.. i ten obraz mam ciągle w pamięci. Po jakim czasie zaczęłaś się starać o następne dziecko? Wiem, że to nie ma reguły, bo oczywiście ja jestem na to kompletnie niegotowa, nie tylko ze względow fizycznych, ale i psychicnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marna prowokacja KaSAnti
Fragment z "możliwych styczniówek 2011" Żal... 19:05 [zgłoś do usunięcia] KaSAnti Kitka12345, też mam termin na 7stycznia i w karcie mam zapisany 13 tydzień Przepraszam, że się do Was tak dołączam, ale brakuje mi trochę takich rozmów. Nie miałam wymiotów przez pierwszy trymestr, chyba tylko dwa razy mi się zdarzyło. Tylko senność mi dokuczała. W tamtym tygodniu byłam na usg i maluszek ma 5cm. Trochę sie martwię, bo on wczoraj mnie pobolewa brzuch. Tak jakby na okres. Nie wiem, czy jutro iść do lekarza w razie czego, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×