Pytanie do panów 30-38 lat

Do kościoła nie zaglądam, po polach, łąkach i lasach włóczę się raczej bezskutecznie. Myślałam, że może centra handlowe, ale tam same kobiety. Nie żebym nie lubiła kobiet, ale zamarzył mi się facet;)

w lesie to raczej nic nie wyrwiesz na łake czy nad rzeke to już lepiej jść po wyrwaniu

przyjedź do poznania

Ma być śliczny, sprawny i byłoby dobrze, gdyby intelektem choć trochę przewyższał morświna ;)

Za daleko. Wszak nie będę się tłukła taki szmat drogi by poklepać apetyczny zadek ;)

widze masz wyrobione zdanie na temat intelektu facetów. A co do sprawnosci masz zamiar jakiś egzamin przeprowadzić na pierwszej randce

a jaki sprzęt musi mieć? zeby było dobrze?

No tooo,... git - z morświnem zawsze wygram!;)

........no właśnie, ten egzamin sprawnościowy mnie tez niepokoi!! Nie, żebym sie bał, ale nie wiem jakie "konkurencje" będą, może hippika, może co inksze gorsze..??:)

jak dla mnie hippika mogła by byc i to z podtekstami

Źle mnie zrozumiałeś. U obu płci zdarzają się osobniki wybitnie inteligentne, niewiarygodne głąby i reszta (czyli przeciętni). To ja nie chcę głąba. Niby współczynnik IQ nie ma wpływu na ruchy frykcyjne, ale jak się toto odezwie to mi może przejść ochota. Ja się szybko zrażam ;) Jaki tam test. Liczę na prawdomówność. Liczę, że nie trafię na pana z "małą nieruchomością" (i nie mam na myśli domku na przedmieściu) ;)

dawaj to się umówimy

ufffff......!! Wpisz mnie na listę, będę sie starał !:))))))))))))))))))))))))

Uległy - ja niespecjalnie czuję klimaty BDSM więc mogłabym Ci wpieprzyć niefachowo ;) Pryczek - a skąd Ty jesteś?

.......póki co zmykam bo obiad mi przepadnie, a to równie ważne jak hippika i takie tam inne konkurecje!:)

Południowa Wielkopolska.;)

ok... ja też zamilknę na jakieś pół godziny by zebrać myśli, oddać się ognistej masturbacji i usmażyć kotleta ;) Muszę jeszcze tylko zdecydować się na jakąś sensowną kolejność :D

Cholera... kawał drogi ;)

hehe:)) - powodzenia. Do miłego.;)

Simplus - wierzę :D Ja lubię wspominać jak zakładałam nogi za głowę... ech... to były czasy. Można było tak leżeć z zaplątanymi stopami i łyskać bielą pośladków w kierunku wchodzących do domu gości ;)

PS. Opowiastko/hygienistko - cóż dzisiaj znaczy odległość wobec silnej motywacji!???:)

Do miłego Pryczku :D

Motywacja motywacją - ideały piękna rzecz, ale wchodzą w grę sprawy przyziemne. Czas dojazdu, lokum...

Witaj:)

Centrum Dolnośląskiego. Założyłam, że nikt z dajmy na to Bieszczad się nie skusi :)

O proszę. Wrocław bliżej ;) Witam :D

Ty niezła akrobatka byłaś z takim zaplataniem nóżek, ja też kiedyś tak próbowałem , ale do błysku nie doszło

Kto wie może akurat skusisz jakiegos wyposzczonego faceta prosto z bieszczadzkich lasów :)

Musisz go jedynie odpowiednio zmotywowac:)

Tia... zarośniętego jak dzik i szybkiego jak ryś :D Różne się rzeczy w młodości robiło. Dziś mam niejakie problemy z giętkością, ale przyznać muszę, że gdyby mi na stare lata odbiło i zapragnęłabym obgryzać paznokcie u własnych stóp - bez problemu. Aż mnie przeraziło to, co napisałam :D