Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Opowiastka/hygienista

Pytanie do panów 30-38 lat

Polecane posty

Gość Opowiastka/hygienista
:D I tak trzymaj - równowaga jest najważniejsza ;) Ja mam niestety skłonności do pracoholizmu bądź totalnego olewactwa. W zależności od tego, co akurat robię, staję się dwiema zupełnie różnymi kobietami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
z seksem i owsianką to raczej nie był najlepszy. zauważ ,że to o prokreacji mówią ci którzy tego nie robią (przynajmniej nie powinni), czyli księża, a co do tego , że ktoś seksu nie lubi? wybacz, ja nie znam ale może , gdzieś w kosmosie tacy istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Ja uwielbiam owsiankę ;) A co do seksu - chyba nigdzie nikt nie napisał, że nie lubi. Przynajmniej ja nie zauważyłam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
"Aaa...sex!!?? Niektórzy też go nie lubią, a są i tacy co twierdzą, że to świństwo" - strona wcześniej. a co do owsianki to byłem nią molestowany przez lata przedszkolne , razem z mlekiem więc niestety mam głęboką awersję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Ja w szczenięcych latach nabrałam awersji do przedszkolanek ;) Każdy coś wyniósł z przedszkola. :D Masz rację... tak napisał. Przyznaję, że zupełnie inaczej zrozumiałam Twoją wypowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
z tą owsianką , podejrzewam , że to był taki trik pań przedszkolanek , żeby od razu z rana osłabić nasz zapał do wygłupów - na mnie w każdym razie działało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
ale wtedy o tym nie wiedziałem , więc awersji do przedszkolanek nie mam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Fakt były podstępne. A jak leżakowaliśmy i myślały, że śpimy - zażerały się pączkami. Zołzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
ale wtedy o tym nie wiedziałem , więc awersji do pań przedszkolanek nie mam , wręcz przeciwnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten przykład
zażerały się pączkami mówisz? coś podobnego! a ja miałem o nich takie dobre zdanie! kolejny mit z dzieciństwa pękł jak bańka mydlana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka135
Jak seks to tylko z zabawkami aby przyjemniosc byla większa, zababki erotyczne i rózne inne bajery znajdziesz na dyskrecja.pl Ogromny wybór i super promocje przez cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam..:)) Przy założeniu, że nie istnieją na naszej kochanej ziemi-matce ludzie nie lubiący sexu to oczywiście przyznaję Ci rację. Ale to dość ryzykowne założenie, bo dwóch albo dwoje ludzi tego nie lubiących, wśród paru miliardów lubiących, z całą pewnością się znajdzie, i wtedy moje wywody mają jakiś sens. A w ogóle przykład owsianki i sexu był zestawiony może przypadkowo, bo nic innego akurat pod ręką nie miałem. W rzeczywistości przykład ten przecież wyraźnie neguje możliwość nielubienia sexu jako zjawiska !!!!!!Przykład miał tylko uwypuklić bezsens wypowiedzi, a raczej bezsens zapytania o możliwość „ lubienia i dobrowolnego zjadania owsianki., bezsens dlatego, że wyżej w postach i ja i Opowiastka wyraźnie stwierdzamy, że ją lubimy i dobrowolnie zjadamy, jak również wskazać, że nie można wywodzić twierdzeń tylko na podstawie własnych gustów. Idąc dalej, słowo „prokreacja jest słowem nie tylko przez duchownych używanym, to słowo określa to co określa i jest zawarte jako hasło w encyklopedii, tudzież w fachowych podręcznikach medycznych. Jednak jako, że nie uważam się za małostkowego, więc przyznaję, że przykład mógł być lepszy, dostosowany do ogólnych, nawet bardzo ogólnych pojęć, używanych powszechnie i powszechnie zrozumiałych, poglądów podpartych teoriami KK i tezami rodem z RM. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Amen :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nadeszła ta najbardziej uroczysta chwila dnia!! Udaję się majestycznie (i z godnością) w stronę błogich zapachów dolatujących z oddali, by nadwątlone siły zregenerować, by móc... no wlasnie, by móc, ...w razie takiej potrzeby..;)! Miłego popołudnia życząc, wybywam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
A ja zakończyłam żmudny proces gotowania i wybywam. Pora się przewietrzyć 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
07.07.2010] 13:07 Opowiastka/hygienista ......... W zależności od tego, co akurat robię, staję się dwiema zupełnie różnymi kobietami. Hmmm!?:) ...chciało by się,...... chociaż jedną!?.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieniejszym zawiadamia się, że do ..dentysty wybywam! Brrrrrrr:( Proszę o duchowe wsparcie. Dziękuję:)* PS. Całe szczęście, że dentystka to baba, w stosownym wieku i figurze, co pozwoli choć trochę złagodzić wielkie cierpienia. (czytaj: strach:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za lawinę "wsparć duchowych" -były bardzo pomocne.:) Chociaż mocno podejrzewam, że znieczulenie nastąpiło w momencie gdy zajrzałem w migałowe oczy pani dentyski..... PS. Słowa pociechy w dalszym ciągu mile widziane - teraz na otarcie łez za wydaną kasą!!! Osiemdziesiąt złotych za zatkanie malutkiej dziureczki!!!!??????:( I refleksja - to jaką kasę ja powinienem brać ..!??;P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
:D Gratuluję odwagi. Nic mnie tak nie przeraża jak dentysta. A kwotę chyba powinieneś liczyć od ilości użytego wypełnienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjjjj!!!;) Zmierzyć wielkość wypełnienia??! Teoretycznie jest to możliwe.Zważywszy jednak na specyficzne warunki, w jakich się to odbywa, napięcie emocjnalne, stres, różne odgłosy, nietypowe oświetlenie, wskazówki, ponaglenia itp., mogą wystąpić duże trudnośći z określeniem tej wielkości. Zasadniczo nie widzę też momentu samego wypełnienia, a zdawac się na subiektywne relacje osoby uczestniczącej w tym doniosłym spektaklu jest niemiarodajne, ze względu chociazby na różne oczekiwania stron co do skutków tegoż. No i niebagatelna jest też zmienna wielkości wypełnienia, mierzona w funcji czasu i częstotliwości!! Wydaje mi się, że jednak należałoby wziąć jakieś inne, bardziej mierzalne wielkości. Można zgodzić się, by do kryteriów oceny...eeee, wyceny, wyceny, brać ilość wypełnień - tu sprawa jest ułatwiona, gdyż zawsze można kreski paznokciem na ścianie żłobić, nawet w stresie i w pośpiechu, i już po, kreseczki zsumować, przemnożyc przez ustaloną stawkę wypełnienia i już. I tak wróclismy do punktu wyjścia, tzn. do ilości a miało być "wielkości". Problem jest otwarty zatem, do dyskusji, jak mawiają znawcy tematu - sprawa stoi i nabrzmiewa.:) Uważam też że, właściwie lepiej sprawę zostawić w dotychczasowej formie, bardziej zdać sie na żywioł, nie na bezduszne matematyczne wyliczenia, a obie strony i tak będą zadowolone, może bez ekstazy i szczytowania w trakcie, ale po zakończonym zabiegu ja będę wesół i odprężony, że wreszcie się to stało, a pani dentystka też, że wreszcie finał i kasa na biurku.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Wnioskuję, że nie mówimy o dziurach w ogumieniu kół samochodowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiastka/hygienista
Witaj Pryczku. Jak minął Ci weekend upalny i słoneczny? Ja nadrobiłam trochę zaległości towarzyskich, popiliśmy, pogadaliśmy. Było całkiem miło :D A teraz walczę z upałem. No nijak się za nic zabrać nie mogę. Duszno, gorąco aż do przesady. Nawet czytać mi się nie chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że Cię widzę, Opowiastko, nawet bardzo:) Z panujących upałów ciszę się znacznie mniej! Tym niemniej, staram się z nich korzystać ile się da. Troszkę pobyczyłem się na słoneczku, ( nooo, oczy raczej nie odpoczęły;) ), troszkę towarzyskich pogaduchów wieczorami,... i tak minęło. Zdecydowanie wolę jednak mniej upalną aurę, przy której wyżej wspomniane"wrażenia wzrokowe", są bardziej.... , są w..pełni eeeee, wyrażniej odbierane.;) Wytrwałości życzę i byle do piątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadatka
opowiastko, czy znasz juz odpowiedz na to ważne , egzystencialne pytanie , zawarte w tytule?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×