Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cymbałka

********** TERMIN MARZEC 2011 *********

Polecane posty

Gość tuethe
Ja jak narazie czekam aby brzusio byl większy bo mam już dosć sluchania czy dziecko chowam do torebki... Musze się pochwalić! Wszyscy wcinali paszteciki aż im się uszy trzęsły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie w szpitalu powiedzieli zeby nie jadla pasztecikow bo maja duzo witaminy A aaa to nie dobrze dla dzidziusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie pasztetu nam nie wolno jesc bo jest z watrobki a watrobka ma duzo wit aco szkodzi naszemu malenstwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidian
czy wasze brzuchy są czasami jakby twardsze?mi na wieczór robi sie kamol...nie boli ani nic ale jest większy i twarszy niz w dzien. Macie tak tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś idę do lekarza na 12, bardzo się boję żeby z naszym maluszkiem było wszystko ok, trzymajcie kciuki, odezwę się po wizycie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! mi brzuszek juz kilka dni temu zrobil sie "twardszy" na dole:-) , natomiast rano wiem jak wyglada moj brzusio bo wiadomo ze nie jestem jeszcze najedzona:p. a smak....hmmm....uwielbiam sledzie po cygansku!! i ogorki w occie:-) karolina 22 napewno bedzie dobrze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidian
dziewczyny mam jeszcze pytanie do tych które są na L4. Zakładacie że do końca ciąży będziecie na zwolnieniu? jesteście pewne czy lekarz za każdym razem wypisze to zwolnienie?i co w sytuacji kiedy pracodawca prosi was o informacje do kiedy macie zwolnineie i czy do końca ciąży... ?bo tak logicznie nie możemy chyba powiedzieć ze do końca skoro formalnie od lekarza zależy czy wypisze... Głowi mnie to, bo mi pasuje się określić żeby nie utrudniać pracodawcy. Czy lekarze wasi od razu wam powiedzieli ze na całą ciążę bedziecie mieć zwolnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolina_r22 będzie dobrze :) i czekamy na relacje po wizycie :) lidian ja też tak mam, szczególnie wieczorem jak kłade się spać, to mam wrażenie że robi mi się twarda piłka pod pępkiem, ale tylko jak leże na plecach jak przekręcę się na bok to mija i później leżąc na plecach nie czuje, ale zapytam lekarza co to może być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na zwolnieniu lekarskim i wiem że będę do końca z powodu dyskopatii,która ujawniła się w ciąży.Muszę dużo leżeć, odpoczywać,często zmieniać pozycje.Mam trochę niepokojącą sytuację z powodu pracodawcy,który najprawdopodobniej zlikwiduje swoją działalność jeszcze w tym roku.W związku z tym nie wiem co wtedy ze mną będzie.Może przejmie mnie PUP? Mam jakieś dziwne skurcze,zadzwonię dzisiaj do lekarza może da radę mnie wcisnąć na wizytę wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuethe
Tylko,że te paszteciki nie zrobiłam z wątróbki tylko mięsa gotowanego i pieczarek;) Mi szef powiedział,że mam być do końca ciąży na l4 ale lekarz za każdym razem marudzi... ale dobrze wiem,że szef nie da mi wrócić i że sama nie dam rady pracować po 13h bo coraz częsciej robi mi się słabo, nawet jak w skelpie stoje 2 minuty w kolejce... Co do brzucha... też chciałam o to zapytać... ja codziennie rano mam taką twardą piłke. Już się bałam,że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem to smaki jakby na chlopca mnie to podchodzi wszystko co slodkie:)wczoraj dostalam laszki od kolezanki po jej ciazy wiec juz nic nie musze kupowac:) jak sie ciesze .ja jestem od poczatku ciazy na L4 i mysle ze pozostane do konca bo to by bylo bez sensu zeby byc 4 miesiece na zwolnieniu a pozniej jak juz brzusio wiekszy wrocic do pracy.mnie zreszta szefowa powiedziala ze jak chce zebym siedziala do konca bo firma nie jest obciazona mna znaczy zus mi placi.dzis bylam na badaniach na toxo ciekawe co wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuethe
tzn ja na to smaka nie miałam tylko Mąż to lubi więc mu to zrobiłam ;) Mnie też bardziej do słodkiego ciągnie;] Grunt to mieć wyrozumiałe szefostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja też marcówka wydaje mi się,że w przypadku zwolnienia lekarskiego po likwidacji działalności będzie płacił ci ZUS, ale to ie tak na 100%, na pewno tak jest jeżeli masz umowę do dnia porodu to wtedy wypłatę zasiłku macierzyńskiego przejmuje ZUS. Co do zwolnień, mój lekarz nie robi problemu. Jak tylko mu powiem,że czuje się nie tak to mi daje. W pracy też powiedziałam, ze pracować zamierzam do końca stycznia jak mi zdrowie na to pozwoli, znalazłam już dziewczynę na moje miejsce i wszyscy są zadowoleni:) Jutro Usg bardzo się cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja juz po weselu ale była masakra;(((( zasiedlismy do stolów o 18 i był cieply posiłek potem o 22 i potem o 2 wnocy głodna byłam jak wilk:((( niedoczekalismy z mężem do 2 i pojechalismy do domku a po drodze mc donald;p co do sytuacji jesli szef likwiduje firme to niewazne ile mialas umowy płaci ci zus do konca ciazy chorobowe i normalnie macierzynskie przysługuje. pracowałam w sklepie sieciowym kolezanka tak miała jak nasza szefowa zamknęła sklep. dajcie znac co po usg:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuethe gratuluję i o przepis proszę.Jestem teraz na etapie gotowania rzeczy których wcześniej nie chciało mi się gotować. Bo ja jadłam w pracy, mąż w pracy a dzieci w szkole.Gotowanie było tylko w weekendy.A teraz dzieci się cieszą że mam będzie w domciu czekała z obiadkiem. Mój brzuch także jest większy wieczorem.I od dziś rana czuję takie wyraźne kotłowanie się u mnie w brzuchu że jestem pewna że to dzidziuś. ilosiaaa to straszne ,a na stołach nic ci nie podchodziło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) jak weekend minal? :) u nas hmm.. przebojowo.. kupilam nowe kwiaty do salonu :) i dwie godz zastanawialam sie nad donicami :) ale w koncu wybralismy.. teraz sie smieje ze mam swoj wlasny kawalek lasu w salonie :) co do brzuszka ja nie uwazam zeby byl jakos powiekszony.. czasem tylko przed snem czuje jakby byl napompowany powietrzem ale uczucie to mija gdy poloze sie na boczku :) jutro jedzemy z mezem do Polski na kilka dni.. mam nadzieje ze na drodze bedzie wszystko ok.. i tak on do pracy a ja na zakupy :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ...slodkie to na poczatku wchlanialam:P...potem sie uspokoilam bo wiadomo ze duzo slodkiego nie wolno a teraz to juz zupelnie powrot do sledzi, ogorkow, papryki...jednym slowem wszystko co ma ocet:P choc nie mowie ze slodkie w mojej buzi nie laduje;-). Takze nie wiadomo czy tak na 100% bedzie mezczyzna;-)...mam nadzieje ze w PN namowie mojego gin na USG i wymusze;-) by powiedzial co bedzie:P a jak sie nie uda to 25.10 na polowkowym:-) ODRZUCILO mi wrecz ogorki świeże ...bleee... mooniska.....szczesliwej podrozy;-) a week....w kuchni:P robilam "Prawie" amerykanskie golabki w sosie pomidorowym:P....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to amerykanskie golabki?? :) ja lubie eksperymentowac w kuchni :) a potem uwielbiam patrzec jak moj maz wcina az trzesa mu sie uszy :) wiec jak macie dobre przepisy to pisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
były tylko 2 sałatki cos w glarecie i jakas ryba w czerwonym sosie + ciasta i owoce które jadłam i wiecej nic:( głodek był ogromny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ilosiaaa tak jest jak idzie sie na ilosc zaproszonych a nie na jakosc wesela.. a tak z ciekawosci spytam.. duzo bylo gosci?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje "amerykanskie'' to kapusta i karkowka. Bez jakis kasz, ryzu. Gdy sa juz usmazone to do naczynia ktore jest podgrzewane swieczkami od spodu i zalewam sosem:-) Ladnie wyglada i Pychotka:-) aaa a do tego salatka tez z kapusty, marchewki...albo z oliwa albo z majonezem co kto woli....mniam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos ty 60 osób byłam w szoku bo na stronce sala i jedzenie wygladało naprawde super płacili 150zł za talerzyk niewydaje mi sie by to było mało bylam na roznych weselach na wiejskich w remizach gdzie kucharki gotuja podaja itp i było mnustwo wszytkiego w lipcu byłam na tak zwanym weselu z wyzszej pułki i sadzilam ze beda krewetki tip a tu szok masa pysznego jedzenia :( brzuszek mnie bolal z glodu:( http://www.almara.pl/ to link do sali sama zerknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 kapusta 1 kg karkowki 3 jajka karkowke przygotowujecie tak jakby mialy byc mielone czyli jajka, sol, pieprz, czosnek. Kapuste bardzo drobniutko kroicie i razem z miesem mieszacie. Nastepnie ulepiacie ksztalt "milky waya" i smazycie na oleju (jak zwykle kotlety). Gdy juz usmazycie cale mieso:D ...a dlugo wam zejdzie:D...to wtedy albo podajecie w takim naczyniu jak pisalam albo na talerz i polewacie sosem pomidorowym. Do tego sałatka z kapusty....: kapusta, marchewka, cebula, oliwa badz majonez.:-) pychotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiscie.. miejsce fajne.. ale jak mowisz ze nie bylo co jesc.. szczerze.. ja wole wlasnie takie wesela na wsi.. zawsze jest cos do zjedzenia dobrego.. czesto jest tak ze wychodzi sie na tym lepiej niz na wynajeciu juz gotowej sali z kucharkami itd.. i goscie bardziej zadowoleni.. eee to panstwo mlodzi pewnie tez nie zadowoleni.. ale swoja droga.. przeciez musieli wiedziec co bedzie na stolach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to ciotka organizowała wszystko oni sami mieli wnosie;/ na poprawinach widac ze byli źli po całym weselu dj który był zamiast orkiestry zamulal poprawiny były na 17 o 19 kazdy sie rozjechal masakra jakas. ja tez wole takie wesela.pamietam swoje do 7 rano i poprawiny do 2 bolały nogi z tydzien ale widac ze ludziom sie podobało i to najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee to jak oni sie nie martwili.. to niech nie maja do ciotki pretensji.. mysleli pewnei ze na gotowe przyjada.. ech.. teraz cale zycie beda wspominac swoje wesele.. ja jestem zona wedle religii cywilny bedziemy miec dopiero pod koniec roku wiec nie wiem czy zdecyduje sie na wesele.. moze jakies male przyjecie i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ilosiaa miejsce piękne i też bym się rozczarowała,bo po tych stołach pełnych żarełka liczyłabym na coś pożywnego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że wesela nie ma co porównywać do imienin ale czasem lepiej liczyć na siebie.Byliśmy zaproszeni na imieniny do koleżanki, no dobrze usytuowanej.Nie objadaliśmy się na obiad aby spróbować tych wszystkich specjałów.Niestety nasze rozczarowanie było potworne.Bufet na stojąco.Dwa talerze wędliny.Zupa na gorąco biała kiełbasa w piwie. I wódka strumieniami......bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wItam ;) Widze, ze temat zszedl na wesela a nasze tuz tuz za 26 dni :D. Bedzie nas garstka.. doslownie 12 osob z nami liczac ;),sama najblizsza rodzinka,po slubie jedziemy spory kawalek do polskiej nowej knajpki (bo obecnie mieszkamy po za PL) i tam bedzie skromne przyjecie bez procentow,bez tancow itp.To nasz dzien i jA I NARZECZONY nie marzylismy o niczym innym.Nie jestem z tych kobiet ktore zawsze chcialy miec wieeelkie weselicho,naspraszac rodziny (obluda :O ) z ktora sie w zasadzie nie ma kontaktu... Za to kiedysjak dzidzius podrosnieto wybierzemy sie w pozniejsza podroz poslubna :).Mam nadzieje ze wszytsko bedzie dobrze.I tez w sumie sie stresuje ze moze nie dokolnca inni beda zadowolenie ze przyjecie bedzie nez alkoholu i takie krotkie... ale po co na silewbrew naszej woli sie zmuszac??? To nasz dzien i najwazniejsze jast aby cieszyly sie SLUBEM a nie tym czy beda procenty czy nie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×