Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PARAFIN

ON MILCZY

Polecane posty

Gość ttaakkkk
W miłości nie można kierować się złością, zawziętością bo to potem wszystko się psuje." dokladnie...jeden nie pisze, nie ozywa sie ,to drugie robi to samo..i wszystko schodzi na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci sa durni ze swym milcze
niem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
"dokladnie...jeden nie pisze, nie ozywa sie ,to drugie robi to samo..i wszystko schodzi na gorsze." i dlatego wlasnie ktos musi byc w zwiazku mądrzejszy i nie robic tego samego co druga strona... "Nieodpisywanie na sms, gg, skype,maila = mam cie w dupie." Guzik prawda, nie masz do konca racji. Ludzie , ktorzy sa ze soba w zwiazku i sie kochaja potrafia ze zlosci nie odzywac sie, emocje opadna i jest dobrze, wtedy mozna dojsc do porozumienia. Wencja----przezywalam podobne historie do niedawna, ostatnia najdluzsza przerwa po klotni wynosila 10 dni!! masakra! on i ja milczelismy 10 dni a z w koncu przerwalam to, mialam zwyczajnie dosc tej dziecinady. Parafin-----Ty to masz cierpliwosc, szkoda ze moj facet takiej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.uuu
Milczenie to zwykla dziecinada, dorosli ludzie tak nie postepuja, tylko wyjasniaja sobie swoje zale. Im dluzsze tym zwiazek bardziej sie psuje. Zbyt wiele takich akcji prowadzi czesto do rozpadu. Nie odzywanie sie do siebie na pewno nie zaciesnia wiezi, nie ma co sie oszukiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
ja wczoraj przerwalam milczenie, stwierdziłam że to bez sensu i musi być ktos mądrzejszy;) byłam ciekawa co u niego.jak narazie były to tylko smsy, ale od razu normalnie odpisał, myslę że tez się z tym gryzł i czekał na moj krok, narazie gadaka była taka ogólna, te ważne sprawy załatwimy w 4 oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
a dzisaij ja zerkam co chwilę na telefon bo czekam na cos od niego, ale milczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Wencja, bo to trzeba sie spotkac i pogadac. Ja z moim owszem tez nawiazywalam na poczatku kontakt przez smsy ale jeszcze w tym samym dniu spotykalismy sie i dochodzilo do konkretnej rozmowy. Dziwne ze ten Twoj milczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
wiem że trzeba się spotkac, ale narzie to nie możliwe. bedziemy mogli sie zobaczyc dopiero w sobote, bo on wyjechał.boję się że nie będzie chcial się spotkac...że chce żeby to był koniec bez zbędnego gadania...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PARAFIN
Myślę, że nie można wszystkiego ujednolicać, że faceci są tacy a dziewczyny inne - po protu charaktery - i jeżeli kobieta ma taki a nie inny charakter tak samo będzie milczała itp. jak facet. No ciężki czasami mam ten swój los - bo od początku człowiek za bardzo dał sobie wejść na głowę, a teraz gdy Cię już od tego głowa boli to ciężko sobie ulżyć - bo jak cos zrobisz inaczej to lecą teksty - zmieniłeś się itd., a fakt zmieniłem ale może też wynormalniałem? A z tym milczeniem to jest tak, że druga strona często też czeka na ten pierwszy krok aż ją skręca w środku :), tylko boi się sama go wykonać bo chce być górą - taka dziecinada :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
-" bo od początku człowiek za bardzo dał sobie wejść na głowę, a teraz gdy Cię już od tego głowa boli to ciężko sobie ulżyć -" ha,ha piknie powiedziane,ja właśnie dałam tak samo sobie, to jeden z moich największych blędów w naszym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
momentami wpadam w panikę i az mnie coś ściska w środku, bo myslę sobie ,że on tak milczy bo uczy się żyć beze mnie, nie chce się kontaktować, bo chce zapomnieć i na nowo ułożyć sobie życie, że chce by był to koniec, a wczorajsze smsy traktuje jako takie koleżeńskie po rozstaniu....:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Wencja czytalam Twoj topik "co robic". Powiem Ci ze bardzo madrze gada F.a.c.e.t. Dokladnie uwazam to samo co on, poza tym to jest mezczyzna i patrzy z meskiego punktu widzenia wiec dobrze jest wziac pod uwage jego wypowiedzi. U mnie tez klotnie na porzadku dziennym byly, jestem krocej, w listopadzie beda 3 lata a klotnie zaczely sie pol roku temu. Zawsze staralam sie przeczekac burze ( a bylo ciezko bo tesknilam) i dopiero odzywalam sie w odpowiednim momencie. Spokojna rozmowa, wyjasnienie przedmiotu sporu doprowadzalo do zgody. Twoj facet jest wybuchowy i pewnie zmeczony wiecznymi klotniami tak jak i Ty. Musicie sobie wzajemnie pomoc i dogadac sie, jesli sie naprawde kochacie zadne klotnie , nawet najgorsze tego nie zniszcza. Trzymam za Ciebie kciuki dziewczyno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
tak się boję, nie dotrwam do soboty...to nasjdłuższy tydzien w moim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie--
A z tym milczeniem to jest tak, że druga strona często też czeka na ten pierwszy krok aż ją skręca w środku , tylko boi się sama go wykonać bo chce być górą - taka dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dokladnie----podpisuje sie obiema rekami pod tym co piszesz, wlasnie mojego tak skrecalo gdy oboje bawilismy sie w to glupie przetrzymywanie. Wencja----nie boj sie, mysle ze wszystko bedzie dobrze, badz ciewrpliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
dzięki dzięki, wiem własnie że f.a.c.e.t. dobrze gada, dużo mi podpowiedział, ale to naprawdę facet?:)właśnie mam taką nadzieję, że nasza miłość zwycięży wszystko,a kochamy się wzajemnie, wiem o tym. Kłótniami jestesmy zmęczeni bardzo,ale to bardzo dlatego mamy chwile takiego zwątpiienia i wydaje nam się czasem, że nie da się tego uratować, że nie ma to sensu. teraz przez parę dni jestesmy w rozłące i jeszcze trochę ppobędziemy, tylko spotkamy się w weekend, mam nadzieję. i mam nadzieję że ta rozłąka wyjdzie nam na dobre, że on doszedł do takich wniosków jak ja, że chce wszystko naprawić a nie zakończyć, bo serce mi pęknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Ja tez mialam takie obawy, ze on chce zakonczyc nasz zwiazek takim milczeniem wlasnie, to jest ciezkie, my kobiety zaraz myslimy najgorsze i za nic w swiecie nie da sie myslec inaczej tylko wszystko co najgorsze. Gdy jechalam do niego po tych 10 dniach rozlaki to balam sie troche, bylam przygotowana na najgorsze...a gdy on mnie zobaczyl to stanal jak wryty, a pozniej mi powiedzial ze ze szczescia chcial az podskoczyc a ja odetchnelam z ulga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
oj jakbym chciala zeby i moj sie tak ucieszyl ale boje się ze bedzie oschly, moze lepiej przygotowac się na najgorsze;)wiem że za mna tęskni czuję to , zreszta wiem jak bylo zawsze podczas rozłąki, kiedys to on nie wytrzymywał gdzy nie widział mnie za długo. mówil że jak mnie nie widzi to jest mu łatwiej, a jak mnie juz zobaczył to zapominał o wszystkim, i chcial mnie tylko ściskac, całować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
jak idę spać to mam taka ochote wtulić się w niego....poczuc jego zapach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
choc szczerze poweim że od dwóch dni jakos lepiej sobie radze, nawet posprzątałam w domu, ugotowałam sobie obiad. mam wrażenie że przy życiu trzyma mnie tylko to że w sobote go zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
i oczywiscie boję się że on tez sobie jakos juz radzi i stwierdzi że może być sam bo sobie poradzi...koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez pierwsza sie odezwałam mimo iz to on powinnien..ale nie cierpie cichych dni..i sie pierwsza odezwałam, tez odpisał normalnie. Do tego wyjechał..nie pozegnał sie i jak co to zobaczymy sie w niedziele tak to jest jak sie ma miekkie serce i miekka dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
u mnie tez on powinien pierwszy się odezwac i tez wyjechał bez pożegnania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własciwie to był tylko 1 dzien ciszy wczoraj ale dla mnie wystarczajco..nie chce tego przedłuzac i sie wkurwiac..nastepne dni..zwazywszy ze mam nowa prace i wolałabym mysli na niej skupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
doskonale Cie rozumiem, ja tez nie mogłam się kompletnie skupic na pracy, a mam co robić, a my nie mielismy kontaktu do wczoraj od środy(25) i te pierwsze dni to był koszmar.jest mi jedna z najblizszych osob a nie wiem co u niego jak sie czuje....bez sensu...dlatego przerwałam milczenie bo nie znosze tego, a on to by chyba mogł tak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no do 25 sierpnia to bardzo długooooo ja wytrzymałam tylko dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PARAFIN
Mi osobiście sprawia satysfakcję jak się moja kobieta o mnie martwi i troszczy, a jak o mnie czasami darzy się jej zabiegać to chodzę dumny jak PAW., ale tez serio serio jestem umęczony tym marudzeniem, sprzeczkami i jakieś głupoty itd, że czasami wolę się nie odezwać by się nie posprzeczać, by odetchnąć, by się zrestartować. Czasami, aż mam ochotę na dłuższe milczenie., Jednak nie zmienia się mój stan uczuć i w sumie co bym nie powiedział i tak nie chciałbym się rozstać., Bo kto mi da gwarancję, żę kolejny związek nie będzie taki sam? - wszystkie początki są wyjątkowe - jednak w związkach z dłuższym stażem dochodzi życie - rodzina, praca, pieniądze itd i właśnie taki czas to prawdziwa próba dla związku a nie te pierwsze randki z motylkami w brzuchu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PARAFIN
wszyscy mają racje - bez szczerej, spokojnej rozmowy, problem się nie rozwiążą.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
mój wczoraj się odezwał, pytal co słychac, co porabiam. ale obawiam się że to może dlatego ze nie ma co ze sobą zrobić, bo wiem że barzdoe się tam nudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Wencja---nie sadze, zeby odzywal sie do Ciebie tylko z powodu nudy. On na pewno czuje to samo co Ty. Moja kumpela zawsze mi mowila ( gdy bylam poklocona z moim): a skad wiesz czy on tera tez nie cierpi, nie teskni, nie martwi sie? skoro Ty masz takie rozterki to on na pewno tez, przeciez kochacie sie, jestescie tak dlugo ze soba...cos w tym jest, chociaz faceci i tak inaczej mysla, na pewno maja swoje uczucia. Wczoraj posprzeczalam sie z moim o bzdury doslownie, on sprowokowal cala sytuacje, nie wytrzymalam i troche łzy mi polecialy, mam juz dosc tych klotni ciaglych , przytulil mnie - na szczescie. Czasem jestem wsciekla na niego, na siebie - za to, ze pierwsza musze sie odzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×