Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AmbitnaUczennicaLiceum

Nauczyciele dzielą się na dwie grupy - nie lubie tych leniwych

Polecane posty

Gość AmbitnaUczennicaLiceum

Wg mnie nauczyciele dzielą się na dwie grupy: grupa pierwsza - nauczyciele ambitni , którzy starają sie jak najlepiej i najwięcej przekazać uczniowi ,interesują się jego problemami (przyczynami złych stopni),którzy rzeczywiście poświęcają trochę więcej swojego czasu - tacy ewentualnie mogą psioczyć na zarobki grupa druga - totalne obiboki (z moich obserwacji wynika ,że najczęściej są to poloniści,choc sam jedną porządną polonistkę niestety nie uczyłą mnie), wypełniają papiery i dzienniki na lekcji ,a często nawet karzą uczniom dziennik wypełniać (lista obecności i stopnie) przez przepada kilka minut lekcji ,następnie zamiast prowadzić lekcji karzą "przygotowywać zagadnienia" "żebyśmy sobie dobre stopnie zdobyli", ostatnio moja polnistka nawet świadectwa na lekcji wypisywała!!! Prace sprawdza po 2 miesiące ( ajednej z listopada to nawet do końca roku szkolnego nie oddała, odda w nastęonej klasie lol).... I niech mi ta grupa nauczycieli- obiboków nie opowiada,że ma tyle godzin pracy po lekcjach ,jeżeli nie przygotowują się do lekcji ,a papiery wypełniają w szkole! Co jest ze szkodą dla ucznia bo cenne minuty lekcji lecą :( Ci nauczyciele, którzy przykładają się do swojej pracy powinni czuć się niesprawiedliwie wynagradzani skoro dostają takie samo wynagordzenie za wiekszy nakład czasu i energi poświęcany uczniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
Co zrobić ,żeby zmobilizować takiego leniwego belfra do pracy i jednocześnie nie miec z nim na pieńku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
a najgorsze ,że nieraz takie obiboki robią na 1 ,5 czy nawet na etaty ,a porządnym nauczycielom brakuje godzin do etatu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
a najgorsze ,że nieraz takie obiboki robią na 1 ,5 czy nawet na etaty ,a porządnym nauczycielom brakuje godzin do etatu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się szkoda tylko że tych leniwych obiboków jest coraz więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam mam bardzon dobrą
polonistkę :) I zgadzam się z tym , że dobrym nauczycielom brakuje godzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
co tutaj tak cicho??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel!
kurwa wakacje sa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel!
kurwa wakacje sa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
No i co że wakcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle wina systemu
Proponuję przejść na indywidualne nauczanie. Nie zawsze oznacza to siedzenie w domu i uczenie się wyłącznie z guwernantką - jesteś wciąż uczniem szkoły i wolno Ci uczestniczyć w niektórych lekcjach - tych które prowadzą tylko "ambitni nauczyciele", a pozostałych przedmiotów uczysz się wówczas w domu sama lub z pomoca korepetytora - Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
jakie indywidualne nauczanie??? Prościej będzie jak nauczyciele-obiboki zaczną uczyć - będzie z korzyścią dla wszystkich uczniów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle wina systemu
A jak ich do tego zmusisz? Jak będziesz dzielić nauczycieli na ambitnych i obiboków, żeby było obiektywnie? Wg ocen uczniów? - można naciągać. Wg opinii uczniów? - leniwi uczniowie nisko ocenią ambitnych nauczycieli Wg czasu spędzonego w szkole? - to prowadzi do czy się stoi czy się leży itd. Problemy z systemem edukacyjnym wynikają z tego, że efekty pracy - wiedza i umiejętności uczniów są bardzo trudno wymierne. Stosuje się różne systemy oceny, ale na ogół są one dość naciągane, o co zresztą trudno mieć pretensje, bo jak można zmierzyć wkład w edukację ucznia? Nauczanie indywidualne polecam dlatego, że może myślisz, że jesteś na tych nauczycieli-obiboków czy w ogóle coś, co Ci w szkole nie odpowiada skazana. Nie jesteś - możesz uczyć się w domu, jeśli uważasz, że na lekcji tracisz czas. I nie oznacza to "wszystko albo nic" - możesz chodzić na niektóre lekcje, a na niektóre nie. Gdyby więcej dzieci było ambitnych i miało świadomość możliwości tego wyboru, może także, gdyby ich rodzice byli wystarczająco elastycznymi ludźmi, - nauczyciele "obiboki" odpadliby z wyścigu naturalnie - byłoby widać, że do tego nauczyciela nikt nie chce chodzić, a do drugiego uczniowie pchają się oknami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
he he to jakbym miała chodzic tylko na te przedmioty co są dobrze prowadzone to chyba chodziłabym tylko na 4 :D Nie wszystkiego da sie nauczyć samemu ,trzeba też wiedzieć czego się uczyć. Np. nie wyobrażam sobie sama interpretowaćź trudnijesze wiersze - musi być ktoś naprowadzi moje myślenie na odpowienie tory bo często popuszczam wodze fantazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle wina systemu
Ok, ale skoro lekcja pomaga Ci w tym interpretowaniu trudnych wierszy, to jednak nauczyciel nie jest taki najgorszy. W czymś Ci pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
no właśnie o to chodzi ,że mało wierszy interpretujemy i też niezbyt wnikliwie ,a przydałoby mi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
u nas analiza wiersza wygląda tak ,że napiszemy kilka zdań o wierszu po czym pada komentarz polonistki "no jak dla was to tyle wystarczy" i koniec :/ Jeszcze rozumiem jakbym chodziła do jakiegoś liceum dla nieuków ,albo moja szkołą to podobno "elitarne" liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
miało być : "ale moja szkoła to podobno "elitarne" liceum"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem kobietą
mala a ty już za szkoła tesknisz? masz wakacje a póki jestes uczniem nie masz wpływu na swoich belfrów, potem i tak zacznie ci to zwisać prawda jest taka że uczeń uczy sie sam ja np. nigto dy nie miałam wykładu z matmy, tylko zadania do wykonania i nic do powiedzenia nie myśl że tobie, moim dzieciom czy nawet wnukom będzie łatwiej masz podręczniki i neta to i tak wiecej niż miałam ja, a opnaowac mat. trzeba było:/ no i nigdy mi nie przeszkadzało wypełnianie swidectw na lekcji- był luz na pogaduchy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
to współczuje ci jak nigdy wykładu z matematyki nie miałaś - akurat matematyczkę mam dobrą ,która dużo tłumaczy - kto ci nagadał głupot ,że uczeń ma się uczyc sam - od czegoś chyba są nauczyciele??? i po coś się do cholery siedzi 7-8 godzin dziennie w szkole???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
to współczuje ci jak nigdy wykładu z matematyki nie miałaś - akurat matematyczkę mam dobrą ,która dużo tłumaczy - kto ci nagadał głupot ,że uczeń ma się uczyc sam - od czegoś chyba są nauczyciele??? i po coś się do cholery siedzi 7-8 godzin dziennie w szkole???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
i jeszcze jedno: masz rację jak nauczyciel wypełnia świadectwa to jest luz na pogaduchy - ale nie myślisz przyszłościowo - z pogaduszek matury nie będę pisac ,a później z programem się nie wyrobimy jak będziemy tak marnować czas na lekcji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłem belfrem. Uczyłem, a właściwie straszyłem, szkolną zgrozą. W rezultacie dzielę uczniów (i uczennice też) na kilka grup 1. mistrzowie i mistrzynie lawirowania 2. zdolne lenie 3. lenie zwyczajne 4. patentowane lenie 5. dyplomowane lenie (posiadacze himmlerowskich świstów od konowałów). Sam, w czasach szkoły średniej, należałem do drugiej grupy. Grupa pierwsza umie stworzyć pozory zainteresowania przedmiotem, z tym, że stara się umieć tylko to co najniezbędniejsze, żeby nie mieć większych sęków z ocenami. Na klasę liczącą trzydzieści osób, znaleźć można najwyżej zw dwa egzemplarze takich osobników. Druga grupa (lwia część przeciętnej klasy) uczy się aby zbyć. System zapożyczony ze studiów, czyli cztery Z (zakuć, zdać, zapić zapomnieć). Czasem z wyżej wymienionych grup uda się stworzyć klan ludzi, którzy ruszą na studia. Pozostałe trzy grupy są najgłośniejsze (czemu dzwon głośny? Bo w środku próżny) i przejawiają chęć wyłącznie do nieuctwa i zarażania innych tą przypadłością. Szczególnie celuje w tym piąta grupa, posiłkująca się zaświadczeniami o tzw. dysfunkcjach: np. dysortografii. Posiadająca na dodatek jakąś dziwną umiejętność skupiania wokół siebie zainteresowania pozostałej części klasy. Co ja się nasłuchałem komentarzy w stylu "Przecież matematyka jest zbyteczna, bo tylko stresuje..." (sic!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T3acherr
Za 1000 zł miesięcznie nie mam zamiaru brać pracy do domu. Robiłam tak przez pierwsze dwa lata pracy, przygotowywałam ciekawe lekcje, konkursiki z nagrodami, gry i zabawy. I co z tego miałam? Wielkie gówno! Ani "dziękuję" nie usłyszałam od ucznia czy rodzica. Koniec! Teraz jestem tym Twoim "nauczycielem obibokiem" i wiesz co Ci powiem? Wydaje mi się, że moja praca jest teraz adekwatna do wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
1000 zł? to musisz byc chyba stażystką bo nauczyciele mianowaniz kilkoma latami pracy zarabiają 2000 i nawet ponad...( wiem bo mam kilku nauczycieli w rodzinie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmbitnaUczennicaLiceum
zresztą co ja gadam nie możesz mieć 1000 zł , nawet stażyści mają jakieś 1300 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W............
No faktycznie polonistkę masz kiepską :) karzą od karania rz, każą od kazania ( kazać coś komu zrobić) przez ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem kobietą
koleżanko zrozum że po maturze czeka cię masa innych wyzwań i dzień w którym odbierasz jej wyniki nie jest w twoim zyciu najważniejszy... z reszta jesli uzalezniasz wyniki swej nauki od nauczyciela to zle rozumujesz- otóż postaraj się wybiórczo traktować każdego ucznia z grupy 30 osób w trudnym wieku, i każdemu pomagać w opnaowaniu mat. nie da się dlatego jest treść lekcji, notatka i PRACA WŁASNA i otóż to na pracy własnej polega zycie dorosłe szkoła do tego przygotowuje dlatego twoja postawa mnie dziwi w twoim wieku wstawałam o 4 do pracy żeby na 7 być w szkole a po szkole o 16- 17 wracałam do pracy, i tak do zmroku po zmroku uczyłam się i nie miałam czasu na zakładanie durnych topiców myslę że nauczyciele jako grupa zawodowa zasługują na szacunek a bym nie wytrzymała 30 lat z nastolatkami drącymi papę a i jest jeszcze coś: idz do pracy i zafunduj sobie korki jak ci system edukacji nie pasuje- nikt ci pracować nie zabrania heh widzę to tak: jeden dzień brutalnego życia i twoje dąsy lipcowe idą w dal... inne dzieci się wakacjami cieszą co i tobie radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×